Jesteś tu pierwszy raz i nie wiesz od czego zacząć? Kliknij Tutaj

#6: Jak stres rujnuje metabolizm i masę ciała


Okiem Naturopaty
Okiem Naturopaty
#6: Jak stres rujnuje metabolizm i masę ciała
/

NOTATKI DO PODCASTU

O czym się dowiesz z tego odcinka: (więcej…)

Jedzenie z mikrofali to powolna śmierć


 

Na ostatnim webinarze związanym ze szkoleniem „Zdrowe Nerki” padło pytanie dotyczące użycia mikrofalówki do obróbki cieplnej. Czy woda lub jedzenie z mikrofali to powolna śmierć? A może jest całkowicie pozbawione ryzyka?

Oczywiście w mediach głównego nurtu ten sposób obróbki cieplnej jest przedstawiany jako całkowicie bezpieczny (pod warunkiem przestrzegania kilku zasad).

Tak również twierdzą dietetycy i lekarze.

A jak jest naprawdę?

Tak naprawdę to właśnie nasze pokolenie jest pokoleniem królików doświadczalnych, bowiem nasi przodkowie gotowali przez tysiące lat na ogniu, a nie na mikrofalach.

Ja swojej mikrofalówki pozbyłam się już dobre 10 lat temu i ani chwili mi jej nie brakuje.

Kolejne badania dostarczane przez naukowców utwierdzają mnie tylko w przekonaniu, że wyrzucenie z domu mikrofalówki to była bardzo dobra decyzja.

Za dużo technologii i ślepego dążenia do wygody może odbić się gorzką czkawką.

Weźmy takie routery Wi-fi.

Całkiem niedawno, bo w 2020 roku opublikowano wyniki badania przeprowadzonego na Uniwersytecie Islamskim w Gazie (Palestyna).

Nie były to co prawda badania na ludziach, lecz na roślinach (która też są organizmami żywymi). Fotografie roślin nie zostawiają żadnych złudzeń.

(więcej…)

Zdrowie nie takie żelazne


Gdy ktoś jest nadzwyczaj zdrowy to mówi się, że ma żelazne zdrowie. Skąd się wzięło to powiedzenie? Nie wiadomo.

Faktem jest, iż nie sposób żyć bez żelaza: jest ono pierwiastkiem niezbędnym dla wszystkiego co żyje, począwszy od drobnoustrojów, poprzez rośliny, zwierzęta i na ludziach kończąc.

Nie ma wątpliwości, że bez tego pierwiastka nie tylko zdrowie, ale w ogóle życie nie byłoby możliwe. Nadmiar żelaza jest jednak równie szkodliwy jak jego niedobór.

W prawidłowych warunkach jest zachowana równowaga między zużyciem a uzupełnianiem tego pierwiastka. Jednak nie zawsze tak się dzieje.

Niedobór żelaza skutkujący anemią obejmuje ok. 30% ludności na Ziemi lecz jest w tej chwili głównie problemem cierpiących na niedożywienie krajów rozwijających się (jak wynika z raportu WHO ok. 90% populacji cierpiącej na niedokrwistość z niedoboru żelaza to właśnie mieszkańcy krajów rozwijających się, głównie kobiety i dzieci).

Jednocześnie w krajach tych ryzyko zapadnięcia na tzw. choroby cywilizacyjne jest zmniejszone.

W krajach zachodnich zatem jak wynika ze statystyk – anemia to raczej marginalny problem zdrowotny: tu zmagamy się raczej jak się wydaje z długofalowymi następstwami nadmiaru żelaza w diecie w postaci nieszczęsnych chorób cywilizacyjnych.

Może to wynikać z faktu, iż u nas postawiono ten mikroelement na piedestale: w powszechnym mniemaniu im więcej jemy żelaza tym lepiej, bo tym będziemy zdrowsi, a jak jesz go za mało to czeka cię los wychudzonego i bladego anemika, ledwo powłóczącego nogami, więc najlepiej na wszelki wypadek zjadać dużo żelaza, które „daje siłę”.

Specjaliści od marketingu w firmach produkujących żywność dobrze wiedzą, że żelazo ma w tej chwili tak silnie nadmuchany wizerunek, iż jest to dla tej gałęzi przemysłu istna żyła złota: wystarczy na produkcie spożywczym dodać napis typu „bogate/wzbogacone w żelazo” aby produkt od razu lepiej się sprzedawał (podobnie jak „bogate źródło białka” czy też „bogate w wapń” – równie chwytliwe slogany przemysłu spożywczego, wybitnie podnoszące sprzedaż).

Dość rzadko mówi się o tym, że z żelazem (podobnie jak z białkiem i wapniem) jest problem taki, iż jego niedobór owszem jest szkodliwy, ale nadmiar jest jeszcze gorszy.

Żelazo to miecz obosieczny – o czym większość ludzi nie wie.

Mamy jednak obecnie całe mnóstwo danych naukowych, które wskazują na powiązanie zbyt dużych zapasów żelaza (ferrytyny) z praktycznie wszystkimi chorobami określanymi mianem cywilizacyjnych.

Medycznie uznawana jest oficjalnie głównie jedna „choroba z nadmiaru żelaza” czyli hemochromatoza. Sprawa jest tymczasem nieco bardziej skomplikowana.

Z jakimi chorobami cywilizacyjnymi badacze powiązali nadmiar żelaza w ustroju? (więcej…)

Zdrowie drzemie w krzemie!


Obecnie uważa się, iż spośród poznanych do tej pory kilkudziesięciu składników odżywczych ok. 40 to takie, których nasz organizm nie potrafi sam produkować, dlatego określone zostały jako tzw. niezbędne.

Wśród nich prym wiodą składniki mineralne: nasz organizm nie jest w stanie wyprodukować sobie żadnego pierwiastka, wszystkie muszą zostać dostarczone z zewnątrz.

Choć podobno każdy z nas nosi w sobie bodajże całą tablicę Mendelejewa, za składniki mineralne niezbędne człowiekowi uważa się obecnie 22 pierwiastki, z czego 7 to makroelementy (wapń, potas, sód, magnez, chlor, siarka, fosfor – potrzebny dowóz ponad 100 mg na dobę) i 15 to mikroelementy (w kolejności alfabetycznej: bor, chrom, cynk, cyna, fluor, jod, kobalt, krzem, miedź, mangan, molibden, nikiel, selen, wanad, żelazo – potrzebny dowóz poniżej 100 mg na dobę).

Krzem należy do mikroelementów: ocenia się, że minimalne zapotrzebowanie dobowe zapewniające prawidłowy przebieg procesów metabolicznych wynosi 20-40 mg.

Odżywiając się tradycyjną zachodnią dietą opartą na żywności przetworzonej, głównie odzwierzęcej – niezwykle trudnym zadaniem staje się dostarczenie sobie takiej ilości krzemu.

Dla porównania w krajach takich jak Indie czy Chiny gdzie dieta jest oparta w dużej mierze na nieprzetworzonych produktach roślinnych, dobowe spożycie krzemu ocenia się na 140–200 mg na dobę.

Większość populacji w krajach rozwiniętych (w tym w Polsce) cierpi na niedobory krzemu i związane z tym konsekwencje zdrowotne.

(więcej…)

Dean Ornish „Spektrum”


Dean Ornish „Spektrum”

Doktor Dean Ornish, amerykański lekarz kardiolog, lekarz prezydenta Billa Clintona, to założyciel i przewodniczący Instytutu Badawczego Medycyny Profilaktycznej w Sausalito w Kalifornii.

Wykłada medycynę na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco. Kształcił się w zakresie medycyny wewnętrznej w Baylor College of Medicine, w Harvard Medical School, a także w Massachusetts General Hospital. Od ponad trzydziestu lat prowadzi badania kliniczne, jest autorem 6 bestsellerów i felietonistą w „Newsweek’u”. Wyznaczony na członka Komisji Białego Domu do spraw Funkcjonowania Medycyny Komplementarnej i Alternatywnej.

Program leczniczy Spektrum opracowany przez dra Ornisha – bez względu na to, czy pragniemy zrzucić wagę, obniżyć poziom cholesterolu, zwalczyć postępy poważnej choroby czy też wypracować sobie zrównoważony i radosny tryb życia, jest w stanie diametralnie odmienić nasze zdrowie i samopoczucie. (więcej…)

Witamina „Z” czyli dlaczego warto mieć kontakt z ziemią


Już wszyscy wiemy, że warto dbać o kontakt ze słońcem – bez słońca nie ma życia. Ale mało kto mówi o regularnym kontakcie z ziemią, bez której również nie byłoby życia (wyobrażasz sobie życie na powierzchni np. z plastiku albo ze szkła?).

A przecież przez wiele tysięcy lat człowiek miał codziennie fizyczny kontakt z ziemią, spał na ziemi (ewentualnie przykrytej zwierzęcymi skórami) i chodził po terenie boso, potem zaś w mniej lub bardziej prymitywnym obuwiu w całości wykonanym ze skóry.

Dzisiaj nie śpimy na ziemi jak nasi przodkowie i od lat 60-tych ubiegłego wieku ciągle chodzimy w butach z podeszwami wykonanymi z „nowoczesnego”  tworzywa, a to duży błąd.

Zachłysnąwszy się współczesną cywilizacją utraciliśmy połączenie z uzdrawiającą, antyzapalną siłą naszej Matki Ziemi. Na czym ona polega? (więcej…)

Nie unikaj słońca (chyba, że chcesz sobie zafundować tych oto 15 chorób)!


Leki nie muszą być z apteki! Słońce, dzięki któremu wyprodukujesz odpowiednią do zapotrzebowania organizmu ilość zbawczej witaminy D (jej receptory mamy rozsiane po całym ustroju) to panaceum zapobiegające powstawaniu wielu groźnych przewlekłych chorób.

Teraz latem jest całkowicie za darmo – nie musisz płacić za zdrowie ani grosza. Korzystaj! 🙂

 

nie unikaj słońca

Więcej na temat znaczenia dla zdrowia witaminy D czyli witaminy słońca przeczytasz w artykułach:

Witamina D: brakujący kawałek Twojej układanki zdrowia

Bezpieczne opalanie: jak produkować witaminę D bez szkód

 

 

Program dra D. Ornisha „Spektrum” czyli jak zdrowieć bez leków (żyjąc szczęśliwie i jedząc dobrze)


Czy można zapobiec, a także cofnąć takie choroby cywilizacyjne jak miażdżyca, cukrzyca albo nowotwór – naturalnie tzn. bez leków czy operacji?

Po prostu tym co jesz, tym co myślisz, dawaną i otrzymywaną miłością czy wsparciem oraz niezbędną codzienną dawką ruchu?

Jeszcze do niedawna nauka patrzyła na takie „dziwactwa” jak na objawienia szemranych szamanów.

A dziś? Powolnie (lecz nieuchronnie w obliczu globalnego kryzysu publicznej służby zdrowia) można zobaczyć nadciągające zmiany.

Powstała bowiem nowa dziedzina medycyny oparta na faktach naukowych, zwana medycyną stylu życia (Lifestyle medicine), która bada jak na nas wpływają 3 główne czynniki: dieta, umiejętność radzenia sobie ze stresem oraz aktywność fizyczna.

Prekursorem medycyny stylu życia jest między innymi amerykański profesor medycyny, internista i kardiolog, dr Dean Ornish, którego naukowo udowodniony program cofania chorób cywilizacyjnych zmianami stylu życia został niedawno zaaprobowany przez Ministerstwo Zdrowia USA i jest obecnie refundowany ze środków państwowej ubezpieczalni (tzw. Medicare, odpowiednik naszego NFZ).

Świat się zmienia i medycyna musi nadążać.

Na czym polega program zdrowotny „Spektrum” doktora Ornisha? (więcej…)

20 powodów dla których pokochasz czarnuszkę


Czarnuszka siewna (Nigella sativa) zwana także czarnym kminkiem (black cumin, khalonji) to niepozorna roślinka posiadająca ziarenka o olbrzymiej mocy.

Wspominana już w zapisach biblijnych, używana jako panaceum przez starożytnych, którzy uważali, że czarnuszka i jej drogocenny olej „leczy wszystko z wyjątkiem śmierci”.

Nazywana czasem „złotem faraonów”, jako że sam Tutenchamon miał w swoim grobowcu fiolkę z czarnuszkowym olejem – tak po prostu „w razie W”, gdyby mu cokolwiek tam w zaświatach zaczęło dolegać.

Coś, o czym wiedzieli nasi przodkowie dzisiejsi naukowcy potwierdzają licznymi badaniami (na dzień dzisiejszy ponad 700 badań): czarnuszka w istocie stanowi panaceum na wiele dolegliwości.

A konkretnie na co pomaga czarnuszka i jej olej? (więcej…)