Sytuacja jaka jest każdy widzi. Cały czas nerwowo szuka się „leku na wirusa”. Wmawia się nam, że póki co jedynie szczepionka może nas zbawić. Niezwykle zaawansowana medycyna współczesna potrafi już robić niesamowite rzeczy w celu ratowania życia i zdrowia jak np. przeszczepiać narządy czy nawet robić operacje dzieciom jeszcze w łonie matki.
Wszystko pięknie! A wirusy? Cóż, tutaj pełna porażka: wirusy (szczególnie jeden, ale skoro można z jednym to czemu nie ma być ich całe mnóstwo?) robią za ogólnoświatowy straszak – co widać obecnie. Na tej właśnie narracji („wirusy są nieuleczalne i grożą śmiercią”) opiera się wszystko co teraz widzimy. Podobnym straszakiem był wcześniej rak, dzisiaj przyszła moda na zastraszanie wirusami, a szczególnie jednym.
Wiele osób nie jest świadomych tego, że sposób na pokonanie wirusów (wszystkich bez wyjątku) istnieje tymczasem od dawna, że został po raz pierwszy zastosowany ponad 7 dekad temu i że nadal jest stosowany przez tych, którzy o tym wiedzą. Nie ma skutków ubocznych z wyjątkiem zdrowia. Posiada historycznie potwierdzoną skuteczność. Został zastosowany z sukcesem także u pacjentów z „nowym” koronawirusem w Chinach czy Stanach Zjednoczonych. Jest śmiesznie tani i nie można go opatentować.
To witamina C. Tak, ta obśmiana i w powszechnym mniemaniu „nic nie znacząca” witamina C.
Jeśli o niej wspomnisz w nieodpowiednim towarzystwie, to możesz nawet usłyszeć obelgi w rodzaju „idź leczyć się witaminą C, szurku/foliarzu/płaskoziemcze” – niepotrzebne skreślić.
Ale – jak powiedział swego czasu Talleyrand:
„Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to PRAWDA.”.
Dzisiaj przetłumaczyłam dla czytelników kolejny list z serwisu informacyjnego medycyny ortomolekularnej. Autorem listu jest wiekowy lekarz, który niejedno widział i przeżył, dr W. Gifford-Jones, lat 97.
Wcześniej wykształcony został w harvardzkiej szkole medycznej na typowego zwolennika miłościwie nam obecnie wciąż panującej tzw. EBM (Evidence Based Medicine czyli „medycyny opartej na dowodach”, które jak wiadomo można sobie w dzisiejszych czasach zamówić dowolne, wystarczy tylko dysponować odpowiednim budżetem i koneksjami). A dzisiaj już od 22 lat jest zwolennikiem i aktywistą nowej medycyny czyli Medycyny Opartej na Prawdzie. I tylko taka medycyna powinna nas interesować, jeśli nie chcemy by ta cywilizacja upadła.
Zapraszam do lektury – czytajcie i przekazujcie dalej do znajomych!
DO NATYCHMIASTOWEJ PUBLIKACJI
Serwis informacyjny medycyny ortomolekularnej, 20 października 2020 r
Ignorancja lekarska i masowe mordy pacjentów z koronawirusem
Komentarz W. Gifford-Jones’a, MD
(OMNS 20 października 2020 r.) Podczas leczenia chorych Hipokrates, ojciec medycyny, radził: „Po pierwsze, nie szkodzić”. Niestety, w opiece nad pacjentami zakażonymi koronawirusem nie przestrzegano tej cenionej zasady. Utrata bliskiej osoby z powodu raka i innych chorób jest zawsze tragiczna. Ale jej utrata z powodu pandemii koronawirusa, kiedy można było temu zapobiec, jest niewybaczalnym czynem, który skutkuje masowymi mordami niewinnych ludzi. To działo się z powodu niewiedzy o historii, z powodu hipokryzji, z powodu braku szkolenia lekarzy o medycynie alternatywnej i z powodu zamkniętych umysłów niedopuszczających myśli o ratujących życie korzyściach medycznych wynikających z podawania wysokich dawek witaminy C dożylnie .
Nie miałbym wiedzy, aby napisać ten artykuł, gdyby nie wydarzyło się jedno wydarzenie w moim życiu. W wieku 74 lat omal nie umarłem na poważny zawał serca. Lekarze powiedzieli, że umrę za kilka lat bez pomocy leków obniżających poziom cholesterolu. Na szczęście kilka lat wcześniej przeprowadziłem wywiad z doktorem Linusem Paulingiem, dwukrotnym laureatem Nagrody Nobla.
Poinformował mnie o istotnej roli witaminy C w zmniejszaniu ryzyka choroby wieńcowej. Wtedy podjąłem jedną z najważniejszych decyzji w moim życiu. Zdecydowałem się przyjmować 10.000 miligramów (mg) witaminy C dziennie, zamiast wierzyć w Big Pharmę. Ale martwiłem się też, ponieważ Pauling, choć znakomity chemik, nie był lekarzem. Czy miał rację co do witaminy C? Dopiero gdy po latach dr Sidney Bush, [1] angielski badacz dowiódł, że witamina C może odwrócić arteriosklerozę (stwardnienie tętnic), wiedziałem, że podjąłem słuszną decyzję.
Teraz, 22 lata później, lekarze, którzy powiedzieli mi, że umrę za kilka lat bez leków obniżających poziom cholesterolu, już nie żyją, a ja wciąż żyję w 97 roku życia. To właśnie doświadczenie z działaniem witaminy C na układ sercowo-naczyniowy wywołało moje zainteresowanie przeciwinfekcyjnymi i innymi medycznymi korzyściami witaminy C, a zwłaszcza to, w jaki sposób może zmniejszyć liczbę zgonów z powodu chorób wirusowych i bakteryjnych.
Klenner udowadniał, że duże dawki witaminy C mogą również wyleczyć inne choroby wirusowe, takie jak zapalenie opon mózgowych, zapalenie wątroby, odrę, świnkę, zapalenie płuc, półpasiec, a nawet trujące ukąszenia grzechotnika. [2-4] Od tego czasu inni badacze donoszą, że nie ma choroby wirusowej, której nie można by skutecznie wyleczyć przy użyciu wysokiej dawki IVC.
Ale Klenner nie wygrał konkursu popularności ze swoimi kolegami. Napisał z frustracją, że „Niektórzy lekarze woleliby stać i patrzeć, jak ich pacjent umiera, zamiast używać kwasu askorbinowego, ponieważ w ich ograniczonych umysłach istnieje on tylko jako witamina”.
Od tego czasu zamknięte umysły medyczne spowodowały tysiące zgonów z powodu koronawirusa i innych chorób w Kanadzie i na świecie. Z powodu błędnego przekonania, że witamina C to tylko kolejna witamina. Ale są dowody na to, że witamina C jest silnym składnikiem odżywczym o działaniu antyinfekcyjnym, który atakuje zarówno choroby wirusowe, jak i bakteryjne.
Infekcja wywołuje w organizmie ciężką reakcję zapalną komórek, która powoduje spadek poziomu witaminy C. To jak burza śnieżna na samotnej drodze i brak paliwa. Ale w tym przypadku białe krwinki potrzebują C do zwalczania infekcji. A jeśli nie przyjmowałeś regularnie C, twoje białe krwinki bez C są jak pistolet bez kul.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że prawie wszystkie zwierzęta wytwarzają własną witaminę C. Ludzie utracili tę zdolność eony temu z powodu mutacji genetycznej. Na przykład psy produkują 5000 miligramów (mg) dziennie. Health Canada utrzymuje, że ludzie potrzebują tylko 90 mg. Ale jeśli pies dostanie infekcję, automatycznie wytworzy do 20.000 mg dziennie!
Podczas pandemii koronawirusa słuchałem lekarzy, prezenterów telewizyjnych, polityków i ekspertów medycznych, którzy omawiają znaczenie dystansowania się i częstego mycia rąk. Ale słyszałem jedynie, jak mówiono o zaletach witamin C i D w kontekście budowania odporności organizmu. [5] Natomiast nie słyszałem żadnego wyjaśnienia, w jaki sposób stosowanie dużych dawek IVC (dożylnej witaminy C) może ratować życie.
Dr Lendon H. Smith przedstawił w zarysie doświadczenia kliniczne Fredericka Klennera w „Poradniku klinicznym dotyczącym stosowania witaminy C”. Zawiera on wiele informacji o tym, jak witamina C leczy wiele różnych chorób. I jak przepisywanie niewystarczających ilości witaminy C może prowadzić do niepowodzenia terapii. Te informacje medyczne są dostępne dla wszystkich do przeczytania. [6]
Pisałem wcześniej, że gdyby ktoś z rodziny zmarł z powodu zakażenia koronawirusem, a lekarze i szpital odmówiliby stosowania IVC, podważałbym tę sytuację w sądzie. Wierzę, że wygrałbym, ponieważ dowody historyczne, że duże dawki C ratują życie są wręcz przytłaczające.
Hipokryzja otaczająca witaminę C jest zadziwiająca. Dr Linus Pauling skarżył się: „Społeczność medyczna wymaga rygorystycznych dowodów potwierdzających skuteczność witaminy C, ale akceptuje słabe dowody przeciwko niej”. Niewiele się zmieniło, odkąd przeprowadziłem wywiad z Paulingiem. Ten deficyt jest najwyraźniej spowodowany umysłem lekarzy, którzy nie chcą zaakceptować faktów naukowych. I nigdy nie dowiemy się, ile niepotrzebnych zgonów spowodowało to podczas pandemii.
Rok temu, jako dziennikarz, zostałem zaproszony do bycia członkiem Orthomolecular Medical News Service . Jego międzynarodowa redakcja składa się z wybitnych lekarzy, profesorów i badaczy. Kilka miesięcy temu zapytałem wszystkich członków, jak leczyliby kilka infekcji wirusowych. Przeważającą odpowiedzią była „dożylna wysoka dawka witaminy C”. OMNS opublikował prace dwudziestu dwóch lekarzy opisujących powodzenie zabiegu IVC. [7]
Od lutego naukowcy w Chinach prowadzą podwójnie zaślepione badania nad IVC. Oznacza to, że jedna grupa otrzyma IVC, a grupa kontrolna otrzyma placebo. Niektóre badania zostały już zakończone, a wyniki pokazują, że IVC ratuje więcej żyć niż placebo. [8]
„Dr Enqiang Mao, szef medycyny ratunkowej „Stan wszystkich pacjentów, którzy otrzymali dożylnie witaminę C, „Nie odnotowano żadnych skutków ubocznych w żadnym z (Dr n. Med. Richard Cheng, relacja z Szanghaju) |
Ale nawet w jednym z tych ostatnich chwalebnych badań był błąd. Według raportu wszyscy pacjenci otrzymywali określoną dawkę w przypadku umiarkowanej infekcji, a inni wyższą dawkę w przypadku cięższej infekcji. Ale pacjenci, którzy zmarli, nie otrzymali wyższej dawki. [9]
Odzwierciedla to wszystko, co podkreślili dr Linus Pauling i dr Frederick Klenner. Jak Pauling powiedział swoim krytykom: „To dawka!”. Lub, jak twierdził Klenner: „Niektóre infekcje wymagają znacznie większej dawki”. Jak wszyscy wiemy, pół aspiryny nie wyleczy migrenowego bólu głowy.
Ale jest bardziej niepokojąca wiadomość. Chińscy naukowcy mają problemy z opublikowaniem swoich odkryć. Kontakty mówią mi również, że lekarze używający IVC w Ameryce Północnej są nękani przez władze. W niektórych przypadkach powiedziano im, że jeśli będą obstawać przy swoim, to stracą uprawnienia do wykonywania zawodu lekarza.
Aby uzyskać aktualne informacje na temat tego, co dzieje się w niektórych częściach Kanady i Stanów Zjednoczonych, skontaktowałem się z kilkoma specjalistami od chorób zakaźnych, lekarzami ds. Zdrowia (MOH, Medical Officers of Health) i szpitalami uniwersyteckimi, zadając proste pytanie. „Czy przepisujesz dożylnie witaminę C lub znasz kogoś, kto robi to w celu leczenia zakażenia koronawirusem? A jeśli pacjenci nieuleczalni nie otrzymują IVC, dlaczego tak jest”?
Okazało się, że było to niezmiernie czasochłonne zadanie. Wielu odpowiedziało, że wrócą do mnie, ale nie zrobili tego. Mogłem tylko stwierdzić, że nie używali IVC i nie chcieli, aby ktokolwiek o tym wiedział.
Albo odpowiedzieli: „Skontaktowaliśmy się z naszym specjalistą od chorób zakaźnych i potwierdziliśmy, że wysoka dawka C nie jest stosowana w leczeniu zakażenia koronawirusem”.
Szokujące było to, że ani jeden oficer medyczny nie odpowiedział, że IVC jest przepisywane osobom umierającym z powodu infekcji koronawirusem.
Kolejną niespodzianką była reakcja Johnsa Hopkinsa, jednego z największych szpitali świata. Jej wybitni profesorowie jako pierwsi przedstawili wartość nauczania studentów przy łóżku pacjenta. Podczas tej pandemii zostali uznani za autorytet w zgłaszaniu liczby zgonów z powodu koronawirusa.
Byłem więc zszokowany, gdy otrzymałem odpowiedź: „Nie prowadzimy badań klinicznych ani nie podajemy C jako leku na COVID 19”. I nawet Harvard Medical School, gdzie spędziłem tyle lat jako student, a później jako chirurg, nigdy mi nie odpowiedziała.
Co się stanie? Chodzi o to, że chińskie badanie prawdopodobnie nie zakończy kontrowersji, a pacjenci będą nadal niepotrzebnie umierać z powodu tego wirusa. Miałem nadzieję, że jeden z zakaźnych ekspertów lub urzędnik ds. Zdrowia będzie miał intelektualną ciekawość, by zapytać: „Zastanawiam się, czy wysoka IVC może uratować życie?”. To tragiczne, że tak się nie stało. Niektórzy określiliby to jako ignorancję lekarską, inni jako błąd w sztuce lub śmierć bliskiej osoby jako morderstwo, a wreszcie sąd rozpatrujący wszystkie fakty zdecydowałby, że było to masowe morderstwo.
Mamy więc wyjątkową sytuację. Mówi się, że wojna jest zbyt ważna, aby pozostawić ją generałom. Ze względu na chaos gospodarczy spowodowany przez koronawirusa katastrofa ta może być zbyt ważna, aby pozostawić ją ekspertom medycznym, gdy ucierpiało tak wielu mieszkańców Ameryki Północnej.
Czas, aby rząd zażądał, by nasze szkoły medyczne przeprowadziły badanie IVC. Pacjentów nie brakuje. Mamy talenty naukowe na naszych uczelniach. Witamina C jest niedroga i praktycznie nigdy nie powoduje komplikacji. Witamina C nigdy nikogo nie zabiła. Poza tym badanie to mogłoby zostać przeprowadzone w krótkim czasie i nie wymagało tysięcy pacjentów.
Kto uchwyci chwilę i uratuje niezliczone istoty?
Felietonista W. Gifford-Jones, MD, (znany również jako Kenneth Walker, MD) ukończył Harvard Medical School w 1950 r. Odbył staże chirurgiczne na McGill University, University of Rochester i Harvard Medical School. Nadal jest aktywnym działaczem, jego witryna internetowa to http://www.docgiff.com ).
Aby dowiedzieć się więcej: Kilkadziesiąt artykułów związanych z terapią witaminową w przypadku COVID jest dostępnych bezpłatnie pod adresem http://orthomolecular.org/resources/omns/index.shtml . Wiele z nich jest dostępnych w języku francuskim, hiszpańskim, niemieckim, arabskim, włoskim, koreańskim, chińskim i norweskim. Japońskie tłumaczenia można znaleźć na https://isom-japan.org/top_after .
Bibliografia
1. Bush SJ (2010) 700 tajemnic witaminy C. Northampton, Anglia: Direct Print on Demand Ltd. ISBN-13: 978-0956651990; ISBN-10: 0956651992 978-0956651990.
2. Klenner FR. (1949) Leczenie polio i innych chorób wirusowych witaminą C. South Med J, 111: 209-214. https://www.seanet.com/~alexs/ascorbate/194x/klenner-fr-southern_med_surg-1949-v111-n7-p209.htm
3. Klenner FR. (1951) Massive Doses of Vitamin C and the Virus Diseases. Przedstawione na pięćdziesiątym drugim dorocznym spotkaniu Tri-State Medical Association of the Carolinas and Virginia, które odbyło się w Columbia, 19 i 20 lutego 1951. https://www.seanet.com/~alexs/ascorbate/195x/klenner -fr-south_med_surg-1951-v103-n4-p101.htm
4. Saul AW. Ukryte na widoku: pionierskie dzieło dr Fredericka Roberta Klennera. http://www.doctoryourself.com/klennerbio.html
5. Dr Fauci zaleca witaminę C i D dla Covid-19. https://www.insider.com/fauci-takes-recommends-vitamin-d-and-c-supplements-immunity-boost-2020-9
6. Smith, LH. Poradnik kliniczny dotyczący stosowania witaminy C: kliniczne doświadczenia dr Frederick R. Klenner. Portland, OR: Life Sciences Press, 1988. Pierwotnie zatytułowany: Vitamin C as a basic medicine: Abstracts of Dr. Frederick R. Klenner, MD’s publikowane i niepublikowane. ISBN 0-943685-01-X. Przedruk 1991, ISBN 0-943685-13-3. http://www.whale.to/a/smith1988.html lub https://www.seanet.com/~alexs/ascorbate/198x/smith-lh-clinical_guide_1988.htm
7. Saul AW, Doctor X. (2020) Witamina C Leczenie COVID-19: opisy przypadków. Serwis informacyjny medycyny ortomolekularnej. http://orthomolecular.org/resources/omns/v16n47.shtml
8. Witamina C Holforda P (2020) obniża liczbę zgonów z powodu COVID o dwie trzecie. Serwis informacyjny medycyny ortomolekularnej. http://orthomolecular.org/resources/omns/v16n50.shtml
9. Cheng RZ. (2020) Wstępny raport chińskiej wysokiej dawki witaminy C w badaniach leczenia Covid-19. Serwis informacyjny medycyny ortomolekularnej. http://orthomolecular.org/resources/omns/v16n42.shtml
(Poglądy wyrażone w tym artykule są poglądami autora, ale niekoniecznie wszystkich członków Rady Redakcyjnej Serwisu Medycyny Ortomolekularnej . OMNS z zadowoleniem przyjmuje dyskusje na różne tematy. Czytelnicy mogą przesyłać własne projekty artykułów do redakcji na kontaktowy adres e-mail poniżej.)
Medycyna żywienia to medycyna ortomolekularna
Medycyna ortomolekularna wykorzystuje bezpieczną, skuteczną terapię żywieniową do walki z chorobami. Więcej informacji: http://www.orthomolecular.org
P.S.
Właśnie jeden z polityków chce wnieść do polskiego sejmu projekt ustawy, która przewiduje penalizację obywatela polskiego (nawet karę ograniczenia wolności) za mówienie o pandemii w sposób politycznie niepoprawny. Przypomina mi się w tym momencie lektura „Dzienników gwiazdowych” Stanisława Lema i opisana tam w podróży dwudziestej czwartej kraina Indiotów, w której królował system DUPA czyli Dobrowolny Upowszechniacz Porządku Absolutnego.
Co możesz zrobić po przeczytaniu tego artykułu? Wspieraj głoszenie prawdy! Od tego zależy czy będziemy mieć medycynę opartą na prawdzie, czy nie.
- Przeczytaj i podpisz „List otwarty polskich lekarzy, naukowców i pracowników służby zdrowia do polskich władz oraz mediów”: listlekarzy.pl
- Przeczytaj i podpisz podobny list epidemiologów i wirusologów z poważanych ośrodków uniwersyteckich (Harvard, Oxford, Stanford), zwany „Deklaracją z Great Barrington”, tutaj jest w języku polskim: https://gbdeclaration.org/great-barrington-declaration-polish/
- Przeczytaj i podpisz podobny list opracowany przez lekarzy, naukowców i aktywistów europejskich: https://worlddoctorsalliance.com/ (aby przetłumaczyć na polski w przeglądarce Chrom kliknij w tekście witryny prawym przyciskiem myszy i wybierz „przetłumacz na język polski”).
Pobierz darmowy fragment mojej książki „10 Najpotężniejszych protokołów witaminowych”, rozdział 3 – protokół doustnego stosowania witaminy C, opracowany przez doktora R. Cathcarta 👇
Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
TW napisał(a):
Od lat o tę prawdę walczy p. Jerzy Zięba i jak jest okrutnie prześladowany. Zyski big pharmy wszystkiego nie tłumaczą
Józef napisał(a):
Marleno – gdy już protestujące kobiety zwyciężą i zostanie wprowadzony w życie model islandzki – mam na myśli prawo jakie zostało ustanowione po protestach kobiet w Islandii- zgłoszę gdzie trzeba Twoją kandydaturę na minister zdrowia.
Pozdrawiam serdecznie
Józef
Olga napisał(a):
Dziękuję za ten tekst 🙂 Czy Autor listu przyjmował 10.000 miligramów (mg) witaminy C dziennie doustnie czy dożylnie?
Marlena Bhandari napisał(a):
Tak jak Pauling – doustnie. W wielu przypadkach jest to wystarczające. Dożylna aplikacja jest stosowana w przypadkach ciężkich schorzeń (nowotwory, silnie rozwinięte ciężkie infekcje itp.).
Agnieszka napisał(a):
Pani Marlenko,
Świetny artykuł. Fajnie by było, żeby na Pani stronie była ikona pod każdym artykułem do udostępnienia na Facebooku. Szerzmy szybciej mądre informacje:)
Marlena Bhandari napisał(a):
Pogadam z informatykiem by to ogarnął.
Magda napisał(a):
W ciężkich czasach przyszło nam żyć. Marzę, by już wynieść się z tego chorego miasta na piękną wieś i tam oddychać spokojniej. Czy słyszałaś Marleno o propozycji, by ustawą zamknąć usta każdemu, kto ma inne zdanie nt. Covid niż nakazuje system? Aż czasem chciałabym się obudzić z tego koszmaru. W każdym razie, jak zwykle dziękuję za artykuł i pozdrawiam ciepło 💚
Marlena Bhandari napisał(a):
Tak, na samym końcu artykułu (pod bibliografią) napisałam P.S. na ten temat i wskazówkę co robić z tym dalej.
Helena napisał(a):
W takim samym tonie o wit. C pisze na swojej stronie internetowej: www. dr-rath-fundation. org. , Dr Mathias Rarh, lekarz medycyny komórkowej. Dr Rhath od lat pisze listy otwarte do największych polityków i oligarchów naszego świata -bez skutku. Jest w Ameryce tak samo zwalczany jak u nas Pan Ziemba. Dr Rath walczy za pomocą swojej fundacji z
– wyeliminowaniem stosowania szkodliwych tłuszczów trans i sztucznych dodatków do
żywności z przemysłu spożywczego,
– globalnym rozprzestrzenianiem się GMO,
– stosowaniem toksycznych leków farmaceutycznych,
-podejmowaniem przez tak zwaną Komisję Codex Alimentarius próby ograniczenia
stosowania naturalnych terapii zdrowotnych opartych na bezpiecznych mikroelementach.
M. In. napisał książkę „Mapa drogowa do zdrowia” przetłumaczona na wiele języków.
W kalifornijskim szpitalu, przeprowadził ostatnio badania nad skutecznym leczeniem chorych na koronowirusa, wlewami wit.C+ inne substancje odżywcze. KOMUNIKAT PRASOWY: „Badanie kliniczne kontrolowane placebo dokumentuje, że witamina C znacznie zmniejsza śmiertelność pacjentów w zagrażającym życiu stadium COVID-19: skuteczny, bezpieczny i łatwo dostępny sposób kontrolowania globalnej pandemii” Opublikowany przez Fundacja Zdrowia dr Ratha na jego stronie 19 października 2020 r.
WHO już się też zaczyna temu uważnie się przyglądać.
Marlena Bhandari napisał(a):
Witamina C jest donorem elektronów, neutralizuje wolne rodniki masowo produkowane podczas infekcji (każdej, wirusowej czy bakteryjnej), dlatego jej stosowanie ma jak najbardziej sens, obojętnie czy złapiemy katar czy koronowirusa czy cokolwiek – procesy w ustroju zachodzą te same: jest wspólny mianownik w postaci między innymi nadprodukcji wolnych rodników (ale także wymiany jonowej wewnątrzkomórkowej czyli napływu jonów wapnia do komórek i kilku innych procesów).
Na tych właśnie fizjologicznych procesach powinniśmy się skupić, a nie ganiać za pojedynczymi mikrobami w poszukiwaniu osobnego leku czy szczepionki na każdy osobny patogen. To jakieś szaleństwo! Ale establishmentowi na tym właśnie zależy, bo na podtrzymywaniu takiego punktu widzenia można sporo zarobić (osobne leki i szczepionki na osobne patogeny to raj dla tej gałęzi przemysłu) jak również można ludzi utrzymywać w ciągłym strachu (mamy już lek/szczepionkę na patogen X, ale nie mamy na Y, więc bójcie się ludzie!).
Strach jak wiadomo jest narzędziem kontroli umysłu. Nie można kontrolować kogoś, kto się nie boi. Człowiek zastraszony natomiast zrobi wiele rzeczy, których normalnie by nie zrobił.
Zapewne zatem kolejne „kontrolawirusy” będą się mnożyć i kolejne „pandemie” będą ogłaszane, dopóki nie zostanie zmieniony paradygmat w umysłach wystarczającej ilości ludzi, którzy poznają prawdę. I zaczną myśleć w kategoriach zmian fizjologicznych zachodzących podczas infekcji i jak te zmiany wspierać w kierunku przywracania komórce zdrowego funkcjonowania, zamiast ganiać pojedyncze patogeny by je zabić i na pojedyncze patogeny sprzedawać szczepionki.
Polecam książkę, którą napisał dr Thomas Levy „Wyleczyć nieuleczalne. Witamina C: choroby, infekcje, toksyny” https://akademiawitalnosci.pl/wyleczycnieuleczalne
Boby G napisał(a):
Czy lepiej przyjmować w formie kwasu (czysta wit. C) czy której z soli np. askorbinian sodu czy wapnia? I czy te sole mogą być zamiennikiem mega dawek dożylnych jako, że mniej będą drażnić układ pokarmowy?
Marlena Bhandari napisał(a):
Dożylnie stosuje się formy buforowane (sole), kwasu nie podaje się dożylnie. Doustnie można stosować obie formy, kwas i sole.
POWEER napisał(a):
Nerwiakowłókniakowatość NF1.
Czy może interesowałaś się tematem i masz jakieś wiadomości, książki odnośnie tej choroby?
Odżywianie dla takiej osoby, dziedziczność, może znasz kogoś z tą chorobą?
Szukam jak najwięcej informacji.
Marlena Bhandari napisał(a):
To jest genetyczna choroba. Nie ma dla niej specyficznej diety, ale zła dieta jeszcze nikomu korzyści żadnych nie przyniosła, więc celujmy w tę dobrą i pełnowartościową.
Kenny napisał(a):
Jak jest najlepsza forma?
– w formie kwasu
– w formie askorbinianu sodu
– w formie askorbinianu wapnia
– inaczej?
Marlena Bhandari napisał(a):
Nie ma to większego znaczenia. Wchłanialność jest bardzo podobna, a różnicę wykazują jedynie liposomalne suplementy (wchłanialność mają lepszą w formie liposomalnej, dr Levy porównywał ją nawet z podawaniem dożylnym).
Izabea napisał(a):
Od piątku miałam gorączkę, ból całego ciała, szczególnie stawów i mięśni, kaszel. W piątek zaczęłam zwiększać witaminy c i d, które biorę na stałe. W sobotę dalej miałam powyższe objawy a nawet bardziej nasilone. W związku z powyższym, przez sobotę przyjęłam ok. 50000 j. witaminy d3 i ok. 25 gramów witaminy C, ta ostatnia była rozpuszczana w wodzie i dawkowana przez cały dzień. Po tej eskapadzie moje zęby były wieczorem nie do umycia ;), natomiast po raz pierwszy przespałam całą noc i obudziłam się bez gorączki , bez bólu ciała i z mokrym odrywającym się kaszlem.
Piszę z nadzieją, że ktoś skorzysta. Gorąco pozdrawiam autorkę bloga i jej czytelników.
Marlena Bhandari napisał(a):
Dziękuję kochana za ten komentarz – na pewno się komuś przyda. No i dobrze wiedzieć, że ktoś jeszcze wykazuje stare, dobre, zwyczajne przeziębienie, zamiast „jedynie słusznego” wirusa. 😉
Power napisał(a):
Co ta choroba oznacza dla osoby dorosłej?
Marlena Bhandari napisał(a):
W jakim sensie?
Power napisał(a):
W sensie życia, z jakimi problemami zdrowotnymi może się stykać taka osoba.
Czy ciąża jest dla takiej bezpieczna i jakie jest ryzyko dziedziczności.
Marlena Bhandari napisał(a):
Rozważmy to pod takim kątem: polio jest POSTRZEGANE powszechnie w świadomości społecznej jako niezwykle ciężka choroba – to efekt długoletniej propagandy. Ale postrzeganie, a prawda to nie jest to samo.
Postrzeganie (w przeciwieństwie do prawdy) jest podatne na manipulację. W przypadku chorób zakaźnych ta manipulacja jest niezwykle agresywna propagandowo, ale jest w tym więcej marketingu niż prawdy.
A więc jaka jest prawda o polio? Czy faktycznie jest niezwykle ciężką i z reguły śmiertelną chorobą, która niemal każdego zakażonego doprowadza do paraliżu i zwiastuje rychłą śmierć w męczarniach?
Zobaczmy – bez teorii spiskowych, tylko fakty: jakie dane podaje oficjalnie Państwowy Zakład Higieny? https://www.pzh.gov.pl/strona-glowna/polio/polio-ogolne/polio-choroba/
Czyli widzimy, że polio dla 90-95% ludzi, którzy zetknęli się z wirusem (zostali zakażeni) jest praktycznie chorobą kompletnie bezobjawową, zaś dla pozostałych 4-8% polio przebiegnie w postaci poronnej (jako słabe objawy typu przeziębieniowego lub „grypy żołądkowej”) i tylko w 0,5% przypadków rozwija się postać ciężka (jak np. paraliż).
Jak myślisz: u kogo może wystąpić ta ciężka postać? Ona NIE wystąpi u osoby mającej choćby przeciętnie wydolny układ odpornościowy! Trzeba mieć naprawdę niską odporność, głębokie niedobory żywieniowe i/lub choroby wielonarządowe aby się załapać do grona tych zakażonych wirusem 0,5% nieszczęśników, którzy z powodu polio doznają potem poważnego uszczerbku na zdrowiu.
I to samo mamy tutaj: normalnie choroba u zakażonego nie daje objawów żadnych, u niewielkiego procenta mierne (typu przeziębienie) i u jeszcze mniejszego procenta doprowadzi do uszczerbku na zdrowiu czyli rozwinięcia się w zespół ostrej niewydolności oddechowej (ARDS). Reszta to marketing i propaganda czyli wojna o klienta i duży skok na kasę.
Polecam lekturę: https://akademiawitalnosci.pl/bezpieczne-i-skuteczne-metody-ktorych-nie-mozna-udowodnic/
Bea napisał(a):
Marleno..dotad bralam wit C 3000-5000 jednostek dziennie w postaci proszku czyli kwasu askrobinowrgo.
Od lat choruje na zoladek mimo ze zdrowo sie odzywiam..wg tego co piszesz…Po raz kolejny wyszlo mi zapalenie zoladka w gastroskopii a od poprzedniej 3 lata temu rozwinelo mi sie kilkadziesiat polipow na dwunastnicy…Pytanie jest takie czy w tej sytuacji na moge brac wit C doustnie w proszku.Prosze o Twoja opinie
Marlena Bhandari napisał(a):
Tak, ale zmień formę witaminy C na łagodniejsze dla żołądka (liposomalna lub askorbinian).
Joanna napisał(a):
Mój mąż,gdy czuje,że coś to bierze to zjada dużo węgla tego w tabletkach ( nie w kapsułkach). No i wooooda. Rankiem zdrowy.
Aneta napisał(a):
Pani Marleno, a co z nerkami? Farmaceuta straszył mnie, że duże dawki wit. C są niebezpieczne dla osób z chorymi nerkami.
Pozdrawiam,
Aneta
Marlena Bhandari napisał(a):
Z chorymi nerkami należy w ogóle zachować ostrożność i to nie dotyczy jedynie witaminy C, lecz wszystkiego praktycznie. Natomiast zdrowym osobom zaleca się dbać o nawodnienie podczas suplementacji C.
Dorka napisał(a):
Jozefie, czy Pan uważa,ze kobiety manifestujące „aborcję na zyczenie?” są,aby w pełni sprawne umysłowo? Sądziłam,ze o antykoncepcji powinny wiedzieć ,więc,jaka to sluszna sprawa>? O ,ile mogę pojąć,ze nie każda kobieta musi być matką i da radę wychowywać cięzko chore dziecko , to pojąc nie mogę ,dlaczego aborcja ma być na żądanie? Proszę obejrzęc program Kossakowskiego o dorosłych z Zespołem Downa, może i Pana oświeci.
Elżbieta napisał(a):
Pani Marleno słyszałam że podczas przeziębienia czy grypy pomaga stosowanie węgla aktywnego , czy to prawda ?
Marlena Bhandari napisał(a):
Tak, może pomóc, aczkolwiek ja osobiście wolę witaminy, minerały (magnez!), probiotyki.
Aneta napisał(a):
Witam Pani Marleno!
Dziękuję za odpowiedź na poprzednie pytanie:)
Chciałam jeszcze spytać czy wie Pani coś o beta-glucanach? Wiem, że skutecznie podnoszą odporność organizmu u zwierząt (mam okazję obserwować działanie beta-glucanow na kocie chorym na FIV, czyli ludzki odpowiednik HIV. Chyba tylko codzienna suplementacja beta-glucanów trzyma go przy życiu, a po paru miesiącach suplementowania, zwierzę jest w dużo lepszej kondycji, mimo choroby odbierającej odporność). Wiem też, że ludzie również mogą je przyjmować, ale na tym kończy się moja wiedza. Ciekawi mnie czy na ludzki organizm też mogą mieć tak dobroczynny wpływ i jak je stosować. Z tego co rozumiem, beta-glucany to drożdże?
Pozdrawiam serdecznie,
Wyrazy szacunku za wiedzę,
Aneta
Marlena Bhandari napisał(a):
Beta-glukan to polisacharyd, błonnik rozpuszczalny, nie drożdże, aczkolwiek drożdże w ścianach komórkowych zawierają beta-glukan. Ma on doskonale potwierdzone naukowo działanie u ludzi jako stymulator układu odpornościowego. Dobrym źródłem są np. płatki owsiane, kasza jęczmienna czy grzyby (szczególnie boczniaki i shiitake).
I oczywiście drożdże (także płatki drożdżowe nieaktywne, warto je dodawać do potraw). Moje koty uwielbiają płatki drożdżowe, daję im 2-3 razy w tygodniu (czyste, bez dodatku mąki): https://sklep.akademiawitalnosci.pl/produkt/platki-drozdzowe-100-nieaktywne-120-g
Widziałam też w Rossmanie taką pastę drożdżową w tubce dla kotów, ale grom wie co w niej jest. Ja moim urwisom daję płatki.
POWEER napisał(a):
Nerwiakowłókniakowatość NF1
Mi chodziło o dziedziczenie tej choroby i czy jest niebezpieczna dla osoby chorej.
Nie wiem czy odnosiła się Pani do mnie w tym wpisie.
Marlena Bhandari napisał(a):
Odnosiłam się do tematu artykułu „Porażka nowoczesnej medycyny” czyli do chorób wirusowych. Na temat chorób genetycznych takich jak nerwiakowłókniakowatość pytania najlepiej kierować do lekarza prowadzącego, który zna pacjenta, zna historię jego choroby, zna wyniki jego badań.
Nerwiakowłókniakowatość może być prawie niezauważalna lub też rujnować kompletnie choremu życie, a jej przebieg i objawy są bardzo różne, dlatego najlepiej pytania kierować do swojego lekarza prowadzącego.
Power napisał(a):
A czy wiesz skąd mogę czerpać wiedzę na ten temat?
Marlena Bhandari napisał(a):
Więcej niż po polsku znaleźć można informacji po angielsku, wpisz w wyszukiwarkę neurofibromatosis.
Power napisał(a):
Dziedziczenie nf1 to 50 procent szans z tego co wyczytałem.
To prawda?
Marlena Bhandari napisał(a):
Choroba podlega dziedziczeniu autosomalnemu dominującemu (dziedziczenie AD): https://pl.wikipedia.org/wiki/Dziedziczenie_autosomalne_dominuj%C4%85ce
POOWER napisał(a):
Z tego co czytam to objawy są bardzo różne (w tym poważne).
Planowanie potomstwa z takim dużym ryzykiem to chyba nie najlepszy pomysł.
W tej sytuacji chyba nie ma wyjścia 🙁
Tomasz napisał(a):
Czy wirusy rzeczywiście są groźne i czy można się nimi zarazić?
Niemcy podczas II WŚ przeprowadzili szereg doświadczeń w obozach i wyszło z nich, że nie można skutecznie przenieść wirusa z człowieka na człowieka i wywołać przypisywane mu objawy.
Badania te przejęli Amerykanie, a nie wierząc w ich wyniki sami przeprowadzili szereg doświadczeń, które wkrótce potwierdziły dokonania niemieckich uczonych.
Wywołało to sporą konsternację w Ameryce. Po wojnie zamykano nawet szpitale zakaźne, ale wkrótce zreflektowano się, bo wprowadzanie tej wiedzy w życie oznaczało koniec ważnej i jakże dochodowej gałęzi medycyny i farmacji. W latach 50-tych powrócono zatem do klasycznego paradygmatu o „zakażalności”.
Co Pani o tym sądzi?
Marlena Bhandari napisał(a):
Pamiętajmy, że teoria zarazków to jak sama nazwa wskazuje TEORIA, a nie prawda objawiona. Podobnie jak teoria kropelkowego zakażenia wirusami. Jako ciekawostkę powiem, że w czasach epidemii grypy hiszpanki w 1918 roku naukowcy robili badanie polegające na tym, że chorzy kichali i kaszleli do torebki, a zdrowi z tej torebki wciągali „zakażone” hiszpanką powietrze. Również polecano chorym kichać i kaszleć prosto w twarz na zdrowych. Efekt był taki, że ani jeden zdrowy uczestnik badania nie został „zakażony” grypą hiszpanką.
Słyszał ktoś o tych badaniach sprzed ponad 100 lat? Na pewno nie i na pewno w mediach o tym nie powiedzą.
Podchodźmy więc z dystansem do tego co mówią media i ich akademicko wykształceni eksperci. To kręgi Towarzystw Wzajemnej Adoracji i tutaj obowiązuje ściśle określona religia, np. wiara w teorię zarazków Pasteura oraz teorię kropelkowej drogi zakażania i jeśli eksperci powiedzieliby inaczej to wywalą ich z roboty, więc muszą zgodnym głosem głosić jedynie objawioną „prawdę” – która wcale nie musi być prawdziwa. Póki co są to teorie, a nie prawdy objawione.
Tomasz napisał(a):
Nasuwa mi się jeszcze taki przykład. Niemiecki higienista, Max von Pettenkofer był przeciwnikiem teorii infekcji. Żeby wykazać, że bakterie same z siebie nie powodują choroby, na oczach świadków zrobił na sobie eksperyment.
Cytat z wikipedii angielskiej: „W jednym konkretnym przypadku Pettenkofer uzyskał bulion spleciony dużą dawką bakterii cholery (…) Zużył bulion w teście wewnętrznym w obecności kilku świadków w dniu 7 października 1892 r. Wziął również wodorowęglan sodu w celu zneutralizowania kwasu żołądkowego, aby odeprzeć sugestię Kocha, że kwas może zabić bakterie. Pettenkofer cierpiał na łagodne objawy przez prawie tydzień, ale twierdził, że nie były one związane z cholerą.”
Zastanawia mnie jednak, dlaczego np. po odkryciu Ameryki ludność tubylcza czyli Indianie masowo chorowali i umierali na choroby, którymi „zarazili się” od Europejczyków?
Marlena Bhandari napisał(a):
W przypadku bakterii łatwo wykazać patogenność – musi spełniać 4 postulaty Kocha, co jest jednak trudne w przypadku wirusów. Co do Indian to miało tam miejsce ludobójstwo raczej niż „zakażenia”.
Adam napisał(a):
Jakiś link, źródła o tym, że „w czasach epidemii grypy hiszpanki w 1918 roku naukowcy robili badanie polegające na tym, że chorzy kichali i kaszleli do torebki, a zdrowi z tej torebki wciągali “zakażone” hiszpanką powietrze” ??
Bardzo ciekawe informacje, chętnie o nich poczytam.
Marlena Bhandari napisał(a):
Mówił o tym na swoim wykładzie i pokazywał zdjęcia z tych eksperymentów jeden z naturopatów. To było parę miesięcy temu wrzucone na YT, ale potem usunęli, a nie mam teraz pod ręką alternatywnego linka, jak znajdę, to dam znać.
EDIT: O tutaj jest ten link https://fb.watch/3hk8hkPpbU/
Adam napisał(a):
Ok. To czekam. Pozdrawiam
Ps. bardzo ciekawy blog, naszemu społeczeństwu przyda się trochę wiedzy medycznej niezależnej od kanonów klasycznej wiedzy korporacyjnej..
Leszek napisał(a):
„Co do Indian to miało tam miejsce ludobójstwo raczej niż “zakażenia”.
XVI wieczny franciszkański kronikarz Sahagún, „na ulicach tak pełno było zmarłych i chorych ludzi, że nasi nic tylko kroczyli po czyichś ciałach”.
Reszta w artykule:
https://wielkahistoria.pl/choroby-a-podboj-ameryki-zaraza-zabila-do-90-populacji-nowego-swiata/
Tekst stanowi fragment książki „Siedem mitów podboju Ameryki” profesora historii Pennsylvania State University Matthew Restalla.
Maria 123 napisał(a):
Pani Marlenko, mam dylemat czy się szczepić czy nie. 4 miesiace temu przeszłam Covid. Jestem przeciwna szczepieniu. Ale może Pani argumenty utwierdzą mnie w moim przekonaniu. Zaznaczam że pracuję w przedszkolu (jako intendent).
Marlena Bhandari napisał(a):
Ja też jestem przeciwna, biorąc pod uwagę szybkość mutowania wirusów oraz fakt, że testowanie preparatu biologicznego (bo nie sposób tego nazwać szczepionką) odbywa się na ludziach po wypuszczeniu produktu na rynek, zamiast przed wypuszczeniem.
Ostateczny raport bezpieczeństwa producent ma mieć gotowy w 2024 roku, jak już zbierze dane czy to jest bezpieczne i na ile. Skąd weźmie te dane? Z aktualnej akcji „wyszczepiania”. Dziękuję, nie biorę w tym udziału – mam swój układ odpornościowy działający na wszystkie możliwe mutacje wszystkich możliwych wirusów. Gonienie ze strzykawką w ręku za pojedynczymi wirusami jest w kontekście tego po prostu głupie. Zamiast tego uczmy się (i innych) jak dbać o naszego „wewnętrznego ochroniarza”.
Polecam też obejrzeć zadziwiający materiał z posiedzenia WHO z grudnia 2019: https://www.bitchute.com/video/mHe9owLpY3Su/