Domowa vegeta i domowe kostki rosołowe to ważny temat dla naszego zdrowia. Bardzo często stosujemy je w kuchni i w zasadzie trudno jest bez nich niektórych osobom wyobrazić sobie w ogóle gotowanie.
To co znajdziemy w sklepach woła jednak o pomstę do nieba – sama chemia ze szczyptą warzyw i olejem palmowym!
Co stosować zamiast kupnej Vegety (Ziarenek Smaku, Warzywka, Kucharka i tym podobnych) i kostek rosołowych czy innych bulionetek, które zawierają różne szkodliwe składniki (glutaminian sodu, rafinowany cukier, inozynian disodowy itd.)?
Otóż przyprawy typu Vegeta czy kostki rosołowe można w prosty sposób wykonać domowym sposobem dobierając proporcje składników oraz przyprawiając je wedle własnego gustu.
Domowa vegeta i domowe kostki rosołowe mają ponadto tę zaletę, że to my sami kontrolujemy co się znajdzie w ich składzie.
Na pierwszym miejscu w składzie kupnej vegety czy kostek rosołowych jest niestety zawsze sól – najtańszy składnik powiększający tylko masę produktu, ale czy taki zdrowy?
Receptura domowa zaś oparta jest zawsze o gęste odżywczo warzywa jako składnik numer jeden, a nie o sól – jak to ma miejsce w przemysłowo wytworzonych produktach.
Dzisiaj więc dwa łatwe przepisy: jeden na domowej roboty kostki bulionowe, a drugi na domową vegetę.
Domowe kostki rosołowe
Domowej roboty kostki bulionowe wymagają nieco pracy, lecz wykonane jednorazowo służą nam potem przez długi czas przechowywane w zamrażarce.
Składniki:
– 1 włoszczyzna
– 2-3 ząbki czosnku
– 1 cebula
– zielona pietruszka
– łyżka oliwy lub oleju kokosowego
– sól morska lub himalajska do smaku
– przyprawy według uznania, ja daję listek laurowy, pieprz ziarnisty i mielony, pieprz cayenne, kurkuma, ziele angielskie, płatki drożdżowe.
Wykonanie: obraną cebulę, por oraz obrane ząbki czosnku siekamy i delikatnie podsmażamy w garnku na malutkim ogniu na łyżce oliwy lub oleju kokosowego. Resztę warzyw kroimy i dorzucamy do garnka, zalewając całość taką ilością filtrowanej zimnej wody by przykryła warzywa.
Dodajemy przyprawy i zieleninę. Na małym ogniu gotujemy ok. 2 godziny, po doprowadzeniu do wrzenia gotujemy bez przykrycia.
Po ugotowaniu wyjmujemy listki laurowe i wszelkie przyprawy w ziarenkach (pieprz, ziele), studzimy nieco nasz wywar i blenderem miksujemy na jednolitą masę. Masę przekładamy do foremek na kostki lodu, najlepiej silikonowych ponieważ potem łatwiej jest je wyjąć.
Po zamrożeniu wyjmujemy kostki i zawijamy każdą w papier śniadaniowy jak cukierek.
Starajmy się nie stosować w tym celu folii spożywczej (może zawierać szkodliwy Bisfenol A) ani folii aluminiowej (aluminium jest metalem toksycznym dla organizmu ludzkiego). Kostki zawinięte w papierki wkładamy do pojemnika z przykrywką i przechowujemy w zamrażalniku.
Domowa Vegeta (Kucharek, Jarzynka, Warzywko)
Można przygotować tą przyprawę w wersji ekspresowej lub wolniejszej standardowej.
W wersji ekspresowej stosujemy zakupioną w warzywniaku gotową mieszankę suszonych warzyw oraz czosnek granulowany. Nie mamy wtedy wpływu na jej skład ani nie wiemy z jakich upraw pochodziły te warzywa. Ale za to oszczędzamy czas.
Natomiast w wersji standardowej używamy świeżą włoszczyznę (ok. 1,5 kg mieszanych warzyw w proporcjach według uznania: marchew, pietruszka, seler, pasternak, por, cebula) oraz świeży czosnek.
Składniki:
– 2 szklanki (ok. 100 g) suszonej włoszczyzny lub ok. 1-1,5 kg świeżej
– 1-2 łyżeczki czosnku w proszku lub czosnku niedźwiedziego (wersja ekspres) lub kilka ząbków świeżego (dla wersji standard)
– 1-2 łyżki soli himalajskiej lub morskiej
– pół łyżeczki papryki ostrej – pieprzu cayenne
– po łyżeczce przypraw: mielonej słodkiej papryki, lubczyku, ewentualnie pieprzu czarnego mielonego (ja nie dodaję, wolę dodać pieprz już podczas gotowania)
– po 2 łyżeczki mielonej kurkumy i ewentualnie suszonej natki pietruszki (jeśli gotowa suszona włoszczyzna jej nie zawiera)
– 2 łyżki płatków drożdżowych nieaktywnych (opcjonalnie) dla podkręcenia smaku umami.
Wykonanie:
Dla ekspresowej wersji: nie musimy już warzyw suszyć, zatem do gotowej mieszanki dodajemy przyprawy i mielimy całość w blenderze lub młynku do kawy.
Jeśli trafi nam się włoszczyzna suszona w postaci drobnego grysiku, to nawet nie musimy jakoś specjalnie mielić naszej domowej vegety, wystarczy tylko zmieszać ze sobą wszystkie składniki, dodać przyprawy i gotowe! Szybki i łatwy sposób na domową vegetę.
Nawet mój nastoletni syn potrafi ją zrobić. 😉
Dla standardowej wersji: warzywa twarde za pomocą robota kuchennego tarkujemy na grubsze wiórki, por, cebulę i czosnek kroimy na wiórki ręcznie (lub drobno siekamy). Rozkładamy na blaszce papier do pieczenia i na to wykładamy cienką warstwą rozdrobnione warzywa.
Suszymy albo na wolnym powietrzu przy słonecznej pogodzie (przykryte czystą lnianą ściereczką), albo też w lekko nagrzanym (50-60 stopni) piekarniku przy uchylonych drzwiczkach.
Po wysuszeniu wrzucamy razem z przyprawami do blendera i mielimy. Jeśli mielimy w młynku do kawy – wyjdzie drobniejszy proszek. Przechowujemy w szczelnie zamkniętym pudełku.
Gotowe!
Już mamy kostki rosołowe domowej roboty bez glutaminianu sodu i domową vegetę zrobioną według naszego gustu.
——————————————————
Potrzebujesz więcej zdrowych inspiracji kulinarnych?
Na prośbę czytelników – oto zbiór moich ulubionych zdrowych przepisów, sprawdzonych przeze mnie i stosowanych w moim codziennym żywieniu (soki, szejki, sałatki, zupy, warzywne dania na ciepło, desery bez cukru, lody, sosy i dressingi itd.) wraz z małymi sekretami mojej kuchni.
Najnowsze wydanie Anno Domini 2021!
Moje zdrowe przepisy nie zawierają białej mąki, białego cukru, nadmiaru soli i nadmiernej ilości dodanego tłuszczu i cukrów prostych tam gdzie to zbyteczne.
Nie zawierają mleka krowiego ani pszenicy (tam gdzie to możliwe stosuję ziarna bezglutenowe lub niskoglutenowe).
Potrawy nadają się dla całej rodziny, w tym również dla dzieci w wieku szkolnym. Oparte są w dużej mierze na filozofii nutritariańskiej (czerpania maksimum korzyści zdrowotnych z każdej spożywanej kalorii).
Ponieważ sama jestem mamą pracującą i nie mam czasu na długie przebywanie w kuchni, wszystkie moje przepisy kulinarne są niezmiernie szybkie i łatwe do wykonania, czas wykonania (czasowego osobistego zaangażowania w kuchenne prace) większości z nich nie przekracza kwadransa.
Opracowanie „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej” w formie e-booka (książki elektronicznej) zawiera 99 przepisów podzielonych na 10 rozdziałów.
Oto co się w nich znajduje:
– Moja spiżarnia
– Śniadania
– Sałatki
– Zupy
– Dania na ciepło
– Sosy i dressingi
– Dodatki i przekąski
– Świeżo wyciskane soki
– Koktajle (smoothies)
– Desery i lody
Smacznego! 🙂
Cena opracowania to 47,00 zł.
Jak zapłacić za opracowanie? Można zrobić to na 4 sposoby:
1. Zamówienia na e-booka można składać klikając tutaj [klik] – po włożeniu produktu do koszyka dostępne formy płatności to przelew bankowy, PayPal lub płatność online (kartą, przelewem elektronicznym). Ważne! Jeśli masz adres e-mail w domenie yahoo, to podaj proszę adres do wysyłki pliku w jakiejkolwiek innej domenie, ponieważ yahoo nie dostarcza wiadomości z załącznikami i wracają one do mnie z powrotem jako niedostarczone!
2. NAJSZYBCIEJ: Zapłać szybko i bez wypełniania długich formularzy online poprzez bezpieczną platformę płatniczą Dotpay – szybkim przelewem elektronicznym lub kartą płatniczą klikając tutaj (wpisz proszę w okienku ID sprzedawcy 33105, wpisz kwotę 47,00 zł oraz opis transakcji „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej”, plik z materiałami zostanie wysłany na adres e-mail wpisany przez Ciebie podczas dokonywania płatności. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty.
3. ALBO: Zapłać klasycznym przelewem na konto autorki: Marlena Bhandari
50102055581111151408300033 wpisując w tytule przelewu nazwę pliku „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej” oraz (koniecznie!) Twój adres mailowy na jaki mam Ci wysłać plik. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty.
4. ALBO: Zapłać PayPalem, wysyłając należność ze swojego konta PayPal na adres mailowy kontakt[małpa]AkademiaWitalnosci.pl, kwota transakcji 47,00 zł, opis transakcji „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej”.
Opracowanie niniejsze w formie pliku elektronicznego (e-booka) w formacie PDF zostanie wysłane na Twój adres mailowy. Jeśli chcesz możesz wydrukować treść pliku na swojej drukarce – bowiem plik elektroniczny nie jest wysyłany w formie papierowej.
Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
.ja napisał(a):
Wspaniały przepis, dziękuję! 🙂
Vic napisał(a):
Świetny artykuł, wielkie dzięki!
Aga napisał(a):
Jak zwykle cenne informacje. Jestem przerażona w jakich ilościach ludzie używają te kostki i sypkie przyprawy, chyba są już uzależnieni od „umami”. A czasami wystarczy czosnek, listek, ziele, lubczyk i potrawa jest doskonale przyprawiona. Zdrowych świąt !!!
ps. zapraszam na podcast ; niesamowity barszczyk czerwony, przepis od Mamy, nie ma nic wspólnego z tym z proszku. W przepisie co prawda były kostki brrrr ale nigdy ich nie dodajemy. Od wielu lat gotuje tylko taki. Pozdrawiam – Aga
gosiap napisał(a):
o matkooo… gdybym ja była mądrzejsza o te przepisy jakieś 30lat temu…
O takiej 'Domowej Vegecie’ marzyłam od dawna. Dzięki serdeczne 🙂
Niestety, w kraju w którym teraz mieszkam pietruszki korzeniowej i selera po prostu nie ma w sprzedaży. Jest tylko naciowa i nie wiem… czy i w jakiej ilości można nią zastąpić korzeniową z przepisu (ususzyć? ile?) Seler naciowy ,bardzo smaczny na surowo , zmienia smak zup na …’nie lubię’ (ususzyć? )
Marlena napisał(a):
Niestety nie wiem, nigdy nie próbowałam z naciowym, po prostu poeksperymentuj na jakiejś malutkiej ilości i zobacz jaki smak wyjdzie.
kotkubinat napisał(a):
mam uwagi co do soli. W Polsce jest doskonała sól, kamienna z Bochni. Wysokiej jakości, z mikroelementami. Pamiętam mojego znajomego lamę, pochodzącego z Tybetu właśnie, spróbował polskiej, bocheńskiej kamiennej soli i powiedzial, że to jest niezwykła sól o ogromnym ładunku energii i dobrym smaku. NIe śmiejcie się, zabrał około 2 kilo do Indii (bo stamtąd przyleciał do Polski). Jeszcze mu dosyłałam….
agusia napisał(a):
dzięki serdeczne za przepis niczym nie umiałam zastąpić w kuchni vegety,a bardzo chciałam się jej pozbyć!!!!!!!
Lydian napisał(a):
Kostki już się mrożą, a domowa vegeta (na razie w wersji ekspres) już szczelnie zamknięta w słoiczku 😉
Teraz tylko szukam świstaka do zwijania w te papierki 😉
P.S. Kiedyś na jakimś blogu czytałam, że takie kostki można mrozić w woreczkach do lodu.
Nie wiem tylko czy kostki z Twojego przepisu nie byłyby do tego zbyt gęste, ale pomysł wydaje się ciekawy. Nie wiem tylko czy w tej folii do lodu nie siedzi jakieś wredne chemisko 😉 ?
Kamila napisał(a):
może spróbuj zamiast woreczków to zwykłych plastikowych pojemników do lodów!?
Kasia napisał(a):
Witam wszystkich! Jestem tu swieza znalazlam ten blog wczoraj…mam za to mnostwo pytan wszystko co narazie tu przeczytalam jest bardzo przekonywujace dlatego tez jestem na etapie tworzenia zdrowej listy zakupow mam z tym jednak ogromny problem mam dwojke maluchow w wieku 2 i 3 latka niestety sa to typowe niejadki nie wyobrazam sobie nie podawac im mleka bo wlasciwie oprocz produktow mlecznych beda jedli tylko ogorek i rzodkiewki. Kakao tez jest szkodliwe? A co z kasza manna, zoltym serem wedzona makrela warzywami mrozonymi w wersji bio a budyn czy kisiel sa zle ze wzgledu make ziemniaczana?
Marlena napisał(a):
Wszystkie produkty wymienione przez Ciebie oprócz ogórka i rzodkiewek są przetworzone. To nie jest prawdziwe jedzenie. Prawdziwe jedzenie stworzyła Matka Natura. Warzywa, owoce, orzechy, pestki, rośliny strączkowe, rozmaite kasze (ale nie z obłuszczonego ziarna jak manna lecz PEŁNE ziarno), a pobudzające kakao warto zamienić na zdrowszy karob. Produkty odzwierzęce jak już to jedynie jako niewielki dodatek, a nie jako podstawa diety. Budyń i kisiel z mąki ziemniaczanej to zdrowotnie bardzo nędzne bo pozbawione jakichkolwiek wartości ochronnych desery. Polecam książkę dra Fuhrmana wraz z propozycjami menu „Zdrowe dzieciaki – jak odżywiać dzieci by były odporne na choroby”: https://akademiawitalnosci.pl/dr-joel-fuhrman-zdrowe-dzieciaki-jak-odzywiac-dzieci-by-byly-odporne-na-choroby/
Anna Dominika napisał(a):
Przepis na vegetę rewelacyjny! Jutro się biorę za wersję standardową 🙂 pozdrawiam
Meliana napisał(a):
Witam serdecznie, ile i jakie warzywa ma Pani na myśli pisząc „1 włoszczyzna” w przepisie na kostki rosołowe? Pozdrawiam!
Marlena napisał(a):
O taki zestaw https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82oszczyzna
Jak poprosisz panią w warzywniaku to Ci poda. 🙂
neff napisał(a):
Kostek , vegety itp. nie używam od ponad 10 lat ale od kiedy jakiś czas temu przeszłam na wegetarianizm za diabła nie potrafiłam ugotować dobrej zupy tradycyjnej ( pomidorówka , ogórkowa itp.) , na samej włoszczyźnie wciąż coś było nie tak ze smakiem 🙁 Spróbowałam raz na „domowej vegecie” …i hit ! zupy znów smakują :))) Vegetę chwilkę gotuję , przecedzam bo nie lubię drobinek suszonych warzyw i na tym wywarze gotuję zupę 🙂 Szybciej i smacznie . Dziękuję za przepis 🙂
Justyna napisał(a):
Ile można te domowe kostki przechowywać?
Agnieszka napisał(a):
Sól himalajska w takiej ilości jaką spożywamy, nie różni się niczym od soli tej najtańszej. Jej lepszy wpływ można by zauważyć, gdybyśmy jedli tę sól beczkami. A kosztuje dużo fużo więcej niż normalna sól. I zostało to potwierdxone ptzez badania.
Marlena napisał(a):
Sól najtańsza to sól rafinowana, oczyszczona ze wszystkich składników mineralnych i po procesie rafinacji składa się TYLKO z dwóch pierwiastków: chloru i sodu. Jeśli jest jodowana, to dodany jest także związek jodu (jodek potasu).
Z kolei sole nieoczyszczone (naturalne, takie jak kłodawska, himalajska, fleur de sel itd.) zawierają praktycznie WSZYSTKIE mikroelementy – tak jak natura stworzyła.
Faktem jest, że te mikroelementy w każdej z soli występują rzeczywiście w bardzo małej ilości (bo większość składu każdej soli spożywczej to tak czy inaczej chlorek sodu – wiadomo), ale warto zwrócić uwagę, że my tych MIKROelementów potrzebujemy w MIKRO ilościach! Dlatego nie powinniśmy zaniedbywać ŻADNEGO ich źródła.
Nota bene biała (rafinowana) mąka też jest tańsza od pełnoziarnistej, ale to nie znaczy, że różnice są na tyle niewielkie, by wybierać mąkę rafinowaną.
Jaga napisał(a):
1kg soli himalajskiej kosztuje 3 złote z groszami do kupienia przez internet, czy to naprawdę jest tak „dużo dużo więcej” skoro jak powiadasz używasz soli w znikomych ilościach? I jak możesz pisać, że się nie różni niczym od zwykłej? Sól nie jest od uzupełniania niedoborów, a mając wybór między oczyszczoną ze wszystkiego, a pełną mikroelementów – zawsze wybiorę tą wartościowszą. Skoro już używam soli niech będzie porządna! Zawsze można kupić naszą kłodawską sól, łatwiej dostępną w stacjonarnych sklepach i jeszcze tańszą.