Choć wiosna tuż-tuż, to Sezon Infekcyjny Anno Domini 2020 wciąż trwa i końca nie widać: szaleją wirusy przeziębienia i grypy, nie wspominając o najnowszej atrakcji sezonu, czyli koronawirusie.
W sklepach zaczyna brakować nie tylko maseczek, ale i wszelkich produktów odkażających.
Czytelnicy przesyłali mi ostatnio mnóstwo maili z prośbą o przepis na skuteczny domowy odkażacz antywirusowy, który można stosować na dłonie, klamki, telefony komórkowe, klawiatury komputerowe i inne powierzchnie wymagające dezynfekcji.
Przygotowałam zatem prosty i szybki przepis – oczywiście zawierający tylko naturalne składniki.
Używam tego odkażacza w spray’u w moim domu już drugi sezon: przepięknie pachnie i do tego oparty jest na olejkach eterycznych posiadających naukowo udowodnione potężne działanie antywirusowe.
A to jest dla mnie ważniejsze nawet niż jego ładny zapach! ✅
Przepis poniżej – zróbcie koniecznie, zajmuje to dosłownie chwilkę, pachnie nieziemsko (cytrusowo-korzennie) i skutecznie dezynfekuje.
Proporcje w tym przepisie przewidziane są dla typowej buteleczki spray o pojemności 50 ml. Oczywiście można zrobić od razu podwójną porcję.
PRZEPIS NA ANTYWIRUSOWĄ „MIESZANKĘ ZŁODZIEI”:
🎥 https://youtu.be/Du6te4r679k
ZAPISZ SIĘ NA MÓJ NEWSLETTER i POBIERZ DARMOWEGO E-BOOKA:
📩 https://akademiawitalnosci.pl/newsletter
ODWIEDŹ MÓJ SKLEPIK:
🛍 https://akademiawitalnosci.pl/sklepik
CZYTAJ MOJEGO BLOGA:
✅ https://akademiawitalnosci.pl
P.S.
Przygotowałam też dla czytelników gotowy zestaw sześciu olejków eterycznych wchodzących w skład mieszanki, można zakupić ten zestaw w naszym sklepiku Akademii pod tym linkiem:
https://sklep.akademiawitalnosci.pl/produkt/mieszanka-zlodziei-zestaw-olejkow-eterycznych-6-szt-
P.P.S. [Edit] Odkryłam przypadkiem, że ta mieszanka zwalcza też mszyce w ogrodzie, rozpuściłam ją w oleju neem.
I jeszcze jedno: jeśli zamierzać zakupić (lub już masz w domu) olejki eteryczne, to musisz wiedzieć, że olejki eteryczne tracą moc i nie działają kiedy są utlenione, dlatego należy je umiejętnie przechowywać i właściwie się z nimi obchodzić. Koniecznie pobierz mój bezpłatny poradnik o trwałości olejków eterycznych oraz sztuce ich przechowywania. 👇
Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
Renata napisał(a):
Dzień dobry,
Pani Marleno przepis jest rzeczywiści prosty, tylko brakuje mi informacji, w jaki sposób zrobić olejek eteryczny (cytryna i pomarańcza – wiadomo, ale co z pozostałymi składnikami). Będę wdzięczna za wsparcie.
Marlena napisał(a):
Tak jak opisałam w filmie, bardzo proszę o dokładne wysłuchanie raz jeszcze: mamy 6 olejków, które wymieniłam po kolei, robimy z nich mieszankę dając każdego po równo. Taką mieszankę używamy do zrobienia odkażacza.
Anna napisał(a):
Dzień dobry Marleno,
po 50 kropli każdego olejki, czy 50 kropli razem? Jest sześć składników, po 10 kropli każdego daje 60 kropli, czy to dobrze?
Marlena napisał(a):
Bardzo proszę o uważne słuchanie, wyjaśniłam tak prosto, że prościej się nie da, dodatkowo są slajdy z napisami i obrazkami. 🙂
Potrzebujemy 50 kropli MIESZANKI. A mieszankę robimy z sześciu wymienionych przeze mnie w filmie olejków – zmieszanych w równych proporcjach.
Ala napisał(a):
W filmie jest wyjaśnione, aby kropli łącznie było 50, a nie 60. Daj więc z wybranych czterech olejków po 8 kropli, a z pozostałych dwóch odmierz 9 kropli i będziesz mieć wymagane 50 kropli.
Marlena napisał(a):
Najlepiej zrobić większą ilość mieszanki, ponieważ produkcja płynu odkażającego to tylko jedno z wielu zastosowań tej mieszanki, które wymieniłam w filmie poświęconym wykonaniu mieszanki: https://www.youtube.com/watch?v=Du6te4r679k&feature=emb_logo
Bo można ją używać do dyfuzora, do sprzątania, do kąpieli, dodać do balsamu do ciała lub mydła w płynie, dodać do oleju kosmetycznego, a nawet użyć przy produkcji domowego mydła – milion zastosowań ma „mieszanka złodziei”.
Andzia napisał(a):
Robię często takie mikstury do sprzątania i wciąż mam dylemat, co do pojemników….szklane większe z dyfuzorem, czy dozownikiem trudno kupić….czy te pety i inne badziewie plastikowe nie wchodzi w reakcję np. z alkoholem, czy innymi składnikami ???
Marlena napisał(a):
Obawiam się, że mogą wejść. Lepiej jednak poszukać szklanej buteleczki. Takie o pojemności 50 ml są dostępne np. w sklepach online z półproduktami kosmetycznymi.
Marcin Tomasz napisał(a):
A jak to zrobić, aby ilość alkoholu wynosiła pomiędzy 60 a 80 procent? Słyszałem, że jak jest go za mało, bądź za dużo względem tych wartości to niestety nie działa, tak jak trzeba.
Marlena napisał(a):
Na temat rozcieńczania spirytusu jest w sieci sporo informacji, wpisz w wyszukiwarkę „rozcieńczanie spirytusu”.
Aneta napisał(a):
Dzień dobry. Mam pytanie z wszystkich buteleczek ile wyjdzie porcji 50ml? Czy ten olejek nada się do sauny?
Marlena napisał(a):
Ile dasz buteleczek tyle porcji wyjdzie. Nie wiem czy nadaje się do sauny.
Andzia napisał(a):
Dzięki…pozdrawiam witalnie……
POWEER napisał(a):
Co najlepiej suplementować dla poprawy odporności?
Marlena napisał(a):
Na pewno witamina C i magnez, tutaj wszyscy z reguły mamy niedobory. No i jeszcze D w okresie zimowym.
Magda napisał(a):
Teraz niestety są już niedostępne albo mają jakieś kosmiczne ceny, np.buteleczka 10ml za 54 zł…
Marlena napisał(a):
W sklepiku Akademii są aktualnie cały czas dostępne i to po ludzkich cenach.
Jola napisał(a):
Dziękuję za podzielenie się jak zwykle cenną wiedzą :).
Czy jeśli zamiast rozmarynu dodam olejek z drzewa herbacianego, też będzie dobrze? W takim sensie, czy inny rodzaj olejku nie wejdzie w jakąś negatywną reakcję z resztą olejków (np. nie zniesie ich działania)?
Rozumiem też, że zwiększając proporcje spirytusu i wody, należałoby analogicznie zwiększyć ilość mieszanki olejkowej?
Marlena napisał(a):
Olejki mają to do siebie, że raczej działają w synergii niż „znoszą” swoje działanie. Olejek z drzewa herbacianego też ma własności antymikrobowe, chociaż wiadomo, że wtedy zapach mieszanki już nie będzie ten sam.
Sabina napisał(a):
Dobry wieczór. Przepis jest naprawdę świetny i prosty, bardzo dziękuję 😀 A czy posiada Pani jakieś informacje o ewentualnych przeciwwskazaniach do stosowania powyższej mieszanki olejków przez kobiety w ciąży? Zakładając, że odkażacz będzie używany codziennie do dezynfekcji przedmiotów oraz rąk. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
Marlena napisał(a):
W przypadku tego odkażacza mamy do czynienia z alkoholem, który szybko paruje, olejki to również substancje lotne, więc nie ma przedłużonego kontaktu.
Alternatywą jest stosowanie chemicznych odkażaczy.
A tak swoją drogą pewne olejki eteryczne są przez niektórych aromaterapeutów wskazywane jako ryzykowne w czasie ciąży, natomiast gdy się tak głębiej zastanowić, to kobiety ciężarne przez całą ciążę smarują się toną chemikaliów, malują się, używają mnóstwa chemicznych kosmetyków i jakoś nikt jeszcze tego nie zabronił.
W krwi pępowinowej noworodków znaleziono tymczasem ponad 200 związków chemicznych, część z nich nie istniała nawet jeszcze sto lat temu.
Laura napisał(a):
Hej! Jaka może być przyczyną rozwolnienia po spozyciu kurkumy? W interakcje z nią może wchodzić lek na tarczyce euthyrox? Szukam sxukam i nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedźi..
Pozdrawiam!
Marlena napisał(a):
Nie mam pojęcia, leków nie biorę żadnych, a kurkuma jest u mnie przyprawą i nigdy nie powodowała problemów (oczywiście spożywana w ilościach przyprawowych).
Jadwiga napisał(a):
Dzień dobry!
Czy do mieszanki olejków można dodac spirytusu salicylowego, bo w tej chwili innego nie można kupić?
pozdrawiam Jadwiga
Marlena napisał(a):
Jadwigo, pewnie można, ale wtedy nie dodawałabym już wody, bo salicylowy jest roztworem (do etanolu dodany kwas salicylowy) i dlatego ma jedynie nieco powyżej 60% alkoholu, a jeśli chcemy działania odkażającego, to alkohol musi mieć stężenie min. 60%, inaczej nie zabije patogenów.
Pati napisał(a):
Dzień dobry Marleno,
dostałam tylko spirytus 90 % czy proporcje takie same czy coś zwiększyć?
Z góry dziękuję i pozdrawiam
Marlena napisał(a):
Można zostawić jak jest, ew. dodać nieco więcej spirytusu, a wody odrobinę mniej.
POWEER napisał(a):
1.Czy są jakieś substancje naturalne, które mogą powodować zmniejszenie zachorowalności na wirusa?
2. Ponoć po zarażeniu wirusem następuje zwłóknienie płuc. Czy słyszałaś może o naturalnych metodach leczenia zwłóknienia?
Marlena napisał(a):
Wirus nie jest czymś co sobie siedzi w krzakach i czyha na nas aż wyjdziemy z domu. 😉
Wirus to kawałek DNA lub RNA, który poza ustrojem żywiciela jest nieaktywny.
Tak więc owszem, jest sposób profilaktyki antywirusowej czyli zadbanie o to aby nie być dobrym żywicielem dla wirusa. Tak się stanie o ile będziemy dbać o właściwe poziomy witamin i minerałów w ustroju oraz nie zablokujemy sobie naszego układu odpornościowego pompując sobie do krwi hormony stresu.
Hormony stresu są zaś tak potężnym blokerem układu odpornościowego, że lekarze transplantolodzy podają te hormony pacjentom przed operacjami przeszczepu.
Co do zwłóknienia płuc, to nie każdy zaraz będzie je miał, większość osób przechodzi infekcję bez takich powikłań.
Przestań PROSZĘ czytać debilne doniesienia mediów szukających sensacji i żywiących się naszym strachem. Dbaj o swój układ odpornościowy, bo pompując sobie do krwi hormony stresu mamy CAŁKOWICIE zablokowany układ odpornościowy, a jest on nam teraz potrzebny SPRAWNY.
Andzia napisał(a):
przepraszam…wiem, że nie w temacie – potrzebuję pilnie porady (wnuk 5 latek od 2 tygodni na odzziale onkologicznym z podejrzeniem chłoniaka) ….jakiej firmy witamina C liposomalna jest opcjonalnie lepsza ?……… coś na temat „mumio” ? jestem zdesperowana…pozdrawiam
Marlena napisał(a):
Ascolip w saszetkach, dr Mercola w kapsułkach, dr Jacobs w proszku. Warto też zbadać poziom witaminy D, nawet jak lekarz uzna, że to nie jest konieczne.
ALDONA napisał(a):
Marleno, czytałam u Ciebie kilka lat temu wpis o pewnej amerykańskiej chyba psycholog, która dietą roślinną poprawiła możliwości intelektualne dzieci chorych. Nie mogę znaleźć tego linku a tym bardziej nazwiska tej pani. Czy mogłabyś służyć mi pomocą.? Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Marlena napisał(a):
Chodziło zapewne o dr Ruth Harrell: https://akademiawitalnosci.pl/10-najpotezniejszych-protokolow-witaminowych-cz-2-zywienie-a-sprawnosc-umyslowa-dzieci-dr-ruth-harrell/
Nie wiem czy dieta była taka 100% roślinna, raczej nie sądzę, ale na pewno była po prostu wartościowa (dużo roślin, prawdziwe jedzenie, a nie czipsy i cola), a największą rolę w tym protokole grała suplementacja.
ALDONA napisał(a):
Tak, o tę panią mi chodziło–bardzo dziękuję za pomoc . Serdecznie pozdrawiam
Em napisał(a):
Czy mieszanka zabija wszystkie wirusy? Co z herpes?
Marlena napisał(a):
A w czym herpes jest lepszy od innych, że może nie ulec destrukcji? Każdy wirus to mówiąc ogólnie zlepek RNA lub DNA czyli białek otoczonych tłuszczową otoczką i „zabija” go wszystko co powoduje rozkład struktury białek lub otoczki: detergenty, alkohol, promienie UV, wysoka temperatura.
POWEER napisał(a):
1. Czy duża jest różnica w działaniu między aksorbinianem sodu a liposonalną witaminą C?
1 gram liposomalnej ma takie działanie jak 10 gram zwykłej?
2. Co szczególnie warto suplementować aby wzmocnić odporność?
3. Ponoć lukrecja jest używana jako naturalną pomoc.
https://youtu.be/y3b_btDHsOg
Marlena napisał(a):
Odpowiedzi są na blogu, pisałam już o tym, poszukaj proszę po tagach np. liposomalna witamina C, odporność.
Lukrecja może być naturalną pomocą, ale pamiętajmy, że nikt nie zapada na choroby z powodu braku lukrecji w organizmie, o czym pan na filmie (lekarz, jak sądzę) najpewniej raczył był zapomnieć.
Najpierw patrzmy na substancje odżywcze oraz na to, jakie procesy mają miejsce w komórce w czasie infekcji (stres oksydacyjny, zwiększona przepuszczalność błon komórkowych, zwiększona wewnątrzkomórkowa ilość wapnia itd.).
Mając o tym wiedzę mamy już jednocześnie kierunek w którym powinniśmy zmierzać – system odpornościowy tak czy siak wykona swoją robotę, lecz chodzi o to, by wykonał ją na tip-top czyli szybko i sprawnie (np. infekcja objawiająca się jedynie lekko upośledzonym funkcjonowaniem mitochondriów, np. zwiększoną sennością przez dzień czy max dwa, a nie ostrymi symptomami: bólami, wysoką gorączką, kaszlem, katarem i zwolnieniem lekarskim na 2 tygodnie).
Układ odpornościowy będzie nas ponadto chronił pod warunkiem NAJWAŻNIEJSZYM takim, że nie zablokowaliśmy sobie akurat naszego układu odpornościowego poprzez hormony stresu, bo gdy one krążą we krwi, to jest to sygnał „walcz lub uciekaj” dla każdej komórki, także dla komórek naszego układu odpornościowego, które obroną przed patogenami wtedy nie mogą się zająć.
Tak więc można suplementować całą furę różności, biegać, ćwiczyć i robić różne cuda-wianki, a i tak mieć kompletnie wyłączony układ odpornościowy i… zachorować.
A potem zdziwienie, że odżywiam się przecież tak dobrze i biegam nawet, i do tego tyle jeszcze suplementów łykam, a tu taki klops!
Tymczasem najważniejszy warunek sprawności immunologicznej nie został spełniony: wolność od hormonów stresu krążących 24 na dobę we krwi.
Żaden żywy organizm nie utrzyma zdrowia jadąc na ciągle włączonym układzie współczulnym (walcz lub uciekaj).
Stres krótkotrwały jest pozytywny, motywujący, ale nie stres przewlekły (wywołany choćby „przyklejeniem się” godzinami do telewizora czy do podnoszących ciśnienie filmików na YT).
POWEER napisał(a):
Dziękuje za wyjaśnienie.
Widziałem, że są różne rodzaje liposomalnej witaminy C(kapsułki,płyn,proszek).
Czy to ma jakieś znaczenie, że jedna forma podania witaminy C będzie lepsza od drugiej?
Ania napisał(a):
Witam Pani Marleno, ja mam pytanie odnosnie burzy cytokinowej. Wiele sie teraz o tym pisze ze jedna z przyczyn śmiertelności u młodszych osob przy obecnie panującym koronowirusie jest wlasnie burza cytokinowa. W zwiazku z tym mam pytanie czy witamina c ktora pobudza układ odpornościowy do walki przypadkiem nie wiekszy wyrzutu takiej burzy? Z gory dziekuje za odpowiedz. Pozdrawiam Ania
Marlena napisał(a):
Nie, wręcz przeciwnie. Dobrze to opisuje artykuł napisany przez doktora Jacobsa: https://www.drjacobs.pl/nie-boj-sie-koronawirusa
Anna Maria napisał(a):
Marleno czy bedziesz miała w sklepie maseczki i przyłbice? Mówią że czeka na nas kilkumiesięczne ich noszenie.
Marlena napisał(a):
Nie. Rozporządzenie mówi wyraźnie: „nakłada się obowiązek zakrywania, przy pomocy części odzieży, maski albo maseczki, ust i nosa podczas przebywania poza adresem zamieszkania lub stałego pobytu.”.
Zatem maski i maseczki to jedynie opcja, wskazuje się bowiem także na „część odzieży”, czyli to może być nawet np. ładna apaszka, a mówiąc szczerze nawet… rękaw naszej odzieży.
Tak więc nie jest konieczna żadna teatralna maskarada, żadne publiczne paradowanie w przyłbicach i tym podobne widowiskowe rzeczy, bo tutaj nie o to chodzi – przepis nie ma tego na celu.
POWEER napisał(a):
Czy bakteria helicobacter pylori jest szkodliwa jeśli się ja posiada?
Czy są naturalne metody aby się jej pozbyć?
Marlena napisał(a):
Prawie każdy z nas ma helicobacter, ale bezobjawowo, bo ona sama w sobie nie jest szkodliwa (to nie mikrob się liczy, ale środowisko). Jedynie przerost helicobacter może być problematyczny i traktuje się go antybiotykami (syntetycznymi lub naturalnymi jak zioła lub olejki eteryczne o działaniu antybiotycznym, np. olejek z dzikiego oregano, można to kupić w kapsułkach).
POWEER napisał(a):
A czy problemy z cerą mogą(pojedyńcze krostki) wynikać z tego czy to bardziej kwestia innych czynników?
Anna Maria napisał(a):
Tu chodzi o ochronę a nie o mode jak ty interperetujesz Marleno.
Apaszki i rekawy jak piszesz nie chronią. Podwójna ochrona tj.maseczka i przyłbica juz tak skoro poleca sie je lekarzom oraz osobom z wyższym ryzykiem jak muszą wyjść.
Pytalam bo myslałam że robiąc zakupy u ciebie dostane, przy okazji równez te artykuły.
Marlena napisał(a):
Niczego nie interpretuję – to jest zapis rozporządzenia i jest wyjątkowo jasnym przekazem.
Jeśli ktokolwiek uważa, że przepis ten ma na celu ochronę przed wirusem, to jest w błędzie. To jest przepis polityczny, a nie sanitarno-higieniczny.
Gdy bowiem słyszymy „maseczki nic nie dają” tylko po to, by następnie usłyszeć „nakazuje się zakrywać nos i usta, może być nawet kawałkiem odzieży”, to znaczy że paranoja sięgnęła zenitu.
Maseczka chroni aktualnie przed mandatem i tego się trzymajmy.
Jola napisał(a):
Marleno, trochę na inny temat: wczoraj zmroziła mnie informacja, że 9 miesięczna córka naszych znajomych własnie wróciła z operacji usunięcia nowotworu jajnika (kilkucentymetrowego) i czeka ją teraz jeszcze chemia. Czy Ty potrafisz może wytłumaczyć , jak to się mogło stać , że u tak małego dziecka takie rzeczy rosną ? Bo mnie po prostu ręce opadły i chodzę zdołowana… Dodam tylko, że znajomi niezwykle ciepli ludzie, dobrze (!) odżywiający się , dbający o siebie i drugą 2 letnią córeczkę… Marlenko, wytłumacz proszę, jak to jest, bo w takich sytuacjach nie znajduję racjonalnego wytłumaczenia… ;-(((((( A jeszcze teraz w czasach covid niemowlę w trakcie chemii, aż strach myśleć….
Marlena napisał(a):
Całkiem możliwe, że guz wyrósł dziecku jeszcze w łonie matki, a zdiagnozowano dopiero kilka miesięcy po narodzinach.
Nasze środowisko nie składa się w każdym razie tylko z tego co jemy. Do życia w zdrowiu potrzebujemy też słońca, czystej wody, powietrza wolnego od zanieczyszczeń i od sztucznych pól elektromagnetycznych (są w stanie modyfikować ludzkie DNA).
Maciej84 napisał(a):
Witam serdecznie. Mam pytanie troche z innej beczki. Moim problem sa tluszczaki lub kaszaki (takie zgrubienia, kulki podskorne), glownie na przedramionach. Niestety co roku powstaja nowe. Staram sie zdrowo odzywiac wedlug Twoich zalecen Marleno. Od czasu do czasu stosuje rowniez posty jednodniowe. Chcialbym sie zapytac jaka jest przyczyna powstawania tych brzydkich podskornych kulek? I jak mozna temu zaradzic? Jestem na blogu od samego poczatku. Przeczytalem wszystkie artykuly i polecam wszystkim znajomym. Dziekuje za ogrom pracy i wiedzy. Pozdrawiam
Marlena napisał(a):
Macieju, z reguły jest tak, że skóra sama w sobie nie choruje, lecz jedynie sygnalizuje to, co dzieje się w środku, zatem spróbuj porządnie oczyścić organizm.
Posty jednodniowe są OK, ale jeśli nie zdają egzaminu, to trzeba wytoczyć nieco cięższe działa jak np. post warzywno-owocowy, post sokowy czy dieta raw food.
Monika napisał(a):
A masz może jakieś remedium na żylaki? Co prawda u mnie sprawa jest dopiero w początkowej fazie (mam jedną powiększoną żyłę), ale wolę zapobiegać niż potem oddawać się w ręce chirurga 🙂
Marlena napisał(a):
Może czas na zmiany w nawykach żywieniowych? Czyli zjadanie warzyw, owoców, strączków, orzechów i migdałów, pestek i nasion – tam jest witamina E (tylko rośliny ją produkują) niezbędna dla zdrowych naczyń. Pisałam o tym tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/witamina-e-straznik-zdrowia-witalnosci-i-mlodosci/