Pierniczki świąteczne przeciwzmarszczkowe! Smaczne i szybkie w przygotowaniu, pełne odmładzających antyoksydantów pochodzących z domowej przyprawy do pierników. Bez cukru, margaryny i białej mąki, za to obfitujące w błonnik, który jest strażnikiem zdrowia naszych jelit.
Bez świątecznych pierników nie wyobrażam sobie Świąt! 🙂
Kiedyś robiłam je tradycyjnie: pszenna mąka, margaryna, cukier i kupna przyprawa do pierników. Te , które robię dzisiaj są całkiem inne: nie tylko są o niebo zdrowsze ale i niebo smaczniejsze! Dzisiaj przepis.
Potrzebne będą składniki następujące:
1) 2 szkl. płatków owsianych zmielonych na drobno w mikserze
2) 1 szkl. otrębów owsianych
3) spora garść daktyli zmielonych w mikserze na pastę
4) 1 łyżka ciemnego kakao + 1 łyżka karobu (albo 2 łyżki samego kakao lub samego karobu)
5) 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
6) 1/4 łyżeczki soli morskiej lub himalajskiej
7) 2 łyżki domowej przyprawy do pierników
8) 1 wiejskie jajko lub 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego zalanego kilkoma łyżkami gorącej wody i zmieszanego na papkę
9) 4 łyżki rozpuszczonego oleju kokosowego (lub innego nierafinowanego np. oliwy z oliwek, byle nie lnianego bo ten nie nadaje się do pieczenia)
10) 1/2 szkl. (lub ciut więcej jak lubisz słodkie) miodu pszczelego płynnego (ja lubię najlepiej gryczany, bo ma fajny karmelowy posmak)
opcjonalnie: 1-2 łyżki domowej esencji waniliowej (nie cukru wanilinowego ani nie sztucznego aromatu ze sklepu).
Do miski wsypujemy składniki suche (punkt 1-7) i mieszamy. Następnie dodajemy składniki mokre (punkt 8-10, ew. dodatkowo wanilię) i dokładnie wyrabiamy masę łyżką lub ręką.
Następnie łyżką nabieramy porcję masy na zwilżoną dłoń, turlamy między dłońmi kulkę i rozpłaszczamy ją (tak jak się robi kotlety mielone). Pierniczki kładziemy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia (lub na matę silikonową bez papieru).
Pieczemy w temp. 160 stopni przez 35-40 minut. Przez ten czas pierniczki powinny nabrać ładnego koloru i staną się chrupiące. Z podanej porcji wyjdzie w zależności od wielkości 20-30 pierniczków. Po upieczeniu są chrupiące, ale nie twarde jak kamień, można je jeść od razu.
Można wszystkie lub tylko część z nich udekorować lukrem z ksylitolu i bakaliami czy orzechami. Choć i bez dekoracji są pyszniutkie same w sobie 🙂
Jak zrobić lukier z ksylitolu?
Ksylitol wsypujemy do młynka do kawy, mielimy na puder a następnie dodajemy ostrożnie odrobinę soku z cytryny, ciągle ucierając łyżeczką do otrzymania konsystencji półpłynnego, gęstego lukru.
Lukier to nie jest rzecz jasna jakaś bardzo zdrowa rzecz, ale od wielkiego dzwonu na święta można sobie na niego pozwolić o ile wykonamy go właśnie z ksylitolu. Nakładamy lukier na pierniczki i dekorujemy bakaliami. Taki lukier jest wyśmienity w smaku, nie mdlący tak jak cukrowy lukier, smak ma bardzo „chłodny”, orzeźwiający no i… nie niszczy jelit ani zębów ani nie obniża nam naszego systemu immunologicznego jak czyni to cukier.
Te pierniczki nie mają żadnych wad z wyjątkiem jednej: zbyt szybko znikają z talerza. 😉
Smacznego i Wesołych Świąt wszystkim! 🙂
—————————————————–
Potrzebujesz więcej zdrowych inspiracji kulinarnych?
Na prośbę czytelników – oto zbiór moich ulubionych zdrowych przepisów, sprawdzonych przeze mnie i stosowanych w moim codziennym żywieniu (soki, szejki, sałatki, zupy, warzywne dania na ciepło, desery bez cukru, lody, sosy i dressingi itd.) wraz z małymi sekretami mojej kuchni.
Najnowsze wydanie Anno Domini 2021!
Moje zdrowe przepisy nie zawierają białej mąki, białego cukru, nadmiaru soli i nadmiernej ilości dodanego tłuszczu i cukrów prostych tam gdzie to zbyteczne.
Nie zawierają mleka krowiego ani pszenicy (tam gdzie to możliwe stosuję ziarna bezglutenowe lub niskoglutenowe).
Potrawy nadają się dla całej rodziny, w tym również dla dzieci w wieku szkolnym. Oparte są w dużej mierze na filozofii nutritariańskiej (czerpania maksimum korzyści zdrowotnych z każdej spożywanej kalorii).
Ponieważ sama jestem mamą pracującą i nie mam czasu na długie przebywanie w kuchni, wszystkie moje przepisy kulinarne są niezmiernie szybkie i łatwe do wykonania, czas wykonania (czasowego osobistego zaangażowania w kuchenne prace) większości z nich nie przekracza kwadransa.
Opracowanie „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej” w formie e-booka (książki elektronicznej) zawiera 99 przepisów podzielonych na 10 rozdziałów.
Oto co się w nich znajduje:
– Moja spiżarnia
– Śniadania
– Sałatki
– Zupy
– Dania na ciepło
– Sosy i dressingi
– Dodatki i przekąski
– Świeżo wyciskane soki
– Koktajle (smoothies)
– Desery i lody
Smacznego! ?
Cena opracowania to 47,00 zł.
Jak zapłacić za opracowanie? Można zrobić to na 4 sposoby:
1. Zamówienia na e-booka można składać klikając tutaj [klik] – po włożeniu produktu do koszyka dostępne formy płatności to przelew bankowy, PayPal lub płatność online (kartą, przelewem elektronicznym). Ważne! Jeśli masz adres e-mail w domenie yahoo, to podaj proszę adres do wysyłki pliku w jakiejkolwiek innej domenie, ponieważ yahoo nie dostarcza wiadomości z załącznikami i wracają one do mnie z powrotem jako niedostarczone!
2. NAJSZYBCIEJ: Zapłać szybko i bez wypełniania długich formularzy online poprzez bezpieczną platformę płatniczą Dotpay – szybkim przelewem elektronicznym lub kartą płatniczą klikając tutaj (wpisz proszę w okienku ID sprzedawcy 33105, wpisz kwotę 47,00 zł oraz opis transakcji „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej”, plik z materiałami zostanie wysłany na adres e-mail wpisany przez Ciebie podczas dokonywania płatności. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty.
3. ALBO: Zapłać klasycznym przelewem na konto autorki: Marlena Bhandari
50102055581111151408300033 wpisując w tytule przelewu nazwę pliku „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej” oraz (koniecznie!) Twój adres mailowy na jaki mam Ci wysłać plik. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty.
4. ALBO: Zapłać PayPalem, wysyłając należność ze swojego konta PayPal na adres mailowy kontakt[małpa]AkademiaWitalnosci.pl, kwota transakcji 47,00 zł, opis transakcji „99 przepisów Kuchni Szybkiej i Zdrowej”.
Opracowanie niniejsze w formie pliku elektronicznego (e-booka) w formacie PDF zostanie wysłane na Twój adres mailowy. Jeśli chcesz możesz wydrukować treść pliku na swojej drukarce – bowiem plik elektroniczny nie jest wysyłany w formie papierowej.

Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
mk napisał(a):
Bomba! To do roboty!
Nikola napisał(a):
Świetnie, a może znalazłby się jakiś przepis na pierniki (jak i inne 'ala chlebkowe smakołyki), których się nie piecze, a suszy. Byłabym wdzięczna 🙂 szukam ogólnie przepisu na wafle chlebowe, tylko nie wiem jakich mogłabym składników użyć. Akurat ciastka wychodzą bardzo smaczne.
Marlena napisał(a):
Nikola nie znam, ale kusi mnie aby z ciasta w/g tego mojego przepisu zrobić te pierniki w wersji raw, tzn. zamiast wrzucać je do piekarnika na 160 stopni na pół godziny to wrzucić je do suszarki (mam taką do grzybów i warzyw elektryczną), wysuszyć przez kilkanaście godzin i zobaczyć czy to zjadliwe będzie. W sumie czipys jarmużowe też można na dwa sposoby zrobić i wychodzą czy z piekarnika czy z suszarki tak samo smaczne. A tutaj samo ciasto po zarobieniu jest samo w sobie tak smaczne, że palce lizać i łyżkami można jeść jak deser 😉 Jeszcze przed świętami będę robić drugą partię pierniczków i wtedy spróbuję i dam znać. Pierniki raw bez pieczenia to byłoby dopiero coś! 😉
Kinga napisał(a):
Trzeba zrobić na Święta 😀
Karolina napisał(a):
Świetne!!! Na pewno zje robię !!!
bunia napisał(a):
a ja bym chciala sie dowiedziec ile pierniczków wychodzi mniej wiecej z podanych wyzej składników?
Marlena napisał(a):
Tak jak napisałam – 20-30 sztuk zależnie czy zrobimy mniejsze czy większe.
Genowefa napisał(a):
Witam, dzisiaj zrobiłam przyprawę piernikową, zapach odlotowy. Żeby żaden pyłek nie zmarnował się, włożyłam do pozostałości małe jabłko, sok z pół cytryny, filiżankę wody i zmiksowałam, no niebo i miód jednocześnie.
Akademię odkryłam w czerwcu br.i jestem mega zachwycona jej zawartością. Dziękuję .
Sylwia napisał(a):
Gratulacje niesamowitego bloga! Bardzo dziękuję za rewelacyjne informacje jakie znajdują się na tej stronie 😉 Niesamowita skarbnica wiedzy 😉 Mam pytanko, czy można by było czymś zastąpić te otręby, ponieważ mam w domu bezglutenowca, a bezglutenowych otrębów na pewno nie dostanę 🙁 A strasznie mnie korci, żeby zrobić takie pierniczki. Z góry dziękuję 🙂 Pozdrawiam serdecznie i Wesołych Świąt życzę 🙂
Marlena napisał(a):
Sylwio, myślę że można pokusić się zastąpić otręby ze zbóż zmielonym siemieniem lnianym.
Sylwia napisał(a):
Super 😉 Na pewno spróbuję 🙂 Dam znać jak wyszło 🙂 Dziękuję za pomysł! Niestety otręby gryczane są dla mnie nie do zdobycia 🙁 Pozdrawiam serdecznie 🙂
natka napisał(a):
Ostatnio natknęłam się na otręby gryczane – może się nadadzą!
Aga napisał(a):
Na pewno są smaczne. Szkoda, że wcześniej nie podałaś tego przepisu, upiekłam już tradycyjne. Piekłam z płatków owsianych na Komunię św. córki i nikt nie mógł uwierzyć, ze takie pyszne bez mąki i jajek :). Także polecam i te pierniczki zwłaszcza w takim składzie – można jeść bez wyrzutów sumienia !!! A mało takich potraw.
kowalus napisał(a):
„Warto zaznaczyć, że wprawdzie oliwa z oliwek nie zawiera kwasów omega-3, jednak jest dobra dla zdrowia, pod warunkiem, że jest naturalna (extra virgin)”
https://www.pocztazdrowia.pl/tluszcze-nasycone-czy-takie-straszne-jak-je-maluja/
Jak to rozumieć?????
Ponadto nie wiem już, co myśleć o tłuszczach nasyconych…
Marlena napisał(a):
Same tłuszcze nie są złe i są potrzebne. Problem polega na tym, że sklepowa karma wypełniona jest nie takim tłuszczem jakiego nasz ustrój potrzebuje. Ja na co dzień w kuchni używam olej lniany budwigowy, oliwę i olej kokosowy – wszystkie extravirgin czyli nierafinowane. Czasem też niewielkie ilości masła od krów które pasły się normalnie na łące (Kerrygold).
kowalus napisał(a):
a czy popierniczylo im sie cos z brakiem omega-3 w oliwie?
Marlena napisał(a):
Nie, oliwa ma mało albo wcale Omega-3, ale za to prawidłowo przechowywany w lodówce olej lniany ma Omega-3 od metra (ponad 50% składu)! 😉 Dlatego w kuchni używam dużo lnianego, trochę mniej oliwy, kokosowy na dokładkę.
Mariola napisał(a):
z tego co wiem na olejach nierafinowanych się nie smaży, czyli jaki by mi Pani poleciła do smażenia, duszenia itp.
Marlena napisał(a):
Ogólnie smażenie odradzam z całego serca. Ale jak już musisz to do powolnego podsmażania (np. zeszklenia cebulki) na malutkim ogniu może być oliwa, a na dużym ogniu olej kokosowy, ew. masło klarowane (wysoka temp dymienia). Każdy nawet nierafinowany olej zmienia strukturę przy 160 stopniach C, dlatego smażenia unikajmy jak się da. To najgorszy sposób przetwarzania termicznego pokarmów jaki ludzkość wymyśliła.
Jola napisał(a):
Dzisiaj na próbę zrobiłam z połowy porcji. „Rokłapane” na płasko placuszki każdy z osobna, wykroiłam foremką do ciastek. Nie jest znowu tak dużo pracy, a efekt znakomity. A więc wyszły miśki, choinki, mikołajki – ku radości wnucząt. Smak też świetny, pachną prawdziwymi Świętami zapamiętanymi z domu rodzinnego. Jutro robimy całą porcję i zabieramy w góry.
Będziemy chyba pośmiewiskiem, bo bieżemy całe tony pojemników próżniowych z warzywkami surowymi, owocami i ziarnami, żeby na miejscu komponować sałatki. A co!.
Surowo, ale od serca pozdrawiamy Cię Marlena i dziękujemy za inspirację – to będą święta diametralnie inne od poprzednich. Wesołych Świąt.
Marlena napisał(a):
Najpiękniejszych Świąt, Jolu! 🙂
Elli napisał(a):
pierniczki rewelacyjne!!!…ja robie inne ciastka raw m.in.
Składniki:
1 szklanka nasion słonecznika
1 szklanka nasion lnu
2 szklanki orzechów włoskich
1,5 szklanki suszonych wiśni
4 daktyle
3 banany
1 szklanka nasion dyni
½ szklanki kokosu
¼ szklanki płatków owsianych
½ szklanki suszonych jagód
szczypta soli
1 łyżka sproszkowanej macy
Orzechy i nasiona słonecznika namoczyć. Zmiksować razem z bananami i wiśniami, dodać resztę składników i wymieszać. Suszyć w dehydratorze….przepis z internetu
milego kosztowania 🙂 i spokojnych,radosnych Swiat dla Ciebie Marleno i wszystkich tu zagladajacych Elli
Elli napisał(a):
dorzuce cos odnosnie Omega 3 w olejach.Najwiecej go ma olej z konopii.Widze na polskich portalach,ze w Polsce jest bardzo drogi.Posiada rowniez Omega 6.Moze czasem warto zainwestowac i lyzke dziennie dodac do salatek.Olej lniany gosci rowniez na moim stole codziennie i tloczona na zimno oliwa z oliwek bezposrednio od wytworcy.Ma mniej Omega 3 ale wyborny smak 😉
Beata napisał(a):
Wspaniały blog, znalazłam go przedwczoraj i każdą wolną chwilę poświęcam czytaniu i pomału wprowadzam niektóre przepisy w życie. Dziś pierniki 🙂 Smak cudowny, ale wyszły mi bardzo suche – kruszą się. Może z powodu siemienia – nie mogę spożywać jaj
Pozdrawiam i cieszę się, że są tacy bezinteresowni ludzie chcący się dzielić swoimi doświadczeniami
Beata
Jola napisał(a):
Patrzę, patrzę i oczom nie wierzę, jak ja mogłam strzelić takiego „babola”. Bierzemy, absolutnie nie” bieżemy”. Przepraszam wszystkich wyczulonych na błędy ortograficzne.
grazyna napisał(a):
A CO Z AKRLAMIDEM W TYCH PIERNICZKACH? 🙁
Marlena napisał(a):
Pieczone są w niskiej temperaturze, więc zbyt wiele z pewnością nie mają akrylamidu. A nawet jeśli on tam jest – to moc antyoksydantów jest tam RÓWNOCZEŚNIE (w przeciwieństwie do kupnych żałosnych ciastek).
kasia napisał(a):
A ja mam pytanie odnośnie tych foremek silikonowych. Jakieś mam obawy w związku z używaniem ich. Czy są zdrowe? Czy ten silikon nie przenika jakoś do jedzenia?
Pierniczki na pewno wypróbuje jeszcze przed Świętami 😉
Marlena napisał(a):
Z tego co mi wiadomo silikon podobnie jak szkło lub stal chirurgiczna – nie reaguje z niczym. Nota bene popularny papier do pieczenia też jest pokryty najczęściej silikonem (rzadziej tłuszczem)
zobacz https://pl.wikipedia.org/wiki/Papier_do_pieczenia
oraz https://www.tesco.pl/ezakupy/poradnik/zywnosc/papier-do-pieczenia-i-nie-tylko.php
Kasia J. napisał(a):
Czy zamiast miodu można dać melasę karobową którą ubóstwiam lub buraczaną? Bo one mogą być stosowane do pieczenia nie tracą dodatkowych składników z czego mi wiadomo.
karolina napisał(a):
Witaj Marlena!
A co sadzisz o suszeniu owoców czy warzyw w suszarce.jest plastikowa. Pod wpływem temperatury na pewno oddaje coś do pożywienia. Jaka jest Twoja opinia?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Twój blog to źródło cennych informacji:)
Marlena napisał(a):
Karolino, wyłóż tacki papierem aby żywność nie dotykała plastiku i masz problem z głowy.
babcia optymalna napisał(a):
Nie dla mnie, dużo węglowodanów i gluten.
Marlena napisał(a):
Płatki owsiane same w sobie NIE zawierają glutenu. Zdrowi ludzie nie mają problemów z węglowodanami. Ja przynajmniej nie mam 🙂
Anna Maria napisał(a):
Pisała Pani 18 grudnia 2013 o 20:53
” ale kusi mnie aby z ciasta w/g tego mojego przepisu zrobić te pierniki w wersji raw,”
I co jak sie udały? Pytam bo chętnie bym też podsuszyła ale nie wiem czy jest sens to robić?
Marlena napisał(a):
Jeszcze nie próbowałam.
Heliodor napisał(a):
Czy można te pierniki wykonać miesiąc przed świętami jak zwykłe, czy lepiej jeść je bardziej na świeżo?
Co to oznacza, że płatki owsiane „same w sobie” nie zawierają glutenu?
Marlena napisał(a):
Ja je zawsze zjadam na świeżo. Płatki owsiane mogą być zanieczyszczone glutenem, ale same w sobie są bezglutenowe. W sklepach ze zdrową żywnością można dostać płatki z gwarancją bezglutenowości, tzn. przetwarzane w zakładzie w którym nie przetwarza się innych zbóż, mających gluten i mogących zanieczyścić owsiane.
katka napisał(a):
Marleno, jaką konsystencję ma Twoje surowe ciasto? Ja zrobiłam dziś na próbę z połowy porcji (jajka niestety nie dało się podzielić, ale wybrałam malutkie) i moje ciasto było bardzo klejące. Delikatnie nakładałam łyżką na mokrą rękę i musiałam bardzo leciutko formować kulkę żeby się nie rozwaliła. U Ciebie też tak to wygląda? A ktoś pisał o wycinaniu foremkami kształtów (?). To świetny pomysł, ale jak to zrobić przy takiej konsystencji? A z kolei dosypując więcej owsianej mąki mogą wyjść mniej delikatne.
Marlena napisał(a):
Właśnie wczoraj robiłam pierniczki 🙂 Ciasto ma wyjść tak jak konsystencja mięsa na mielone, czyli nie może być ani wodniste ani zbyt suche. Łyżką nabieram trochę ciasta, chwytam je palcami i kładę na dłoń, potem obie dłonie rolują kulkę, potem kulkę lekkimi uderzeniami spłaszczam i taki placuszek ostrożnie kładę na matę silikonową. Dokładnie tak jak się mielone formuje 🙂 Dłonie są potem co prawda niemiłosiernie utytłane olejem (kokosowym) i nie można np. odebrać telefonu w czasie formowania pierniczków. Dlatego najlepiej robić to jak jest święty spokój (np. wieczorem) bo jest potrzebny kwadrans nieprzerwanej pracy jak już się raz zabrudzi ciastem ręce. Nie wiem czy da się wycinać kształty.
Hela napisał(a):
A mnie wyszły twarde 🙁 Leżakują z jabłkiem i mam nadzieję, że zmiękną. Ciasto co prawda nie było „jak na mielone”, tylko chyba bardziej suche (choć nigdy nie macałam surowych mielonych), ale za to dało się w miarę łatwo wałkować, wykrawać foremką kształty, a nawet wycinać co bardziej skomplikowane wzory.
Mam pytanie co do siemienia zamiast jajka – czy pieczenie go potem w wysokiej temp. jest aby zdrowe?
Marlena napisał(a):
Temperatura w tym wypadku nie jest zbyt wysoka: jeśli piekarnik nastawimy na 160 stopni to w samym ciasteczku w środku będzie ona zawsze niższa, ponadto siemię jest otoczone innymi składnikami, dlatego nie sądzę aby coś mu się mogło stać.
katka napisał(a):
Moje też wyszły suche. Mojego ciasta nie dałoby się zdecydowanie wałkować przed pieczeniem, było zbyt rzadkie. Po upieczeniu były miękkie, ale jak wyłączyłam piekarnik to jeszcze trochę w nim poleżały i potem to już były jak skała, dziś rano to samo. Spróbuję krócej piec.
Jadwiga napisał(a):
Ja wyłączyłam piekarnik po 25 min i potem sobie dochodzily i sa fajne.
Musiałam uwzględnić życzenia specjalne tak więc podzieliłam ciasto na 3 części; 1/ bardziej kardamowa czyli ciut więcej kardamonu, 2/bardziej imbirowa
czyli ciut więcej imbiru i z morelami w środku, 3/ według przepisu i z daktylami w środku. No i piekłam z mąki owsianej i tylko 3 łyżki otręb.
Teraz właśnie je degustujemy popijając kawą zbożową a dzieci jeszcze z „licami jak malowanymi” oceniają które lepsze w smaku. Zabawa była super!!!
Anna Maria napisał(a):
U nas dzisiaj „dogrywka”; córki z koleżankami upiekły znów pierniczki i tez z owocami suszonymi w środku. Nie miały daktyli to dodaly więcej miodu i 2 łyżki mąki kokosowej.Kazałam im piec 25 min i wyłączyć piecyk. Ciastka są naprawde pyszne, wcale nie suche i najwazniejsze ze składniki są bez chemii. Dziękuje za przepis!!!!
Marlena napisał(a):
Bardzo się cieszę i na zdrówko! 🙂
celina napisał(a):
Witam:) Pani Marleno, czy suszyla pani już te pierniki? Nie ukrywam, ze ciekawi mnie jak wyjdą:)
Mam jeszcze jedno pytanie, zastanawia mnie w jaki sposób dostarczyć synkowi odpowiednią ilość wit E. I niacyny? Ma 2 latka i jest uczulony na migdaly, wszelkie orzechy, gluten, jajka, nabiał, soje. Jakieś pomysły? am świeże soki warzywno-owocowe, robię czypisy z warzyw, ale itp, ale skąd wziąć tyle wit E?
Pozdrawiam serdecznie.
Marlena napisał(a):
Nie, jeszcze nie suszyłam. W temacie uczuleń polecam ten artykuł: https://akademiawitalnosci.pl/10-najpotezniejszych-protokolow-witaminowych-cz-3-protokol-doustnego-stosowania-witaminy-c-dr-robert-cathart-iii/ natomiast na temat witaminy E pisałam tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/witamina-e-straznik-zdrowia-witalnosci-i-mlodosci/
Endorfina napisał(a):
Witam, właśnie upiekłam te pierniczki z własnoręcznie utartą w moździerzu przyprawą piernikową. Było przy ucieraniu trochę pracy, ale już samo przygotowanie masy piernikowej szybkie i przyjemne. Jestem z siebie niesamowicie dumna, bo wyszły super, a to moje pierwsze w życiu pierniki. Wie Pani, ile one mogą postać i jak szybko stwardnieją? Bo powtórka na Święta murowana 🙂 PS. Z mojej masy dałoby się wyciąć kształty.
AnnaMaria napisał(a):
@ Endorfina u mnie kiedyś przetrwały w szczelnym pudełku i w chłodzie 10 dni i nabrały jakby głębszego smaku ale dalej były pyszne.
Właśnie o nich myśle i robie liste zakupów….
Emi napisał(a):
Zbierałam się do tych pierników od zeszłego roku, wreszcie je zrobiłam; ładnie dało się wycinać kształty, po upieczeniu niestety twarde i chyba zbyt przypieczone.. 🙁 pewnie za długo się piekły – bo były cieńsze niż kotlet..
Jadwiga napisał(a):
Pierniczki wyszły nam wspaniale,podwójna porcja i znikają ekspresowo….
jak zwykle! Ten przepis jest najlepszy jaki znam i do tego zdrowy!
Dziękuje!!!!
Marlena napisał(a):
Oj, tak, u mnie też podwójna porcja była pieczona, bo pierwsza zniknęła w mgnieniu oka 🙂