W naszej Galerii Witalnych jak do tej pory gościły sylwetki zagranicznych herosów zdrowia. Tymczasem tuż pod nosem mamy swoich krajowych długowiecznych, którzy pomimo osiągnięcia „odpowiedniego” wieku cieszą się pełnią władz fizycznych i umysłowych, jakich czasem niejeden „małolat” mógłby pozazdrościć.

Pan Antoni Huczyński znany powszechnie internautom jako „dziarski dziadek”, urodził się w 26 listopada 1922 roku i mieszka w Polsce.

W wieku 91 lat jest perfekcyjnie zdrowy, nie przyjmuje żadnych lekarstw (nie wie nawet co to katar!) i nadal sprawnie czyta gazetę bez okularów.

Jak on to robi?

Nie trzeba być koniecznie zapalonym witarianinem aby dożyć długich lat w znakomitej kondycji fizycznej i jasności umysłu. Nawet ścisłym weganinem nie trzeba być koniecznie.

W ogóle żadnym tam -inem, tylko sobą trzeba być, wybrać to co nam akurat najlepiej służy i po prostu CHCIEĆ być zdrowym, zamiast wyszukiwać kolejne usprawiedliwienia.

Pan Antoni wyjaśnia, że dopiero w wieku ok. 80 lat zaczął regularnie dbać o swoją kondycję fizyczną codziennie ćwicząc minimum godzinę dziennie.

Jeśli więc do grona Twoich noworocznych postanowień nie dołączyło jeszcze „w tym roku zacznę w końcu regularnie ćwiczyć” bo myślisz, że w Twoim wieku już nie wypada albo jest już na to za późno, to pamiętaj, że za późno nigdy nie jest.

Zawsze powtarzam, że rzeczy niemożliwe dzieją się tylko w naszej głowie, w rzeczywistości nie istnieją. 😉 Niedawno karierę maratończyka zakończył Fauja Singh, w wieku 102 lat (a zaczął biegać w wieku lat 89!).

Nie istnieje coś takiego jak „właściwy moment”. Po prostu uchwyć ten moment co masz teraz i UCZYŃ GO właściwym – oto recepta na sukces, czy to jeśli chodzi o zdrowie czy o cokolwiek innego na czym Ci w życiu zależy.

Podczas gdy jego rówieśnicy odrabiają zaległe zadania z pobożności i grzecznie kilka razy na dobę łykają przepisane przez lekarza drogie leki na rozmaite dolegliwości które „muszą” (haha) towarzyszyć każdemu szanującemu się seniorowi – pan Antoni opracował sobie tymczasem plan diety i plan aktywności fizycznej.

Matka Natura wyposażyła nas wszystkich w cudowną maszynerię zwaną ciałem, jednak nie dołączyła instrukcji obsługi, toteż każdy musi stworzyć sobie swoją własną. 🙂

Należy przyznać, że wersja instrukcji obsługi pana Antoniego sprawdza się znakomicie. Regularny tryb życia to podstawa: pobudka o 8.30, toaleta, gimnastyka, śniadanie.

Pan Antoni zawdzięcza swoją doskonałą formę dzięki temu, że zna (podobnie jak reszta witalnych z naszej Galerii) podstawową zasadę zdrowia, a mianowicie, że trzeba jeść żeby żyć, a nie żyć, żeby jeść.

Pan Antoni hołduje też innej cennej zasadzie: aby śniadanie zjeść samemu, obiadem podzielić się z przyjacielem, a kolację oddać wrogowi, dlatego jada obfite śniadania i umiarkowane obiady, zaś wieczorem pija pełne antyoksydantów ziółka: miętę, rumianek i szałwię.

 

 

Wzorcowe śniadanie pana Antoniego zawiera same zdrowe rzeczy:

– rybę (śledzia)

– małą główkę cebuli i ząbek czosnku

– kolorowe świeże warzywa pełne witamin (papryka, pomidory, świeże ogórki)

– rośliny zielonolistne (np. cykoria)

– kiszonki (ogórki, kapusta) niezbędne do utrzymania dobrej flory jelit

– razowy chleb maczany w oliwie z oliwek

– do picia herbata z łyżeczką dobrego miodu (prebiotyk!)

Pan Antoni nie kupuje soków pakowanych, sam wyciska w domu soki, jak również pamięta o zasadzie „jedno jabłko dziennie trzyma lekarza z dala ode mnie”.

Aby łatwiej zjeść całe jabłuszko ze skórką p. Antoni ma swój sposób: nożem robi na powierzchni jabłka delikatne nacięcia „w kratkę” – takie wstępnie ponacinane jabłko zjada się szybko i przyjemnie.

Wiadomo, że pod skórką jest najwięcej witamin, a po drugie skórka to błonnik – potrzebny do dobrego trawienia. Bez błonnika nie ma zdrowia!

an Antoni ma 3 złote zasady w jedzeniu:

1. Nie objadaj się – to skraca życie i powoduje choroby (otyłość, cukrzyca, nadciśnienie, zawał serca, udar) – łyżką i widelcem możesz sam sobie wykopać grób!

2. Codziennie jedz świeże owoce i warzywa oraz wszelkie dostępne orzechy (także migdały) i pestki.

3. Codziennie jedz ryby – mają one dużo jodu zapobiegającego chorobom nie tylko tarczycy!

 

Obiad p. Antoniego ma kilka wariantów. Jednym z nich są np. ugotowane na mleku sojowym różne rodzaje ziaren: po łyżce brązowego ryżu, gryczanej kaszy, kaszy jęczmiennej i kaszy jaglanej.

Pan Antoni mleka krowiego nie używa i nie poleca, szczególnie starszym ludziom z uwagi na niestrawną kazeinę oraz tłuszcze zwierzęce, których nie zaleca jadać zbyt wiele.

Te trzy zalecenia pana Antoniego odnośnie zdrowia są bardzo zbieżne z zaleceniami nie tylko dr Ewy Dąbrowskiej ale też i Bernando LaPallo rocznik 1901, który niedawno otworzył stronę na Facebooku, jeździ po kraju z odczytami na temat zdrowego stylu życia i długowieczności i generalnie ma w nosie choroby i niedołężność.

Tak to się właśnie robi! 🙂

 Ruch jest w stanie zastąpić prawie każdy lek, ale wszystkie leki razem wzięte nie zastąpią ruchu!

Pan Antoni ma też zbieżne z Bernando LaPallo poglądy w kwestii sprawności fizycznej. Bernardo zaleca jako niezbędne minimum 30 minut spaceru przed śniadaniem, żwawym krokiem.

Pan Antoni idzie o krok dalej: na codzienne ćwiczenia poświęca około godziny, aby jak sam stwierdza – dotlenić 750 miliardów swoich komórek.

Opracował on swój własny skuteczny plan aktywności fizycznej.

Oczywiście każdy może go sobie zmodyfikować względem swoich aktualnych możliwości:

– wymachy głową 40 x (prawo, lewo, krążenia, skłony)

– ruchy gałek ocznych 40x tak samo (przypominam: pan Antoni nie używa okularów!)

– pompki 10x

– przysiady 50x

– wymachy z drągiem pod pachami 30x (ćwiczenie giętkości kręgosłupa)

– skłony tułowia 10x

– krążenie ramion 20x (po 10 na każdą kończynę)

– wymachy ramion 10x

Wszystkie te ćwiczenia wykonane zostają w 4 seriach.

Pan Antoni ma na stoliku 4 patyczki i kończąc każdą serię odkłada na bok jeden patyczek.

Potem wsiada na rower i robi jeszcze kilkukilometrowe kółko wokół pobliskiego lasu. Wyobrażacie to sobie??

Warto brać przykład z p. Antoniego, do czego sam zachęca.

Nieważne ile masz lat – na zdrowie i witalność nigdy nie jest za późno 🙂

Jak widać utrzymanie dobrego stanu zdrowia przez długie lata wcale nie jest też drogie, nie musi oznaczać wydatków ponad miarę i wbrew temu co się powszechnie sądzi – nie jest zarezerwowane jedynie dla osób dobrze sytuowanych: krajowe warzywa i owoce są tanie i dostępne przez cały rok, zaś ruch, śmiech i słońce są całkowicie za darmochę.

Naprawdę – zdrowie w przeciwieństwie do choroby jest tanie, śmiesznie tanie! 😉

Poniżej można obejrzeć dwa krótkie filmiki nagrane przez wnuka pana Antoniego, na których p. Antoni tłumaczy jakie są sekrety jego długowieczności.

Prosto, jasno i treściwie: dieta i ruch to recepta na witalność w każdym wieku, wystarczy opracować plan i trzymać się go, a szybko stanie się on naszym nowym nawykiem.

I tego Wam wszystkim z okazji Nowego Roku życzę, a panu Antoniemu przekroczenia grubo ponad setki i to tanecznym krokiem! 🙂

 

 

 

P.S. Na prośbę swoich fanów pan Antoni wydał książkę, w której zebrał nie tylko swoje wspomnienia z młodych lat, ale i wszystkie cenne porady dotyczące stylu życia dla seniorów (i nie tylko!) dotyczące jego sposobu na długowieczność.

Autor: Antoni Huczyński

Tytuł: „Dziarski Dziadek. Mój sposób na długowieczność”.

Książkę pana Antoniego można zakupić w wielu księgarniach na terenie kraju jak również zamówić przez internet.