Coraz częściej w swojej praktyce spotykam się z występującym u kobiet zaburzeniem gospodarki hormonalnej o nazwie dominacja estrogenowa (aczkolwiek nie jest to termin medyczny) czyli nadmiar estrogenu w stosunku do progesteronu. Niestety objawy nadmiaru estrogenu są często przez kobiety ignorowane: „tak już mam”, albo „tak ma być, to normalne” – mówią.
Zacznijmy więc od tego, co jest normalne, a co nie jest.
W normalnej sytuacji powinna istnieć równowaga między naszymi głównymi hormonami (estrogenem i progesteronem). Problem zaczyna się wtedy, gdy któryś z nich zaczyna dominować nad drugim zamiast pozostawać w idealnej harmonii. I najczęściej jest nim właśnie estrogen.
Co to jest dominacja estrogenowa? Czy to znaczy, że mam estrogen powyżej normy? Nie! Możesz mieć nawet prawidłowy (a nawet za niski!) poziom estrogenu, ale jeśli nie ma wystarczającej ilości równoważącego go progesteronu, to powstaje „dominacja estrogenowa”.
Bo w hormonach liczy się harmonia i równowaga.
Przyczyn nierównowagi związanej z nadmiarem estrogenu może być wiele (to temat na osobny artykuł), ale można mówić o trzech najważniejszych:
1. Ksenoestrogeny czyli związki estrogenopodobne (ale także sztuczne estrogeny w pigułkach antykoncepcyjnych). Przyczepiają się do tych samych receptorów i udają nasze własne estrogeny.
2. Stres (bo progesteron jest wtedy „podkradany” by wytworzyć kortyzol, hormon stresu).
3. Nieprawidłowości w układzie pokarmowym (wątroba która wydala ewentualny nadmiar estrogenów oraz jelita, bowiem jednym z głównych regulatorów krążących estrogenów jest mikrobiom jelitowy, czyli tzw. estrobolom) a także kiepskie zdrowie metaboliczne (np. insulinooporność). Generalnie zdrowie jelit i wątroby jest jednym z najważniejszych filarów zdrowia hormonalnego.
Chociaż problem nadmiaru estrogenu w przeważającej mierze dotyka kobiety, tego typu brak równowagi hormonalnej (nadmiar estrogenu w stosunku do testosteronu) wywołuje problemy zdrowotne również u mężczyzn (np. ginekomastia, choroby sercowo-naczyniowe, problemy z erekcją i płodnością, nowotwór prostaty).
Dzisiaj skupię się na dominacji estrogenowej u kobiet.
Jakie są objawy dominacji estrogenowej czyli nadmiaru estrogenu w stosunku do progesteronu?
Oto 10 najczęściej występujących objawów (ale nie muszą występować wszystkie jednocześnie).
1. Tycie w biodrach i trudności by schudnąć
Estrogeny tuczą. Jednym z głównych objawów dominacji estrogenów jest przyrost masy ciała, zwłaszcza w okolicy bioder i ud. Homeostaza estrogenu jest niezbędna do utrzymania zdrowej wagi. Często występują również refluks (estrogeny rozluźniają mięsień dolnego zwieracza przełyku), wzdęcia lub trudności w chudnięciu, a także zatrzymywanie wody w organizmie.
2. Tkliwość piersi i/lub piersi włóknisto-torbielowate
Piersi są wrażliwe na zmiany hormonalne. Bolesność i tkliwość piersi, szczególnie w dniach poprzedzających miesiączkę, może być spowodowane wysokim poziomem estrogenu w stosunku do progesteronu. Jest to też oznaka niedoboru jodu, ponieważ jod ma silne własności antyestrogenowe.
3. Nieregularne i/lub obfite okresy
Wysoki poziom estrogenów może powodować „zapętlenie” w układzie hormonalnym odpowiedzialnym za utrzymanie regularnych miesiączek. W rezultacie okres może pojawić się wcześniej lub później niż zwykle. Może być też bardzo obfity i bolesny.
Jednym z głównych zadań estrogenu jest budowanie wyściółki macicy. Jeśli mamy nadmiar estrogenu, może to dodatkowo wzmocnić wyściółkę i przyczynić się do naprawdę ciężkich miesiączek.
4. Problemy z cerą i włosami
Przy dominacji estrogenów możesz mieć problem z trądzikiem dorosłych a także z włosami, które są słabe, łamliwe, wypadają. Kiedy mieszki włosowe są narażone na nadmiar estrogenu, mogą się zamknąć i przestać reagować na „polecenia wzrostu”. Stare włosy wypadają, a nowe nie rosną.
Jeśli jako kobieta dorosła masz tendencję do pojawiania się trądziku (szczególnie w pierwszej połowie cyklu miesiączkowego lub w okolicach owulacji), to może to być związane z estrogenem (trądzik hormonalny).
Dbaj o zdrowie metaboliczne! Insulina to kolejny ważny hormon, który może przyczyniać się do powstawania trądziku. Insulina to hormon odpowiedzialny za zarządzanie poziomem cukru we krwi. Chronicznie podwyższony poziom insuliny może nie tylko przyczyniać się do trądziku, ale i do zespołu policystycznych jajników.
5. Bóle głowy
Hormony wpływają na to, jak my, ludzie, postrzegamy i przetwarzamy ból. Typową ludzką reakcją biochemiczną na ból jest uwalnianie endorfin, które pomagają blokować sygnały bólowe mózgu. Jednak wahania hormonalne wprowadzają duże zamieszanie do tego systemu. Skutkiem tego są często występujące bóle głowy.
6. Spadek libido
Nie przeprowadzono zbyt wielu badań na temat związku między wysokim poziomem estrogenu a popędem seksualnym. Jednak biorąc pod uwagę niezliczone fizyczne i psychologiczne komplikacje spowodowane dominacją estrogenów, to odkrycie nie powinno dziwić.
Często kobiety przyjmujące pigułki antykoncepcyjne porzucają je z tego powodu, że zabezpieczeniem przed ciążą okazuje się „efekt uboczny” pigułki czyli spadek libido. Niby już można bezpiecznie, ale się nie ma ochoty. A przecież nie na taki rozwój wydarzeń liczyły kiedy decydowały się na pigułkę. Miało być i bezpiecznie, i przyjemnie.
7. Zaburzenia nastroju, pamięci i koncentracji.
Częste wahania nastroju (szczególnie w okresie tuż przed miesiączką), zachcianki pokarmowe (szczególnie zwiększona chęć na słodycze), zaburzenia pamięci, a także uczucie „mgły mózgowej” i trudności z koncentracją – to wszystko również może być objawem dominacji estrogenowej.
8. Problemy ze snem lub uczucie rozdrażnienia
Podczas gdy progesteron jest hormonem wyciszającym, to estrogen wręcz przeciwnie – jest hormonem pobudzającym. Dlatego może pojawić się uczucie rozdrażnienia w ciągu dnia, a z kolei w nocy problemy ze snem (trudności w zaśnięciu, wybudzanie, uczucie zmęczenia po wstaniu).
Szczególnie jest to zauważalne przez kobiety w okresie okołomenopauzalnym, ponieważ w tym okresie naszego życia najpierw spada nam gwałtownie poziom progesteronu, podczas gdy poziom esterogenu jest ciągle przez jakiś czas względnie wysoki.
A teraz będą ostatnie dwa objawy, które już nie są takie „lajcikowe” i rozwijają się wtedy, kiedy zaniedbujemy pozostałych osiem objawów wczesnych, które co prawda utrudniają nam życie, ale jeszcze nie można tego nazwać żadną chorobą. Można to załatwić łykając jakieś tabletki, proszki czy suplementy, a z włosami iść do fryzjera czy do kosmetyczki z cerą.
Porzućmy jednak myślenie, że to wszystko jest normalne. A szczególnie, że to jest normalne by przed miesiączką czuć się źle, zajadać smuteczki słodyczami, a podczas miesiączki zwijać się z bólu, łykać środki przeciwbólowe obciążając sobie wątrobę i zużywać kilka paczek podpasek. I tak miesiąc w miesiąc.
Nie, to nie jest normalne.
Sprawy wkraczają w pewnym momencie w dużo poważniejszy etap, czyli pojawiają się już prawdziwe choroby.
9. Dominacja estrogenowa a problemy z tarczycą
Długotrwała ekspozycja na nadmierne estrogeny może prowadzić do problemów z tarczycą. Dzieje się tak dlatego, że wysoki poziom estrogenu we krwi sygnalizuje wątrobie zwiększenie produkcji globuliny wiążącej tarczycę (TBG). Jest to białko inhibitorowe, które wiąże się z hormonem tarczycy, zmniejszając ilość T3 i T4 dostępnych do wykorzystania przez komórki. Wkrótce pojawić się może niedoczynność tarczycy.
A po drugiej stronie medalu mamy zaostrzenie dominacji estrogenów w niedoczynności tarczycy. A dzieje się tak dlatego, że estrogen musi najpierw zostać rozłożony przez wątrobę, aby mógł zostać wydalony przez organizm. Niedoczynność tarczycy spowalnia tę drogę eliminacji i powoduje nagromadzenie estrogenu – tworzy się błędne koło.
Nadmiar estrogenów może też prowadzić do wzrostu przeciwciał anty-TPO i przeciwciał anty-TG czyli rozwoju autoimmunologicznych chorób tarczycy (Hashimoto).
10. Problemy ginekologiczne: torbiele jajnika i piersi, polipy, mięśniaki, nowotwory, poronienia, bezpłodność…
U kobiet narażonych na dominację estrogenową z biegiem czasu rozwijają się różne problemy ginekologiczne takie jak torbiele jajnika, torbiele piersi, polipy i mięśniaki, a także w końcu nowotwory piersi lub narządów rodnych. Konwencjonalne drogi leczenia to podawanie farmakologii (np. sztuczny progesteron) lub chirurgia. Czyli leczenie objawowe, a nie przyczynowe. Dominacja zostaje i problemy nawracają.
Dodatkowo gdy ma miejsce dominacja estrogenowa, to kobiety mogą mieć problemy z zajściem w ciążę lub z jej utrzymaniem, ponieważ progesteron jest hormonem odpowiedzialnym za utrzymanie ciąży. Rozwiązanie konwencjonalne to sztuczne zapłodnienie – czyli znowu leczenie objawowe zamiast przyczynowego.
Naturalne sposoby na nadmiar estrogenów są dużo skuteczniejsze bowiem sięgamy do przyczyny: usuwamy najpierw to, co szkodzi (ksenoestrogeny), naprawiamy dietę, wzmacniamy wątrobę i wydzielanie żółci, regulujemy pracę układu pokarmowego i mikrobiom jelitowy, pracujemy ze stresem aby nam nie kradł progesteronu i dbamy o rytmy dobowe. Organizm sam się naprawia gdy mu stworzymy odpowiednie warunki. Dominacja estrogenowa ustępuje miejsca hormonalnej równowadze.
Słuchaj uważnie sygnałów swojego ciała. Jeżeli zauważysz u siebie któreś z pierwszych ośmiu objawów, to nie ignoruj ich, bo skończy się na pozostałych dwóch, a z nich jest już dużo trudniej wyjść niż z dominacji estrogenowej, z którą można poradzić sobie metodami naturalnymi.
To nie oznacza, że nie mamy korzystać z pomocy lekarzy. To oznacza, że możemy dużo zrobić aby to co nam oferują nie było nam potrzebne.
Bibliografia:
1. Sara Gottfried „Sposób na hormony”
2. B. Kleine-Gunk „Hormony kobiety”
3. G. H. Heepen „Hormony pod kontrolą”
4. M. Wilk, H. Wilk „Żyj w zgodzie ze swoimi hormonami”
5. M. Nicotra „Hormony”
6. V. Edgson „Zdrowe hormony”
Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
Monet napisał(a):
Problemy z rownowaga hormonalna, to teraz epidemia, bo praktycznie trudno spotkac kobiete, ktora ma prawidlowy cykl, nie ma torbieli (jajniki, tarczyca, piersi) lub ma zdrowa tarczyce.
Szkoda, ze lekarze nie mowia nam, zeby zaczac od tych podstawowych rzeczy, nawet przy przypisywaniu tych nieszczesnych tabletek, bo wiadomo, ze wiekszosc boi sie postepowac niezgodnie z procedurami.
Swietny artykul Marleno !
Marlena Bhandari napisał(a):
Zgadza się. Ja sama z powodu torbieli jajnika wywołanego pigułkami antykoncepcyjnymi (gdzie ja miałam rozum??) o mało nie zeszłam z tego świata. Szczytem wszystkiego było jak przy wypisie ze szpitala już po operacji wycięcia jajnika lekarka upominała mnie abym już nie wracała do antykoncepcji hormonalnej, bo (cytuję) „pigułki wywołują torbiele i endometriozę, a czasem nawet coś gorszego”.
OK, dobrze wiedzieć, szkoda tylko, że lekarz nie powiedział mi o tym wcześniej! Bo ten, który mi te pigułki zapisał nie wspominał o zagrożeniach tego typu ani słowa, jedynie dowiedziałam się, że pigułki są „bezpieczne i skuteczne”. Musiałam stracić jajnik aby się przekonać o tym, że bezpieczne jednak nie są.
O związkach estrogenopodobnych w środowisku czy o znaczeniu zdrowia jelit i wątroby dla metabolizmu estrogenów też wtedy (wiele lat temu) nie miałam pojęcia i żaden lekarz mnie o tym nie informował. Za niewiedzę i zaufanie białemu fartuchowi zapłaciłam zdrowiem.
Monika napisał(a):
Mam pytanie- jak ta równowaga hormonów ma się do przepisywania tabletek jako rozwiązania na problemy z miesiączką. Znam z zasłyszenia kilka historii bliżej i dalej mi znanych, że antykoncepcja została przepisana przez lekarza na bolesne czy obfite miesiączki. Z artykułu wynika, że te objawy wskazują na dominację estrogenów, a tabletki powinny ten poziom jeszcze bardziej dźwignąć i pogorszyć ten stan, a teoretycznie po zażywaniu tabletek te dolegliwości mijają. Jaka może być przyczyna, że pozornie tym osobom się poprawia? Może to jakiś chwilowy efekt? Chociaż w zasadzie w trakcie zażywania antykoncepcji miesiączka nie występuje, tylko jest to krwawienie z odstawienia, więc może nijak ma się to do naturalnego stanu rzeczy? Pytam z ciekawości bo ja osobiście nie miałam takich problemów i nie czułam w tym aspekcie wielkiej różnicy biorąc tabletki, natomiast jeśli chodzi o inne problemy i dolegliwości z listy z Twojego artykułu Marleno to śmiało mogę przyznać, że mnie kilka dotyczyło a zwłaszcza okropne migreny… Gdzie ja miałam głowę, cieszę się że to już za mną! Szkoda, że lekarze tak chętnie wypisują te recepty jak na cukierki nie informując o możliwych skutkach ubocznych. Dobrze, że u mnie po prawie 10 latach zażywania nie skończyło się poważniejszymi problemami z końcówki tej listy. Teraz kolejne lata radzę sobie już bez anty i jest zdecydowanie lepiej- czułam jakoś wewnętrznie, że nic dobrego z tego nie wynika dla organizmu. Dzięki Tobie znam teraz przynajmniej dokładnie mechanizm tego działania. Dziękuję za tą wiedzę i pozdrawiam ciepło 🙂
Marlena Bhandari napisał(a):
Przy pigułce antykoncepcyjnej nie występuje miesiączka, lecz skąpe i mało (lub wcale) bolesne krwawienie z odstawienia. Jest to „przyklepanie symptomów” (w czym lubuje się rockefellerowska medycyna). 😉
Ela napisał(a):
Marlena, bardzo Ci dziękuję za ten artykuł, mam nadzieję, że będzie ciąg dalszy.
Sama mam problemy z torbielą na jajniku, jestem w trakcie picia ziół na torbiele jajników oraz kuracji z olejem rycynowym( tu muszę trochę więcej się przyłożyć). Moja „przygoda” z torbielami sięga czasów sprzed pandemii. Zostałam zdiagnozowana i z automatu przepisano mi tab. anty., nie wykupiłam ich, mając nadzieję, że samo przejdzie. Po dwóch latach poszłam na kontrolę i oczywiście powtórka. Tym razem wykupiłam tabletki. Brałam je pół roku, po tym czasie torbiel znikła. Ostatnio po 8 mc poszłam znów na kontrolę i co się okazało….torbiel znów jest.
Lekarka bez zastanowienia zapisała mi te same leki…
Po powrocie do domu postanowiłam walczyć z tym inną metodą, bo jak widać tabletki są tylko atrapą.
PrzeczytałamTwoje artykuły i posłucham podpowiedzi. Mam nadzieję, że uda mi się zlikwidować tą torbiel.
Postaram się napisać za jakiś czas.
Marlena Bhandari napisał(a):
Cóż, zioła działają również objawowo. 😟
Jeżeli chcemy zająć się problemem na poważnie, to należy dokopać się do fundamentów problemu (ksenoestrogeny, stres, wątroba, jelita, zdrowie metaboliczne, dieta, styl życia itd.).
Usunąć te czynniki, które są szkodliwe, a dodać te, które działają korzystnie i stoją na straży równowagi hormonalnej. Wtedy problem nie będzie nawracał (czy to po tabletkach, czy to po ziołach).
Katarzyna napisał(a):
Dziekuje za artykul, potwierdza moje podejrzenia. Sama mialam problem z miesniakami, teraz wysokie przeciwciala tarczycowe, a lekarze kompletnie ignoruja badania poziomu hormonow. Kazdy zajmuje sie tylko „swoja dzialka”, zaden nie podchodzi do problemou calosciowo. Czy moglabym prosic o podpowiedz, co do diety? I czy stosowanie kremu z progesteronem ma sens? Wolalabym sposoby naturalne.
Marlena Bhandari napisał(a):
W niektórych przypadkach krem z progesteronem ma sens. Dieta musi być na pewno antyzapalna, oparta na warzywach i owocach, z wykluczeniem wszelkich pokarmów nietolerowanych (zazwyczaj jest to 3 x bez, czyli bez cukru, bez glutenu i bez nabiału, ale warto wykonać panel na nietolerancje pokarmowe indywidualnie, bo każdy z nas jest inny).
Monika napisał(a):
Ja z innej beczki, jeśli pozwolisz Marleno 🙂 Czy spotkała się Pani z uderzeniami gorąca jak przy menopauzie po dość wysokich dawkach D3(5tys jednostek) MK7 (100). Jestem zdrowa jak byk, chorowałam raz, mając 5 lat na zapalenie ucha. Po odstawieniu D3 problem minął natychmiast. Czytałam, że jeśli mamy za dużo ołowiu organizm obniża poziom D3, żeby nie doszło do zatrucia tym ołowiem. Nie wiem czy dobrze kombinuję ale być może objawy moje wzięły się z wysokiego poziomu ołowiu. Dodam, że okres mam jak w zegarku, co 28 dni, 37 lat🙂
Marlena Bhandari napisał(a):
Jeżeli chcemy wiedzieć czy problem wynika z przekroczenia norm metali ciężkich to po prostu należy je zbadać.
Katarzyna napisał(a):
Dziekuje. Niestey, a raczej stety 🙂 nie mam nietolerancji na gluten (badane robione juz dwa razy), chociaz gdy go jadam, czuje sie napuchnieta i ociezala, wiec jadam rzadko. Musze w takim razie zbadac tolerancje na laktoze.
Marlena Bhandari napisał(a):
Badanie osobne na gluten, osobne na laktozę raczej nie ma sensu. My nie jemy glutenu, tylko zboża. Nie jemy laktozy, tylko nabiał. Można nie mieć wykazanej nietolerancji glutenu, ale mieć nietolerancję pszenicy. Warto badać się testami panelowymi (np. Food Print).
Aneta napisał(a):
Pani Katarzyno, dodam także do tego co pani Marlena napisała, że testy na gluten mogą nie być miarodajne jeśli spożywa go pani bardzo rzadko. Niestety przed takimi testami często zalecane jest, aby jeść coś co go zawiera codzienne przez okres ok. 1-2 tygodni.
Beata napisał(a):
Co można w takim razie dokładnie zrobić, jeśli pojawia się nadmiar estrogenów?
Marlena Bhandari napisał(a):
Będę wkrótce o tym pisać.
Monia napisał(a):
Witam
Biore tabletki antykoncepcyjne od 12 miesięcy jednoskładnikowe ale chciała bym z nich zrezygnować .
Ponieważ odczuwam nudnosci i nie wiem czy to nie po tabletkach anty.
Lekarz mówi ze muszę je brać bo pomagają mi na pecherzyki na szyjce macicy .
Już Nie wiem co zrobić mam 47 lat i odczuwam tez leki i uderzenia gorąca .
Marlena Bhandari napisał(a):
Monia, niczego nie MUSISZ, wszystko MOŻESZ.
Karolina napisał(a):
A jak to się ma do terapii htm ? Jak chciałam sprawdzić poziom hormonów to mi lekarz powiedział że bez sensu bo dostaje je sztucznie hmmm i poziom nie będzie wiarygodny, a strasznie lecą mi włosy, spadek libido mniej niż 0 i inne 🙁
Marlena Bhandari napisał(a):
Jeśli dostajesz sztuczne hormony, to faktycznie bez sensu, bo pomiar nie będzie odzwierciedlał prawdy. Nie polecam sztucznej HTZ, jak już to tylko hormony bioidentyczne, czyli biozgodne z tymi, jakie produkuje nasze ciało.
Magda napisał(a):
Witam,
Świetny artykuł.
U mnie ginekolog w Polsce, kazał zajść w ciąże, aby samo się wyrównało.
Natomiast endokrynolog w UK- nie widzi żadnego problemu.
Gdzie znajdę kalkulator do obliczeń? Kiedyś ktoś mi zrobił i usmieadomil.
Czy jest dalsza cześć artykułu?
Jestem już załamana, bo naprawdę ciężko z tym żyć.
Nadwyżka androgenów, dobijając jeszcze nietolerancja histaminy.
Będę wdzięczna za odpowiedz! Pozdrawiam
Magdalena napisał(a):
Dzień dobry, mam pytanie odnośnie badań labo….dlaczego lekarze np nie zlecają badań poziomu estrogenu czy progesteronu we krwi? I kolejne pytanko….jakbym sama chciała zrobić takie badanie to w którym dniu cyklu się to wykonuje i jaki ma być stosunek estrogenu do progesteronu? Pozdrawiam
Aleksis napisał(a):
gdzieś czytałam, że w 3 dniu cyklu. Mam ten sam problem co Pani Magdaleno. Lekarz ginekolog wyśmiewa moje dolegliwości. Lekarz endokrynolog skwitował podwyższony poziom przeciwciał anty-TPO – jeszcze nie jest tak źle a w zaleceniach napisał: leczenie w Poradni zaburzeń snu, mógł od razu napisać : Pacjentka powinna się zgłosić do Poradni Psychiatrycznej. Tak to odebrałam. Poczułam się jak idiotka, a wszystko dlatego, że powiedziałam mu o tym, że mimo diety nie mogę schudnąć, że codziennie biegam 5km, że płaczę z byle powodu, że mam nocne lęki, uderzenia gorąca a po tej nocnej walce wstaje zmęczona i zdenerwowana i nie mogę sobie z tym poradzić.
annA napisał(a):
Czy pani prowadzi terapię, jesli mam polip macicy i guzek na tarczycy? Jak sie skonsultować z panią?
Aleksis napisał(a):
Dla Pań zainteresowanych przechodzących menopauzę: pragnę podzielić się moim odkryciem. W pewnym czasie przestało mi pomagać picie siemienia lnianego -stosowałam na uderzenia gorąca w nocy, które mnie wybudzały kilka razy tylko podczas snu i w dzień nie było lepiej. Przez zupełny przypadek odkryłam, że uderzenia gorąca i poty przeszły całkowicie po wypijaniu wieczorem naparu z lebiodki tzw. polskiego oregano. Serdecznie polecam.