Jak upiec domowy chleb? Najlepiej chleb orkiszowy na zakwasie, a nie na drożdżach. Dzisiaj podam przepis na domowy chleb, który zawsze się udaje.
Takiego chleba jak domowy nie kupisz w żadnej piekarni. Ponadto robiąc chleb samodzielnie masz stuprocentową pewność, że do produkcji został użyty prawdziwy zakwas, a nie sproszkowany.
Jedynie prawdziwy fermentowany naturalnie zakwas ma właściwości neutralizujące nieprzyjazne dla zdrowia antyodżywcze składniki zawarte w pełnoziarnistej mące – fityny. Nie zrobi tego ani dodanie drożdży ani zakwasu w proszku.
Te niby drobne szczegóły produkcyjne mogą mieć zatem długofalowo wpływ na nasze zdrowie. Ponadto Twój chleb będzie pozbawiony polepszaczy i innej chemii.
Zrobienie chleba na zakwasie jest bardzo proste, choć nie jest szybkie.
Dzisiaj łatwy przepis na chleb, który zawsze się udaje, nawet jeśli jest na młodym zakwasie.
Idealny przepis dla początkujących 🙂
Zaopatrzmy się w 1 kg mąki orkiszowej pełnoziarnistej typ 2000 oraz 1 kg mąki żytniej razowej typ 2000 (to na zakwas). Najpierw musimy przeznaczyć cierpliwie tydzień czasu na wyhodowanie zakwasu. Nie jest to ani jakoś wybitnie uciążliwe ani też trudne. Wymaga tylko czasu.
Najlepszy jest zakwas żytni, ale można go zrobić także z innej mąki razowej (np. orkiszowej) lub z gryczanej (gotowej lub zmielić kaszę gryczaną niepaloną w młynku do kawy i mamy mąkę).
Robimy zakwas
Do litrowego słoja wyparzonego wrzątkiem wsypujemy pół szklanki mąki (żytnia razowa typ 2000) i dodajemy pół szklanki wody. Mieszamy dokładnie drewnianą łyżką i przykrywamy ściereczką (nie zakręcamy słoja).
Na drugi dzień robimy to samo: dodajemy pół szklanki mąki i pół szklanki wody, na trzeci i czwarty dzień tak samo. Nazywa się to dokarmianiem zakwasu.
Pomiędzy dokarmieniami można zakwas wymieszać drewnianą łyżką (młody ma tendencje do rozwarstwiania się). Po czterech dniach dokarmiania mamy już pełen słoik zakwasu!
Zamykamy słoik kiedy tylko ostatnia porcja mąki z czwartego dokarmienia już „przepracuje” (ulegnie fermentacji), po czym odstawiamy nasz gotowy zakwas do lodówki na 2 a nawet 3 dni (można i dłużej) aby sobie poleżakował.
Będzie on mieć konsystencję gęstej śmietany i kwaskowaty zapach.
W przeddzień pieczenia chleba wyjmujemy go z lodówki i po doprowadzeniu do temperatury pokojowej dokarmiamy go niewielką ilością wody i mąki w równych proporcjach (np. po 3 łyżki). Zostawiamy na 2-3 godziny aby się obudził i zaczął znów pracować (na powierzchni pojawią się małe bąbelki).
Robimy zaczyn.
Do dużej miski odmierzamy 300 g naszego aktywnie pracującego zakwasu, dosypujemy 0,5 kg mąki (orkiszowa pełnoziarnista) i dolewamy 0,5 litra zimnej wody. Mieszamy dokładnie łyżką i pozwalamy pracować pod przykryciem (np. lnianą ściereczką) przez pół doby lub nawet więcej.
W międzyczasie możemy dokarmić nasz zakwas, ponieważ część zużyliśmy teraz do zaczynu.
Dodajmy zatem znowu do naszego słoja z zakwasem pół szklanki wody i pół szklanki mąki żytniej typ 2000 (można więcej dokarmić np. po szklance, ale pamiętać o proporcjach pół na pół) i pozwólmy mu to „przepracować”, po czym możemy go z powrotem schować do lodówki, gdzie będzie czekał na kolejny wypiek chleba.
Robimy ciasto.
Na drugi dzień do zaczynu dodajemy kolejne 0,5 kg mąki orkiszowej i ok. pół szklanki wody (chleb wychodzi dużo smaczniejszy i zdrowszy jeśli będzie to woda odlana po namoczeniu garści rodzynek, oczywiście niesiarczkowanych, ew. można dodać zamiast tego łyżkę miodu), dodajemy też płaską łyżkę soli morskiej lub himalajskiej oraz szklankę jednorodnych lub mieszanych ziaren (dynia, słonecznik, siemię lniane itd.).
Całość dobrze wyrabiamy (łyżką, ręką lub mikserem), ew. możemy też dodać pół łyżeczki innej aromatycznej przyprawy (co kto lubi – kminek, zioła prowansalskie, przyprawa do pizzy itd.). Ciasto dobrze wyrobione odchodzi łatwo od ręki i od miski.
Pieczemy chleb
Z podanych proporcji wychodzą dwie keksówki o typowych wymiarach (ok. 25x11cm). Jeśli są silikonowe nic nie musimy robić, jeśli są metalowe należy je wyłożyć papierem do pieczenia.
Przekładamy ciasto do keksówek, wyrównujemy powierzchnię zwilżoną łyżką i pozostawiamy chlebki do wyrośnięcia przykryte ściereczką. Czas rośnięcia zależy od panującej temperatury i dojrzałości zakwasu.
Przy młodym zakwasie chleb będzie wyrastał nieco dłużej, również wtedy gdy jest chłodno. Chleb na dojrzałym zakwasie w upalny dzień może wyrosnąć w ok. 2 godziny.
Nasz chlebek na młodym zakwasie będzie wyrastał ok. 4-5 godzin. Potem jeszcze nieco się podniesie podczas pieczenia, ale dosłownie odrobinę.
Gdy wyrośnie robimy na nim czubkiem ostrego noża ukośne nacięcia (zdecydowanym szybkim ruchem i nie za głęboko), zwilżamy powierzchnię wodą za pomocą silikonowego pędzla lub butelki typu spray, posypujemy ziarnami (mak, słonecznik, siemię, sezam, czarnuszka, co kto lubi) lub płatkami owsianymi i wkładamy chleb do piekarnika (najlepiej z termoobiegiem) nagrzanego do temp. 200 stopni.
Na dolną blaszkę wylewamy szklankę lub dwie wody by zapewnić dobrą wilgotność. Pieczemy 45-55 minut (z termoobiegiem krócej). Po wyłączeniu piekarnika pozwalamy chlebkom odetchnąć kilka minut i potem wyciągamy, wykładamy na ściereczkę, a potem kładziemy na kratkę do ostygnięcia.
Potem możemy kroić na kromki i rozkoszować się świeżym i całkowicie pozbawionym chemii pełnoziarnistym chlebem orkiszowym, w którym nie ma też ani grama drożdży.
Chleb ten bardzo długo jest smaczny i świeży, nie czerstwieje tak szybko jak kupny. Ma mięciutki środek i chrupiącą skórkę. Zabójczo pachnie! Można podzielić bochenki na pół i zamrozić nadmiar.
Nie wymaga odgrzewania w piekarniku po rozmrożeniu.
Jeśli przez dłuższy czas nie będziemy piec chleba, to pamiętajmy aby nasz zakwas raz na tydzień dokarmić niewielką ilością mąki pół na pół z wodą.
A może wolisz chlebek bezglutenowy? Zobacz tutaj, mój ulubiony przepis na chleb z kaszy.
Jedno jest pewne: kto raz zasmakuje prawdziwego domowego pieczywa na naturalnym zakwasie, temu już nigdy nie będzie smakował żaden inny, choćby i z najlepszej piekarni w mieście! ?
——————————————————
Potrzebujesz więcej zdrowych inspiracji kulinarnych?
Na prośbę czytelników – oto zbiór moich ulubionych zdrowych przepisów, sprawdzonych przeze mnie i stosowanych w moim codziennym żywieniu (soki, szejki, sałatki, zupy, warzywne dania na ciepło, desery bez cukru, lody, sosy i dressingi itd.) wraz z małymi sekretami mojej kuchni.
Najnowsze wydanie Anno Domini 2021!
Moje zdrowe przepisy nie zawierają białej mąki, białego cukru, nadmiaru soli i nadmiernej ilości dodanego tłuszczu i cukrów prostych tam gdzie to zbyteczne.
Nie zawierają mleka krowiego ani pszenicy (tam gdzie to możliwe stosuję ziarna bezglutenowe lub niskoglutenowe).
Potrawy nadają się dla całej rodziny, w tym również dla dzieci w wieku szkolnym. Oparte są w dużej mierze na filozofii nutritariańskiej (czerpania maksimum korzyści zdrowotnych z każdej spożywanej kalorii).
Ponieważ sama jestem mamą pracującą i nie mam czasu na długie przebywanie w kuchni, wszystkie moje przepisy kulinarne są niezmiernie szybkie i łatwe do wykonania, czas wykonania (czasowego osobistego zaangażowania w kuchenne prace) większości z nich nie przekracza kwadransa.
Opracowanie „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej” w formie e-booka (książki elektronicznej) zawiera 99 przepisów podzielonych na 10 rozdziałów.
Oto co się w nich znajduje:
– Moja spiżarnia
– Śniadania
– Sałatki
– Zupy
– Dania na ciepło
– Sosy i dressingi
– Dodatki i przekąski
– Świeżo wyciskane soki
– Koktajle (smoothies)
– Desery i lody
Smacznego! ?
Cena opracowania to 47,00 zł.
Jak zapłacić za opracowanie? Można zrobić to na 4 sposoby:
1. Zamówienia na e-booka można składać klikając tutaj [klik] – po włożeniu produktu do koszyka dostępne formy płatności to przelew bankowy, PayPal lub płatność online (kartą, przelewem elektronicznym). Ważne! Jeśli masz adres e-mail w domenie yahoo, to podaj proszę adres do wysyłki pliku w jakiejkolwiek innej domenie, ponieważ yahoo nie dostarcza wiadomości z załącznikami i wracają one do mnie z powrotem jako niedostarczone!
2. NAJSZYBCIEJ: Zapłać szybko i bez wypełniania długich formularzy online poprzez bezpieczną platformę płatniczą Dotpay – szybkim przelewem elektronicznym lub kartą płatniczą klikając tutaj (wpisz proszę w okienku ID sprzedawcy 33105, wpisz kwotę 47,00 zł oraz opis transakcji „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej”, plik z materiałami zostanie wysłany na adres e-mail wpisany przez Ciebie podczas dokonywania płatności. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty.
3. ALBO: Zapłać klasycznym przelewem na konto autorki: Marlena Bhandari
50102055581111151408300033 wpisując w tytule przelewu nazwę pliku „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej” oraz (koniecznie!) Twój adres mailowy na jaki mam Ci wysłać plik. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty.
4. ALBO: Zapłać PayPalem, wysyłając należność ze swojego konta PayPal na adres mailowy kontakt[małpa]AkademiaWitalnosci.pl, kwota transakcji 47,00 zł, opis transakcji „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej”.
Opracowanie niniejsze w formie pliku elektronicznego (e-booka) w formacie PDF zostanie wysłane na Twój adres mailowy. Jeśli chcesz możesz wydrukować treść pliku na swojej drukarce – bowiem plik elektroniczny nie jest wysyłany w formie papierowej.
Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
Czarny napisał(a):
A czy zakwas można wyrobić raz i po uformowaniu ciasta odkładać kawałek do słoika, zamknąć, schować do lodówki i przy następnym pieczeniu chleba użyć go zamiast od nowa chodować zakwas? Sam tak robię więc chlebek na pewno wychodzi, tylko czy nie ma to wpływu na neutralizowanie fityn?
Marlena napisał(a):
Skoro tak robisz to widocznie można – ja robię według przepisu jaki podałam. Im dłużej mąka pracuje z zakwasem tym więcej fityn ulegnie neutralizacji. Stąd polecam robić zaczyn, a ciasto właściwe na drugi dzień. Nie hoduję od nowa zakwasu, lecz tyle co wykorzystam to tyle uzupełniam mąką i wodą.
Harnaś napisał(a):
Zakwas przechowuję w lodówce, nawet do 2 tygodni da radę przeżyć pieczenia chleba. Po 3 tygodniach był już słaby 😉
Ja piekę w maszynie do chleba z Lidla. Dużo wygodniej, ale prosto z maszyny skórka nie jest twarda i chrupiąca. Jak ktoś lubi to trzeba wyjąć gorący chleb i poczekać aż podeschnie, wtedy będzie chrupiąca. Ja zawijam w ręcznik do ostygnięcia żeby nie wysychał za szybko z wierzchu, bo nie lubię twardej skórki.
Agni napisał(a):
Jakiego programu użyć w maszynie do chleba z Lidla aby upiec wg tego konkretnego przepisu ? Niedawno kupiłam tą maszynę i nie bardzo jestem jeszcze z nią obeznana.
Marlena napisał(a):
Agni, niestety nie wiem, ja swój piekę w piekarniku. Może ktoś z czytelników podpowie?
Ewa napisał(a):
Wiecie co, ja piekłam raz w piekarniku, a później od teściowej pożyczyłam MASZYNĘ DO WYPIEKANIA chleba (Mulinex) i REWELACJA. Już zaczyn wkładam tam wkładam i wszystko dokładnie jak Pani Marlenka mówi 🙂 samo się wyrabia, samo piecze. Tylko kontroluję, czy wszystko ok. Nic nie muszę się męczyć. Używam programów do wyrabiania ciasta (u mnie nr 11- do wymieszania zaczynu, a później rozrobienia ciasta) i do pieczenia (nr 12) na jakieś 1,5h. I wychodzi pyszny chlebek 😀 łatwo i zdrowo. Ja mało go zjadam, ale mam w domu głodnego mężusia i córusię. Teraz nie będziemy już kupować zwykłego. Polecam 🙂
Andrzej napisał(a):
A jest może wersja bezglutenowa ?
Marlena napisał(a):
Poszukaj w internecie, na pewno znajdziesz przepisy na wersję bezglutenową chleba na zakwasie.
Anka napisał(a):
a czy uda się chleb z samej mąki gryczanej wg tego przepisu ??
Marlena napisał(a):
Z samej gryczanej nie próbowałam, ale mieszałam orkisz z gryką i bardzo smaczny wyszedł chlebek.
Marta napisał(a):
W internecie można znaleźć przepisy z samej mąki gryczanej,ale wtedy daje się wodę gazowaną i np. trochę soku z cytryny, żeby pomóc fermentacji.
Madeleine napisał(a):
I co poźniej z takim zakwasem uzupełnionym mąką i wodą raz na tydzień? Trzymam go w lodówce w zamkniętym słoiku i otwieram raz na tydzień, by go dokarmić? Myślę tu o sytuacji, gdy nie zamierzam piec chleba przez np. 2 tyg.
Marlena napisał(a):
Tak, ja trzymam w lodówce i dokarmiam po doprowadzeniu do temperatury pokojowej raz na tydzień dając np. 3 łyżki mąki i 3 wody. Pozwalam mu to „przepracować” przez parę godzin i potem dalej chowam do lodówki.
Wirginia napisał(a):
Z nadmiaru zakwasu można ugorować żurek ,sosy na zimno -ciepło,barszczyk,smacznego.
Hala napisał(a):
A mi już któryś raz z kolei ciasto nie chce rosnąć 🙁 Robię wszystko tak jak wcześniej i nie wyrasta. Wczoraj po południu wyrobiłam ciasto i do teraz nie wyrosło 🙁 A stoi w ciepłym piekarniku… W tamtym roku wychodziły piękne, pyszne i pachnące chlebki, a teraz nie 🙁 Już nawet zmieniałam zakwas (tzn hodowałam od nowa), bo może z tym starym coś się porobiło, ale to nie pomaga…
Marlena napisał(a):
Może coś z mąką nie tak? Nie wiem, mój zawsze rośnie. Używam orkiszowej Bio.
stop nwo napisał(a):
drożdże mogą się same wyhodować pod wpływem temperatury, dlatego chlebek najlepiej przechowywać w lodówce. Ja to go przez pierwszą dobrę trzymam w zamrażarce 🙂
Kiedyś nieświadom kupowałem chleb orkiszowy za 10 zł za 1 kg w piekarni, gdzie twierdzono, że bez drożdży i chemii, że sam zakwas. Do czasu, gdy zaczęli dawać metki. Wg składu na metce miał spulchniacze, cukier, drożdże, maniciupinkę „zakwasu”…W drugiej piekarni, rzekomo naturalnej, kupiłem inny chleb orkiszowy, za aż ponad 30 zł za 1 kg. Pani piekarka twierdziła, że całkowicie naturalny, bez drożdży. W domu odkryłem metkę ze składem: drożdże, cukier, chemia… Nie ufajcie piekarniom.
Marlena napisał(a):
Ja zamrażam jedynie nadwyżki. Resztą nie doczeka, zostaje pożarta przez członków rodziny ledwo ostygnie 😉
łakomczuch napisał(a):
Czy woda do zakwasu ma być zimna, czy może być kranówa, czy przegotowana?
Marlena napisał(a):
Ja używam przefiltrowanej z Brity, w temperaturze pokojowej.
łakomczuch napisał(a):
O rany przez pomyłkę kupiłam orkisz zamiast mąkę orkiszową. Czy da się to zmielić w młynku do kawy- czy będzie OK?
Marlena napisał(a):
Nie mam pojęcia, możesz spróbować.
natalia napisał(a):
Witam robien 1 raz i ciasto jest zadkie cos nie tak…wyrabiam dosc dlugo mam.dodac wiecej maki?
Marlena napisał(a):
Jeżeli jest za rzadkie to możesz dosypać trochę mąki.
Lucy napisał(a):
Upieklam, poprostu niebo w gebie!! Nigdy wiecej pompowanego pieczywa! Jeden minus, chleb mi pekl wzdluz obydwa bochny co zrobilam zle??
Marlena napisał(a):
A nacięcia zrobiłaś? Może to jest przyczyną?
nice napisał(a):
Czy silikonowe keksówki są bezpieczne? Proszę o radę ponieważ jestem przed zakupem keksówki i mam wątpliwości czy nie jest to zbyt „chemiczny” produkt i czy nie lepiej kupić tradycyjną.
Marlena napisał(a):
Silikon jest neutralny, tzn. podobnie jak szkło nie reaguje z zawartością. Szukaj jednak foremek dobrej jakości, nie najtańszych.
Lucy napisał(a):
Witaj, nacielam chleb ale chyba za slabo na to wyglada. Dziaiaj drugi raz pieklam i chleb pekl juz przy wyrastaniu. Nie mam pojecia jaki tego powod ale co tam, jest niesamowicie pyszny. Dzisiaj zabraklo mi maki orkiszowej wiec Robilam pol na pol z maka zytnia i wyszedl fantastycznie. DZieki za wspanialy przepis. Ps. Polecam czarnuszke jako dodatek do chleba, bardzo zdrowa!!!
celina napisał(a):
Ja pieke chlebki od dłuższego czasu, i z doświadczenia wiem, ze jeżeli chlebek pęka podczas pieczenia to znaczy ze zbyt krótko wyrastal. Pozdrawiam 🙂
Natka napisał(a):
Zakwas już mi pięknie rośnie, nie mogę się doczekać pieczenia chlebka! Dziękuję za prosty i przejrzysty przepis!
natka napisał(a):
Niestety, mój zakwas przez pierwsze dwa dni pięknie bąbelkował, po czym przestał i lekko się rozwarstwił, praktycznie nie powiększył swojej objętości, po czterech dniach wstawiłam go do lodówki, czy jest szansa, żeby upiec z jego pomocą chleb?
Marlena napisał(a):
Gdy się rozwarstwi wystarczy dobrze przemieszać. Nie wiem co z tym bąbelkowaniem, bo mój bąbelkuje mniej czy bardziej ale zawsze.
Natka napisał(a):
Mój po rozwarstwieniu nie bąbelkował, wyjęłam go z lodówki, po osiągnięciu temp. pokojowej dokarmiał i ruszył, zaraz zrobię zaczyn. Zostało mi tylko ok 1/2 kilo mąki orkiszowej, czy mogę dodać również żytniej razowej i pszennej (ze świeżo zmielonej pszenicy)?
Marlena napisał(a):
Tak, chleb mieszany też wyjdzie według tego przepisu.
Natka napisał(a):
Dziękuję za odpowiedzi. Zaczyn rośnie fantastycznie, boję się, żeby przez noc nie wykipiał z miski, a jutro piekę!!!
Yvka napisał(a):
Jak odmierzyć 300 g zakwasu bez wagi (np. za pomocą szklanki)?;)
Marlena napisał(a):
Niestety nie wiem, ja używam wagi. Tak na oko to będzie jakieś 1,5-2 szkl.
Ula napisał(a):
Witam,
czy mąka orkiszowa z której robi Pani ciasto, to ten sam typ 2000? I czy Pani mąka jest drobno zmielona czy gruby przemiał, spotkałam się z takim i z takim przemiałem, a typ mąki był oznaczony 2000?
Marlena napisał(a):
Witaj! Raz mi się trafia grubiej mielona (tzn. widać drobinki brązowe), a raz drobniej (cała mąka jest beżowa i drobinek nie widać). Ale chlebek wychodzi smaczny i z takiej i z takiej.
Rychu napisał(a):
W miejscu gdzie jest opisane ROBIENIE CIASTA nie ma przypadkiem błędu? Tzn. 0,5 kg mąki i 0,5 szklanki wody – nie powinno być 1:1 jak do tej pory tj. 0,5 kg mąki i 0,5 l wody?
Marlena napisał(a):
Nie, zaczyn robimy z 0,5 kg mąki i 0,5 l wody. Ciasto właściwe już nie, tutaj dodajemy drugie 0,5 kg mąki i tylko 100-150 ml wody. Inaczej wyjdzie nam ciasto dosyć rzadkie jak na naleśniki, a ma wyjść gęste chlebowe.
Rychu napisał(a):
Mam jeszcze jedną małą wątpliwość, mianowicie, czy po czwartym dokarmieniu od razu chowamy zakwas do lodówki czy zostawiamy go jeszcze na trochę w temp. pokojowej, tak jak był przechowywany do tej pory pod ściereczką? Być może nie ma to znaczenia, ale wolalbym się jednak upewnić.
Ps. zakwas rośnie mi jak wariat i niedługo sam chyba wyskoczy ze słoika 😉
Marlena napisał(a):
Nie, zakwas musi przepracować dołożoną mąkę, dopiero potem go chowamy do lodówki.
paweł napisał(a):
nie doczytałem dobrze przepisu na zakwas i przez pierwsze dwa dni trzymałem go tylko w lodówce i nie pracował. dzisiaj dokarmiłem trzeci raz i jeżeli będzie stał w temp. pokojowej to ruszy jeszcze czy nic już z niego nie będzie???
Marlena napisał(a):
Powinien ruszyć. Spróbuj, jak nie to zacznij od nowa.
Elayla napisał(a):
Witam,
Dziękuję za cudowny przepis. Tydzień temu zaczęła hodować zakwas i wczoraj wieczorem w końcu zrobiłam ciasto, napełniłam nim keksówki i pozostawiłam do wyrośnięcia. Po 2,5 godzinie ciasto urosło tak, że dosłownie wylało mi się z forem 🙁 Wszystko zrobiłam zgodnie z przepisem, pilnowałam równych ilości mąki i wody, a do ciasta dałam 0.5 kg mąki i pół szklanki wody, ale to chyba oznacza, że mimo wszytsko było zbyt rzadkie? A może jakimś cudem wyszło go za dużo? Ponieważ formy były przykryte ściereczkami to tkanina przykleiła się do ciasta, musiałam to zerwać i wygładzić powierzchnię od nowa. Urosło jeszcze, znów się wylało i opadło 🙁 Może Pani, Pani Marleno lub ktoś bardziej doświadczony ode mnie podpowie mi co zrobiłam nie tak? Z góry dziękuję. Zaraz wkładam chlebki do piekarnika mimo wszystko i zobaczymy co z nich będzie.
Marlena napisał(a):
Wszystko jest w porządku, zakwas jest silny i dobrze pracuje, dlatego chlebek rośnie jak szalony. Gęstość ciasta zależy od wilgotności mąki. Te pół szklanki wody to tak orientacyjnie, bo potem nieco regulujemy w zależności od mąki jaką mamy, aby uzyskać konsystencję ciasta na jakiej nam zależy. Dla chleba pieczonego w foremce ciasto musi być rzadsze (by wlać je potem do foremki), jeśli zaś chce się uformować na stolnicy okrągły bochenek i piec go bez foremki to musi być bardziej zwarte. Ja piekę zawsze w foremce bo tak szybciej (formowanie bochenka zabiera czas).
Na przyszłość zamiast ściereczki weź plastikową reklamóweczkę taką cienką albo inny woreczek foliowy i nakryj keksówki robiąc u góry taką „czapeczkę” sterczącą. Będziesz miała podgląd na to jak chlebek rośnie i jednocześnie nie zabrudzisz ściereczki. Gdy chlebek rośnie w keksówce to trzeba zerknąć co jakiś czas, bo ciasto nie może się wylać. Gdy podrośnie na tyle, że dosięgnie brzegu keksówki, to wstawiamy od razu do nagrzanego pieca do pieczenia.
Elayla napisał(a):
Bardzo dziękuję za odpowiedź, następnym razem zastosuję podane wskazówki! Mam jeszcze jedno pytanie: chleb wyszedł bardzo dobry, ale skórka twarda jak kamień. Czy coś można na to poradzić? Za mało wody w blaszce w piekarniku?
Marlena napisał(a):
Może spróbuj faktycznie na dno blaszki nieco więcej wody wlać, skórka owszem wychodzi chrupka, ale raczej nie powinna być jak kamień, w drugiej dobie od upieczenia powinna też zmięknąć.
Elayla napisał(a):
Czy zakwas trzymany przez dłuższy czas w lodówce może się zepsuć? Jak to poznać, jeśli tak? Mój ma silny zapach fermentacji i nie wiem czy to nie oznacza zepsucia?