Jak to się dzieje, że ustrój się pozbywa wirusów? Otóż wirusy wszelkiego typu są zwalczane w naszym ustroju przez rodzaj białych krwinek, tzw. komórki NK (natural killers), które stanowią 5-15% limfocytów.
To właśnie ci „urodzeni zabójcy” uwalniają substancje chemiczne prowadzące do śmierci komórek zarażonych wirusem.
W taki właśnie sposób zapobiegają rozprzestrzenianiu się wirusa w naszym ustroju (kontrolują replikację wirusa).
Komórki NK chronią nas oprócz tego przed rozwojem nowotworów.
Poprzez działanie cytotoksyczne w przypadku nowotworów indukują apoptozę nieprawidłowych komórek i zapobiegają przerzutom do innych narządów.
Co robić gdy boimy się infekcji wirusowych lub raka?
Logika podpowiada, że sensownie będzie robić wszystko to, co podnosi nam poziom komórek NK i zagania je do roboty. 🙂
Wiedza ta jest przydatna szczególnie teraz, bo żyjemy doprawdy w ciekawych czasach.
Jeszcze do niedawna głównym straszakiem były nowotwory, teraz z kolei już od roku przyszedł czas na zastraszanie gawiedzi wirusami (a szczególnie jednym, przez co doszło nawet do tego , iż w tym sezonie odnotowano 70% spadek zachorowalności na poczciwe wirusy grypy).
Tymczasem dobra wiadomość jest taka, że przed jednym jak i przed i drugim mamy naturalny mechanizm czyli wbudowanego w nasz system potężnego ochroniarza!
To właśnie komórki układu odpornościowego nazywane „natural killers” (komórki NK) czyli urodzeni zabójcy.
Badano swego czasu zapadalność na choroby wirusowe (grypa) w powiązaniu z ilością komórek NK i stwierdzono, że obecność NK w ustroju poniżej 10% wszystkich komórek immunologicznych powoduje większe ryzyko, natomiast osoby mające ilość NK powyżej 10% (10-13%) praktycznie nie zapadały na choroby wirusowe (a jeśli już, to zapewne z bardzo lekkim przebiegiem).
Z naukowo potwierdzonych metod zwiększających ilość NK we krwi mamy sporo różnych rzeczy, między innymi:
- grzyby (zarówno grzyby lecznicze jak shiitake, maitake, reishi itp. jak i jadalne grzyby typu boczniaki czy pieczarki), a suplementacyjnie także AHCC (fermentowany ekstrakt z grzybów),
- różne przyprawy (kardamon, pieprz, czosnek, kurkuma),
- różne zioła (np. jeżówka, ashwagandha, jemioła),
- algi (spirulina),
- owoce jagodowe (borówki, jagody goji),
- witaminy i minerały (np. magnez, cynk, selen, witaminy A, C, D, B12, E),
- polisacharydy (beta-glukan) np. w żen-szeniu, grzybach, płatkach owsianych;
- probiotyki – również podnoszą aktywność komórek NK (pamiętajmy o spożywaniu kiszonek),
- melatonina (hormon snu) – zarówno wydzielana naturalnie jak i suplementowana.
Pamiętajmy przy tym, że samo odżywianie, choćby i nawet najlepsze, nie jest jedynym czynnikiem mającym wpływ na wzrost lub aktywność naszych komórek NK.
Z czynników pozadietetycznych dla aktywności i liczebności naszych komórek NK mają bowiem znaczenie:
- aktywność fizyczna (bo produkuje endorfiny ściśle związane z aktywacją NK),
- masaże (endorfiny i poczucie bezpieczeństwa) oraz
- serdeczny śmiech (znowu endorfiny i rację mają ci, którzy mówią, że śmiech to zdrowie)
- kąpiele leśne (kontakt z naturą i olejkami eterycznymi z drzew).
Jak widać nie jesteśmy wobec wirusów czy nowotworów bezbronni, jest sporo metod jak również narzędzia mamy wbudowane w nasz system od urodzenia, warto z nich korzystać.
I nie kupować opowieści niezwykłej treści o tym, że od chorób i wszelkiego nieszczęścia uratują nas wszystkich jakieś nowoczesne wynalazki technologiczne, cudowne modyfikacje genetyczne czy inne niestworzone historie snute przez technokratów.
My już jesteśmy doskonali i niczego nam nie brakuje by być zdrowym.
A jedyne czego nasze komórki NK nie lubią to stres (fizyczny, chemiczny, emocjonalny) – gdy rośnie poziom hormonów stresu (adrenalina, kortyzol), to komórki NK nie będą pracować jak należy.
Dlatego pamiętajmy, że w ramach profilaktyki antywirusowej oprócz prawidłowego zaopatrzenia naszej maszynerii w substancje odżywcze równie ważny (jak nie ważniejszy!) jest przede wszystkim spokój, pozytywne nastawienie do życia, dobra jakość snu, odpowiednia ilość relaksu i… uśmiechu.
Więc stresowi już podziękujemy! 🙂
Radzenia sobie ze stresem trzeba się dla własnego dobra nauczyć, bo nikt się z tą umiejętnością nie rodzi. Jest to jednak rzecz do opanowania przy odrobinie dobrej woli oraz pracy nad sobą.
Pamiętajmy też, że z wiekiem aktywność naszych komórek NK maleje. To właśnie dlatego seniorzy są bardziej narażeni zarówno na choroby wirusowe jak i na nowotwory. Szczególnie jeśli mają kiepską dietę, są bardzo mało aktywni fizycznie i/lub osamotnieni.
Dbanie o aktywność komórek NK jest więc szczególnie ważna gdy lata młodości mamy już za sobą i wkraczamy w wiek dojrzały. Czas wtedy bardziej zadbać o swoich strażników.
Nauczyć się panować nad stresem, wysypiać się, wprowadzić do diety wyżej wymienione produkty, dbać o prawidłowy poziom witaminy D oraz nie zaniedbywać aktywności fizycznej (np. rower, spacer, taniec, joga itp. – wszystko co sprawia nam przyjemność).
Pozostawajcie w zdrowiu i dbajcie o swoje komórki NK! 🙂
Pomocne linki:
- M. Grudzień, A, Rapak „Effect of Natural Compounds on NK Cell Activation”, J Immunol Res . 2018 Dec 25;2018:4868417.
- J. Mercola „Jak zwiększyć liczbę komórek NK i poprawić funkcjonowanie układu odpornościowego?”
- J. Axe „Beta Glucan: The Fiber that Supports Heart, Gut & Immune Health”
Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
Karo napisał(a):
A czy są może naturalne sposoby na obniżenie poziomu komórek nk? Zbyt wysoki poziom uniemożliwia implantację zarodka.
Marlena Bhandari napisał(a):
Należy obniżyć stan zapalny w ustroju, to najczęściej jest przyczyną niepowodzenia. Często też pomaga suplementacja witaminy E (+ innych składników odżywczych).
Klara napisał(a):
A ja polecam ten artykuł; co nawet szczepionkowiec (ekspert) mówi ale nasi decydenci i tak dalej piorą mózgi zastraszonym i umęczonym epidemią ludziom stwarzając złudne nadzieje.
Dr Geert Vanden Bossche czołowy naukowiec zajmujący się szczepionkami ostrzega świat: ZATRZYMAC wszystkie szczepienia COVID-19 natychmiast, w przeciwnym razie zostanie uwolniony „niekontrolowany potwór”
https://www.naturalnews.com/2021-03-15-top-vaccine-scientist-warns-the-world-halt-all-covid-19-vaccinations.html
Marlena Bhandari napisał(a):
Tak, tutaj jest też wywiad z tym naukowcem https://www.youtube.com/watch?v=ZJZxiNxYLpc
Gdzieś miałam też linka z tłumaczeniem (napisy po polsku), jak znajdę to wstawię.
[EDIT]: Tutaj po polsku: https://www.youtube.com/watch?v=STq5_Vm3LkA
Oczywiście już odbyło się „palenie czarownic” czyli oficjalnie „obalono” to co on mówi – oskarżając go, że plecie ponoć bzdury.
No bo czyż nie jest wiedzą powszechną, że szczepionki są SKUTECZNE I BEZPIECZNE?
Mamy być szczepionkowymi fetyszystami, kto podważa religię szczepionkizmu, tego na stos! 😉
Liliana napisał(a):
Czesc Marleno, bardzo zaluje, ze nie wydajesz ksiazek zamiast ebookow. Zalwezy mi, zeby m mogla wziac pod pache i pojsc z ksiazka do parku lub wyjechac na wakacje. Nie posiadam tv, komorki jeszcze nie nabylam, pozbylam sie zmywarki i nie prowadze samochodu od 12 lat. Trzeba chodzic. Ciesze sie z kazdego nowego artykulu na Twojej stronie, sa swietne. Wiec tak juz musi zostac. Liliana
Marlena Bhandari napisał(a):
Na razie drukiem wyszła jedna, pozostałe też planuję wydać z czasem. Na bieżąco będę o tym informować na blogu oraz mailem w newsletterze.
T napisał(a):
Marleno, że się wtrące… idealnie by było aby przyszłe książki wydawane były wraz z komentarzami. Pod artykułami jest wiele Twoich absolutnie bezcennych komentarzy. Chociażby np. petitem w formie stopki redacyjnej. Proszę Marleno rozważ taką opcję.
Marlena Bhandari napisał(a):
Rozważę. Lub rozważę wydanie ich w formie osobnej publikacji.
beata napisał(a):
Witam Marlenko!
napisz Kochana , w jakiej dawce brać melatoninę w przypadku bez senności?
pozdrawiam i dziękuję za odopowiedż >. Beata
Marlena Bhandari napisał(a):
Zawsze warto zaczynać od najmniejszej możliwej dawki (0,5 mg).
Dobra wiadomość jest taka, że jest wiele sposobów na uregulowanie rytmów dobowych oraz pozyskanie dobrej jakości, regenerującego snu (nie tylko melatonina).
Edek napisał(a):
Tutaj jest przetłumaczony wywiad z dr. G. Bossche, który przestrzega przed szczepieniem – „To jest katastrofa, bo poprzez szczepionki zostaje uszkodzony układ odpornościowy. To jest nieodwracalne i ludzie będą chorować i umierać. Do tego zakażać innych” – https://www.youtube.com/watch?v=STq5_Vm3LkA
T napisał(a):
Też dobra opcja, taka errata, Marleno nie zapomnij o komentarzach z artykułów już wydanych :)) Dzięki, Pozdrawiam.
Lidia napisał(a):
Marlenko, bardzo dziękuję Tobie i wszystkim, którzy dali link do wywiadu na yt. To bardzo dobry wywiad dla takich jak ja, którzy nie są specjalistami a decyzje dotyczące własnego zdrowia muszą podjąć.
Dziękuję!
Berna napisał(a):
Marleno, mam pytanie. Z powodu egzemy na dłoniach jestem na pości Dąbrowskiej, ale najprawdopodobniej mam nietolerancje pokarmowe na większość produktów z diety (puls skacze mi po jabłkach, papryce, merchewce, burakach itd. ) już nie wiem co mam jeść, więc nie zwracam uwagi na puls i jem wszystko co na diecie dozwolone. Obecnie jestem w 5 tygodniu postu, mocz już nie jest czerwony po burakach, więc post pomimo spożywania nietolerowanych pokarmów działa? (zrobiłabym test profesjonalny, ale ten najtańszy testuje niewiele pokarmów, a w dodatku ja nie jem żadnego mięsa i nabiału, a pieczywo rzadko, więc chyba niewiele by mi pomógł?) Ewa Dąbrowska mówiła, że niektórzy pacjenci z nietolerancją pokarmową, którzy nie stosują diety eliminacyjnej mimo wszystko zdrowieją. Więc w moim przypadku chyba też tak jest skoro widzę poprawę, a jelita uszczelniają się skoro nie przepuszczają?
Marlena Bhandari napisał(a):
Dietę eliminacyjną muszą stosować na pewno ci, u których te nietolerancje są bardzo silne (w sensie takim, że post nie przynosi efektu w postaci poprawy zdrowia), a często jest tak, że po poście nietolerancje mijają, jest to kwestia indywidualna.
Ewa napisał(a):
Marleno, A jak to w końcu jest z odpornością ciężarnych? Jestem w połowie ciąży i wszędzie czytam że układ odpornościowy ciężarnej jest przytłumiony po to aby nie uznać dziecka za wroga. Jak więc o niego dbać i go wzmacniać w tym czasie?
Marlena Bhandari napisał(a):
Układ odpornościowy kobiety ciężarnej jedynie nieznacznie się osłabia podczas ciąży. Wszystkie zasady zdrowego stylu obowiązują również w czasie ciąży: dużo warzyw i owoców, higiena snu, neutralizacja stresorów (fizycznych, chemicznych, emocjonalnych), umiarkowana aktywność fizyczna a także dodatkowa suplementacja.
Ed napisał(a):
Świetny materiał.Dziękuję.