Przy takiej pogodzie jak dzisiaj lody są znakomitym jedzeniem. Tak, dobrze czytasz: jedzeniem!
Lody mogą stanowić wspaniały posiłek. Oczywiście nie mam na myśli sklepowych lodów, w których obowiązkowo znajdziesz cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, szkodliwe dla zdrowia utwardzane tłuszcze oraz koktajl chemikaliów mających oszukać twoje zmysły iż oto właśnie jesz coś bardzo zdrowego.
Czy lody czekoladowe mają w sobie czekoladę? Niekoniecznie, smak czekoladowy można uzyskać dodając aldehyd C-18.
Ale jak zrobić zdrowe, kremowe i puszyste lody w domu?
Dzisiaj podam przepis, prosty i szybki.
Zgodnie z polskimi przepisami producenci lodów nie mają obowiązku opisywania w składzie na opakowaniu nazw wszystkich dodatków (np. aromatów) użytych do produkcji lodów, wystarczy napisać „aromat”.
Inne substancje użyte podczas produkcji lodów też są owiane tajemnicą.
Na opakowaniu nie przeczytamy więc m.in. o zastosowaniu propanu, butanu, octanu etylu, etanolu, dwutlenku węgla, acetonu, podtlenku azotu i wielu innych.
Możemy zatem liczyć na to, że w zakupionych w sklepie lodach znajdziemy rozmaite rzeczy, nawet… środek na wszy:
– aldehyd C-17 – używany jest w przemyśle do produkcji barwników i gumy – nadaje lodom smak wiśniowy,
– aldehyd C-18 – używany jest do produkcji płynów do mycia naczyń i innych detergentów, nadaje lodom smak czekoladowy
– aldehyd masłowy – stosowany jest do produkcji klejów kauczukowych, nadaje lodom smak orzechowy,
– koszenila – E120 – jest naturalnym czerwonym barwnikiem otrzymywanym z mszyc żerujących na kaktusach rosnących w tropikalnych rejonach Ameryki Północnej i Centralnej,
– octan benzylu – rozpuszczalnik azotanów, nadaje lodom smak truskawkowy,
– octan etylu – w przemyśle garbarskim jest używany do czyszczenia skór, nadaje lodom smak ananasowy,
– piperonal – stosowany w przemyśle perfumeryjnym i jako środek do zwalczania wszy- nadaje lodom smak waniliowy 🤢
Włos się jeży, prawda? Smacznego, tym co jedzą te specjały.
Najbezpieczniejsze lody to te robione domowym sposobem. Nawet dzieci będące warzywno-owocowymi niejadkami uwielbiać będą domowe lody!
Nieświadome niczego będą ze smakiem pochłaniać jednocześnie 100% pełnych witamin i minerałów owoców potrzebnych im do rozwoju, które można przemycić właśnie w lodach. 😉
Jak zrobić domowe lody?
W domu można zrobić dwa rodzaje lodów (i to bez maszynki i bez kłopotów!):
1. Sorbety – tu nawet nie będę podawać przepisu, po prostu wyciśnij sok z owoców (pomarańcza, jabłko itd.) i zamroź go w foremkach (takich z wyciąganym patyczkiem).
Zamiennie zamiast soku może to być także koktajl (smoothie), takie koktajlowe lody również są bardzo smaczne.
Co jeśli nie mamy specjalnych foremek z patyczkiem, do sorbetów?
Nie stoi nic na przeszkodzie by wykorzystać np. puste opakowania po jogurtach.
Tak jak wspomniałam można też robić sorbety używając owoców zblendowanych (czyli szejki, smoothie, gdzie przemycamy np. szpinak czy sałatę, a więc bardzo potrzebne i pełne magnezu warzywa zielonolistne, których w smoothie w ogóle smakowo nie wyczuwa się, dodajemy garść lub dwie).
Surowiec przed wlaniem do foremek można opcjonalnie witaminizować dodatkiem sproszkowanej witaminy C.
2. Lody kremowe – aby się nimi cieszyć dosłownie w kwadrans należy zawczasu zaopatrzyć się w dojrzałe banany (takie z plamkami brązowymi na skórce), czasem można trafić na przecenione tylko dlatego, że mają plamki. One nie są zepsute, lecz zwyczajnie dojrzałe. Ew. można kupić mniej dojrzałe i niech dojdą w domu.
Potem obieramy je ze skórki, kroimy jak bądź w plasterki ok. 1 cm grubości i wkładamy do zamrażarki (na tacce lub w woreczku). Na drugi dzień możemy przystąpić do roboty.
Zawsze trzymajcie w zamrażarce zapas mrożonych bananów!
Są świetne gdy przychodzi nam ochota na połasowanie, przyjdą goście albo jako pocieszyciel (nagroda, motywacja, itp. niepotrzebne skreślić) dla naszych milusińskich.
Ilościowo można liczyć 1-1,5 banana na osobę, tyle nam zejdzie.
Wrzuć banany do miksera, cierpliwie miksuj na najwyższych obrotach aż zacznie się tworzyć masa, którą są po prostu… lody!
Kremowe, puszyste, całkiem jak te ze sklepu 🙂
Jeszcze łatwiej i szybciej zrobimy lody za pomocą wyciskarki do soków wyposażonej w specjalną przystawkę do robienia domowych lodów.
Ja przetestowałam i opisałam model brytyjskiej wyciskarki marki Juicy Retreats, taką właśnie mam w domu:
https://akademiawitalnosci.pl/wyciskarka-jr-ultra-8000-s2-test-i-rabat-dla-czytelnikow/
Możemy zmieniać smaki lodów dodając np. nieco karobu w proszku (lub kakao) aby otrzymać lody czekoladowe albo zamroź np. truskawki, maliny czy jagody i zmiksuj razem aby mieć lody truskawkowe, malinowe czy jagodowe.
I nie dosładzaj, bo są już naturalnie słodkie.
Warto zawsze i w każdym przypadku dodać domowej esencji waniliowej do miksowanej masy.
Jeśli panuje taki upał, że za bardzo się masa w czasie miksowania rozpuściła, można na jakiś czas włożyć ją jeszcze do zamrażarki.
Kiedy zaś dodamy czekoladę (starczy naprawdę zaledwie kostka lub dwie dobrej gorzkiej na jedną porcję lodów), to wychodzą nam lody typu stracciatella.
Lody w wyciskarce robią się dużo szybciej niż mikserem.
Należy tylko pamiętać by owoce wyjąć parę minut wcześniej z zamrażalnika, aby nie były twarde jak kamień. Chodzi o to by nie uszkodzić naszej wyciskarki zbyt twardymi zamrożonymi owocami.
Takie domowe lody można udekorować dodatkowo zdrowymi orzechami, rodzynkami, jagodami Goji, kawałeczkami owoców, polać syropem daktylowym lub karobowym itd.
Możliwości ograniczone są tylko naszą fantazją!
Smacznego! 🙂
——————————————————
Potrzebujesz więcej zdrowych inspiracji kulinarnych?
Na prośbę czytelników – oto zbiór moich ulubionych zdrowych przepisów, sprawdzonych przeze mnie i stosowanych w moim codziennym żywieniu (soki, szejki, sałatki, zupy, warzywne dania na ciepło, desery bez cukru, lody, sosy i dressingi itd.) wraz z małymi sekretami mojej kuchni.
Najnowsze wydanie Anno Domini2021!
Moje zdrowe przepisy nie zawierają białej mąki, białego cukru, nadmiaru soli i nadmiernej ilości dodanego tłuszczu i cukrów prostych tam gdzie to zbyteczne.
Nie zawierają mleka krowiego ani pszenicy (tam gdzie to możliwe stosuję ziarna bezglutenowe lub niskoglutenowe).
Potrawy nadają się dla całej rodziny, w tym również dla dzieci w wieku szkolnym. Oparte są w dużej mierze na filozofii nutritariańskiej (czerpania maksimum korzyści zdrowotnych z każdej spożywanej kalorii).
Ponieważ sama jestem mamą pracującą i nie mam czasu na długie przebywanie w kuchni, wszystkie moje przepisy kulinarne są niezmiernie szybkie i łatwe do wykonania, czas wykonania (czasowego osobistego zaangażowania w kuchenne prace) większości z nich nie przekracza kwadransa.
Opracowanie „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej” w formie e-booka (książki elektronicznej) zawiera 99 przepisów podzielonych na 10 rozdziałów.
Oto co się w nich znajduje:
– Moja spiżarnia
– Śniadania
– Sałatki
– Zupy
– Dania na ciepło
– Sosy i dressingi
– Dodatki i przekąski
– Świeżo wyciskane soki
– Koktajle (smoothies)
– Desery i lody
Smacznego! 🙂
Cena opracowania to 47,00 zł.
Jak zapłacić za opracowanie? Można zrobić to na 4 sposoby:
1. Zamówienia na e-booka można składać klikając tutaj [klik] – po włożeniu produktu do koszyka dostępne formy płatności to przelew bankowy, PayPal lub płatność online (kartą, przelewem elektronicznym). Ważne! Jeśli masz adres e-mail w domenie yahoo, to podaj proszę adres do wysyłki pliku w jakiejkolwiek innej domenie, ponieważ yahoo nie dostarcza wiadomości z załącznikami i wracają one do mnie z powrotem jako niedostarczone!
2. NAJSZYBCIEJ: Zapłać szybko i bez wypełniania długich formularzy online poprzez bezpieczną platformę płatniczą Dotpay – szybkim przelewem elektronicznym lub kartą płatniczą klikając tutaj (wpisz proszę w okienku ID sprzedawcy 33105, wpisz kwotę 47,00 zł oraz opis transakcji „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej”, plik z materiałami zostanie wysłany na adres e-mail wpisany przez Ciebie podczas dokonywania płatności. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty.
3. ALBO: Zapłać klasycznym przelewem na konto autorki: Marlena Bhandari
50102055581111151408300033 wpisując w tytule przelewu nazwę pliku „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej” oraz (koniecznie!) Twój adres mailowy na jaki mam Ci wysłać plik. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty.
4. ALBO: Zapłać PayPalem, wysyłając należność ze swojego konta PayPal na adres mailowy kontakt[małpa]AkademiaWitalnosci.pl, kwota transakcji 47,00 zł, opis transakcji „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej”.
Opracowanie niniejsze w formie pliku elektronicznego (e-booka) w formacie PDF zostanie wysłane na Twój adres mailowy. Jeśli chcesz możesz wydrukować treść pliku na swojej drukarce – bowiem plik elektroniczny nie jest wysyłany w formie papierowej.
Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
Gaia napisał(a):
Tylko po co ta sproszkowana witamina C? Chyba żeby lody były MNIEJ zdrowe. Akademia witalności propafuje źle przyswajalne syntetyczne witaminy? A fe! Lepiej dodać kilka kropli cytryny.
Gaia napisał(a):
f=g w wyrazie propaguje 😉
Marlena napisał(a):
Jeśli użyjesz kwasu L-askorbinowego (nie d lub dl) to użyjesz formy występującej w naturze.
Tossa napisał(a):
Chyba nikt nie potrafi w taką pogodę myśleć o niczym innym niż o takich lodach!
Elżbieta napisał(a):
Właśnie czegoś takiego szukałam 🙂 Moje dzieci wciąż domagają się lodów w upalne dni – niestety zawsze obawiałam się o zawartość kupowanych lodów. Skorzystam z przepisu i dam znać czy zasmakowały.
Elka napisał(a):
SUPER! Zawsze mam „pod ręką”-czyli w zamrażarce-bananki w plasterkach,a sorbety..ach,pychota. Polecam, bo łatwe, zdrowe i smaczne. Pozdrawiam z Wybrzeża.
eWela napisał(a):
Marlenko, super sprawa. Jutro robie! Pozdrawiam serdecznie.
akarola napisał(a):
pycha moja mama dziśaj zrobi mi kolejną porcję ! pozdrawiam i polecam z wrocławia
monia napisał(a):
Hej
a jakiego miksera używacie?
Ja kiedyś chciałam do miksowanych świeżych owoców dodać mrożone truskawki i powyginały mi się nożyki ;( w zelmerze. Od tamtej pory nic mrożenego nie wsadzam, także bardzo proszę o nazwę miksera jakiego uzywasz.
pozdrawiam
Marlena napisał(a):
Ja mam Braun o mocy 600 W. Multiquick 5 MR 570 FPKHC Patisserie.
iwona napisał(a):
ja mam Thermomix ale to bardzo droga rzecz choc musze tu o tym napisac bo to zarazem wspaniala maszyna ktora zastepuje wszystko ! mozna w niej gotowac zupe na przyklad, varoma mozna gotowac na parze, wyrabiac ciasto na chleb poprostu ciezkie ciasto, kruszyc lod poprostu wszystko , poszukajcie w internecie i poczytajcie …pozdrawiam 🙂
Marlena napisał(a):
Ja z kolei wychodzę z założenia, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego 😉 dlatego Thermomix nie jest dla mnie jakoś specjalnie kuszącym urządzeniem. A już na pewno nie za takie pieniądze.
Marta napisał(a):
Hej 🙂
zastanawiam się czy można zrobić wersję odwrotną? Tj najpierw zmiksować świeże banany a następnie otrzymaną papkę zamrozić , względnie wzbogacić ją o np. sok z aronii. Czy jest jakaś różnica , chodzi mi o wartości odżywcze bananów??
lgd napisał(a):
no właśnie, też bym najpierw zmiksowała a potem zamroziła i też z aronią, póki jest świeża
Monika napisał(a):
no tylko ze jak sie zmiksuje swieze owoce to wyjdzie ala sorbet, a jak sie zmiksuje zamrozone to mozna zrobic kulki. ale moj blender nie da rady s takimi mrozonkami (tez zelmer….) wiec chyba sorbety zostaly:)
Judyta napisał(a):
Witam. Jestem w trakcie poszukiwań dobrego, mocnego blendera z opcją kruszenia lodu. Jaki blender w kwocie do 500 zł poleciłaby Pani?
Marlena napisał(a):
Judyto ja mam Profi Cook, kosztował coś koło 3 stów i jest super mocny. Kruszy lód też.
Dorota napisał(a):
A moje wyszly z taka goryczka w posmaku.Ktos wie dlaczego?
Marlena napisał(a):
Banany muszą być super dojrzałe, mieć dużo plamek brązowych, wtedy lody wychodzą słodziutkie. No i dobre kakao (np. wedlowskie) albo karob (albo pół na pół).
Kazik napisał(a):
czy można zmiksować kupne mrożone owoce?
Marlena napisał(a):
Bananów mrożonych nie ma w sprzedaży. Należy samemu zamrozić, takie suuuuper dojrzałe z brązowymi plamami (czasem w warzywniaku można je dostać za grosze jako „towar niepełnowartościowy” bo mają brązowe plamy, a mało ludzi wie, że właśnie takie banany najlepiej nadają się na lody!).
I wtedy do nich możesz dodać np. kupne mrożone truskawki gdy nie masz pod ręką świeżych, aby mieć lody truskawkowe. Bo zawsze banan jest podstawą, wtedy lody wychodzą kremowe, a nie sorbetowe.
Kinga napisał(a):
Czy jest jakiś sposób na zrobienie takich lodów w wyciskarce do owoców (też używam Sapira jak Pani)?
Jan napisał(a):
Witam serdecznie !
Dzięki bardzo za wszystko to czym zechciałaś się z nami podzielić. Dopiero co trafiłem na bloga i naczytałem się tyle, że mam już mętlik w głowie 😉 Po niedzieli zaczynam od nowa 🙂
Mam pytanko dotyczące „Profi Cook” , czy on radzi sobie z orzechami, migdałami ?
Pozdrawiam
Marlena napisał(a):
Janie, mleko migdałowe spokojnie robię w ProfiCook. Więc daje radę, rozdrabnia migdały na drobniuteńko. Nie wiem czy suche też, ale zalane płynem na pewno.
Jan napisał(a):
Mam nadzieję (moja wina, że nie napisałem poprzednio), że oboje piszemy o mikserze 🙂 Chodzi od kilku dni za mną i prosi cobym go przygarnął 😉
Padło na niego bo i kruszenie lodu a co za tym idzie i lody bananowo-jaśkowe 😉 i koktajle i właśnie mleczko migdałowe.
Zastanawiałem się czy od razu nie kupić zapasowego nożyka właśnie ze względu na migdały i orzeszki a tu się okazuje, że trzeba kupić cały dzbanek (z nożykami) bo luzem nożyków nie ma… 🙁
Czy z sezamem i siemieniem lnianym też sobie w koktajlu poradzi czy lepiej takie miniaturki w ręcznym młynku wcześniej ?
Marlena napisał(a):
Tak, chodzi o blender Profi Cook. Siemię mielę w młynku do kawy.
IPJM napisał(a):
Również nie polecam bananów, hodowanych na ziemi nawożonej chemią a potem czterokrotnie psikanych różnymi środkami chemicznymi, w tym grzybobójczymi.
Marlena napisał(a):
Niestety bananów organicznych w naszym kraju ze świecą szukać 😉 Nie ma co zaprzątać sobie tym głowy moim zdaniem: skóra jest wszak gruba i niejadalna. Jeśli nawet dostaną się do mojego systemu resztki jakiegoś paskudztwa, to wyjdą ze mnie przy okazji najbliższego postu. Z takiego założenia wychodzę i nie rezygnuję z bananów tylko dlatego, że nie mam dostępu do organicznych. Mimo wszystko lody z bananów (nawet „pryskanych”) będą moim zdaniem i tak zdrowsze niż bezwartościowa mieszanka chemikaliów jakimi raczą nas korporacje (Algidy i te wszystkie inne).
Malwa napisał(a):
IPJM to w takim razie co polecisz do jedzenia?? 😀
Chyba nic tylko sie do trumny połozyc i czekac az sie z głodu umrze…
Taka mamy teraz ziemie i powietrze zanieczyszczone, ze nie uswiadczysz jedzenia czystego jak przed tysiacami lat. Ale czy to znaczy ze nie moge nic włozyc do ust? Bez przesady!!
Rita napisał(a):
Witam!
Zrobiłam ostatnio lody ze świeżych bananów i mrożonych malin, wyszły koncertowo! 😀 Ale na urodzinową imprezę planuję wersję ananasową. Tylko boję się, że nie uzyskam kremowej konsystencji, bo ananas to prawie sam sok. Próbowałaś już takiej wariacji, Marleno? Może coś mi poradzisz? 😉
Marlena napisał(a):
Tak, z ananasa robiłam sorbety. Kremowych nie robiłam, nie wiem czy wyjdą.
Rita napisał(a):
Mam nadzieję, że w smaku ananas przebije banana na tyle silnie, że wystarczy go niewiele. A lody podam w dwóch smakach: wspomnianym i bananowo-jabłkowo-orzechowym z włoskimi orzechami… Mniam!
Za tydzień podzielę się wrażeniami 😉
Rita napisał(a):
Ananasy średnio nadają się na lody, lepiej chyba wypadną w soku albo shake’u. Natomiast lody jabłkowo-orzechowo-bananowe są pyszne! (Z orzechami włoskimi.) Zamroziłam tylko jabłka (skropione cytryną, żeby zachować jasny kolor), zmiksowałam blenderem razem z orzechami i bananem i wyszły koncertowo. Polecam! 🙂
Ps. Nikt jakoś o tym nie wspomina, ale mi banany po zamrożeniu zrobiły się lekko gorzkie. Chyba, że to był jednak ananas…
Justyna napisał(a):
Drogą Marleno,a co sądzisz o importowanych owocach i warzywach ? Mieszkam w Szwecji i większość owoców i warzyw jest tu importowana, ekologia tu jest bardzo rozwinięta i praktycznie wszystko można dostać ekologiczne, nawet banany, ananasy, papaję itp. Czasem się zastanawiam, jak konserwują to wszystko jak to przyjeżdża z Hiszpanii, Włoch itp.? I ile ta ekologia w końcu jest warta? Marchewka ekologiczna z Hiszpanii często jest dużo większa od tej zwykłej. Szpinak czy rukola też przyjeżdża z Włoch i jest w takich torebkach foliowych z napisem” gotowe do spożycia „, czyli niby nie trzeba myć, choć ja i tak to robię, bo nie ufam innym. Robiłam też płukanie warzyw nieekologicznych z pestycydów i wg mnie woda jest normalna po płukaniu, ani tłusta ani żółta . Jestem tym wszystkim zdezorientowana 🙁 proszę napisz co o tej ekologii myślisz, ponieważ Twoja wiedza i forma w jakiej ją przekazujesz trafia do mnie 🙂
Marlena napisał(a):
Woda może ale nie musi zmienić kolor czy dostać tłustawego filmu. Nie wszystko co kupujemy jest pryskane, część jest hodowana hydroponicznie czyli bez użycia nawozów. O szczegóły to już należałoby producenta lub dystrybutora zapytać.
Renata77 napisał(a):
Mam pytanie czy jesteś zadowolona z tej maszynki do lodów? I czy nadal jej używasz w sensie czy jeszcze nie odmówiła posluszenstwa? Stoję przed dylematem czy ją zakupić. Nie ma opinii na jej temat ale opinie na allegro jeśli chodzi o markę są różne w tym bardzo niepochlebne (chiński badziew). Oryginalna yonanas jest krótko mówiąc trochę droga ale mam obawy ze jeśli kupię zamiennik to będą zmarnowane pieniążki. Proszę Cię bardzo o odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie.
Marlena napisał(a):
Renato tak, jak na razie działa bez zarzutu (aczkolwiek całą zimę stała nieużywana – wiadomo). Też mi się marzy oryginalny yonanas ale ta cena…
Iza napisał(a):
Marleno, stoję właśnie przed zakupem yonanasa. Chciałam akurat kupić oryginał ale zwariowałam…
Chodzi mianowicie o to, że oryginalne yonanasy produkuje kilka różnych firm! Tzn być może któryś jest „najoryginalniejszy” ale przeszukałam masę stron i nie mogę znaleźć który. Jest australijska firma Dole, jest niemiecka Petra electric, jest holenderska princess i kilka innych. Wszystkie prezentują yonanasa wyglądającego identycznie łącznie ze znaczkiem OR i logiem. Używają nawet tych samych zdjęć reklamowych z tą samą uśmiechniętą panią. Nie wiem kto tu oszukuje i czy w ogóle ktoś ale coś jest nie tak. Dodatkowo żadna firma nie podaje dokładnych specyfikacji technicznych więc trudno je ze sobą porównać. Może masz jakąś wiedzę na ten temat? Chciałabym uniknąć podróby ponieważ zależy mi na plastiku bez bisfenolu-a. Tylko na stronie firmy Dole można znaleźć informację o BPA free ale tych maszynek u nas nie ma. Za przesyłkę stamtąd trzeba zapłacić drugie tyle co za sprzęt.
Marlena napisał(a):
Pojęcia nie mam, pewnie taka sama sprawa jak z wyciskarkami: jedna fabryka trzepie je dla wszystkich odbiorców zmieniając tylko szczegóły i logo na obudowie 😉
Iza napisał(a):
Tak mi się właśnie wydawało. No to nie będę przepłacać bo znalazłam na promocji Niemieckiego yonanasa za 189zł w sklepie redcoon. Dzięki
Daria napisał(a):
Wspomnialas o jagodach goji. Czy znasz producenta, ktory sprzedaje jagody goji lycium chinese a nie barabarum? Sporo sie naczytalam o ich roznicach (a jest spora..). a zwykle w opisie ograniczaja sie do „lyceum„ w nazwie, kiedy barbarum to prosto mowiac 'podróba’.
Marlena napisał(a):
Barbarum jest łatwo rozpoznać – po prostu ma cierpki, nieprzyjemny smak, nie są smaczne. Jeśli mają smak łagodny i leciutko słodkawy to znaczy że jesz chinense, a nie barbarum.
Janek napisał(a):
Hej! 🙂
Marleno, czy mogłabyś podpowiedzieć jakie dać proporcje kakao do bananów, chcąc zrobić lody czekoladowe? Np. ile łyżeczek wsypać do porcji składającej się z 6 sztuk owocu?
Marlena napisał(a):
Jeśli masz maszynkę typu yonanas to najlepiej obtoczyć banany w proszku i wrzucić do maszynki. Jeśli robisz je w mikserze to daj na oko, tyle ile lubisz.