Dlaczego przetworzona żywność jest tak uzależniająca?
Czytelnicy w listach często narzekają na to, że ciężko jest przestawić się na zdrowe odżywianie gdy człowiek ma mało czasu, a wokół tyle przetworzonych produktów kusi i wciąga. Dziś odpowiem na pytanie jednej z naszych czytelniczek: dlaczego przetworzona żywność jest tak uzależniająca?
To prawda. Dosłownie działa jak narkotyk! Co gorsza, ćpają już nawet małe dzieci i to całkowicie legalnie.
Wszyscy wiemy, że jak już otworzymy paczkę ciasteczek, słonych paluszków, krakersów lub czipsów, to na pewno nie skończy się na jednym, a jedna kulka lodów, jeden mały wafelek czy batonik zazwyczaj skutkuje uczuciem niedosytu…
Mało tego – gdy już raz zasmakujemy w tego typu rozkoszach podniebienia, to nie możemy doczekać się kolejnej okazji. Po spożyciu ciastek, czekolady, kabanosów, pizzy czy lodów mamy jeszcze większą na nie ochotę i… ciągle nam mało.
W sumie moglibyśmy jeść to na okrągło (co też i zresztą wiele osób robi).
To zjawisko dotyczy wielu przetworzonych produktów: słodkich, słonych, tłustych, mięsnych, serowych, pszenicznych…
W dziwny sposób nie dotyczy tylko jednej grupy żywności: świeżych warzyw i owoców – te wydają się być nietknięte klątwą. 🙂
Kto tak naprawdę produkuje korporacyjną „żywność”?
Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/