Jak wyczyścić szybę w kominku? Ekologicznie i za grosze!
Sezon zimowy to czas, w którym możemy korzystać z uroków kominka. Uwielbiam zimowe wieczory przy kominku! Dzisiaj podzielę się z czytelnikami moim sposobem na to jak wyczyścić szybę w kominku: bez chemii, ekologicznie, szybko, skutecznie i za przysłowiowe grosze. Brudna szyba w kominku to bowiem nieodłączny atrybut każdego kominka, który jest regularnie używany.
Przez długi czas posiadanie kominka w domu było tylko moim cichym marzeniem! W końcu jednak moje marzenie się spełniło: tu gdzie teraz mieszkam mam wspaniały kominek.
Jako nowicjusze w temacie kominkowym nie za bardzo z mężem wiedzieliśmy na początku jak dokładnie się z takim “cudem techniki” obchodzić. Na szczęście od czego jest internet? Wyczytaliśmy tam mnóstwo informacji na temat pielęgnacji kominka, jego rozpalania, doboru odpowiednio wysezonowanego liściastego drzewa itd.
Aż w końcu przyszedł czas na pierwsze czyszczenie ustrojstwa! Pomógł nam w tym warsztatowy odkurzacz, który żadnej pracy się nie boi, więc do czyszczenia wnętrza kominka nadał się idealnie.
Ale… co z szybą kominkową?
Szyba w kominku umorusana sadzą (inaczej to się bodajże kopeć nazywa, w każdym razie jest to ten brzydki, tłusty osad z czarnego pyłu, wiemy o co chodzi) nie tylko nie jest żadną ozdobą naszego domu, ale przede wszystkim przeszkadza w cieszeniu się urokami płonącego ognia – po prostu zza takiej czarnej szyby mało co widać, a współczynnik frajdy z przesiadywania przy kominku spada do zera.
W internecie znaleźliśmy sporo polecanych środków chemicznych służących specjalnie do czyszczenia szyby w kominku. Dodam przy tym, że bardzo chemicznych i jednocześnie z reguły bardzo drogich.
Z opisów zmagań internautów z użyciem tańszych środków chemii gospodarczej wynikało, że nie są najlepszym rozwiązaniem takie pomysły jak mleczko (typu CIF), płyn do szyb ani płyn do naczyń. Trochę dużo szorowania, sporo spłukiwania, a efekt taki sobie.
Może lepiej sprawdzały się specjalne środki służące do czyszczenia szyb piekarników i rusztów od grilla, ale tutaj znowu mamy do czynienia z ciężką chemią.
Gdzieś tam ktoś na forach polecał też ekologiczne czyszczenie za pomocą wilgotnej gąbki, na którą nakłada się popiół z kominka. Nie próbowałam tego sposobu, nie wiem na ile jest wygodny, na pewno trzeba uważać by na gąbkę nie dostały się niedopalone drobinki drzewa, bo można porysować szybę. No i nie jest to sposób zbyt “czysty” – mimo wszystko operujemy brudnym popiołem.
Ktoś inny z kolei polecał tak zwaną “magiczną gąbeczkę” (są to gąbki z pianki melaminowej – obecnie do dostania w większości drogerii, np. w Rossmanie), ale problem z taką gąbeczką jest taki, że jest bardzo nietrwała (wykrusza się, dosłownie ginie w oczach), a swoje kosztuje.
Dlatego ryzyk-fizyk postanowiliśmy wypróbować coś, co działa na praktycznie każdy brud w domu. Coś, co dokładnie usuwa zanieczyszczenia nie powodując przy tym “brudnego” bałaganu. I do tego (przyjemne z pożytecznym!) kosztuje naprawdę grosze.
Efektami byliśmy szczerze zaskoczeni! (więcej…)
Naturoterapeutka i pedagog, autorka, edukatorka, blogerka, niestrudzona promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Od 2012 r. prowadzi poczytny blog Akademia Witalności, poświęcony tematyce profilaktyki zdrowotnej.