Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
Uzdrawiające trio: cytryna, imbir i czosnek
Udostępnij: Tweet
21 komentarzy do “Uzdrawiające trio: cytryna, imbir i czosnek”
Comments are closed.
Pat napisał(a):
Jak to jest ze zdrowotnymi właściwościami tych produktów, kiedy zaleje się je gorącą wodą tudzież wrzątkiem? Zostaną, przepadną?
W ogóle może przydałby się poradnik tłumaczący, jak witaminy i inne takie znoszą obróbkę termiczną. Ostatnio gotuję dużo zup warzywnych i zastanawiam się, czy cokolwiek tam zostaje wartościowego w porównaniu do surówki.
Marlena napisał(a):
Pat, o tym uczyliśmy się przecież w szkole które witaminy na co i jak bardzo są wrażliwe 😉 Minerały to metale więc zostają, ale witaminy nie są trwałymi związkami, rozkładają się pod wpływem temperatury, światła i tlenu.
Natalia - Poezja Smaku napisał(a):
Zupka z dużą ilością imbiru i czosnku zawsze mi pomaga na przeziębienia 🙂
Masa napisał(a):
Dzięki za uzupełnienie mojej wiedzy na temat imbiru. Do tej pory kojarzyłem go przeważnie z piwem 🙂 Swoją czosnkową i cytrynową apteczkę uzupełnię zatem o imbir, ponieważ właśnie walczę z przeziębieniem 🙂
syta napisał(a):
to supertrio jest na stałe w mojej kuchni od lat!!! nieraz zdarza mi sie przesadzic z imbirem dodając go do herbaty czy zielonyuch szejków i wtedy smak jest brrrrrrrrrrrrrr bardzo zdecydowany i cierpko-ostry, ale daje rade przełknąć. jeden z ulubionych napojów to u mnie jest ciepła woda przelezakowana przez noc z imbirem, zeby naciągnął a rano po lekkim podgrzaniu wyciskam sok z 3 cytryn [do 1 litra wody], dodaje jeszcze dwie łyzki octu jabłkowego bio i piję, czasami robię dolewkę 200 ml jak woda jest zbyt zimna. czuje sie po takim porannym rytualne bosko!!! na zakończenie dodam, że bardzo podoba mi się ten blog i będę tu na pewno stałym gosciem, ponieważ temat zdrowia i naturalnych metod go podtrzymujacych nie jest mi obcy. SUPER JOB!!!
Asia napisał(a):
Od kiedy można stosować to uzdrawiajace trio u dzieci? Moje dzieci maja 1.5 oraz 5 lat. Czy nie obciąży zbytnio ich wątroby, bo chyba są ciezkostrawne?
Marlena napisał(a):
Asiu, dla małych dzieci proponuję niezawodny duet: miód i cynamon. Łyżkę miodu pszczelego utrzyj na kremik z 1/2 łyżeczki cynamonu (zwykły sklepowy odmiany Cassia albo jeszcze lepiej cejloński prawdziwy Cinnamomum Verum), nie znam dziecka, które odmówi tego przysmaku 😉 Doskonałe na kaszel i przeziębienia.
Asia napisał(a):
Dziękuję za podpowiedź. Starsza pociecha korzysta już z dobrodziejstw czosnku, miodu i cytryny, a młodsza codziennie pije wodę cytrynową z miodem (chociaż wydaje mi się, że ten trunek nazbyt stymuluje przemianę materii). A co sądzisz o szczepieniach maluchów?
Marlena napisał(a):
Asiu, jeśli ktoś nie wie jak (i że w ogóle można!) przed chorobami wirusowymi chronić dzieci siłami natury (w jakie wyposażył nas mądry Stwórca przy naszym narodzeniu), to niech lepiej szczepi. A jak ktoś wie i stosuje na co dzień i ma perfekcyjnie zdrowiutkie dzieciaczki, to niech ucieka od szczepionek gdzie pieprz rośnie, one sobie bez szczepionek doskonale poradzą nawet jak staną w tłumie zawirusowanych dzieci – i tak pozostaną zdrowe. Najgorzej gdy opór przed szczepieniem połączony jest z niewiedzą jak i czym zastąpić te szczepienia. Bo trąbić na cały regulator o tym jakie to szczepionki są złe to jest łatwo, ale pies z kulawą nogą nie edukuje tych rodziców jak hartować dzieciaki, jak je uczyć od małego co zdrowiu służy a co nie, jak wzmacniać ich system immunologiczny dzień po dniu, czego nie robić by tego systemu nie osłabiać i uczynić w ten sposób swe dzieci odpornymi na wszelkie choroby, od kataru poprzez świnkę, odrę, różyczkę aż po raka.
I to mnie wkurza najbardziej. Ruch oporu powstał i to bardzo pozytywne, ale za tym nie idzie żadna edukacja. Rodzice często sami prowadzą karygodny tryb życia ale szczepić nie chcą, bo się naczytają w internecie jakie to jest szkodliwe. Bardziej szkodliwe niż ta zakichana szczepionka jest futrowanie codziennie dzieciaków słodyczami, czipsami, pseudopłatkami śniadaniowymi, kupnymi chemicznymi lodami, wędlinami w których aż kipi od konserwantów i glutaminianu, przetworzonym nabiałem, białymi bułeczkami i makaronami, produktami z puszki, że o pseudosoczkach i napojach gazowanych nie wspomnę.
Anna Zielińska napisał(a):
Ja bym dodała jeszcze to tego miód.
Ika napisał(a):
Chciałabym pociągnąć Ciebie trochę za język w temacie szczepień. Czy poza zdrowym odżywianiem, o którym wspomniałaś, w jeszcze jakiś inny sposób mamy wspomagać dzieci? Nasz syn ma 6l. nie szczepiony, odre i rozyczkę przeszedł w 1 dzień, ogólnie nie choruje, co nie oznacza, że mogę spać spokojnie … Jeśli mogę liczyć na jakieś wskazówki, będę wdzięczna.
Marlena napisał(a):
Dieta to podstawa. I zero chemicznych wynalazków wypełnionych szkodliwymi substancjami typu balsamiki, płyny do kąpieli czy pasty z fluorem. Oprócz tego ruch na świeżym powietrzu i dużo słońca i dobrej zabawy 🙂
Ika napisał(a):
A to spoko, my z tych „dziwolągów”, co zęby myją p. bez fluoru, nie piją soków w kartonie, mleka, myją się białym jeleniem …… Dziękuję za tą stronkę, dziś robiłam mężowi sprite – faktycznie dobry 🙂 Pozdrawiam Ika.
ela napisał(a):
Mam pytanko dot. imbiru a mianowiecie w jakiej postaci go najlepiej spożywać? Czy zaparzanie wrzątkiem drobno posiekanego będzie dobre? Chodzi mi o to czy zalewając wrzątkiem nie traci swoich właściwości?
Marlena napisał(a):
Ja go dorzucam do wyciskarki gdy wyciskam soki.
Ewelina napisał(a):
Ja mam pytanie odnośnie czosnku, skoro działa bakteriobojczo to czy nie wybije nam tez dobroczynnych laktobakteri w jelitach?
Marlena napisał(a):
Nie, nie zabija laktobakterii. Gdy do kiszenia ogórków dodasz czosnek to też się tak samo ukiszą. Czosnek nie zabija laktobakterii.
iga napisał(a):
witam. słyszalam o połykaniu ząbka czosnku w całości porzez ok 2 tyg. nie sądzę aby był to najlepszy pomysł. co sądzisz?
Marlena napisał(a):
Można się zadławić 😉 Lepiej chyba pokroić go na kawałeczki wielkości małej tableteczki i wsadzać po kawałeczku do buzi i popić szybko czymś, nie rozgryzając.
ana napisał(a):
Witam.
Stosuję połączenie: miód, czosnek, imbir i cytryna.
Czy ktoś wie, czy połączenie czosnku z imbirem nie ma przypadkiem jakiegoś negatywnego oddziaływania na siebie, czy się wykluczają, tzn. czy nie wpływają na osłabienie swojego działania?
Jaką ilość przyjmować takiej „mikstury” dziennie? Na stałe, czy z przerwami?
Pozdrawiam. Dziękuję.
Marlena napisał(a):
Przecież to jest jedzenie, a nie farmaceutyki i nie ma co tutaj tego tak rozkminiać. Pomaga ci – jedz ile chcesz. 🙂