Witam Cię na moim blogu, witrynie dla ludzi przewlekle zdrowych!
Bardzo dziękuję, że odwiedziłeś moją witrynę i zechcesz poświęcić swój czas na zapoznanie się z jej zawartością.
Mam nadzieję, że okaże się ona pomocna w poszukiwaniu prawdy na temat tego czym jest prawdziwe zdrowie, witalność i radość życia pozbawionego rozmaitych dolegliwości.
Jestem przekonana, że jesteśmy zaprojektowani przez Matkę Naturę aby być zdrowi i wyposażyła ona nas we wszystko co nam jest potrzebne aby tak właśnie było – jestem na to żywym chodzącym przykładem (choć kiedyś było zupełnie odwrotnie, zapoznaj się z moją krótką historią).
Czego możesz oczekiwać po lekturze bloga AkademiaWitalnosci.pl i co na nim znajdziesz:
1. Opisuję tu moją drogę do witalności, młodości i zdrowia, począwszy od porządków w kuchennych szafkach i lodówce, wyrzucając z nich wszystko to, co nie ma wartości odżywczych i nie jest prawdziwym jedzeniem: wszystko co „białe” (cukier, biała mąka, sól kuchenna), puszkowane, przetworzone, doprawiane chemikaliami itd. Nauczę Cię też jak zrobić zdrowe zakupy, na co zwracać uwagę i jak czytać etykiety.
2. Obalę powszechnie panujące mity. Tu możesz doznać szoku, a Twój umysł będzie wołał „To niemożliwe!”, jednak przedstawię prace autorytetów, które nie pozostawiają cienia wątpliwości co do tego jakie „paliwo” jest dla nas naturalne i nam służy, a jakie nie jest i może nas długoterminowo po prostu pozbawić zdrowia.
3. Przedstawię Ci sylwetki ludzi, którzy dokonali tego samego co ja: po jakimś okresie życia w matriksie starych wpojonych w dzieciństwie przekonań nawrócili się, odnaleźli drogę do Matki Natury i dzisiaj są wulkanami energii, zdrowia i witalności pomimo upływającego czasu.
4. Pokażę jakie są naturalne sposoby na dolegliwości oraz leki nie z apteki, które pomagają utrzymać zdrowie i witalność na bardzo długo, a nawet cofać zmiany jeśli takowe miały już miejsce poprzez zaniedbania.
5. Powiem Ci gdzie i w jakich pokarmach szukać niezbędnych do zachowania zdrowia, młodości i witalności składników odżywczych (super-foods), a jakich unikać jak ognia (anti-foods) jeśli chcesz być przewlekle zdrowy.
6. Podaję gotowe zdrowe przepisy kulinarne, szybkie i proste – jestem pracującą mamą i nie lubię spędzać czasu w kuchni. Czasochłonne potrawy i wymyślne niezdrowe ciasta i desery zastąpiłam lekkimi posiłkami opartymi jedynie na składnikach czerpanych z natury oraz pełnymi wartości odżywczych deserami bez cukru, mąki i niezdrowego tłuszczu (np. margaryny). Pokażę Ci też jaką wartość mają dla nas świeżo wyciskane soki.
7. Nauczę Cię jak można w domu za grosze wykonać swoje własne pozbawione toksycznych chemikaliów domowe kosmetyki (pastę do zębów, dezodorant), bowiem skóra jest naszym największym organem i równie ważne jak to co jemy jest też to, co kładziemy na skórę. Dowiesz się też jak domowym sposobem skutecznie pozbyć się oprysku pestycydów jeśli nie masz dostępu do warzyw i owoców organicznych.
8. Dowiesz się co spożywać podczas oczyszczania organizmu, jak usunąć metale ciężkie z organizmu i jak chronić się przed efektami wszechobecnego promieniowania (elektrosmog).
9. Zwrócę Twoją uwagę na fakt, jak ważne w zachowaniu lub odzyskaniu witalności jest utrzymanie równowagi nie tylko ciała, ale też i pogody ducha. Stres niszczy naszą witalność nie mniej niż niewłaściwa dieta.
10. Na blogu przygotowałam specjalnie dla Ciebie ciekawe infografiki, dzięki którym możesz dzielić się zdobytą wiedzą ze swoimi znajomymi na Facebooku. Będziesz mógł też obejrzeć filmy jakie polecam oraz dowiedzieć się jakie lektury polecam.
Od czego zacząć czytanie bloga? Jeśli wciąż jeszcze wierzysz, że wyznacznikiem zdrowego odżywiania powinny być opinie typu mleko jest niezbędne, mięso daje siłę i generalnie można jeść i pić „wszystko byle z umiarem” – polecam Ci przeczytanie poniższych artykułów:
- Równowaga kwasowo-zasadowa
- Mit produktów pełnoziarnistych
- Mit białek zwierzęcych
- Cukier już nie krzepi
- Mit brązowego (trzcinowego) cukru
- Wszystko byle z umiarem – dlaczego to nie działa?
A może do tej pory uważałeś, że generalnie prowadzisz zdrowy styl życia, a mimo to trapią Cię jakiekolwiek dolegliwości? W takim razie koniecznie przeczytaj to:
- Czego nie powie Ci Twój własny dietetyk?
- Mit diety zbilansowanej czyli uzależnieni od jedzenia
- 10 mitów na temat zdrowego odżywiania
- Nie daj się spasteryzować!
- Czego możesz nie wiedzieć o słodzikach?
A tu z kolei znajdziesz garść porad odnoszących się do popularnych dolegliwości:
- Jak szybko i naturalnie obniżyć cholesterol?
- Nie jesteś tym co jesz, lecz tym, co przyswajasz
- 10 powodów dlaczego musisz pić wyciskane soki (i od czego zacząć)
- 10 rzeczy pomagających tarczycy zachować równowagę
- 10 oznak, że możesz mieć za mało magnezu w organizmie
- Naturalne leczenie depresji – case study
Mam nadzieję, że porady, artykuły i infografiki okażą się dla Ciebie cenne i wartościowe. Tworzę ten blog z myślą o moich czytelnikach, zatem będzie mi bardzo miło, jeśli po przeczytaniu artykułu zostawisz pod nim swój komentarz.
A może chciałbyś pokazać ten blog komuś, kto ma problemy, komu chciałbyś pomóc lub zwyczajnie brakuje mu wartościowej wiedzy – skorzystaj z przycisku „Drukuj” dostępnego przy każdym artykule.
Zależy mi na tym, aby jak największa ilość osób zdała sobie sprawę, że witalność, pełnia zdrowia i radości życia tak naprawdę są w zasięgu ręki każdego człowieka, nie jestem tutaj w tym sensie kimś specjalnym ani wyjątkowym!
Każdy może być przewlekle zdrowy! ❤️
JAK MOŻESZ UCZYĆ SIĘ ZE MNĄ?
Możesz przeczytać całego bloga, do czego serdecznie zachęcam. A jeśli zamiast czytać całego bloga wolisz pójść na skróty, to zapraszam do zapoznania się z bazą wiedzy (moje książki, szkolenia, webinary, e-booki).
Zachęcam też do skorzystania z mojego kompleksowego programu „7 Kluczy Do Przewlekłego Zdrowia”.
Czeka na Ciebie 21 wartościowych lekcji wraz z materiałami pomocniczymi (np. przepisy kulinarne), podczas szkolenia poznasz wszystkie 7 filarów dbania o zdrowie siłami natury.
Jeśli natomiast potrzebujesz konsultacji indywidualnej w zakresie naturoterapii, kliknij tutaj by poznać szczegóły: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
P.S.
Jeśli masz do mnie jakiekolwiek pytania możesz skorzystać z zakładki „Kontakt” i wysłać mi wiadomość. Nie jestem jednak w stanie niestety odpowiedzieć na wszystkie maile, często też oczekiwanie na odpowiedź może trochę potrwać, z góry dziękuję za cierpliwość.
mira napisał(a):
Cieszę się ,że tu trafiłam. U mnie znowu zaczyna się kolejny detoks, a ostropest posadziłam w doniczce na tarasie, na próbę ale trochę wyrosło, czosnek niedźwiedzi też poszukałam w lesie , a nawet go znalazłam w Parku Zdrojowym i podjęłam kolejną próbę rzucenia palenia. Twoje doświadczenia bardzo pomagają.Pozdrawiam
były palacz napisał(a):
Nie jestem żadnym akwizytorem ale już kilku osobom pomogło to co i mnie wyleczyło z palenia, gdy im to poleciłem. O dziwo nie są to żadne tabletki czy sztuczki tylko książka jakkolwiek dziwnie to brzmi. Ta książka to easyway – przetłumaczona na polski jako „łatwy sposób na rzucenie palenia”, jest też specjalna wersja dla kobiet. Osobiście opierałem się na znalezionym w necie pdfie, ale chyba nie jest to kompletny tekst (chociaż mi się udało), znam też osoby które czytały wersję papierową z takim samym skutkiem. Wiem, ja też nie wierzyłem, jak przeczytanie książki może spowodować, że stracę ochotę – to ważne – stracę ochotę, nie będę się bał palić, czy coś takiego, żadnymi chorobami autor nie straszy bo o tym co powoduje palenie każdy palacz wie, nie będę też się męczył po prostu – odechce mi się palić. Polecam z całego serca przeczytanie tej książki z otwartym umysłem i nastawieniem, że rzeczywiście chce się skończyć z tym nałogiem (z resztą tam wszystko jest opisane) co ciekawe, można palić czytając ją, a jeśli do tej pory się nie rzuciło, jest to nawet wskazane. Jeszcze raz z całego serca polecam bo wierzę, że to działa (choćby z doświadczenia po prostu to WIEM) i życzę udanej reszty życia bez tego szitu 🙂
Marlena napisał(a):
Alen Carr – również polecam jego książki („Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie” oraz wersja dla kobiet), mnie także pomogły w pozbyciu się nałogu.
Edyta121 napisał(a):
Ja również rzuciłam palenie dzięki tej książce;-) i 3 kolegów mojego męża którym ją poleciliśmy!!! To naprawdę działa, ja nie wyobrażałam sobie życia bez palenia, w tej chwili nie pale już chyba ponad 4 lata i nie czuję abym kiedykolwiek była palaczem! nie brakuje mi palenie w ogóle ,czego sobie nie potrafiłam wyobrazić jak paliłam, wydawało mi się że już zawsze będę tęsknić za fajką a tu taka niespodzianka. A samo rzucanie palenia przy tej książce było naprawdę bezbolesne i łatwe.
Artur napisał(a):
Z przykrością stwierdzam opierając się na osobistych doświadczeniach że rewelacyjność metody opisanej w tej książce to mit i marketingowy bełgot. Świadomie pomijam nazwisko autora metody, żeby uniknąć dodatkowej reklamy.
Marlena napisał(a):
Arturze, bardzo mi przykro, że metoda nie sprawdziła się u Ciebie 🙁 Jednak pomogła bardzo wielu osobom poprzez zmianę paradygmatu – czyli tego co najważniejsze. No ale jak to mówią jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził 😉 Spróbuj może innej metody: może e-papieros i zmniejszaj ilość nikotyny w płynach sukcesywnie. E-papieros może nie jest bez wad, ale przynajmniej nie wdychasz tysięcy rakotwórczych związków powstających w procesie spalania, oszczędzasz pieniądze i nie musisz „palić całego”, można gdy włączy się głód nikotynowy pociągnąć raz czy dwa i odłożyć, samemu regulować ilość przyjmowanej nikotyny i obserwować organizm.
antek napisał(a):
e-papieros to dopiero trutka !!!!!
jeszcze nawet nie przebadana
Marlena napisał(a):
No nie taka znowu „nie przebadana” 😉 Poza tym to nie nikotyna w papierosach nawet jest jakoś specjalnie trująca, ale składniki dymu zawierające tysiące kancerogennych substancji będących wynikiem spalania. Nie mówiąc o tym, że „elektronika” nie musisz palić całego, można pociągnąć i odłożyć. Tak czy inaczej wdychanie czegokolwiek zdrowe nie jest i warto uwolnić się od tego nałogu, różnica w jakości życia jest naprawdę znacząca.
mendrol napisał(a):
palenie rzuciłem wiele lat temu wykorzystując metodę działania reklamy podprogowej. Krótko mówiąc na dużym ściennym kalendarzu wiszącym w przedpokoju (miejsce najczęściej uczęszczane) na dacie odległej o 4 tygodnie wielkimi literami napisałem : JUŻ NIE PALĘ ! (dodatkowo na dniu poprzedzającym ten fakt dopisałem : ,,ostatni papieros”) . „Tak się stało i do dzisiaj nie palę, a to już ponad 3o lat.
Ana napisał(a):
Super ,że tu trafiłam,a szukałam informacji o siemieniu lnianym.Sporo tu informacji,więc poczytam.Pozdrawiam 🙂
Paweł napisał(a):
Bardzo pouczające informacje. Poproszę o adres wiarygodnego sklepu oferującego kwas L-askorbinowy, chlorek magnezu i inne zdrowe produkty.
Pozdrawiam, PW
binia napisał(a):
TAK BARDZO CIESZE SIE Z ODNALEZIENIA TEJ STRONY,ZE DECH MI ZAPIERA,PELNA PODZIWU I SZCZACUNKU,prosze o adres jak wszyscy.
Alina Golebiowska napisał(a):
Wiadomosci bardzo pouczajace prosze o adres gdzie mozna zakupic kwas l-askorbinowy.
Barbara napisał(a):
Ja również się cieszę, że trafiłam na ten blog bardzo mądrej i kompetentnej osoby jaką jest Marlenka ale tyle tu ciekawych wiadomości, że jeden wieczór to stanowczo za mało. Dlatego postanowiłam zaglądać tu częściej. Dziękuję i pozdrawiam
Marlena napisał(a):
Dziękuję Basiu za miłe słowa, pozdrawiam Ciebie wzajemnie bardzo serdecznie!
andrzej napisał(a):
bardzo dobra strona, takiej szukałem
edward napisał(a):
Dziękuję za kolejne poszerzenie moich horyzontów na temat nie tylko zdrowia ale i życia.Myślę ze moje dorosłe dzieci gdyby chociaż połowę tej wiedzy miały nie ode mnie tylko z tej strony żyłyby zdrowiej i lepiej ,
gosik napisał(a):
migrena -nie wiem jak mam zyć czy jest jakieś lekarstwo oprócz leków z apteki proszę o pomoc.
Marlena napisał(a):
Tak, musisz oczyścić organizm. Proponowałabym przejść na dietę warzywno-owocową Dr Dąbrowskiej, jest to rodzaj postu przywracającego organizmowi prawidłowe funkcjonowanie. Więcej informacji w wykładzie pani doktor na stronie: https://akademiawitalnosci.pl/5-mitow-na-temat-postu-i-cenny-wyklad-fachowca-dr-ewy-dabrowskiej/
bluangel napisał(a):
Witam ,ja wyleczyłam się z migren dzięki Pani Marlenie ,mogę Ci opowiedzieć swój przypadek .Pozdrawiam
bluangel@o2.pl
Zofia napisał(a):
Dziekuje za piekna i ciekawa strone.Bede wracala, bo jest tutaj duzo ciekawych informacji.Pozdrawiam serdecznie.
Marlena napisał(a):
Dziękuję za odwiedziny i za komentarz, Zofio! Cieszę się, że moje artykuły są użyteczne dla Ciebie. Pozdrawiam serdecznie z wzajemnością! 🙂
teresa napisał(a):
Jestem szczesliwa ,ze trafilam na te strone..Mam ogromne klopoty z brakiem magnezu uzupelniam go tabletkami niestety koliduje to z Warfinem ,ktory musze brac codziennie i robic wyniki co tydzien w celu dostosowywania dozowania tego specyfiku.Ponadto biore tabletki na odwodnienie co dodatkowo wyplukuje pierwiastki.Nie ukrywam ,ze lubie kawe chociaz obecnie pije juz tylko 2 male (z 1 lyzeczki) w ciagu dnia.Kurcze w nogach i rekach a czasem i w miesniach plecow nie pozwalaja mi przespac spokojnie nocy.Czekolada czy kakao odpada z wiadomych przyczyn.Jestem Ci bardzo wdzieczna za to co robisz.Polece te strone wszystkim moim znajomym. Dziekuje Ci bardzo goraco mam nadzieje ,ze sie pozbieram. Serdecznie pozdrawiam.
otka napisał(a):
witam , kupiłam olej lniany na targowisku , gdzie sprzedają też olej rzepakowy , mmmmm pachnie i smakuje wyśmienicie , i nie czuć rybą oleju lnianego -tak jak w tym zakupionym w aptece
lila napisał(a):
Droga Pani Marleno.
Co Pani najlepszego zrobiła? Ja, zamiast w pracy kończyć rok budżetowy, to nie mogę oderwać się od lektury Pani strony.
To się nie musi skończyć, to tylko zostanie odłożone na chwilę.
Pozdrawiam
Karolina napisał(a):
Wciąż bładze, wciąż szukam. Jak każdy czasem choruję, czasem nie. staram sie jeść zdrowo, ale różnie to wychodzi.
Na szczeście trafiłam tu – już nie błądze 😀
Przeanalizowałam wszystkie artykuły o jakich tu wspominasz i jestem pod wrażeniem i zaczynam zmiany 😀
Dziękuję 🙂
Marlena napisał(a):
Cieszę się, że jesteś z nami, Karolino. Wszystkiego najzdrowszego na nowej drodze życia! 🙂
Izabela napisał(a):
Jestem pełna podziwu, naprawdę..czytam artykuły z tej witryny od kilku godzin i nie mogę przestać (pomimo, że owa tematyka nie jest mi obca). Dietę dr Dąbrowskiej znam i stosuję od 7 lat, oczywiście o skutkach zapewne nie muszę zapewniać, czasem zabawne były tylko miny lekarzy, którzy wcześniej kierowali mnie na różne operacje czy przepisywali „leki-chemię” aż do czasu kiedy stwierdziłam, że coś jest nie tak skoro czym więcej biorę „lakarstw” tym bardziej jestem chora i dostaję skierowania do kolejnych specjalistów..oj, dużo by opowiadać…(a wręcz można fajną książkę napisać ;)).
Pozdrawiam gorąco Prowadzącą i życzę dużo dużo dobrego..
Marlena napisał(a):
Witaj, Izabelo! Bardzo dziękuję za odwiedzenie witryny i za komentarz, będący jednocześnie świadectwem Twojego sukcesu – szczerze gratuluję powrotu do zdrowia, tak trzymaj! 🙂 Pozdrawiam Cię gorąco i życzę najzdrowszego Nowego Roku!
Marysia napisał(a):
Witam,
Trafiłam na tego bloga szukając wiarygodnych informacji na temat ziaren chia i mam problem, żeby się oderwać… Fantastyczny blog, którego autorka ma ogromną wiedzę. Bardzo się cieszę, że istnieją ludzie, którzy tak chętnie dzielą się czymś tak wartościowym, jak informacje tutaj zawarte.
Pozdrawiam, Marysia
Marlena napisał(a):
Cieszę się bardzo, Marysiu! A najlepszą nagrodą za trud włożony w rozwój witryny jest gdy czytelnicy polecają ją innym. Zależy mi bowiem na tym, aby dotrzeć z treściami na blogu do jak największej liczby osób. Dużo wspaniałości w Nowym Roku życzę z całego serca Tobie i Twoim bliskim 🙂
Barbara napisał(a):
Niesamowita wiedza i życzliwość dzielenia się nią to jest to, co mnie ujęło… Gratuluję pani Marleno i serdecznie pozdrawiam 🙂
Marlena napisał(a):
Dziękuję, Barbaro i pozdrawiam wzajemnie bardzo serdecznie!
Łowicka Aurelia napisał(a):
dziękuję ,że trafiłam na ta stronkę
Jadwiga Chojecka napisał(a):
Witaj! Szukałam wiadomości o ostropeście plamistym i tak trafiłam na Twoją stronę – blog. Jest tu tyle różnych wiadomości. Dziękuję za ogrom włożonej pracy, będzie to moja ulubiona i często odwiedzana strona. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo, dużo zdrowia Tobie Marlenko i wszystkim odwiedzającym ten blog. Jadwiga
Marlena napisał(a):
Dziękuję, Jadwigo i wzajemnie życzę samych wspaniałości! Pozdrawiam cieplutko 🙂
Barbara napisał(a):
Marlenko mam problem z moją dorosłą córką. Ma sporo podwyższony poziom żelaza, i nie wiem co z tym zrobić , ciągle czuje się słabo, zmęczona nawet po przespanej nocy, pomyślałam o wit.C co ty na to. Z góry dziękuję za odpowiedż.
.Barbara
Marlena napisał(a):
Barbaro niestety nie jestem lekarzem, nie znam historii choroby Twojej córki, zatem nie czuję się na siłach odpowiadać na Twoje pytanie.
marta napisał(a):
Barbaro, witamina C byłaby złym rozwiązaniem, bowiem sprzyja wchłanianiu żelaza. Należy się zastanowić, co jest przyczyną takiego wysokiego żelaza, zmienić dietę, ograniczyć żelazo hemowe, żadne też chlorelle, kiedyś w takich sytuacjach upuszczano krew.
Barbara napisał(a):
dziękuję za szczerość Marlenko, problem zostaje ze mną, pozdrawiam cieplutko
Sylwia29 napisał(a):
Jak ja się ciesze, ze tu trafiłam 🙂
julka napisał(a):
Dzisiaj przypadkiem trafiłam na twój blog i siedzę już trochę…bardzo mi się podoba. Nie rozejrzałam się jeszcze wszędzie, może gdzieś o tym pisałaś to przekieruj mnie.
Moim problemem są wzdęcia. Dwa lata temu usunięto mi woreczek żółciowy, może ma to znaczenie. Od kilku miesięcy mam wzdęty brzuch, nawyków żywieniowych nie zmieniłam, nie wiem o co chodzi. Od 3 lat jestem wegetarianką. Zaparcia mam od zawsze, ale wcześniej wzdęć nie miałam. Jestem szczupła ale pewnie to wynik błędów żywieniowych. Będę wdzięczna za radę i na pewno zostanę tu na dłużej.
Pozdrawiam serdecznie.
Marlena napisał(a):
Nie jesteś tym co jesz tylko tym co przyswajasz. Czy codziennie dbasz o swoją florę jelitową? To ma olbrzymie znaczenie. Przeczytaj ten artykuł: https://akademiawitalnosci.pl/probiotyki-i-prebiotyki-czyli-zycie-karmi-sie-zyciem/
Jeśli masz zaparcia to przejdź z produktów przetworzonych (w tym nabiałowych) na naturalne, pełne błonnika pokarmy roślinne.
elżbieta napisał(a):
Witam!Trafiłam na stronę gdy szukałam opinii na temat wyciskarek do soku.Jestem zachwycona wiadomościami na jakie tu trafiłam.Mam 47 lat i ostatnio walczę z nowotworem piersi.Swoje życie na zdrowsze zmieniałam od kilku lat ale chyba niezbyt skutecznie.Dziękuję za cudowne informacje.Nie mogę się oderwać od czytania i realizuję w swoim życiu bardzo wiele z tego co przeczytałam u Ciebie Marleno.Życzę dużo zdrówka i dalszych chęci do dzielenia się z nami Twoimi cennymi wiadomościami.
Marlena napisał(a):
Bardzo dziękuję, Elżbieto za Twój komentarz i życzę przewlekłego zdrowia i nieustającej witalności! 🙂
mitek napisał(a):
łał, chyba znalazłam kolejną mentorkę 🙂
maria popiel napisał(a):
bardzo dziekuje za praktyczne rady dla zdrowia i nie tylko zawsze ich szukalam ciesze sie ze znalazlam wasza strone jescze raz bardzo dziekuje za te cenne informacje
Jagoda.bretner napisał(a):
Gratuluje i dziekuje za utworzenie takiej strony, z ktorej moze korzystac duzo ludzi z korzyscia dla zdrowia. Ja chetnie z niej korzystam Jagoda z Chicago
Justyna N. napisał(a):
Rozgoszczę się tu u Ciebie 😉
Wprowadziłam już sporo zmian w swoim życiu. Kiełki są na porządku dziennym, na parapetach rosną zioła, kostki rosołowe, sól i cukier już dawno wywalone…. Jest to jakiś początek 🙂
Pozdrawiam! 🙂
Marlena napisał(a):
Witaj, Justyno 🙂 Dziękuję, że odwiedziłaś moją witrynę i zostawiłaś komentarz. Najtrudniej zacząć, potem już górki. Jak to mówią nawet najdłuższa podróż musi się zacząć od pierwszego kroku.
AGA napisał(a):
Witam,
Blog – super, ciekawy itd 😉 Sporo informacji o żywności naturalnej. Co Pani myśli o spirulinie(proszek), sok z młodego jęczmienia(proszek), chlorella(proszek), mleczko pszczele….?? Wieczory mam z Pani Blogiem 🙂 Oczywiście wprowadzam w życie… Chodz praktykuje Tombaka to informacje u Pani sa SUPER!!
Teresa Wojtowicz napisał(a):
Jestem zachwycona wiadomosciami oraz checia pomocy drugiemu czlowiekowi w budowaniu zdrowia Wielkie dzieki dla Pani Marlenki
Zwracam sie z prosba ,gdyz ciagle poszukuje informacji na temat przyczyn oraz metod zwalczanie nieoczekiwanych omdlen ijak i szumow w uszach .Bardzo cziekuje za kazda odpowiedz .Pozdrawiam cieplutko Teresa
Marlena napisał(a):
A czy badał to lekarz? Przyczyna może leżeć przecież nie tylko w żywieniu. Moim zdaniem skonsultuj sprawę ze specjalistą, zrób odpowiednie badania.
Jaras napisał(a):
Witam serdecznie, pania Marlene i drogie panie-korespondentki!
Odkrylem przypadkowo te, tak interesujaca strone i zauwazylem, ze chyba jest ona wylacznie dla pan?! Czy moglbym na niej pozostac/
Pozdrawiam,
Jaras, Wilno
Marlena napisał(a):
Jaras dla wszystkich jest ta strona i witamy serdecznie. Możesz się rozgościć 🙂
Ivy-Eve napisał(a):
Witam serdecznie. Chciałabym Ci Marleno ogromnie podziękować za ogrom pracy włożonej w stworzenie tego bloga. Znalazłam tu ( i wciąż znajduję) całe mnóstwo ciekawych, ważnych, inspirujących i niekiedy wręcz niezbędnych mi informacji.
Od kilku dni noszę się z zamiarem przeprowadzenia detoksu za pomocą postu Daniela. W ubiegłym roku leczyłam się z pomocą chemio- i radioterapii z nowotworu. Na szczęście skutecznie 🙂 . Dodatkowo wciąż przechodzę badania typu TK i RM, podczas których wlewają we mnie różne świństwa. Mój organizm zaczął to wszystko na potęgę wyrzucać. Ostatnio wyrzucił nawet poranną kawę i to był dla mnie ostateczny sygnał, że muszę się „odchemić”.
Dotychczas żyłam w sposób, który nazywasz „zbilansowaną dietą”, czyli czymś, co pozwala mieć „zbilansowane zdrowie”. Pora z tym skończyć, bo mnie ta równowaga zdrowia i choroby wykończy 😀 .
Czytając Twojego bloga znalazłam kilka sporów o mięso i niedobory witaminy B12. Myślę, że może Cię zainteresować informacja, że tą witaminkę znaleźć możemy w żywokoście lekarskim. źródło-> https://www.ema.europa.eu/docs/en_GB/document_library/Herbal_-_HMPC_assessment_report/2011/08/WC500110648.pdf
Jeszcze raz dziękuję za wszystko.
Marlena napisał(a):
Dzięki, poczytam w wolnym czasie. Na pewno B12 jest w naturalnie fermentowanej żywności, znaleźli ją tam koreańscy naukowcy przypadkiem, gdy badali przyczyny długowieczności swoich stulatków. Wspólnym mianownikiem było codzienne spożywanie przez stulatków domowo fermentowanych przetworów sojowych oraz ichniej kiszonej kapusty – kimchi.
Renata napisał(a):
Tak, zajrzałam tu z ciekawości i chęci zasięgnięcia informacji o zapobieganiu rozwoju raka. Moja babcia, mój tato… i wiele osób, które wcale nie były jeszcze w zaawansowanym wieku – zmarły z powodu tej strasznej choroby. Mój tato miał tylko 67 lat… . Pił bardzo dużo kawy, bo miał niskie ciśnienie. Był człowiekiem pomimo pogodnego usposobienia… – nerwowym. (…). Ja nie dałam się złowić na wędkę farmaceutycznej manii (mafii…) leczenia objawów „pigułami”, których działanie zagłusza przede wszystkim sygnały organizmu o „występującym” problemie… . (…) . Miałam problemy z wysokim ciśnieniem tętniczym (rano często budziłam się z bólem głowy), rzekomo za wysokie cholesterole… , stany zapalne stawów kolanowych (bóle… ciągłe wizyty u ortopedy, zagrożenie blokadami stawów kolanowych).. etc. Już dawno odrzuciłam wszystkie „białe” artykuły żywnościowe – na sam początek głównie zrezygnowałam z używania soli – nie solę , nie dosalam (ziemniaki i inne warzywa gotuję bez soli)… , nie używam cukru, ograniczyłam białą mąkę… . Staram się dużo ruszać, jeżdżę do pracy rowerem, na zakupy, wszędzie…, medytuję rano i wieczorem… . Schudłam 20 kilogramów (…). Wiele rzeczy zrobiłam dla siebie dobrego… (…) . Unikam towarzystwa toksycznych ludzi. Staram się ich przekonać do zmian w myśleniu i postępowaniu… (…) . Tworzenie szczęśliwego, zdrowego otoczenia jest w interesie każdego… . Bóg jest miłością w naszych sercach. Serce jest świątynią Boga…. . Bóg z Wami . Namaste _/\_
martucha180 napisał(a):
Trafiłam do Ciebie dzięki przyjaciółce z dzieciństwa. Bardzo się z tego cieszę. Jeszcze dużo lektury Twoich postów przede mną, ale dzięki Tobie wierzę, że zwalczę RZS (mam jeszcze niedoczynność tarczycy i łuszczycę w niewielkim stopniu). Bardzo zainteresowała mnie niacyna. Od miesiąca jestem na diecie zgodnej z grupą krwi A na stawy. Radzę sobie różnie – w sobotę było super, a niedziela i poniedziałek niewesoło. Tylko mam pytanie – czy jest szansa przytyć? Strasznie schudłam przez sterydy (już 3 miesiące nie biorę) i przez dietę z kilogram mi uciekł… Źle się czuję z niską wagą.
Pozdrawiam serdecznie
Marta
Marlena napisał(a):
Martucha, niacyna na stawy jak najbardziej (malutkie ale b. częste daweczki, rozłożone na cały dzień) koniecznie przeczytaj ten artykuł i zmierz poziom swojej witaminy D, bo jest na pewno tragiczny: https://akademiawitalnosci.pl/witamina-d-brakujacy-kawalek-twojej-ukladanki-zdrowia/ do tych wiadomości mogę dorzucić jeszcze jedną: sterydy potwornie kradną witaminę D z ustroju. I dlatego do kompletu nieszczęść przyplątała Ci się łuszczyca. Więc zmierz tą D koniecznie i uzupełnij swoje poziomy przynajmniej do 50-100 ng/ml korzystając ze sprawdzonego w praktyce schematu dawkowania opracowanego przez dra Zaidi. Budowanie takiego poziomu witaminy D może zająć Ci nawet kilka-kilkanaście miesięcy, więc bądź cierpliwa. Jednak bądź pewna, że będzie warto.
A co przytycia przeczytaj ten artykuł, to Ci się rozjaśni: https://akademiawitalnosci.pl/nie-jestes-tym-co-jesz-lecz-tym-co-przyswajasz/
kamil950@gmail.com napisał(a):
Jakby ktoś szukał, to można tu też np. tanio dostać e-booka za 27 zł z przepisami pt. „Kuchnia Szybka i Zdrowa” w dziale „Do pobrania”.
Poza tym może się przydać inny, który dostaje się za darmo po zapisaniu się na newsletter (w prawym górnym rogu tej strony) oraz m.in. artykuły, które się pojawią tutaj po kliknięciu na przycisk „KLIKNIJ TUTAJ” obok napisu „Jesteś tu pierwszy raz i nie wiesz od czego zacząć?” ) – np. o porządkach w kuchennych szafkach i lodówce czy jak zrobić zdrowe zakupy?
Jednak mam pytanie – czy potrawy z przepisów z tego opracowania „Kuchnia Szybka i Zdrowa” będą wystarczające dla kilkuletnich dzieci (6 i 8 lat)? Czy wystarczą dla mnie (dziewiętnastolatka) zwłaszcza, jeślibym w końcu robił trening dla początkujących –
Czy będą dobre też dla rodziców (mama chyba ok. 40 i tata chyba ok. 50 lat)?
Czy trzeba jeść coś jeszcze więcej?
Mam jeszcze tę książkę dr Joela Fuhrmana – „Jeść, by żyć – zdrowo”, ale zanim ją całą przeczytam to minie trochę czasu, a chyba można by już zacząć stosować te przepisy (jeśli przekonałbym do tego rodziców). Natomiast przepisy z tej książki Fuhrmana nie są zbyt dobre na polskie warunki z powodu koniecznych drogich lub trudno dostępnych składników oraz często długiego czasu przygotowania (pani opracowanie i inne receptury wydają się być lepsze). Czy muszę ją koniecznie przeczytać?
Wiem jeszcze, że jest np. książka tego autora „Zdrowe dzieciaki. Jak odżywiać dzieci, aby były odporne na choroby”, ale czy nie wystarczą dla dzieci właśnie te pani przepisy („Kuchnia szybka i zdrowa” oraz ze strony internetowej)?
Marlena napisał(a):
Moje przepisy są dla całej rodziny, Kamilu. Również przepisy dra Fuhrmana są niczego sobie, choć moje są szybsze w wykonaniu i można je w większości po swojemu modyfikować według gustu.
Grazyna napisał(a):
Droga pani Marleno. Jestem pod dużym wrazeniem Pani bloga. Wlasciwie od wczoraj nieustannie czytam. W tym dziale pojawilo się pytanie: czy zamiast tego kwasu nie wystarczyloby po prostu jesc dużo cytryn, skoro chcemy być tak bardzo zgodni z natura? Jednak proszek to proszek, cos chemicznego, a przecież sa owoce z ogromna iloscia witaminy c. I drugie pytanie: czy produkty, które sa w Pani sklepiku sa przez Pania sprawdzone przetestowane? Czy sama ich \pani używa?|