Witamina D kojarzy się popularnie głównie ze zdrowiem kości. Jednak tak naprawdę jej działanie w naszym ustroju jest wielokierunkowe, przy czym przypomina ono bardziej hormon niż witaminę. Jakie są korzyści z witaminy D?
Jest ich doprawdy całe mnóstwo.
Okresowe wahania poziomu witaminy D są normalne i fizjologiczne: latem mamy jej więcej, zimą mniej. Gdy jednak mamy przewlekły i trwający latami deficyt witaminy D w ustroju (poziom suboptymalny to poniżej 30 ng/ml) to mogą nas dotknąć różne problemy niekoniecznie związane tylko z kośćmi.
Pojawiają się problemy ze snem, ze sprawnością intelektualną (pamięcią, jasnością myślenia, koncentracją itd.), z nastrojem (od depresji aż po „słyszenie głosów”), problemy z trawieniem i przyswajaniem (witamina D zwiększa przyswajanie wapnia z przewodu pokarmowego).
Całkiem możliwe są zawroty i bóle głowy, bóle mięśni, kości i stawów, uczucie ciągłego zmęczenia, przewlekłe stany zapalne, skłonność do częstych infekcji, problemy z prawidłowym ciśnieniem krwi, z funkcjonowaniem gruczołów – ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Może pojawić się m.in. zgaga, refluks czy też problemy z nietrzymaniem moczu, bowiem witamina D wpływa na siłę mięśni, w tym naszych różnych zwieraczy.
Serce to też mięsień – może ulec osłabieniu i/lub zacząć pracować nieprawidłowo.
A co z układem pokarmowym? Mogą pojawić się lub zwiększyć nietolerancje pokarmowe ponieważ witamina D ma wpływ na nasze bariery jelitowe i na populację naszych bakterii jelitowych. I w końcu – zwiększone zostaje ryzyko wielu chorób cywilizacyjnych, w tym nowotworów oraz chorób serca i układu krążenia.
Cokolwiek jednym słowem ci nie dolega- zawsze weź pod uwagę swój aktualny poziom witaminy D w ustroju!
Oto 10 korzyści z posiadania optymalnego poziomu witaminy D:
Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
Nanib napisał(a):
Mam pytanko odnośnie postu. Nigdy nie robiłem sobie postu. Myślałem nad postem 40 dniowym na początek, żeby zrobić gruntowny porządek. Mam jednak niedowagę więc staram się trochę to ustabilizować + przyzwyczaić przy okazji organizm do innego jedzenia. Dlatego postanowiłem że zrobię sobie raczej post w wakacje, jak będzie sezon na pomidory czy papryki 🙂 Zawsze jednak kiedy wstaję i mam jakieś warzywa/owoce postne to zjadam je najpierw tak aby bez wyrzeczeń po pościć sobie pół dnia a jak jest okazja to czasem cały. Zastanawiam się jednak czy to ma sens. Z jednej strony piszesz o postach, że można robić je jako jednodniowe, z drugiej dowiedzieć się możemy że organizm przestawia się na żywienie wewnętrzne po 4 dniach i dopiero wtedy robi porządki. To jak to jest? W artykule o niebieskich strefach pisze, że ograniczenie dowozu kalorii o 30% już jest postem co nie zgadza się z powyższymi koncepcjami. Zastanawiam się tez czy mogę sobie robić tak posty podczas lekkiej niedowagi. Na koniec zastanawiam się nad tym, że podawałaś opinie jakiejś pani doktor, która twierdziła że post owocowy daje dużo lepsze efekty niż warzywny. Z tego co widzę jednak to do postu zaliczają się prawie tylko warzywa – owoce poza cytrusami są słodkie. Czy są jeszcze jakieś owoce, które można jeść (czytam też że jabłka, ale często pisze że jabłka są słodkie więc chyba wolę je zostawić)?
Marlena napisał(a):
Zanim nauczyłeś się chodzić najpierw raczkowałeś, a zanim nauczyłeś się biegać najpierw musiałeś nauczyć się chodzić. Dlatego jeśli nigdy nie pościłeś, to nie rzucaj się od razu na głęboką wodę, zacznij od krótszych postów, np. 24 godzinnych. Tym bardziej jeśli jest obecna niedowaga – dr Dąbrowska zaleca posty krótkie, ale częstsze niż jeden długi.
xnil napisał(a):
Droga Marleno, jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy i chęci pomagania innym, ale jakie masz zdanie na temat wpisu znalezionego w necie –
„Witamina D ma działanie osteoporotyczne!!!. Jej podstawowa aktywność polega na wypłukiwaniu wapnia z kośćca, co podnosi poziom wapnia w surowicy i jest sygnałem dla tarczycy do wydzielania hormonu, kalcytoniny, która wbudowuje wapń ponownie do kośćca. W ten sposób kości niemowlęcia i małego dziecka mogą nie tylko przyrastać na długość, ale plastycznie zmieniać swój kształt w miarę procesu wzrastania. Po zakończeniu wzrastania poziom kalcytoniny jest niski i nie reaguje już adekwatnie na podwyższony poziom wapnia w surowicy. Próby suplementacji tego hormonu nie przyniosły korzystnych klinicznie efektów i wygenerowały kłopotliwe reakcje alergiczne. Podobnie jest z witaminą D. Jej poziom jest znacznie niższy u starszych ludzi i jest to nasza fizjologiczna ochrona przed wypłukiwaniem wapnia z kości. Dlatego zarówno suplementy zawierające wapń jak i witamina D nie okazały się skuteczne w leczeniu i zapobieganiu osteoporozie. Natomiast nadmiar wapnia we krwi, czyli hiperkalcemia nie jest dla organizmu zjawiskiem korzystnym, dlatego dążąc do równowagi ten niepotrzebny wapń zostaje wytrącony w postaci złogów w naczyniach krwionośnych i w nerkach. Stąd wynika opisana w BMJ zwiększona zapadalność na udary mózgu i zawały u pacjentów stosujących długofalowo suplementy wapnia oraz witaminę D” (BMJ – British Medical Journal).
Nie jestem osobą najmłodszą, od dłuższego czasu biorę witaminę D3 w ilości 5 000 jedn. dziennie (oczywiście z K2 mk7), ostatnie badanie na poziom wit. D3 pół roku temu to 58 (robione latem a pracuję także na słońcu).
Wapnia nie suplementuję w ogóle. Nie będę ukrywać, że trochę mnie zaniepokoił powyższy wpis.
Marlena napisał(a):
Nie, witamina D nie ma działania osteoporotycznego, ale jej przewlekły niedobór ma – ktoś napisał stek bzdur. Fizjologiczne wahania poziomu witaminy są normalne – zimą mamy jej mniej, a latem więcej, ale przewlekły deficyt już normalny nie jest. Jak wiemy synteza skórna z wiekiem zwalnia, ale jak popatrzymy na Niebieskie Strefy, to staruszkowie dożywający tam trzycyfrowych urodzin wszyscy sporo przebywają każdego dnia na słońcu, na co pozwala klimat (Kalifornia, Okinawa, Nicoya, kraje śródziemnomorskie).
Kości ponadto nie składają się jedynie z samego wapnia, więc nie tylko zaburzenia wchłanianie wapnia z przewodu pokarmowego stanowią zagrożenie, jest szereg innych ważnych substancji odżywczych kluczowych dla zdrowia kości i zębów (głównie witamina C grająca decydującą rolę w procesach kolagenogenezy, ponadto pierwiastki jak magnez, fosfor, bor, krzem itd.).
O losach naszych kości decyduje głównie okres dzieciństwa i dorastania, 90 proc. masy kostnej powstaje w dwóch pierwszych dekadach życia, potem praktycznie rozwój kości jest zakończony, następuje okres stabilizacji trwający aż do wieku podeszłego i w wieku podeszłym rozpoczyna się okres degeneracji i można w zasadzie tylko dbać o to co się ma, a nie sposób dbać bez witaminy D – jak wiemy jej przewlekły deficyt jest nie tylko powodem krzywicy u dzieci ale i osteomalacji u dorosłych (rozmiękanie kości). Ponadto obrót kostny z wiekiem fizjologicznie zwalnia i raczej nie można wymagać od osoby w podeszłym wieku aby miała kości tak gęste jak 30-letnia (a taki właśnie „idealny” wzorzec się przyjmuje gdy diagnozuje się osteoporozę).
Lukasz napisał(a):
Witan
sprawa jest nastepujaca, jesli bys mogla wyrazic swoja opinie bede wdzieczny.
Wczoraj odebralem wyniki dziecka:
wit d: 110 ng/mL
wit b12: 2000 pg/mL
dziecko ma 2.5 roku.
Nie za duzo? Lekarz kazal odstawic suplementy…
Dieta oparta na nisko przetworzonych produktach roslinnych. Sporo zaczerpniete z Campbella, Furmana, Eselstina. Sporo surowego. Zero miesa, nabialu itp. Stad suplementacja b12. Dawalismy jej 1800iu b12 wynik pokazal 2000 pg/mL. Teraz u nas zima wiec wit d takze bierze. Dawalismy 753.5 mcg methylo. Wynik 110 ng/mL. Bierze takze dha w dawce 360mg na dziek i b complex. Dziecko zdrowe, nie choruje. Lekarz kazal odstawic b12 i d3 bo chce indywidualnie dobrac dawke piniewaz uwaza ze wyniku za wysokie. Przed badaniem mala przez 2 dni nie dostawala supli ale z tego co sie juz orientuje to za malo,wiec czy wyniki sa miarodajne? Czy wyniki faktycznie sa za wysokie? Jesli tak do jakiek dawki dziennej zmniejszyc?
Marlena napisał(a):
Zarówno witaminę D jak i B12 jesteśmy w stanie przechowywać w ustroju i korzystać z tych zapasów. To nie są witaminy rozpuszczalne w wodzie (jak np. C), które codziennie wysikujemy i musimy codziennie w związku z tym je sobie dostarczać. Zarówno D jak i B12 może być dostarczana raz na jakiś czas (np. raz w tygodniu, raz w miesiącu). Mają długi okres półtrwania (liczony w tygodniach, a w przypadku B12 ulokowanej w wątrobie nawet w miesiącach) i jeśli uzbieraliśmy już sobie zapasy, to suplementacja w tym momencie jest zbyteczna.
Lekarz ma rację. Jeśli dziecko jest zdrowe to poziom D=110 jest więcej niż wystarczający (optymalny dla ludzi zdrowych to 50-70) i można przerwać suplementację na pewien czas. Podobnie z B12 – poziom jest więcej niż wystarczający i można przerwać suplementację, bowiem tak czy inaczej mamy spory zapas.
lukasz napisał(a):
na ile przerwac w takim razie suplementacje? Lekarz mowil pol roku i wtedy ponowne badania krwi. Chcialem sie jeszcze odniesc do wit. b12. Podobni badanie krwi jest nie obiektywne poniewaz pokazuje b12 ta bio dostepna i niedostepna ze tak powiem. Przyjmuje sie ze w takim badaniu tylko 40% jest tej dostepnej. Jesli to prawda corka ma ja na poziome 800 co nie stanowi wtedu juz takiego wyniku jak 2000. Prawda to czy nie?
Dziekuje za szybka odp na wczesniejsze zapytanie:)
Marlena napisał(a):
Ja lekarzem nie jestem, więc nie powiem na ile. Skoro twierdzi, że na pół roku, to jego spytaj dlaczego. Jak sądzę powodem jest to, że za moment będziemy mogli czerpać D ze słońca, ta ze słońca ma dłuższy okres półtrwania niż ta z suplementu, a poziom obecny jest więcej niż OK, zatem nie ma sensu faszerować się dalej. Jedynie w przewlekłych chorobach utrzymywanie poziomu powyżej 100 jest czasami zalecane, ma wtedy działanie terapeutyczne, ale dla zdrowych osób 50-70 jest zupełnie wystarczające.
Co do B12 to chodzi o to, że badanie z krwi wykrywa jednocześnie jej analogi (np. ze spiruliny), tutaj pisał o tym p. Damian Parol: https://www.damianparol.com/badania-3/
lukasz napisał(a):
Mam jeszcze pytanie odnosnie wlasnej produkcji plynu lugola. Mieszkamy w USA. Na stronie ebay znalazlem potrzebne skladniki a wiec iodine l crystals i potassium iodide. Jednak ten pierwszy dostepny z regionow Rosji i Chin a ten drugi w zasadzie tylko z Chin. Czy wogole warto to brac? Niby sa czyste bo 99.9% ale nie wiem. Jak uwazasz?
Marlena napisał(a):
Jeśli są czyste to nie ma znaczenia z jakiego kraju pochodzą.
barbra1976 napisał(a):
Hej hej, dawno mnie tu nie było, trochę do nadrobienia mam 🙂 mam do ciebie pytanie. Jestem na wo, chcę zrobić 6 tygodni. Ktoś mi zadał pytanie – a co z wapniem, nie będzie niedoborów? I zasial ziarno niepokoju. Więc idę prosto do skarbnicy wiedzy z tym pytaniem. Pozdrawiam cie serdecznie 🙂
Marlena napisał(a):
A co z żelazem, przecież nie będziesz jeść mięsa? A co z kwasami tłuszczowymi, przecież nie jesz tłuszczu? A co z tym, z tamtym albo z owamtym? Ktoś kto zadaje takie pytania nie wie jak pracuje organizm w czasie ograniczeń kalorycznych (postu). Ludzie poszczą nie tylko na warzywach i owocach, ludzie poszczą również na samej wodzie odzyskując zdrowie. W czasie postu ustrój „wie”, że nie będzie dostaw z zewnątrz, w tym czasie zajmuje się wewnętrznymi porządkami i zarządza odpowiednio zasobami zgodnie z boskim planem.
Natura sama potrafi o siebie zadbać i my nie musimy się tym martwić, tak jak nie musimy się martwić o trajektorię planet i gwiazd na nieboskłonie albo o to, czy z nasionka marchewki nie wyrośnie nam jakimś przypadkiem rzodkiewka. Po poście następuje faza realimentacji i regeneracji, wtedy sobie uzupełniamy to co trzeba.
barbra1976 napisał(a):
Po poprzednim szesciotygodniowym byłam na granicy anemii, ale szybko wróciłam do normy. Też sobie pomyślałam to o czym mówisz, ale lubię zapytać cię o zdanie. Dzięki za odpowiedź.
Monika napisał(a):
Czy witamina D ma właściwości oczyszczające organizm? Mniej więcej w czasie jak zaczęłam przyjmować większe dawki w celu uzupełnienia niedoborów – na twarzy pojawiły się wypryski.
Marlena napisał(a):
Nic mi nie wiadomo aby witamina D miała własności oczyszczające.