
Po zapoznaniu się parę miesięcy temu z badaniami Linusa Paulinga, Ewana Camerona oraz Roberta F. Cathcarta odnośnie wpływu witaminy C na ludzki organizm postanowiłam poeksperymentować trochę.
Nabyłam zatem drogą kupna kilka miesięcy temu cały kilogram kwasu L-askorbinowego.
Jest to ta właśnie tak zwana “lewoskrętna” postać witaminy C, o której pisałam przy okazji tematu usuwania ołowiu z organizmu.
Skąd wziąć witaminę C tanio?
Kupić ją właśnie w dużym opakowaniu czyli hurtem, nigdy w drażetkach czy kapsułkach! Pomijam, iż najlepiej zjadać ją ze źródeł naturalnych, czasem jednak są sytuacje, w których witamina C potrzebna jest w megadawkach.
Zobacz gdzie kupić kwas L-askorbinowy w proszku (nie, w aptece nie masz co szukać) i na co zwracać uwagę przy zakupie.
Czas podzielić się teraz moimi spostrzeżeniami. Taką butlę witaminy C naprawdę warto mieć w domu. Na początek należy zapamiętać gramaturę aby umieć dozować substancję.
Jedna łyżeczka od herbaty to ok. 5 gramów kwasu L-askorbinowego. Czyli 5000 miligramów.
Płaska łyżeczka to ok. 3 g czyli 3000 mg.
Kosztowo wychodzi taniocha jak barszcz: za cały kilogram zapłaciłam ok. 60 zł, więc koszt 100 gramów to 6 zł, koszt 10 gramów to 60 groszy.
Dla porównania w aptece za taką ilość (czyli za opakowanie 50 drażetek po 200 mg każda) zapłacimy ok. 5,50zł – 6 zł. Czyli dziesięć razy tyle.
Poza tym jakichkolwiek drażetkowanych czy kapsułkowanych specyfików należy raczej unikać. Jako bonusik otrzymamy bowiem w cenie tzw. “substancje pomocnicze” czyli przykładowo: skrobia ziemniaczana, sacharoza, laktoza, żelatyna, talk, magnezu stearynian, celulozy octan, olej rycynowy, guma arabska, sacharoza, żółcień chinolinowa E 104, wosk pszczeli, wosk Carnauba.
Nie sądzę aby jakikolwiek ludzki organizm był tym całym chłamem uszczęśliwiony przy okazji zażywania np. witaminy C.
Jak używać witaminę C w proszku?
Na co dzień w ramach profilaktyki można witaminizować swoje napoje, jest to przydatne zwłaszcza zimą. Pół do jednej łyżeczki na litr świeżo wyciśniętego soku marchewkowo-jabłkowego lub zielonej herbaty.
Napoje robią się nieco kwaskowate, ale bardzo przyjemne w smaku – tak jakbyśmy dodatkowo dodali trochę soku z cytryny. Napoje nie mogą być gorące, ponieważ witamina nam się utleni.
Przepis na leczniczego Sprite’a domowego:
– szklanka letniej wody
– 1 łyżeczka kwasu L-askorbinowego
– 2-3 łyżeczki cukru brzozowego (ksylitolu) lub jak ktoś woli miodu. Oba słodziki mają zdrowotne działanie. W przypadku wrażliwych żołądków lub małych dzieci lepiej zamiast ksylitolu użyć łagodniejszego z grupy polioli czyli erytrytolu.
Na szklankę letniej przegotowanej wody dodajemy 1 łyżeczkę witaminy C oraz 2-3 łyżeczki czegoś do posłodzenia (erytrytolu, ksylitolu lub miodu). Mieszamy dokładnie i gotowe – napój “wchodzi” i to bardzo: z miodem jest super smakowity, zaś ten z dodatkiem ksylitolu/erytrytolu smakuje całkiem jak Sprite (tyle że bez bąbelków).
Taki napój pijemy gdy tylko czujemy, że łapie nas przeziębienie.
Ja osobiście nie pamiętam kiedy miałam ostatni raz przeziębienie, jednak trzy osoby dorosłe oraz jedno dziecko (lat 10) z mojej najbliższej rodziny poddały się eksperymentowi.
Wszelkie objawy przeziębienia (katar, kaszel, ból gardła, stan podgorączkowy) minęły po kilku-kilkunastu godzinach, podczas których wypiły po 2-5 szklaneczek leczniczego “Sprite’a”.
Kuracja trwała jeden lub dwa dni. Nie były przyjmowane dodatkowo w tym samym czasie żadne inne specyfiki (typu Gripex, aspiryna czy inne podobne).
Już na drugi dzień następował powrót do zdrowia.
Czasem w tym samym dniu (rozpoczęcie kuracji rano, wieczorem już brak objawów).
Drugi eksperyment dotyczył już mojej skromnej osoby. Okazało się, że witamina C czyni cuda przy takiej dolegliwości jak ból zęba.
Któregoś dnia zaczął mnie (najpierw nieznacznie ale wkrótce potem dosyć mocno) pobolewać ząb mądrości. Umówiłam wizytę u dentysty, który w międzyczasie zalecił przyjąć środek przeciwbólowy (Ibuprofen).
Zamiast tego zrobiłam sobie podwójnego “leczniczego Sprite’a”. Po pierwszym ból nieco się zmniejszył, po drugim ustąpił całkowicie.
Następnego dnia rano znowu się wzmógł, został powtórnie potraktowany “sprajcikiem” i znowu zniknął. A potem miałam wizytę u dentysty, więc dalsza kuracja była zbyteczna.
Jednak potwierdzam – kwas L-askorbinowy leczy stany zapalne, czy to będzie przeziębienie czy ból zęba (też stan zapalny) – objawy ustępują i w bardzo krótkim czasie następuje powrót do zdrowia.
Ile tego można podczas choroby wypić? Odpowiedź brzmi: do ustąpienia objawów.
A gdybyśmy chcieli użyć jej jako suplement? Najpierw wtedy należy przeprowadzić tzw. kalibrację, to bardzo ważne wiedzieć na czym polega prawidłowe ustalanie dawki witaminy C jaka jest potrzebna Twojemu organizmowi.
Witaminy C nie ma co się bać ponieważ nie sposób jej przedawkować. Należy jedynie przystopować z jej podawaniem gdy czuje się odpowiedź jelitową (burczenie, przelewanie), oznaczającą iż nastąpiło nasycenie. Więcej na temat pisałam w poście o usuwaniu ołowiu.
Do czego jeszcze może nam być przydatna taka witamina w proszku?
Kobiety mogą z jej udziałem produkować w domu własne kosmetyki: kremy, serum, maseczki z witaminą C. Coraz więcej pań woli samodzielnie zrobić bezpieczny i dużo tańszy kosmetyk dla siebie niż aplikować na swoją skórę te drogie chemiczne ze sklepu.
W internecie jest mnóstwo stron poświęconych temu tematowi wraz z przepisami na kremy z witaminą C.
* O co chodzi z tą “skrętnością”: będące w powszechnym użyciu (choć nie są one naukowe czyli poprawne) użyte w tym artykule wyrażenia “witamina lewoskrętna” lub “witamina prawoskrętna” wyjaśniłam w tym artykule omawiając wszystkie cztery izomery kwasu askorbinowego, z czego rzecz jasna “witaminą” w sensie biochemicznym jest tylko jeden i jest nią kwas L-askorbinowy.
Polecam też przeczytanie artykułu w którym znajdują się odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania związane z witaminą C i jej stosowaniem. Kliknij poniżej:
Najczęstsze pytania na temat witaminy C ———————————————————————————-Aktualizacja!
W związku z wieloma powtarzającymi się pytaniami dotyczącymi stosowania witaminy C w celach zdrowotnych jak również usuwania z organizmu za jej pomocą ołowiu, rtęci i innych toksycznych metali ciężkich, przygotowałam dla Was tłumaczenie z języka angielskiego bardzo cennego wykładu na temat witaminy C, wygłoszonego przez lekarza medycyny ortomolekularnej Dra Russella Jaffe podczas konferencji IAOMT (International Academy of Oral Medicine and Toxicology) “Odtruwające działanie witaminy C”.
Wykład ma dwie wersje (z roku 2008 i nieco krótszą z roku 2009, ja przetłumaczyłam tę pierwszą). Jeśli znasz biegle język angielski możesz wysłuchać wykładu na youtube, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę na youtube: dr russell jaffe vitamin c, aby otrzymać linki do obydwu wykładów. Jeśli nie znasz angielskiego lub chcesz oszczędzić czas skorzystaj z mojego opracowania aby zapoznać się z transkryptem wykładu.
Wykład trwa ponad godzinę i jest napakowany cenną i wartościową wiedzą. Całość została przeze mnie przetłumaczona na język polski i opatrzona moim komentarzem zawierającym dodatkowe porady.
Opracowanie otrzymasz w formie pliku pdf o objętości 51 stron, zawiera ono oprócz tłumaczenia wykładu i komentarza do niego również 35 oryginalnych slajdów wyświetlanych podczas wykładu przez Dra R. Jaffe oraz cenne porady dotyczące witaminy C.
Dowiesz się z tego opracowania m.in.:
1. w jaki sposób określić prawidłową dawkę witaminy C, będącą w stanie usunąć z organizmu jony toksycznych metali ciężkich (ołów, rtęć, kadm, arsen, nikiel), które codziennie dostają się do naszych organizmów, powodując lub mając pośredni wpływ na powstawanie szeregu chorób (w tym autoimmunologiczne, okulistyczne, naczyniowe, neurologiczne, układu krwionośnego, układu rozrodczego itd.)?
2. dlaczego do spożywania witaminy C lepiej nie przystępować z marszu i jak się do tego przygotować, aby sobie nie zaszkodzić powodując niedobory minerałów, lecz zamiast tego łatwo i bezpiecznie osiągnąć maksymalne korzyści z jej dobroczynnego działania (dotyczy to ludzi zdrowych jak również w przypadku rozmaitych dolegliwości)?
3. jak ustalić samemu indywidualną dawkę witaminy C która na daną chwilę (czy jesteś zdrowy czy też nie) jest optymalna dla Twojego organizmu?
4. jak określić prawidłowe pH moczu w celu przystąpienia do kuracji oczyszczającej przeprowadzanej za pomocą witaminy C?
5. jakie są naturalne synergenty (substancje współpracujące z witaminą C), które znacząco podnoszą skuteczność działania witaminy C i skąd je czerpać? Wbrew obiegowym opiniom to nie są tylko bioflawonoidy!
6. dlaczego dawki rzędu 1 czy 2 gramy dziennie witaminy C w dzisiejszych czasach nie są już wystarczające aby zapewnić ochronę przed chorobami (nie mówiąc już o likwidowaniu ich symptomów)?
7. czy wystarczy sama witamina C by zredukować poziom „złego” cholesterolu lub trzymać jego poziom na bezpiecznym poziomie?
8. jak wypada porównanie witaminy C do glutationu, co jest dla nas bardziej ochronne?
9. co mówi o Twoim organizmie zła tolerancja witaminy C? I jak z tego wybrnąć?
10. jak działa witamina C na nerki i dlaczego nie powoduje powstawania kamieni w nerkach?
11. czy prawdą jest, że przyjmowanie witaminy C sprzyja utracie witaminy B12?
12. co powiedział na temat witaminy C jej odkrywca, noblista Albert Szent-Gyorgyi oraz jego kolega po fachu zajmujący się badaniami nad witaminą C podwójny noblista Linus Pauling?
13. czy witamina C nie zakwasza i jak ją dawkować?
14. jak zrobić w domu buforowaną postać witaminy C nie drażniącą żołądka i jelit jeśli ktoś ma wrażliwe?
15. jak zrobić w domu liposomalną witaminę C, której przyswajalność jest porównywalna z podawaniem pozajelitowym?
16. czy to prawda, że tylko naturalna witamina C jest wartościowa, a ta w krystalicznej formie może być szkodliwa?
17. czy faktycznie są dwie formy witaminy C z czego jedna lewoskrętna („dobra”) a druga prawoskrętna („zła”)?
18. jakie trzy zasady przyjęto w terapiach witaminą C aby były skuteczne i przywracały zdrowie?
19. jak pozbyć się kataru w dwie godziny?
20. w jakich warunkach i o ile nasze zapotrzebowanie na witaminę C wzrasta, że warto ją wtedy suplementować?
i wiele innych ciekawych rzeczy!
Przy trzymaniu się zasad przekazanych w profesjonalnym wykładzie wygłoszonym przez dra R. Jaffe można mieć pewność, że przyjmując nawet znaczne ilości witaminy C nie tylko sobie tym nie zaszkodzimy (np. powodując niedobór minerałów takich jak cynk czy magnez), ale będziemy umieli wykorzystać cały potencjał witaminy C zarówno w zachowaniu jak i przywracaniu zdrowia i witalności, wynosząc z tego maksymalne korzyści dla naszego organizmu.
Cena opracowania to 27,00 zł.
Jak zapłacić za opracowanie? Można zrobić to na 4 sposoby:
1. Zamówienia na e-booka można składać klikając tutaj [klik] – po włożeniu produktu do koszyka dostępne formy płatności to przelew bankowy lub płatność online (kartą, przelewem elektronicznym) albo za pobraniem (płatne przy odbiorze) jeśli wraz z e-bookiem nabywasz również produkty fizyczne.
2. NAJSZYBCIEJ: Zapłać szybko i bez wypełniania długich formularzy online poprzez bezpieczną platformę płatniczą Dotpay – szybkim przelewem elektronicznym lub kartą płatniczą klikając tutaj (wpisz proszę ID sprzedawcy 33105, kwotę 27,00 zł oraz opis transakcji „Odtruwające działanie witaminy C”), plik z materiałami zostanie wysłany na adres e-mail wpisany przez Ciebie podczas dokonywania płatności. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty.
3. ALBO: Zapłać klasycznym przelewem na konto autorki: Marlena Bhandari
50102055581111151408300033 wpisując w tytule przelewu Twój adres mailowy na jaki mam Ci wysłać plik oraz nazwę pliku „Odtruwające działanie witaminy C”. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty.
4. ALBO: Zapłać PayPalem, wysyłając należność ze swojego konta PayPal na adres mailowy kontakt[małpa]AkademiaWitalnosci.pl, kwota transakcji 27,00 zł, opis transakcji „Odtruwające działanie witaminy C”.
Opracowanie niniejsze w formie pliku elektronicznego (e-booka) w formacie PDF zostanie wysłane na Twój adres mailowy. Jeśli chcesz możesz wydrukować treść pliku na swojej drukarce – bowiem plik elektroniczny nie jest wysyłany w formie papierowej.
Ważne! Jeśli masz adres e-mail w domenie yahoo, to podaj proszę adres do wysyłki pliku w jakiejkolwiek innej domenie, ponieważ yahoo nie dostarcza wiadomości z załącznikami i wracają one do mnie z powrotem jako niedostarczone!
Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, edukatorka, blogerka, niestrudzona promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Od 2012 r. prowadzi poczytny blog Akademia Witalności, poświęcony tematyce profilaktyki zdrowotnej. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
Magdalena S. napisał(a):
Bardzo ciekawe. Fajne posty piszesz:)
O tym, że witamina C jest tak bardzo ważna to wiedziałam, ale zaciekawiłaś mnie tą butelką witaminy c w proszku.:)
W jej składzie nie ma innych dodatków?
Pozdrawiam
Marlena napisał(a):
Dziękuję i zapraszam do częstych odwiedzin 🙂 Nie, nie ma innych dodatków, jest to czysty kwas L-askorbinowy.
Janek napisał(a):
Droga Marlenko, bardzo ciekawy post na temat tej witaminy. Ostatnio natknąłem się na Koalicję dr Ratha, gdzie łączy się witaminę C z lizyną, ponoć rewelacyjna synergia. Zastanawiam się tylko czy witamina C dr Ratha to nie jest ten sam kwas askorbinowy w proszku mieszany razem z lizyną. Jeśli tak tak, to nie rozumiem ceny suplementów dr Ratha. Marlonko chciałbym poeksperymentować z tym kwasem, czy mogłabyś mi podać sdres tego sklepu w którym się zaopatrujesz? Z wdzięcznością …. Janek. Pozdrawiam wszystkich którzy stosują profilaktykę zdrowia.
Jurewicz napisał(a):
Witam. Przypadkowo trafiłam na Pani stronę. Tematy, które Pani porusza są mi bliskie. Stosowałam post Daniela i polecam go każdemu, pomógł mi w wielu dolegliwościach. Czy mogę także prosić o namiary do sklepu, w którym dostanę ten kwas l-askorbinowy. Z góry dziękuję
RR napisał(a):
Droga Marlonko, dzięki za cynk z tą wit C z chemicznego! mam tylko lęk, że taka chem. opcja nie nadaje się do jedzenia :/ skąd wiedzieć, że to bezpieczne? może np dopiero po dłuższym czasie zjadania coś zacznie się dziać niepokojącego jak ze srebrem kolo – nagle staniesz się niebieska :/ mam już kursor na opcji “dodaj do koszyka” ale ostatnie chciałam rozwiać wątpliwości a potem jeść kilogramami, jea! 😉
Marlena napisał(a):
Linus Pauling spożywał przez wiele lat dzienną dawkę do 18 gramów (nie miligramów, tylko gramów) kwasu L-askorbinowego dziennie. Dożył do 93 lat i skoro jego owa witamina nie zabiła to czego my mamy się bać? 🙂
RR napisał(a):
nie boje sie wit C jako takiej tylko tej ze sklepu chem.
Marlena napisał(a):
Rozumiem, że gdybyś zakupiła witaminę w aptece i sprzedałby ci ją pan w białym kitlu mówiąc, że jest to super zdrowy, najwyższej jakości produkt bardzo znanej korporacji farmaceutycznej to wtedy zakupiłabyś ją bez lęku? Muszę Cię rozczarować: witamina C witaminie C nierówna. Kwas askorbinowy występuje w dwóch formach określanych literami L i D. Witamina ta najtańsza z apteki (ale też w połączeniach, np. tak reklamowany nachalnie w TV Rutinoscorbin) to najczęściej mało przyswajalna (7-10%) przez organizm prawoskrętna postać (D) a nie lewoskrętna (L). Przeciętny człowiek nie ma pojęcia o szczegółach budowy chemicznej witaminy C bo takich rzeczy w szkole nie uczą. A to warto wiedzieć! Tylko forma lewoskrętna – L-askorbinowy – wykazuje 100% biologicznej aktywności i jest w pełni przyswajana przez organizm. Taka właśnie występuje w owocach i warzywach, L a nie D. Oczywiście jak się tak bardzo boisz to możesz kupić lewoskrętną witaminę w postaci farmaceutycznego gotowca, tyle tylko, że:
1. zabulisz jak za zboże (w przeliczeniu na 1 gram substancji aktywnej)np. Calivita za 100 tabl. po 1000 mg czyli razem za 100 gram ok. 70-80 zeta, Mito-Pharma WITAMINA C MSE matrix 30 zł za 30 tabl po 500 mg czyli razem za marne 15 gram itd. Jak już napisałam kiedy producent używa w preparacie postaci L i zaznacza to na opakowaniu, to cena takiego preparatu pnie się dramatycznie w górę.
2. Czasem też jako gratis dostaniesz kupę niefajnych substancji np. dla wspomnianego preparatu Mito-Pharmy Skład: Kwas l-askorbinowy ( 54/100g), substancja wypełniająca (hydroksypropylometyloceluloza i celuloza), skrobia, substancja powlekająca (barwnik: dwutlenek tytanu, substancja powlekająca ( barwnik: dwutlenek tytanu, substancja wypełniająca: polidekstroza i hydroksypropylometyloceluloza, trójglicerydy kwasów tłuszczowych), stearynian magnezu i dwutlenek krzemu.
Więc jeśli chcesz przepłacać albo lubujesz się w spożywaniu wypełniaczy i syntetycznych barwników których nazw żaden normalny człowiek nie jest w stanie z łatwością wymówić, to kup sobie aptecznego gotowca – namiary łatwo wyguglać. Ja jednak wolę zakupić sam surowiec w hurcie za psie grosze i sama sobie robić własnoręcznie w domu lekarstwo zawierające substancję aktywną. Nie widzę sensu przepłacać za wypełniacze, kolorowy kartonik i koszty reklamowe producenta gotowego preparatu.
A czemu nie dostaniesz takiego kilogramowego opakowania kwasu L-askorbinowego w aptece? Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o… no właśnie. Apteki są od tego by sprzedawać gotowce bo po prostu na nich zarabiają dużą marżę. Podobnie jak piekarze są od tego by sprzedawać gotowy chleb a nie mąkę, zakwas itd., zaś w butiku z ciuchami sprzedają gotowe ciuchy a nie tkaniny, nici i guziki. Surowiec należy kupić u źródła tegoż surowca, a nie u dystrybutora gotowych wyrobów. Ot i cała tajemnica. Nie wiem czego tu się bać 😀
RR napisał(a):
nie no, zdaje sobie sprawe z zasad, jakimi rządzi się rynek. z podobnych podejrzewam względów (hajs) weszła ustawa antyzielarska. jedyne, co mnie zastanawia to to, czy proces produkcji kwasu l askorb do celów spożywczych i niespożywczych (nie wiem, co innego można z nim robić) jest ten sam i czy w tym drugim przypadku, nie sypią jakiegoś syfu, którego lepiej nie wkładać do buzi i wprawdzie nie ma go potem w składzie ale przy jego użyciu ten kwas pozyskiwano.to jak np robienie jedzenia brudnymi rękami albo rękami unurzanymi w chemicznych odczynnikach 😉 jednak piszesz, że i w tych wit C z apteki są rzeczy, których lepiej nie wkładać do buzi.. ja jestem całkiem przekonana do twojej wizji ale chciałam rozwiać ostatnie wątpliwości. najwyżej na naszym przypadku ludzie się dowiedzą: ups, jednak lepiej nie łykać chemicznych odczynników (w takiej przegródce znajdował się nasz L kwas w chemicznym esklepiku) 🙂 przygoda!
Marlena napisał(a):
Spotkałam się z dwoma gatunkami kwasu L-askorbinowego w sprzedaży: spożywczy (czystość 99-99,9%) oraz tzw. czysty do analizy. W domu mam ten drugi. Używam od września ub.r. i nie odnotowałam żadnych “skutków ubocznych”. Jest to po prostu czysty C6H8O6. A to, że sprzedają go sklepy z odczynnikami chemicznymi naprawdę mi nie przeszkadza. A niby skąd czerpią surowce (typu generic, nie mówię o opatentowanych substancjach) firmy farmaceutyczne? Zakupują od producentów surowców chemicznych. Potem mieszają, tabletkują lub kapsułkują i czary-mary już masz specyfik za 10 razy tyle. Odniosę się jeszcze do Twojego porównania ze srebrem koloidalnym: srebro można przedawkować i stać się niebieskim, ale witaminy C nie da rady przedawkować z uwagi na naturalną odpowiedź jelitową. Gdy następuje “saturation point” to zaczyna bulgotać w kiszkach – organizm nasycił się witaminą i dalej nie piłujemy bo się skończy ostrą s*aczką 🙂
krzysiek napisał(a):
Z tą niemożnością przedawkowania wit. C to nie tak do końca prawda z poniższych powodów:
1) Organizm w normalnych warunkach może na raz wchłonąć ogromną ilość witaminy C. Nawet kilkanaście gramów. Ale najczęściej nie zdąży tego nawet spożytkować, bo gigantyczna część tej witaminy zostanie wydalona z moczem w ciągu nawet kilkunastu minut. I tu tkwi problem. Przy dużych stężeniach witaminy C w organizmie wytwarzają się szczawiany, które w połączeniu z wapniem tworzą “piasek nerkowy” z którego powstają kamienie nerkowe. A wszyscy wiemy czym one są i jakie są ich konsekwencje.
2) Duże dawki witaminy C w organizmie ludzkim prowadzą także do bardzo szybkiego zużywania witaminy B12, tak bardzo ważnej dla człowieka.
3) Witamina C ma też pewien niekorzystny wpływ na witaminę D również bardzo ważnej w naszym organizmie, ale mocno niedocenianej przez ludzi. Opracowania naukowe (polskie i zagraniczne) z ostaniach lat dowodzą ogromnego niedoboru u ludzi tego bardzo ważnego pro-hormonu.
PS: Zaznaczam żeby nie było wątpliwości: witamina C jest bardzo ważna (najprawdopodobniej najważniejsza z pośród wszystkich witamin), tylko musi być przyjmowana stopniowo w małych dawkach, które w ciągu całej doby sumarycznie są sporą dawką (np. 1g – w zależności od indywidualnych potrzeb danego człowieka).
Dodatkowo, aby móc skutecznie skorzystać z witaminy C w organizmie ludzkim należy:
1) unikać pobierania preparatów i żywności zawierającej żelazo w odstępie minimum 8-12h (i unikać wcześniejszego kontaktu z żelazem żywności i napojów z witaminą C)
2) to samo co w punkcie nr 1 tylko odnośnie miedzi.
3) najlepiej spożywać witaminę C z bioflawonoidami zwiększającymi jej wchłanianie (Cytryn) i wykorzystanie (np. Rutyna itd.)
Marlena napisał(a):
Instytut Linusa Paulinga nie potwierdza tych informacji, cytuję: “none of these alleged adverse health effects have been confirmed, and there is no reliable scientific evidence that large amounts of vitamin C (up to 10 grams/day in adults) are toxic or detrimental to health.”
Odnośnie toksyczności wit. C: https://lpi.oregonstate.edu/infocenter/vitamins/vitaminC/
Odnośnie wit. D: https://lpi.oregonstate.edu/infocenter/vitamins/vitaminD/
Odnośnie niepotwierdzonego “zużywania” wit. B12: https://lpi.oregonstate.edu/infocenter/vitamins/vitaminB12/
Wchłanianie wit. C zależne jest od aktualnego zapotrzebowania na nią, a nie od “odgórnych zaleceń” typu 1 gram dla każdego jak leci. Ktoś kto pali, pije i ma stresy będzie zdecydowanie więcej potrzebował tej witaminy niż niepalący i żyjący na szczęśliwej wyspie witarianin. Nie ma ani JEDNEJ pracy naukowej, która dawałaby NIEZBITE dowody na wpływ wit. C na “piasek w nerkach”. Jest wręcz przeciwnie! Robert F. Cathcart badający przez 37 lat to zjawisko na 25 tysiącach pacjentów, którym podawano terapeutyczne mega dawki witaminy C – NIE stwierdził formacji kamieni nerkowych u ani jednej osoby: https://www.doctoryourself.com/kidney.html
Witamina C musi być jak słusznie zaznaczasz podawana małymi dawkami podczas kuracji leczniczej, a nie jedną mega dawką, ponieważ jedynie stopniowe podawanie powoduje osiągnięcie “saturation point” czyli nasycenia tkanek, niezbędnego dla zaistnienia efektu terapeutycznego.
Asia napisał(a):
Marleno właśnie kupiłam kwas laskorbinowy lewoskrętny czda 1 kg (dziś odebrałam przesyłeczkę) ale wczoraj przeczytałam jedną publikację z której wynika,że te skuteczne dodatkowe mniejsze, większe, megadawki i dawki lecznicze witaminy c to dawki podawane dożylnio bezpośredniodo krwioobiegu i tylko wtedy wykazują ogromną skuteczność. Suplementacja poprzez jelita faktycznie przyczynia się do powstawania szczawianów, lub przynajmniej do niemal natychmiastowego jej wydalenia z moczem. Powiedz proszę co Ty znalazłaś na ten temat, będę bardzo wdzięczna:) bo już mam taki lekki dysonans poznawczy. Pozdrawiam cieplutko
Marlena napisał(a):
Asiu zachęcam do zapoznania się z wykładem Dra Rusella Jaffe, tam wszystkiego się dowiesz.
Łukasz napisał(a):
Hej, Marleno. Ładnie piszesz. : )
A chciałem zapytać o sprawdzone przez ciebie źródło sklepowe: gdzie kupujesz witaminę C w tej postaci dla siebie i swojej rodzinki? Pisałaś, że przez Internet — tzn. z którego sklepu?
Dziękuję i gratulację za przekonujące, merytoryczne publikacje!
Marlena napisał(a):
Łukaszu bardzo serdecznie dziękuję za słowa uznania, namiary na sprzedawcę wysłałam Tobie na maila. Odwiedzaj mnie często 🙂 Pozdrawiam!
Beata napisał(a):
Witaj Marleno:)
Super blog! Czy ja równiez mogę prosić o namiary na sprzedawcę?
Marlena napisał(a):
Dziękuję Beato serdecznie za słowa uznania! Wiadomość poszła na maila 🙂
Beata napisał(a):
Dziękuje za namiary. Właśnie popijam sobie “Spraicika” – pychotka!
Anna napisał(a):
Ja tez poproszę o adres Pani sklepiku.Dziekuje za PANI poświęcenie dla nas laikow.
Adela napisał(a):
Fajne rzeczy piszesz.
I ja poproszę o namiary na sklep internetowy, w którym kupujesz wit. C lewoskrętną. Pozdrawiam.
Ewa napisał(a):
Marleno, jestem pod wrażeniem :-). Od lat interesuję się “zdrowym odżywianiem”, ale informacje zawarte na Twoim blogu są bardzo wartościowe i rzetelne i niektóre zaskakujące :-). Cieszę się, że udało mi się tu “trafić”. Również poproszę o namiary na wit C, kwasek cytrynowy, sodę….. Pozdrawiam serdecznie
Ewcia napisał(a):
Witam, zaglądam sobie i czytam tu i tam na Twoim blogu. Dzięki za rady “różniste”. Moczę sobie nóżki w CZDA magnezie, zakupiłam naturalny dezodorant Alterra, będę robić oliwkę:) Teraz jak inni poproszę o namiar na sklepik z lewoskrętną 🙂 Pozdrawiam serdecznie E.
Tykkoni napisał(a):
Kupowany przez Panią kwas jest od importera czy producenta? Zwraca Pani uwagę w jakim kraju został wyprodukowany?
Marlena napisał(a):
Zwracać uwagę należy na 3 rzeczy (dokładnie w tej kolejności:
1.) czy nazwa brzmi “Kwas L-askorbinowy” (zwracać uwagę na formę L),
2) czy ma oznaczenie CZDA (czysty do analizy), ten spożywczy nie jest bowiem tak czysty jak CZDA (ma ok. 1 % zanieczyszczeń, choć jest trochę tańszy),
3) w jakim kraju został wyprodukowany.
Tykkoni napisał(a):
W takim razie też prosiłbym o namiar na ten sklep. Pozdrawiam.
Marlena napisał(a):
Poszło na maila 🙂
grzegorz napisał(a):
witam jestem narażony na ołów i potrzebuję tego kwasu a nie wiem jak go zdobyć z góry dziękuję za dobre rady
Marlena napisał(a):
Witaj, Grzegorzu! Wysłałam na maila.
majka napisał(a):
Czy moge tez poprosic o adres( kontakt) gdzie kupic kwas L-askorbinowy? Potrzebny jest mi dla kogos kto choruje ( sprawy onkologiczne). dziekuje i pozdrawiam, Majka Wójtowicz
Lodzia napisał(a):
Cieszę się, że mogłam tyle ciekawych informacji przeczytać na temat zdrowego życia.Bardzo proszę o adres gdzie można kupić wit.C w dużym opakowaniu, Ksylitol, Karob i olej karobowy, kwasek cytrynowy i sodę w większych ilościach. Dziękuję Lodzia.
Marlena napisał(a):
Witaj, Lodziu! Wysłałam Tobie odpowiedź na maila.
Ksenia napisał(a):
Dzien dobry Pani Marleno, czy ja tez moge prosic o adres sklepu/linka do niego? Mieszkam za granica i probuje znalezc cos na e-bayu ale obawiam sie, ze raczej nic sie nie znajdzie…
Zaczynam dopiero droge nowego odzywiania 🙂 Zakwas na chlebek juz bembelkuje pieknie 🙂 Ale witaminka by tez sie przydala 🙂
Sciskam, bo to najlepszy blog jaki do tej poru czytalam. Dziekuje x
Emilia napisał(a):
Po pierwsze: dziękuję za świetny post. O witaminie C i jej niesamowitym działaniu, oraz o tym jak wiele jej spożywał Pauling wiedziałam już od dawna i uczyłam się w szkole o cząsteczkach prawo i lewoskrętnych, ale jakoś nie wpadłam na to aby połączyć te dwie informacje i nie kupować tabletek w aptece… Tym bardziej to bardzo ważne dla mnie co napisałaś:)
Czy mogę także nieśmiało poprosić o adres sklepu? Dziękuję! 🙂
ewelina napisał(a):
Marlenko, zaciekawiłaś mnie bardzo tym artykułem, zaraz wczytuję się w pozostałe 🙂
Poproszę również o namiary na ten sklep internetowy.
marta napisał(a):
jestem pod dużym wrazeniem Twoich artykułów o zdrowiu i
bardzo za te wszelkie informacje dziękuję.
Poproszę o adres sprawdzonych dostawców kwasu l-askorbinowego itp, chcę z rodziną skorzystać z podanych tu wskazówek i zmienić tym nasze życie.
łączę pozdrowienia
Marta
krystyna napisał(a):
Bardzo dziękuję za tak przydatne informacje i również proszę o adres sklepu.
Pozdrawiam serdecznie.
Ela napisał(a):
Witaj, tak się cieszę, że się TU znalazłam! Same profity! Dzięki.
Też serdecznie poproszę o adres sklepu.
Pozdrawiam wiosennie i przepięknie – wdzięczna Ela, co ludzi rozwesela.
alicja napisał(a):
Dziękuję za artykuł. Sama stosuję wit. C 1000 w ilości 1-6 tabletek dziennie. Jestem przekonana o skuteczności tej witaminy, ale sądzę, że w wersji proszku będzie lepiej. Jeśli możliwe – proszę o namiary sklepu i z góry dziękuję.
Marlena napisał(a):
Alicjo, wysłałam na maila.
Elmer napisał(a):
A jak się ma spożywanie dużej ilości kwasu l-askorbinowego do równowagi kwasowo-zasadowej?
Marlena napisał(a):
Witaj, Elmer! Kwas L-askorbinowy jest słabym kwasem. Jeśli jednak masz obawy możesz kwas L-askorbinowy buforować. Czyli w szklance wody zmieszać 1 łyżeczkę kwasu L-askorbinowego i 1/2 łyżeczki wodorowęglanu sodu CZDA (czysta do analizy soda oczyszczona). Po odczekaniu aż się zmusuje do końca – otrzymujesz sodium L-ascorbate, L-askorbinian sodu czyli buforowaną postać witaminy C, która jest alkalizująca. Najlepiej wypij od razu jak się zakończy musowanie.
korsh napisał(a):
Ja też bym prosił o namiary na sklep gdzie można to kupić:-)
Mam też pytania:
czy ten kwas L-askorbinowy który został kupiony przez Panią ma jakiś termin ważności?
Czy jest to substancja syntetyczna czy pochodzenia naturalnego?
Marlena napisał(a):
Tak, ma termin ważności. Kwas L-askorbinowy otrzymuje się drogą laboratoryjną wykorzystując do tego celu mikroorganizmy.
Tutaj jest opisane jak: (po ang) https://awe.mol.uj.edu.pl/~allel/s6/pliki/mbPrz_seminaria/the%20use.pdf
Resztę odpowiedzi wysłałam Ci Łukaszu na maila.
LIliana napisał(a):
Czy ja tez mogę prosić o adres sklepu internetowego na razie kupuje tą z apteki i widze efekty !!! Witamina C jest super .Pozdrawiam
Adrian napisał(a):
Świetna strona i ciekawe artykuły. Codziennie niecierpliwie wyczekuję nowych tekstów 🙂
Również poproszę o namiary na sklep.
Pozdrawiam!
Agata napisał(a):
Bardzo przydatne informacje, cieszę się że trafiłam na Twoją stronę, proszę o namiary na ten sklep.
Pozdrawiam!
filip napisał(a):
dziękuję za ciekawe porady i proszę o adres sklepu gdzie można kupić wit.c
Mag napisał(a):
Używam obecnie naturalnej witaminy C Acerola w proszku – https://sklep.rawfoods.pl/pl/p/Acerola-w-proszku-100g/199
Jeszcze nie przeczytałam całego Twojego bloga, więc nie wiem czy wspominałaś o naturalnych witaminach? Ta witamina C o której wspominasz w poście jest syntetyczna? Jestem trochę skołowana bo zawsze trzymałam się z daleka od syntetyków, a być może nie potrzebnie przepłacam? co myślisz o aceroli?
Marlena napisał(a):
Mag, ta witamina o której pisałam jest uzyskiwana w laboratorium przy pomocy mikroorganizmów. Nie jest więc to całkowicie syntetyczna witamina. Natomiast Acerolę w proszku witariańską jak najbardziej polecam, oprócz wit. C zawiera inne zdrowe substancje (witaminy i minerały), natomiast zwróć uwagę, że samej witaminy C w tym proszku z aceroli jest 15%, natomiast w proszku, którego ja używałam w celach terapeutycznych jest 100%.
oki napisał(a):
No no ciekawe też poproszę o adres tego sklepu tak na marginesie po srebrze koloidalnym nie dostanie się srebrzycy tylko po spożyciu opiłków srebra (jedzenie ze srebrnych talerzy w dawnych czasach). Pozdrawiam wszystkich ciekawy blog.
Zosia napisał(a):
Aha, to już wiem skąd określenie “błękitna krew” 🙂
Arystokracja = pieniążki = srebrne zastawy = srebrzyca = błękitna krew…
goc.jola napisał(a):
i ja! i ja!
Bardzo proszę!
I z góry dziękuję! 🙂
agnei napisał(a):
Naprawdę świetny blog, bardzo ciekawe artykuły, przystęone i pełne cennych informacji. Bardzo Ci dzięuję, że poświęcasz czas, by dzielić się wiedzą.
Jeśli jeszcze nie masz dosyć, to również chciałabym poprosić o podzielenie się adresem sklepu, gdzie można zakupić kwas czda (przez wyszukiwarkę coś nie mogę trafićdo żadnego sensownego sklepu..)
Pozdrawiam!
Marlena napisał(a):
Agnei, goc.jola, Piotr – wysłałam info na maila.
Beata napisał(a):