Jesteś tu pierwszy raz i nie wiesz od czego zacząć? Kliknij Tutaj

7 rzeczy o życiu, których nauczyło mnie prowadzenie ogródka


W samym środku jesieni czas jest akurat doskonały na podsumowanie sezonu ogródkowego. Na wyciągnięcie wniosków z odniesionych porażek i na cieszenie się małymi zwycięstwami.

A przede wszystkim czas najwyższy na obalenie wielkiego mitu krążącego tu i tam, że ekologicznie uprawiane warzywa i owoce są robaczywe i marne, co wskazuje na ich ekologiczność i ponoć po tym właśnie poznać ekologiczne, że mają w sobie robaki i ogólnie są liche.

Nie wiem kto rozsiał taką dezinformację, ale bardzo prawdopodobne, że jest to sprawka małorolnych sprzedawców ekologicznych warzyw i owoców, którzy najlepsze płody rolne zachowali dla siebie i swoich rodzin, a zrobaczywiałe odrzutki postanowili sprzedawać mieszczuchom, próbując im wmówić, że ta zła jakość to atut.

Po kilku sezonach prowadzenia własnego ogródka teraz już wiem na pewno, że jest to zwyczajnie nieprawda: bujda na resorach!

Nie ufam już takim opowieściom odkąd sama doświadczyłam uprawy ekologicznych warzyw i owoców w swoim ogródku: przekonałam się wtedy jak się sprawy mają.

1. Ekologicznie uprawiane warzywa i owoce są zawsze dorodne i piękne o ile tylko są prawidłowo uprawiane i doglądane. I jest to pierwsza i bodaj najważniejsza rzecz, jaką nauczyło mnie prowadzenie swojego ogródka.

Jeśli więc kiedykolwiek ktoś będzie jeszcze wspominał na temat ekologicznych warzyw i owoców, które podobno im bardziej są robaczywe tym bardziej są eko, to zapraszam do obejrzenia zdjęć moich warzyw i owoców, które wydała hojna Matka Natura – bez choćby pikograma jakichkolwiek chemicznych środków ochrony roślin! 🙂

Fotografie ogródkowych zbiorów Anno Domini 2018 za chwilę, ale pozwólcie, że najpierw podzielę się kilkoma refleksjami, które (jako przeciętnemu mieszczuchowi) nawet nie przyszłyby mi wcześniej do głowy.

Bo musicie wiedzieć, że uprawianie ogródka to nie tylko obowiązek i praca.

To także przyjemność i satysfakcja oraz okazja do emocjonującej obserwacji dzieła stworzenia i do związanych z tym refleksji. O życiu, wszechświecie i prawach natury.

To trochę tak jak z posiadaniem dzieci (a kto nie ma dzieci to mogą być i ukochane czworonogi): jest sporo roboty, jest sporo odpowiedzialności, ale jest też i radość i w jakimś sensie też okazja do nauki (bo przecież uczymy się całe życie) oraz refleksji.

2. Jaka jest więc druga rzecz, jaką nauczyło mnie prowadzenie ogródka? Druga jest taka, że (więcej…)