
Ludzie często szukają w internecie ciekawych artykułów o zdrowiu. Często też w swoich poszukiwaniach trafiają na witrynę mojego bloga, który istnieje już ładny kawał czasu.
Jutro ostatni dzień roku 2018, czas na podsumowania! Wszyscy robimy w tym czasie podsumowania starego roku jak i plany na rok nadchodzący, więc nie jestem żadnym wyjątkiem.
Pomyślałam sobie jednak, że będzie ciekawiej zrobić podsumowanie nie tylko ubiegłego roku, ale wszystkich ostatnich lat.
Ranking wszech czasów ciekawych artykułów o zdrowiu
Czyli takie top 10 artykułów na blogu Akademii Witalności, które wzbudziły największe zainteresowanie u naszych czytelników.
A czasu upłynęło sporo: bloga zaczęłam pisać jeszcze w maju 2012 roku na platformie blogspot, a wiosną 2013 roku przeniosłam się do własnego „wirtualnego domu” – na własną platformę blogową i pod własną domenę internetową.
Które więc artykuły na blogu internauci czytali najczęściej przez cały ten czas? Zaraz się dowiecie.
Możecie być zaskoczeni!
Miejsce 1
Artykuł „10 powodów dla których warto pić herbatkę z czystka„. Data publikacji 11-05-2014.
Rekordzista! Ten artykuł był czytany ponad dwa miliony razy, a konkretnie 2 654 632 razy.
Internauci zostawili pod tym artykułem 420 komentarzy.
Zobaczcie ile się zmieniło od czasu publikacji tego artykułu. Dzisiaj z dobrodziejstw herbatki z czystka może już korzystać każdy. Jest dostępna nawet w pobliskim spożywczaku czy sieci sklepów Biedronka. Jednym słowem – czystek trafił pod strzechy! Oto siła działania internetu.
Kochani, to wszystko mogło się zadziać tylko dzięki Wam. Mówmy tak jak jest.
Ja tylko napisałam ten artykuł. Ale to Wy dzieliście się nim ze znajomymi i podawaliście dalej.
Za to Wam z całego serca dziękuję! Za to, że macie odwagę, czas i chęci współtworzyć lepszą rzeczywistość – dla nas i dla naszych dzieci.
Miejsce 2
Artykuł „Jak stosować siemię lniane„. Data publikacji 12-03-2013.
Ten artykuł był czytany ponad milion razy, a konkretnie 1 308 219 razy.
Internauci zostawili pod tym artykułem 233 komentarze.
Siemię lniane ma tyle zastosowań (w kuchni, w pielęgnacji urody, przy menopauzie itd.), że naprawdę warto ten artykuł przeczytać. Zachęcam, jeśli jeszcze tego nie robiliście!
Miejsce 3
Artykuł „Najlepszy kwas pod słońcem: L-askorbinowy„. Data publikacji 26-02-2013.
Ten artykuł był czytany prawie milion razy, a konkretnie 904 164 razy.
Internauci zostawili pod tym artykułem 412 komentarzy.
To był mój pierwszy artykuł na temat witaminy C, napisałam go prawie 6 lat temu, a więc jeszcze zanim nawet ktokolwiek słyszał o książce „Ukryte terapie”, która potem spopularyzowała witaminę C.
Dzisiaj w Polsce zdecydowanie więcej osób niż 6 lat temu wie jak korzystać z witaminy C, do czego ona służy i że nie ma jednej dawki dobrej dla każdego.
Wszystkie znajdujące się w zasobach bloga informacje związane z tematem witaminy C zostały ostatnio na prośbę czytelników zebrane w jeden e-book: „Witamina C: Instrukcja Obsługi”.
Zapraszam teraz czytelników za kulisy, czyli do mojego panelu admina, oto zrzut ekranu pokazujący ilość odwiedzin dla artykułów z pierwszych trzech miejsc na podium.
Wszystkie te odwiedziny to Wasza zasługa! 🙂
Przejdźmy teraz do kolejnych popularnych artykułów, zajmujących dalsze miejsca (od 4 do 10).
Miejsce 4
Artykuł „Jak tanio i skutecznie uzupełnić magnez robiąc z niego dezodorant za 2 zł?„. Data publikacji 16-05-2013.
Ten artykuł był czytany 841 874 razy
Internauci zostawili pod tym artykułem 467 komentarzy.
Dzisiaj już nie wypada w towarzystwie nie wiedzieć co oznacza termin „oliwka magnezowa”. Jeśli więc nadal nie wiesz – koniecznie przeczytaj ten artykuł. 😉
Miejsce 5
Artykuł „20 powodów dla których pokochasz czarnuszkę„. Data publikacji 22-09-2014.
Ten artykuł był czytany 762 113 razy.
Internauci zostawili pod tym artykułem 319 komentarzy.
Czarnuszka ma moc! W komentarzach pod artykułem znajdziemy sporą garść bardzo inspirujących osobistych historii. Warto przeczytać.
Miejsce 6
Artykuł „Witamina C – czy nie zakwasza i jak ją dawkować„. Data publikacji 08-08-2013.
Ten artykuł był czytany ponad pół miliona razy, a konkretnie 529 479 razy.
Internauci zostawili pod tym artykułem 517 komentarzy.
To kolejny artykuł na temat stosowania witaminy C, który cieszył się na blogu Akademii Witalności niezwykłą popularnością. Okazało się przy okazji, że… witamina C świetnie działa przy przeziębieniu!
Tak więc psu na budę zdały się wszelkie dotychczasowe eksperymenty wykonane przez szacownych naukowców, według których „witamina C nie działa przy przeziębieniu” (i takie jest oficjalne stanowisko, które możecie usłyszeć nawet od swojego rodzinnego, bo nic innego nie wypada mu powiedzieć).
Tymczasem tak zwani „zwykli ludzie” mówią, że skądże znowu, właśnie że działa. Bardzo skutecznie i szybko działa. I tak już chyba zostanie, na złość mainstreamowi. 😉
Miejsce 7
Artykuł „10 oznak, że możesz mieć za mało magnezu w organizmie„. Data publikacji 14-05-2013.
Ten artykuł był czytany 481 569 razy.
Internauci zostawili pod tym artykułem 90 komentarzy.
Powszechnie niedobór magnezu kojarzy się z drganiem powieki czy skurczami nóg w nocy (które nota bene mogą wystąpić także jako objaw niedoboru witaminy D, dlatego nasilają się w porze zimowej) ale prawda jest nieco bardziej skomplikowana.
Jeśli więc chcesz poznać 10 najczęstszych objawów wskazujących na niedobór magnezu – koniecznie przeczytaj ten artykuł.
Miejsce 8
Artykuł „Jak szybko i tanio usunąć pestycydy z warzyw i owoców„. Data publikacji 01-05-2013.
Ten artykuł był czytany 452 944 razy.
Internauci zostawili pod tym artykułem 262 komentarze.
Bodaj pierwszy artykuł w Polsce na ten temat i od razu wzbudził ogromne zainteresowanie. Jak usunąć pestycydy z warzyw i owoców? Dzisiaj już spora część Polaków o tym wie, ale ponad 5 lat temu to była nie lada nowina! Artykuł rozwiązał ten problem wielu czytelnikom. Sposób jest prosty, tani i naukowo udowodniony.
Co prawda nawet i teraz gdy publikuję na Facebooku zachętę do spożywania większej ilości warzyw i owoców, to wciąż jeszcze ktoś potrafi wyskoczyć z tekstem typu „ale przecież te pestycydy…”, lecz przyznam – tego typu wymówka zdarza się już dużo rzadziej niż kiedyś.
Miejsce 9
Artykuł „Ostropest plamisty: co to jest i z czym to się je„. Data publikacji 21-06-2013.
Ten artykuł był czytany 441 287 razy.
Internauci zostawili pod tym artykułem 158 komentarzy.
Ostropest plamisty to jeden z tych cudów natury, których nigdy w domu nie powinno zabraknąć. Te skromne (lecz mające olbrzymią moc) ziarenka zawsze mam pod ręką w domu! I czytelnikom też to zalecam.
Balsam dla wątroby. I dla reszty ciała też.
Miejsce 10
Artykuł „Jak zrobić prawdziwy barszcz czerwony na zakwasie„. Data publikacji 30-11-2013.
Ten artykuł był czytany 414 675 razy.
Internauci zostawili pod tym artykułem 186 komentarzy.
Każdy powinien wiedzieć jak zrobić zakwas z buraków. Obok kiszonego soku z kapusty to najtańszy probiotyk. Taki domowy jest poza tym zawsze najlepszy. A robi się w zasadzie sam! 🙂
A może jesteście też ciekawi które artykuły na blogu wzbudzały największe dyskusje pozyskując najwięcej komentarzy?
A oto lista top 10 najchętniej komentowanych artykułów o zdrowiu:
Miejsce 1
Artykuł „Witamina D: brakujący kawałek twojej układanki zdrowia„. Data publikacji 16-06-2014.
Internauci zostawili pod tym artykułem 818 komentarzy.
Miejsce 2
Artykuł „Zibi i jego historia powrotu do zdrowia„. Data publikacji 01-06-2017.
Internauci zostawili pod tym artykułem 811 komentarzy.
Miejsce 3
Artykuł „Q&A 002: najczęstsze pytania na temat postu Daniela„. Data publikacji 18-06-2015.
Internauci zostawili pod tym artykułem 702 komentarze.
Miejsce 4
Artykuł „5 mitów na temat postu i cenny wykład fachowca dr Ewy Dąbrowskiej„.
Data publikacji 22-10-2013.
Internauci zostawili pod tym artykułem 701 komentarzy.
Miejsce 5
Artykuł „Q&A 001: Najczęstsze pytania na temat witaminy C„. Data publikacji 03-03-2014.
Internauci zostawili pod tym artykułem 614 komentarzy.
Miejsce 6
Artykuł „Depresja? Nie, to tylko brak witamin!„. Data publikacji 14-04-2014.
Internauci zostawili pod tym artykułem 518 komentarzy.
Miejsce 7
Artykuł „Witamina C – czy nie zakwasza i jak ją dawkować„. Data publikacji 08-08-2013.
Internauci zostawili pod tym artykułem 517 komentarzy.
Miejsce 8
Artykuł „Jak tanio i skutecznie uzupełnić magnez robiąc z niego dezodorant za 2 zł?„. Data publikacji 16-05-2013.
Internauci zostawili pod tym artykułem 467 komentarzy.
Miejsce 9
Artykuł „10 najpotężniejszych protokołów witaminowych – cz. 3: protokół doustnego stosowania witaminy C (dr Robert Cathcart III)„. Data publikacji 16-05-2013.
Internauci zostawili pod tym artykułem 427 komentarzy.
Miejsce 10
Artykuł „10 powodów dla których warto pić herbatkę z czystka„. Data publikacji 11-05-2014.
Internauci zostawili pod tym artykułem 420 komentarzy.
Gdy powstawał blog Akademii Witalności, był on jednym z pierwszych blogów w Polsce o tematyce zdrowotnej. Dzisiaj są już ich tysiące w polskiej blogosferze, wiele nowych osób bloguje o zdrowiu i o znaczeniu zdrowego odżywiania, poczynając od piszących bloga laików, poprzez farmaceutów, trenerów, coachów, a na dietetykach skończywszy.
Coraz więcej osób przekonuje się na własnej skórze, że jesteś tym, co jesz. Rośnie świadomość zdrowotna Polaków. Co prawda znacznie wolniej niż bym chciała, ale rośnie.
A im bardziej będzie rosła świadomość zdrowotna całego społeczeństwa, tym większe mamy szanse by żyć długo wolni od operacji, zabiegów, leków i opieki medycznej.
Po prostu przewlekle zdrowi!
I tego życzę Wam i Waszym bliskim w Nowym Roku 2019!

Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
Kasz napisał(a):
Wzajemnie Marleno! Wszelkich dóbr na Nowy Rok dla Ciebie i Twoich bliskich!
Za Akademię dziękuję Ci z serca, dzięki niej życie moje i mojej rodziny zmieniło się diametralnie. Kiedy zaczynałam czytać Akademię, jakieś 3 czy już może nawet 4 lata temu, najzdrowszą rzeczą jaką miałam w domu była zielona herbata (pomijam warzywa i owoce, jednak jedlismy ich wtedy zastraszająco mało). Mój syn, wówczas dwuletni, zmagał się z przebiałczeniem – na skutek poleceń pediatry ładowałam w niego mleko krowie przynajmniej 3 razy dziennie – głównie dlatego, że uparłam się, że po zakończeniu kp nie podam tzw. mleka następnego (tak jak nie podawałam mu żadnych słodyczy poza miodem, a do picia tylko wodę – czyli coś tam dzwoniło, ale w niewiadomo, w którym kościele…). Mały miał już wszelkie objawy nadwrażliwości, ale to przeszkadzało tylko mi. Pediatra twierdziła, że „wyrośnie”. Później syn nieszczęśliwie złamał nóżkę (jako 3 latek! ile się tam krzywdy podziało w jego „środku” przez te mleko sklepowe…:( ), a mnie otworzyły się oczy. O tym, jak wartościowy jest wapń pochodzenia roślinnego, gdzie go znaleźć, z czym to jeść, dowiedziałam się tutaj. Później przyszła pora na witaminę D, równowagę kwasowo-zasadową i niacynę. Że o witaminie C nie wspomnę!
Wyleczyłam syna, pomogłam sobie (m.in. zatrzymałam powstawanie oraz bardzo powolutku cofam zmiany żylakowe i pajączki na nogach), rodzinie bliższej i dalszej. W drugiej ciąży już byłam mądrzejsza – suplementowałam się witaminami wg zaleceń córki pana Saula – drugi syn to ostoja spokoju i zdrowia! Mimo, iż starszy brat niemal od początku jego życia chodził już do przedszkola (a wiadomo jak to w przedszkolu, choć my akurat chorujemy BARDZO rzadko i wyjątkowo krótko, ciekawe czemu 😉 ) – a pediatra straszyła, czym mogła.
Dzisiaj myślę, że pierwszym krokiem do zdrowia jest wzięcie odpowiedzialności za siebie (i w moim przypadku swoje dzieci). Krok drugi prowadzi tutaj – na witrynę Akademii!
A potem już jest z górki 🙂
Serdecznie pozdrawiam!
Marlena napisał(a):
Bardzo Ci dziękuję za ten inspirujący komentarz Kasz.
Zgadzam się, słuchajmy lekarzy co mają do powiedzenia, ale nie traktujmy tego jak wyroczni, bo odpowiedzialność należy ZAWSZE brać we własne ręce. I zwyczajnie wziąć się do roboty nad sobą zamiast oczekiwać, że nasze problemy magicznie zostaną rozwiązane przez innych. Najczęściej albo w ogóle nie zostaną rozwiązane, albo… zostaną rozwiązane w sposób którego raczej byśmy się nie spodziewali.
Odwaliłaś potężny kawał dobrej roboty, Kasz! Naprawdę szacun wielki!
Uściskaj maluszki ode mnie i zdrowia przewlekłego życzę całej Waszej rodzinie. 🙂 <3
Lady Sherlock napisał(a):
Marleno, na początku chciałabym Ci podziękować za ten blog, bo uważam go za najlepszy blog o zdrowiu z tych, które czytałam. A druga sprawa jest taka: generalnie z mężem stosujemy się do zasad nutritarianizmu (oczywiście z małymi wyjątkami), czyli dieta generalnie na nieprzetworzonych roślinach – i to wystarczyło, by wyleczyć 'zespół jelita wrażliwego”, trądzik, bóle głowy, brak energii, artrozę, ale od jakiegoś czasu mamy oboje problemy z jamą ustną. Mi się często pojawiają afty i stany zapalne dziąseł, a mężowi ostatnio w ciągu miesiąca 2 razy ułamał się oraz ukruszył ząb. Nie wiem, na ile na stan zębów mają wpływ czynniki mechaniczne, ale dziąsła to już ewidentnie jakieś niedobory, tylko jakie ? Często robimy soki warzywno-owocowe z wyciskarki, bierzemy spirulinę, wit. C, D3 + K2, B12, cynk, magnez. Pijemy żeń-szeń, ja dodatkowo płuczę jamę ustną mieszanką kurkumy, cynamonu, imbiru i pieprzu i po płukaniu wypijam to. Czego jeszcze może brakować ? A może za małe dawki ?
Marlena napisał(a):
Na stan zębów ma wpływ zarówno dieta jak i czynniki mechaniczne. Bardzo ważna zarówno dla zębów jak i dla kości jest witamina D oraz K2. A jak witamina D to i magnez! Witaminę D trzeba zbadać poziom.
Na dziąsła z kolei ma wpływ witamina C, B-complex (szczególnie niacyna), koenzym Q10. Afty wskazywać mogą na zaburzenia mikroflory jelitowej – nasz przewód pokarmowy zaczyna się w jamie ustnej.
Soki należy pić przez słomkę oczywiście.
Super, że stosujecie filozofię nutritarianizmu, ale pamiętać też trzeba, że jesteśmy nie tyle tym co jemy ale tym co wchłaniamy. Więc być może za małe dawki, za dużo tych „małych wyjątków” od diety, albo też za bardzo upośledzone wchłanianie.
Joanna napisał(a):
A dlaczego soki należy pić przez słomkę? Czy to dotyczy wszystkich soków czy zależy od tego z czego są zrobione? A koktajle, te z przewagą zielonego, je raczej nie da się pić przez słomkę.
Dziękuję za odpowiedź.
Marlena napisał(a):
Joanno, z uwagi na ochronę szkliwa. Szczególnie owocowe, bo mają kwasy owocowe w sobie (cytrynowy, jabłkowy, askorbinowy itd.). Do koktajli kupiłam w IKEI takie grube słomki koktajlowe. Bardzo fajnie się sprawdzają. Na opakowaniu widnieje nazwa SOTVATTEN.
Iga napisał(a):
A twoj wpis o wit.D https://akademiawitalnosci.pl/witamina-d-brakujacy-kawalek-twojej-ukladanki-zdrowia/ ma aż 818 komentarzy i jest komentowany cały czasod 2014 do 2018r a nie wszedł do twojego rankingu; to ile właściwie ma otwarć przy tak olbrzymiej ilosci komentarzy?
Marlena napisał(a):
Ten artykuł zajął dalsze miejsce w rankingu, ale cieszył się całkiem niemałym zainteresowaniem: był czytany 334 089 razy.
Lidia napisał(a):
Marlenko, dziękuję Ci za wszystkie artykuły i za dzielenie się swoją wiedzą.
Życzę Ci dużo zdrowia i wszystkiego najlepszego oraz wielu pomysłów na artykuły na blogu 🙂
Marlena napisał(a):
Dziękuję pięknie za komentarz! ❤
Szczęśliwego Nowego Roku, Lidio! ?
Ania napisał(a):
U mnie wszystko zaczęło się jak około 5 lat temu trafiłam właśnie na post o zakwasie buraczanym – do tego artykułu mam największy sentyment. Od tamtej pory jestem fanką Akademii Witalności. Chętnie wracam do starszych artykułów i odświeżam sobie wiedzę. Moje życie zmieniło się o 180 stopni, nie choruję, udało mi się zwalczyć wiele dolegliwości na różnych podłożach, mam więcej energii, inną duszę i znalazłam tak długo wyszukiwaną przeze mnie pasję – do szerokopojętego zdrowia. Najlepsze jest to, że to dopiero początek 🙂 Dziękuję i życzę przewlekłego zdrowia oraz więcej czasu na pisanie tych cudownych artykułów <3
Marlena napisał(a):
Aniu, bardzo dużo radości sprawił mi Twój komentarz, dziękuję! <3
I gratuluję przejścia na zdrowotną "jasną stronę mocy". To najcenniejszy dar jaki możemy sprawić sami sobie. Tak trzymaj! 🙂
Darek napisał(a):
Gratuluję super bloga. Może w 2019 roku czas na artykuł o afrodyzjakach ? Np. catuaba i inne 🙂
Pozdrawiam i przesyłam moc zdrowia Tobie i innym czytelnikom.
Marlena napisał(a):
Darku, ja nie wykluczam że taki artykuł napiszę, bo szlag mnie trafia jasny jak w drodze do (lub z) pracy non stop w radio słyszę atakowanie facetów reklamami środków na potencję. To oznacza, że wiele panów ma z tym problem, prawda?
Ale częstowanie się afrodyzjakami to traktowanie objawów, a nie sięganie przyczyny. Przyczyną jest złe odżywianie, które powoduje z czasem zatkanie tych najmniejszych naczyń krwionośnych złogami miażdżycowymi (pierwsze oznaki miażdżycy stwierdza się już u dzieciaków w podstawówce, więc jak dochodzimy do 30-tki to nie jest lepiej tylko gorzej, a dalej w okolicach 40-tki to już w ogóle nędza nas czeka).
A te najmniejsze naczynka znajdują się dokładnie w narządzie na którego sprawności każdemu mężczyźnie najbardziej zależy. O tym się bardzo rzadko mówi, a za to jesteśmy atakowani reklamami środków na potencję lub afrodyzjaków. Wszystkie te rzeczy działają jednak tylko objawowo.
Joanna napisał(a):
Marlenko, ja również chciałabym z całego serca podziękować Ci za cudowne artykuły, Na Twojego bloga trafiłam przez przypadek szukając ratunku dla moich bolących stawów, gdyż po licznych wizytach u lekarzy i badaniach , z których nic nie wynikało, usłyszałam, że nic mi nie jest , to już ten wiek i tak musi być ( byłam po czterdziestce), ludzie się teraz szybciej starzeją:) Większej bzdury w całym swoim życiu nie słyszałam:) Twój blog bardzo mnie zainteresował i tak zaczęła się moja przygoda z Akademią Witalności. Dzięki wiedzy zawartej w Twoich artykułach ,zmieniłam dietę i tryb życia, choć początki nie były łatwe.
Po kilku latach, mój organizm sam mi mówi co jest dla mnie dobre a co nie 🙂 Bóle stawów oraz inne dolegliwości ustąpiły, chociaż lat mi nie ubyło:) Raz jeszcze serdecznie dziękuję i życzę samych pięknych chwil w Nowym Roku.
Marlena napisał(a):
Joanno, dziękuję Ci za ten komentarz, naprawdę lejesz miód na me serce, kobieto. 🙂 Tak trzymaj!
Gratuluję pokonania swoich słabości i odzyskania zdrowia, kawał rzetelnej dobrej roboty zrobiłaś, SUPER! <3
Przewlekle zdrowego i radosnego Nowego Roku dla Ciebie i Twoich bliskich wzajemnie życzę! 🙂
Darek napisał(a):
Zgadza się: złe odżywianie i brak ruchu mogą powodować problemy w męskich sprawach i to w różnym wieku. Ale nie o to mi chodziło. Ja raczej z myślą o afrodyzjakach w kontekście zachęcenia i podkręcenia atmosfery w małżeńskim … :-). Afrodyzjaki zarówno dla mężczyzn jak i dla kobiet, a nie reklamowane środki dla faceta jak już ma problem. Podstawą jest zapobiegać a nie dopiero starać się wyleczyć. Pozdrawiam
Marlena napisał(a):
Pełna zgoda, zawsze lepiej zapobiegać. Temat artykułu wpisuję na listę życzeń. 🙂
Marek napisał(a):
Cześć Marleno. Mam pytanie co do witaminy C i magnezu. Zażywam C w postaci askorbinianu sodu – rozpuszczam w wodzie. Czysta C była mi za kwaśna. Magnez m.in. w postaci cytrynianu. Niedawno trafiłem na bloga niejakiego jarka-kefira, który twierdzi że obie formy to katastrofa dla żołądka bo mają odczyn silnie zasadowy i zaburzają kwasowość żołądka. To z kolei oznacza złe trawienie, cząstki pokarmu dostają się do jelit i je dziurawią. No i powoduje to też wrzody żołądka bo w 90% ich przyczyną jest niska kwasowość, a tylko 10% nadkwasota. I jak tu żyć 🙂 ? Ale pytam poważnie bo troszkę mnie to zdezorientowało…
Marlena napisał(a):
Cześć, Marku. Moja rada jest taka, aby nie czerpać swoich wiadomości zdrowotnych z witryn poświęconych teoriom spiskowym, naciąganym kontrowersjom i taniej sensacji. Askorbinian sodu ma neutralne pH, więc nie doprowadza do żadnych wrzodów żołądka, a jeśli ktoś tak twierdzi, to powinien przedstawić na to dowody naukowe. Póki co ich nie ma, więc jest to wymysł autora tego bloga.
Cytryniany z kolei służą odkwaszaniu na poziomie komórkowym – są składnikiem proszku zasadowego. Cytryniany to naturalne substancje występujące w komórkach i odpowiedzialne za prawidłowe spalanie pokarmów i eliminację kwasów na poziomie komórkowym. Cytryniany są łatwo przyswajalne i nie zmieniają pH jelit – działają dopiero na poziomie komórkowym.
Wanda 05dtycznia 2019 napisał(a):
Ja również życzę pomyslnosci w Nowym Roku
Marlena napisał(a):
Dziękuję, Wando i wzajemnie! 🙂
Wanda 05dtycznia 2019 napisał(a):
Czy przyjmować Wit”c”i w jakich ilosciach przy anemii sideroblastycznej?
Nanib napisał(a):
Dzień dobry, Marleno.
Mam pytanie na temat osoby w rodzinie która miała/ma problemy z uzależnieniem narkotykowym i depresją (obecnie stan już dosyć dobry). I tu i w wylecz się sam znalazłem tekst o alkoholizmie. Czy one są spójne z narkotykowym uzależnieniem? Co ciekawe z tego co widzę zarówno dr hoffer w depresji, protokół w alkoholiźmie, i andrew saul w obu przypadkach jak zestawimy te 4 teksty – wszystkie mają bardzo podobne metody suplementacji. Tak więc podejrzewam że tematy się ze sobą łączą (jeśli chodzi o leczenie).
Największy wstyd jest że dowiedziałem się że ta osoba lepiej się czuje gdy odstawiła leki na depresję, a ja muszę się radzić naszego nieocenionego znachora i sam nim muszę być 🙂
Pozdrawiam
Marlena napisał(a):
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bowiem ci eksperci nie wypowiadali się na temat uzależnienia od narkotyków, ja przynajmniej nie trafiłam na takie materiały. Natomiast jest jasną sprawą, że jakichkolwiek używanie substancji psychoaktywnych powoduje bardzo często niedobory składników odżywczych, czasem powiązane ze zmniejszonym łaknieniem, czasem ze zmniejszonym wchłanianiem itd.. Wszyscy wiemy, że ktoś kto jest narkomanem, to raczej zbyt kwitnąco nie wygląda.
Nanib napisał(a):
jeszcze jedno L-Leucyna i lecytyna to to samo?
L-Leucyna tylko tu znalazłem na górze artykułu jako wymienna nazwa, ale to chyba błąd?
https://kobieta.wp.pl/leucyna-dzialanie-dawkowanie-niedobor-i-nadmiar-6315534603999361a
nie wiem czy mogę kupić L-Leucynę. Zwłaszcza że w akademii lecytyna jest obecnie niedostępna
Marlena napisał(a):
Nie, lecytyna to fosfolipidy, a l-leucyna to aminokwas. Dwie różne rzeczy. U nas lecytyna będzie w przyszłym tygodniu, dostawa jest w drodze. Można już zamawiać, ale wysyłka najwcześniej we wtorek-środę. Artykuł do którego zalinkowałeś to typowo mainstreamowy gniot. Prawdziwych informacji o zdrowiu raczej nie znajdziemy na witrynach wp, onetu, polki i tym podobnych portali. 😉
Nanib napisał(a):
dziękuję, tak myślałem. Gdzieś w produktach (suplementach) trafiłem na to i bym kupił jako lecytyna (czeski błąd w czytaniu) i stąd zacząłem w google szukać porównania. Co do uzależnienia narkotywkowego to rzuciło mi się w oczy że terapia na depresje jest prawie taka sama jak na narkotyki. Tak więc zakładam, że jest to element wspólny dla problemów z psychiką, nastrojem etc.
Marlena napisał(a):
Tak, ja też myślę, że jak najbardziej może być wspólny.
Ola napisał(a):
Witam. Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku dla Ciebie Marleno oraz wszystkich czytelników Twojego bloga:)
Mam pewien dylemat, otóż chciałabym jak najszybciej zrobić post dr Dąbrowskiej, jednak zachorowała na ospe moja starsza córka a teraz zarazila sie mlodsza. Ja ospy nie przechodzilam i mam wątpliwości czy teraz mogę zacząć post, bo co w przypadku jeśli już się zarazilam tylko jeszcze nie zdążyło mnie wysypać albo czy jeśli będę na poście to czy czasem nie będzie większe prawdopodobieństwo złapania tej ospy? Mam 39 lat więc trochę się boję tej ospy;) Z obawy przed zarazeniem i ciezkim przechodzeniem ospy w tym wieku zaczelam lykac groprinosin, ktory oczywiscie przerwalabym na czas postu. Nie chcialabym przesuwac postu bo pod koniec lutego czeka mnie kilka imprez rodzinnych. Co o tym sadzisz Marleno, powinnam sie teraz wstrzymac z postem czy nie jest to konieczne?
Marlena napisał(a):
Olu, dobrze Ci radzę, zacznij łykać świeżo wyciskane soki warzywno-owocowe.
Tak się bowiem składa, iż to nie z braku groprinosinu w ustroju się choruje, tylko z braku witamin i minerałów układ odpornościowy jest osłabiony i niezdolny do walki z wrogiem. Dużo warzyw i owoców, a soki warzywne dopalić możesz witaminą C oraz D.
Jaki poziom witaminy D mają dzieci?
Kalkunia napisał(a):
Witam Marlenko, a czy możemy się spodziewać twnatu o witaminie b12? Jestem wegetarianka, w badaniach krwi wyszedł mi spory niedobór. W sieci jest dużo artykułów na ten temat ale bardzo sprzecznych. Zastrzyki ponoć bardzo bolesne i zdania, że nie ma sensu suplementowanie bo wchłanialnosc jest prawie zerowa. Może Ty masz jasniejsza wiedzę na ten temat, z miłością Paulina.
Marlena napisał(a):
Paulino, koniecznie rozpocznij suplementację, jeśli masz wątpliwości odnośnie wchłanialności, to wybierz formę liposomalną: https://sklep.akademiawitalnosci.pl/produkt/witamina-b12-fosfolipidy-liposomalna
Ta forma wchłania się przez śluzówki, nie wymaga czynnika Castle’a ani dobrej mikroflory jelit, nie przechodzi przez przewód pokarmowy tylko bezpośrednio do krwiobiegu.
Ola napisał(a):
Obydwie córki mają powyżej 50 ng/ml, ja 40, badalysmy poziom w listopadzie. Pijemy zielone soki prawie codziennie (pomarańcza, jabłko, jarmuż, szpinak, seler naciowy plus imbir), podczas ospy podaje sporo Wit C i D plus olejek z oregano, przechodzą bardzo łagodnie. Bardziej dbam jednak o córki niż o siebie, z dietą jestem na bakier, w pośpiechu jem co w rękę wpadnie, dlatego chciałabym zrobić post, tylko się głowie czy to odpowiedni moment.
Marlena napisał(a):
Myślę, Olu, że powinnaś słuchać swojej intuicji. Jeśli masz obawy – po prostu zaczekaj. Post nie zając, nie ucieknie.
Jeśli jesz w pośpiechu co w rękę wpadnie, to postaraj się chociaż aby wpadały Ci w rękę zdrowe fastfoody czyli jabłka, banany, cytrusy, orzechy, migdały, pestki czy suszone owoce.
Ja mam zawsze na biurku miseczkę z „mieszanką studencką” (orzechy + suszone owoce) oraz z mieszanką pestek (dynia i słonecznik). Polecam system miseczkowy na nagłe przypływy głodu! 🙂
Ola napisał(a):
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Wstrzymam się jednak z postem a póki co bardziej zwrócę uwagę na to co jem;) Pozdrawiam serdecznie:)
Viosenna napisał(a):
Witam miło, proszę o informację, czy w czasie postu pani E. Dąbrowskiej mogę zażywać shatavari i witanię ospałą, traganek, arcydzięgiel ,kozieradkę i koper włoski, pokrzywę z skrzypem, zielony jęczmień, macę, gotukolę i amlę, płyn Lugola, lecytynę i Panax Ginseng oraz pić wodę z octem jabłkowym lub wodę z cynamonem i cytryną . raz na tydzień gotuję również herbatkę z kurkumy, pieprzu, kar5damonu, imbiru cynamonu i goździków – czy w czasie postu nadal mogę ja pić? Będę wdzięczna za sugestie.
Przepraszam, że mój komentarz nie jest w temacie, ale nie miałam pomysłu gdzie go wkleić
Marlena napisał(a):
Pojęcia nie mam czy możesz, bo nie wiem czy masz na myśli suplementy czy zwyczajne ziółka, a generalnie na czas postu nie używamy suplementów, pani dr dopuszcza tylko witaminę D z tego co kojarzę.
beata napisał(a):
Kochana Marleno!
u mnie w pracy wszyscy robią napój z kryształów japońskich. Ja jeszcze nie zostałam wciągnięta w ten nawyk. Proszę podziel się swoja opinią na ten temat. Bardzo dziękuję i jak zwykle mocno przytulam do swojego serca. Beata
Marlena napisał(a):
Beatko, ja nie używam kefiru wodnego, wolę zakwas buraczany lub z kiszonej kapusty, natomiast kefir wodny jest to pokarm (napój) fermentowany, zawiera dobre bakterie (probiotyki), więc dobrze działa na jelita i przede wszystkim nie zawiera mleka, co może być ważne dla osób nietolerujących mleka.
Viosenna napisał(a):
Shatavari, traganek, witanię, kozieradkę, koper włoski, pokrzywę, skrzyp, zielony kęczmień, amlę, gotukolę. arcydzięgiel i macę spożywam w postaci sypkiej naturalnej. Herbatkę też gotuję na podstawie sypkich naturalnych przypraw BIO, Jedunie Panax Ginseng i lecytynę jako suplement .
Marlena napisał(a):
Lecytynę bym sobie darowała z uwagi na kalorie (to prawie sam tłuszcz i ma ok. 700 kcal/100 g) – może przerwać odżywianie wewnętrzne. Natomiast co do ziółek to można je parzyć podczas postu.
Viosenna napisał(a):
Marleno, Dziękuję za sugestie 🙂 ostatnio natknęłam się na stronkę : sekretyzdrowia.pl – ciekawe artykuły , podane źródła, chciałabym usłyszeć Twoje zdanie odnośnie tej studni informacji. Znasz ją? Jak ją oceniasz?
Marlena napisał(a):
Nie znam. Ostatni wpis widzę, że jest sprzed 6 lat? Chyba autor nie pisze już tego bloga.
Viosenna napisał(a):
Ostatni artykuł jest z 19 stycznia o czarnuszce.
https://sekrety-zdrowia.org/czarnuszka-wlasciwosci-przepisy/
To mój błąd.
Stronka ma końcówkę org, a nie pl.
Marlena napisał(a):
Aha, ale nie znam tak czy inaczej.
KamilaKluska napisał(a):
Nie czytałam tego artykułu o czystku ale na pewno zajrzę, bo właśnie zaczynam pić 🙂
Ilona napisał(a):
Droga Marleno!
Uważam to za wielkie szczęście, że w poszukiwaniu informacji jak polepszyć swoje zdrowie trafiłam właśnie na Twój blog. Czytam go od 3 lat.To odmieniło życie moje i mojej rodziny. Choc nadal sie uczymy. Takich ludzi jak ja jest bardzo dużo i to tylko pokazuje, że ten Twój blog to kopalnia wiedzy i motywacji okraszonej dobrym humorem, ktora pomaga wprowadzić w życiu prawdziwe zmiany. Naprawdę zmiany. Marlenko … ja po prostu DZIĘKUJĘ. Dziękuję również za to, że nie zatrzymujesz się na tym by coś tam prawdziwego o zdrowiu napisać, tylko powolujesz się na badania naukowe, co wymaga duzo więcej zaangażowania.
Jak każdy, pytania do Ciebie mam i ja. Moja córeczka ma tzw „język geograficzny „. Nikt nie potrafi powiedzieć od czego to się bierze. Lekarze mówią że to po prostu taki jej urok. Ale ja uważam że to musi mieć jakąś przyczynę. Odstawienie slodyczy( zdrowych) pomaga tylko na chwile, a potem znow plamy wracaja. Teraz od miesiąca nie je w ogóle słodyczy, żadnych. A mimo to ma plamki. Moze na za krotko odstawiam? Dodam, ze miodem slodzi herbatki.Proszę napisz od czego to mogłoby być i jak zlikwidować taki stan.
Marlena napisał(a):
Zgadza się, wszystko ma swoją przyczynę, tutaj przyczyna może być wieloraka, m.in. niedobór witaminy D, witamin z grupy B, cynku, magnezu, także nieprawidłowa lub zbyt uboga mikroflora jelitowa oraz nietolerancje pokarmowe. Na początek sprawdziłabym poziom witaminy D i doprowadziłabym do wysokiej normy (norma jest od 30-100 ng/ml). Odstawienie słodyczy to podstawa.
Kaja napisał(a):
Bardzo ciekawe zestawienie, przeczytałam wszystko 😉