Cynamon to nie tylko aromatyczna przyprawa. Cynamon ma również właściwości lecznicze i antyzapalne, co udokumentowane jest badaniami.
Zaraz po goździkach jest przyprawą mającą najwięcej antyutleniaczy. Bogactwo działających zdrowotnie związków w cynamonie może przyprawić w istocie o zawrót głowy 🙂
Aldehyd cynamonowy (cynamal) ma własności antygrzybicze, antybakteryjne, antypasożytnicze, antymutagenne i antynowotworowe.
Katechiny (więcej niż w zielonej herbacie), flawony, izoflawony, flawonole, eugenol, cenne kwasy (elagowy, ferulowy, chlorogenowy, kawowy), taniny oraz… spora ilość chromu, dzięki któremu mamy mniejszą ochotę na słodycze.
Oprócz tego zawiera też błonnik, żelazo, mangan i wapń.
Same dobre rzeczy! 🙂
Chorzy na artretyzm doświadczają ustąpienia bólu gdy spożywają codziennie cynamon (w badaniach podawano im roztarty na papkę z miodem), również chorzy na cukrzycę typu 2 doznają ulgi stosując cynamon w codziennej diecie: poziom cukru spada, polepsza się samopoczucie.
Zaś osoby mające problemy z cholesterolem i trójglicerydami notują spadek poziomu LDL i trójglicerydów.
Spożywanie cynamonu poprawia też jasność umysłu i zdolności intelektualne.
Cynamon poprawia również samopoczucie kobietom: wyraźnie zmniejsza przykre objawy napięcia przedmiesiączkowego (PMS) w tym łaknienie „czegoś słodkiego” w dniach poprzedzających miesiączkę.
Przepis na zdrowotne przed-śniadanie
(należy zjeść na czczo):
– 2 łyżki płatków owsianych (zwykłych lub górskich) namoczyć na noc w soku z połówki cytryny.
– rano dodać łyżeczkę cynamonu i łyżkę świeżo zmielonego siemienia lnianego.
– wymieszać i powoli dobrze przeżuwając zjeść, popijając szklanką płynu (woda, herbata ziołowa lub zielona itp.)
Taka mikstura skutecznie pomaga kontrolować poziom cukru jak i cholesterol. Będzie pomocna także osobom walczącym z kandydozą.
Mikstura miodowo-cynamonowa
Prawdziwym cudem natury jest też mieszanka cynamonu z miodem: 1 łyżeczka miodu wymieszana na papkę z 1/2-1 łyżeczki cynamonu przydaje się w następujących okolicznościach:
– przy stanach zapalnych m.in. dróg oddechowych (gardło, zatoki, przeziębienia) – szczególnie lubią ją dzieci (nie dość, że lekarstwo, to jeszcze jakie smaczne!) 😉
– przy trądziku jako maseczka (położyć papkę na buzię na jak najdłużej się da, nawet na noc: bakterie Propionibacterium acnes są bardzo wrażliwe na składniki zawarte w cynamonie), a co Ci zostało po prostu zjedz – cynamon działa też „wewnętrznie”. Maseczkę stosuj codziennie przez tydzień lub dwa, wypryski będą się stopniowo zmniejszać
– infekcje skórne (egzemy grzybicowe, drożdżycowe, bakteryjne itd.) – papkę położyć na zainfekowane miejsca jak maść, przykryć gazą i plastrem.
– stany przemęczenia i stresu: miodowo-cynamonową miksturę spożywać 3 razy dziennie przez 3-4 tygodnie, jest ona m.in. immunomodulatorem wzmacniającym system odpornościowy
– wzdęcia: zjedzenie mikstury cynamonowo-miodowej pozwoli uwolnić zalegające gazy przynosząc ulgę, na co wskazują badania robione w Indiach i Japonii
– artretyzm – w badaniu kopenhaskim podawano pacjentom miksturę cynamonowo-miodową 2 razy dziennie, po tygodniu 73 z 200 badanych poczuło ustąpienie bólu, po miesiącu większość mających trudności w poruszaniu się badanych była w stanie samodzielnie chodzić, bez bólu.
– nowotwór żołądka i kości: badania wykonane w Japonii i Australii wykazały, że pacjenci którzy przyjmowali 3 razy dziennie przez miesiąc miksturę miodowo-cynamonową (łyżka miodu+łyżeczka cynamonu) doszli do zdrowia
– nadciśnienie: we Włoszech przeprowadzono badanie trwające kilka tygodni, w którym mikstura okazała się nadzwyczaj skuteczna dla wszystkich 137 badanych pacjentów cierpiących na nadciśnienie: ciśnienie wróciło do normy, a samopoczucie pacjentów poprawiło się
Papkę miodu z cynamonem można zjeść lub też rozpuścić w letniej/ciepłej wodzie lub herbacie (i pić jako napój).
Z uwagi na zawartość kumaryn (związków rozrzedzających krew, mogących toksycznie oddziaływać na wątrobę) najbezpieczniejszy nawet do długoterminowego stosowania jest cynamon oryginalny, cejloński (Cinnamomum verum – jedynie 0,04% kumaryn).
Ma on też łagodny i słodki smak, w przeciwieństwie do popularnego, taniego i dostępnego w każdym sklepie spożywczym cynamonu odmiany Cassia (zwanego w krajach anglosaskich „bastard cinnamon” czyli „bękarcim cynamonem” – ma do 5% kumaryn), który ma smak ostry, drażniący i piekący.
Z tego powodu nienawidziłam przez całe moje życie cynamonu, a pokochałam go bez pamięci dopiero wtedy gdy poznałam „cejlończyka”.
Dzisiaj nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez niego 😉
Jak rozpoznać co kupiliśmy?
Jeśli na opakowaniu nie jest wyraźnie zaznaczone iż jest to cynamon cejloński – najprawdopodobniej kupiliśmy właśnie tanią Cassię. Wskazówką będzie też smak: tylko cejloński jest słodkawy i łagodny, z lekką cytrusową nutką.
Jeśli kupujemy laski różnica jest widoczna od razu: cynamon prawdziwy cejloński ma laski złożone z cienkich listeczków (przypomina cygaro), a nie grubej zwiniętej pojedynczej ścianki jak ma Cassia.
Mielenie cejlońskiego cynamonu jest szybkie i łatwe, ponieważ laski są kruche (w przeciwieństwie do odmiany Cassia, której grube i twarde laski mielą się bardzo ciężko).
Więc czy dla przyjemności czy dla zdrowotności – to tylko cynamon cejloński! 🙂
Źródła:
1. https://www.naturalnews.com/039963_cinnamon_honey_healing.html
2. https://www.thecandidadiet.com/cinnamon-antifungal/
3. https://care.diabetesjournals.org/content/26/12/3215.long
4. https://www.greenmedinfo.com/blog/cinnamon-reduces-blood-pressure-while-balancing-blood-glucose
5. https://cinnamonvogue.com/cinnamoncommonuses.html

Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
Tomasz Wydra napisał(a):
Czyli tak zwane duże marki zajmujące się sprzedażą przypraw sprzedają gorszy cynamon 🙂
To co powie Geslerowa w swoim czwartkowym programie jak tamta firma ma gruby cynamon 🙂
Goś napisał(a):
Codziennie rano jem na śniadanie płatki owsiane z łyżką cynamonu (tego dobrego :), suszonymi rodzynkami, porzeczkami, wiórkami kokosowymi lub świeżym mlekiem kokosowym (własnej produkcji) kładzioną na kilku łyżkach świeżo zmielonego siemienia lnianego a na wierzchu z masą świeżych owoców – dla mnie najlepsze śniadanie na świecie i jem je od wielu miesięcy bez uczucia nudy. Mam jednak pytanie ponieważ płatki podgrzewam na małym ogniu a nie namaczam to czy jeśli dodaję cynamon do takiej bardzo ciepłej owsianki to czy nie traci on wówczas swoich właściwości?
Marlena napisał(a):
Cynamon nie traci dużo w wyniku wysokiej temperatury. Można go używać i na zimno i na ciepło.
Irmateka napisał(a):
Odnośnie płatków owsianych to ostatnio natknęłam się na odmienny pogląd co do ich zdrowotności:
„Owsianka
To jeden z produktów żywnościowych, który cieszy się opinią superjedzenia, chociaż tak naprawdę jest dokładnie odwrotnie.
„Nawet nie zliczę, ilu moich klientów latami jadło owsiankę (która charakteryzuje się 85-procentową reaktywnością). Sądzili, że robią tak dla swojego dobra, tymczasem szkodzili swojemu zdrowiu i nie mogli schudnąć, a działo się tak z powodu dużego potencjału owsianki w zakresie wywoływania stanu zapalnego.” – opisuje Lyn Genet-Recitas w swojej książce pt. „Plan. Wyeliminuj zdrowe jedzenie od którego tyjesz… i szybko strać na wadze”.
Panuje powszechne przekonanie, że jedzenie owsianki wpływa na obniżenie poziomu cholesterolu. Jeżeli owsianka jest dla ciebie produktem przyjaznym, to pewnie jej spożywanie pomoże ci uzyskać ten efekt. Jeżeli jednak może wywołać u ciebie stan zapalny, to prawdopodobnie doprowadzi do zwiększenia stężenia cholesterolu. Stan zapalny uruchamia wszystkie ukryte lub „uśpione” problemy zdrowotne, w tym wysoki poziom cholesterolu.
Tekst pochodzi z książki pt. „Plan. Wyeliminuj zdrowe jedzenie od którego tyjesz… i szybko strać na wadze” autorstwa Lyn Genet-Recitas (wyd. Laurum).”
L napisał(a):
niestety, ale potwierdzam – byłam kiedyś przez miesiąc na monodiecie owsiankowej: płatki owsiane, otręby, zarodki, siemię lniane i woda (poza tym suplementacja witaminami i minerałami w tabletkach, dużo wody mineralnej, zielonej herbaty, soki naturalne) i dobrze na tym nie wyszłam 😛 tzn. ogólna zniżka samopoczucia, problemy trawienne i pogorszenie stanu cery (wypryski, duże, podskórne). poza tym przytyłam, a w założeniu miałam schudnąć kilka kg. no cóż 😛
Marlena napisał(a):
Miesiąc na tego typu monodiecie to samobójstwo, nigdy więcej tego nie rób 🙂
hardaska napisał(a):
Fajne i pouczajace. Cynamon jest stosowany od wiekow w kulturze orientalnej. Moja tesciowa (z Iranu Persja) zaparza herbate z cynamonem. Podwojna sila: polifenole z zielonej herbaty plus cynamon. Pozdrawiam Hardaska
L napisał(a):
oooooooooo, dobre połączenie, muszę wypróbować!!! dzięki!!! 🙂
nuxy napisał(a):
ja też pokochałam cynamon na nowo po spróbowaniu cejlońskiego! Kupiłam na allegro sporą porcję i to fakt, że czasami jak mnie nachodzi ochota na coś słodkiego ułamuję sobie kawałek laski i żuję. I jestem usatysfakcjonowana 🙂
Kinga napisał(a):
Co sądzi Pani o witarianizmie w wersji dr Grahama 80/10/10 (węglowodany/białko/tłuszcz) z mnóstwem owoców w diecie, które są przecież zakwaszające? Jestem po lekturze „Cud Ph” dr Younga i jestem skonsternowana… Nie wiem, którą drogą pójść. Nie mam z kim o tym podyskutować, a sama ze sobą średnio 😛 w ogóle czułam lekkie kontrowersje czytając Younga i jego wykluczenie owoców, które kocham. A co ma powiedzieć Freelee The Banana Girl, która żywi się praktycznie wyłącznie owocami i jest zdrowa i szczupła. Błagam o naświetlenie trochę sprawy. Oni zjadają 2000-3000 kcal i nie tyją!!!
Marlena napisał(a):
Są osoby, którym frutarianizm służy, a są tacy, którym nie bardzo służy. Nie ma jednej diety dobrej dla wszystkich, ponieważ każdy z nas jest inny, więc naszym najlepszym guru nie jest ktoś z zewnątrz (Young, Graham czy ktokolwiek inny, aczkolwiek może stanowić pewną inspirację i wskazówkę) lecz nasz własny organizm. Owoce nie są wcale zakwaszające (z małymi wyjątkami), oczywiście, że najwięcej wartości mają wcale nawet nie owoce lecz zielonolistne warzywa, jednak moim zdaniem nie ma co owoców demonizować ani też czynić z nich podstawy odżywiania (jak wspomniałam frutarianizm nie jest dla wszystkich!).
Kinga napisał(a):
Jakie to są wyjątki tych zakwaszających owoców? PS: Dzięki Bogu za Panią i tego bloga!
Marlena napisał(a):
Kingo, głównie są to śliwki (szczególnie suszone), żurawina, rabarbar, wiśnie i leśne borówki.
nuxy napisał(a):
wiśnie zakwaszają?? słyszałam, że właśnie odwrotnie- alkalizują!
Marlena napisał(a):
Czereśnie alkalizują, wiśnie nie.
Edyta napisał(a):
Gdzie nabyc taki cynamon celjonski? Google nie bardzo podpowiada
Marlena napisał(a):
Edyto, jeśli chcesz możesz go zakupić w sklepiku Akademii:https://sklep.akademiawitalnosci.pl/wyszukiwarka/index/cynamon%20cejlo%C5%84ski
Kasia napisał(a):
Czy to możliwe, że cynamon mielony marki Tesco (ten z Makłowiczem) był prawdziwym cynamonem? W smaku jest taki, jak Pani pisze, słodki i łagodny, a odcień raczej jaśniejszy niż „zwykły” cynamon ze sklepu. Kraj pochodzenia: Indonezja, ale jak sprawdzić, czy to na pewno ten właściwy?
Marlena napisał(a):
Raczej nie sądzę, w zwykłych marketach trudno dostać ten prawdziwy. Nigdy co prawda nie kupowałam z Tesco, ale na opakowaniu przedstawionym na witrynie internetowej Tesco jest fotka cynamonu Cassia (jedna gruba ścianka zawinięta w precel), a poznać oprócz smaku można też po zapachu i po cenie (cejloński jest kilka razy droższy od Cassia, ponieważ jest rzadziej uprawiany i ma bardziej wygórowane wymagania glebowe). Jeśli masz w domu jodynę to można wykonać test: po potraktowaniu jodyną cynamomonu cejlońskiego praktycznie nie widać zmiany, podczas gdy Cassia wybarwia się wyraźnie na niebiesko.
Na Cejlonie nie uprawia się innego gatunku jak cynamon prawdziwy (C. verum), zaś Indonezja jest wiodącym (dwie trzecie światowej produkcji pochodzi z Indonezji) producentem C. Cassia oraz Cinnamomum burmani, czyli odmiany łagodniejszej w smaku niż Cassia. Ta ostatnia odmiana ma nieco mniej kumaryn niż Cassia, ale też ma bardzo niewiele olejku cynamonowego w sobie (czyli jej własności zdrowotne są niemal żadne, bo to głównie w olejku drzemie siła). Za to ma bardziej łagodny smak, właśnie dlatego, że bardzo tam mało jest olejku eterycznego.
IA napisał(a):
Dziękuję za uświadomienie istnienia cynamonu cejlonskiego. Nie miałam o nim pojęcia:)
dddd napisał(a):
witam, mam pytanie pani pisze na stronie ze fityny szkodza na wikipedii pisze ze cytuje pobudza proces kwiotwórczy nasila wzrost i rozwoj tkanki kostnej i poprawia czynnosc układu nerwowego” jak sie pani ustosunkuje do tego ?
Marlena napisał(a):
Nie widzę jednak żadnych odniesień do źródeł, które by potwierdzały dobroczynne działanie związków kwasu fitowego na ludzki organizm (aczkolwiek wiadomo, że mają działanie antyoksydacyjne). Natomiast są przypuszczenia, że związki te są antyodżywcze: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kwas_fitowy i dlatego chleb na zakwasie zawsze będzie przypuszczalnie zdrowszy od tego na drożdżach, bowiem te związku ulegają przemianom chemicznym jedynie podczas procesów fermentacyjnych, o czym pisałam tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/mit-produktow-pelnoziarnistych/
Niedobory żelaza, cynku, wapnia oraz magnezu są dzisiaj moim zdaniem dlatego tak powszechne, że decydentom udało się przekonać ludzi, iż to zboża powinny stanowić podstawę diety, najlepiej pełnoziarniste. W szczegóły już raczej nikt nie wchodzi. Jest chleb pełnoziarnisty – jemy go myśląc, że super zdrowy. A jest on najczęściej na drożdżach (bo jest tańszy: szybciej taki upiec, podczas gdy z tradycyjnym na zakwasie trzeba się pobawić co najmniej 48 godzin). To samo się tyczy makaronów pełnoziarnistych, powszechnie uważanych za zdrowe, mody na jedzenie otrębów itd. Ja jadam zboża jako dodatek a nie podstawę. Chcesz być zdrowy – głównie jedz warzywa i owoce, najlepiej surowe, nie żadne tam zboża. Te ostatnie są OK jak dodatek w diecie, ale na pewno nie jako podstawa. Zostawmy zboża dla bydła. My ludzie mamy od Matki Natury dużo lepsze i zdrowsze rzeczy dla nas stworzone 😉
Karolina napisał(a):
Przeczytałam kiedyś o cynamonie w jakiejś książce, że owszem bardzo zdrowy, ale podobno nasza ślina posiada jakieś enzymy, które już w ustach rozkładają i pozbawiają cynamon swoich właściwości, dlatego jak łykać to w kapsułce lub tabletce. Słyszałaś coś o tym?
Marlena napisał(a):
Niech zgadnę: napisał to jakiś sprzedawca suplementów? 😉
W przeprowadzonych z użyciem cynamonu badaniach naukowych pacjentów raczono tradycyjnie podawanym cynamonem i normalnie go zjadali i mamy fantastyczne wyniki. Więc nie jest prawdą, że cynamon powinniśmy jadać w kapsułkach. Gdyby to była prawda naukowcy wiedząc o tym podawali by ten cynamon w tabletkach, aby nie doszło do zafałszowania wyników poprzez ślinę rozkładającą ten cynamon. Gdy mój syn złapie infekcję też dostaje cynamon roztarty z miodem. Działa 🙂 Żadne tam kapsułki nie są nam potrzebne byśmy mogli czerpać z bogactwa cynamonu.
Adrianna napisał(a):
Witam czytam tego bloga od paru miesięcy. Należę do tej grupy internautów, którzy nie piszą za wiele komentarzy. Teraz muszę… Niech pani przestanie pisać bloga… i wyda książkę 🙂
stop nwo napisał(a):
będziesz miała w ofercie kwas nikotynowy CZDA?
Marlena napisał(a):
Nie wiem jeszcze, ale nie wykluczam.
magda napisał(a):
Jest cynamon w tabletkach ale myślę że świeżo starty jest lepszy
Grażyna napisał(a):
Witam Pani Marleno,
Zainteresował mnie Pani artykuł, a w szczególności informacja na tamat zażywania cynamonu przy nowotworach. Szukałam dodatkowych informacji jak go stosować, w jakich dawkach, przed czy po posiłku, ale nic takiego nie udało mi się odnaleźć. Ma Pani może jakieś informacje na ten temat? Dzięki wielkie za odpowiedź i tego niesamowitego bloga!
Marlena napisał(a):
W badaniach stosowano łyżkę miodu z łyżeczką cynamonu przez miesiąc 3 razy dziennie. Nie wiem jednak czy przed czy po posiłku. Ja bym chyba przyjmowała przed. Artykuł na ten temat jest tu: https://www.naturalnews.com/029894_honey_arthritis.html
Należy przy tym zaznaczyć, że mieszanka (miód z cynamonem) nie stanowi magicznej monoterapii na raka. Działa natomiast w taki sposób, że podobnie jak inne działania immunomodulujące – wzmacnia ona naturalne siły odpornościowe ustroju, któremu łatwiej wtedy przywrócić zaburzoną równowagę systemu.
Grażyna napisał(a):
Bardzo dziękuję za odpowiedż , u męża stwierdzono raka żołądka , jesteśmy na początku drogi i oczywiście mąż jest pod opieką onkologa, robi ostatnie badania i te dopiero pokażą co dalej. Od niedawna czytam Pani bloga a także inne informacje na temat żywienia wspomagającego leczenie onkologiczne. Miksturę miodowo- cynamonową mąż przyjmuje przed jedzeniem (oczywiście ten dobry cynamon), wprowadziliśmy też dużo warzyw, dobre oleje, siemię lniane i wierzymy że wygramy tę walkę.
zagatka napisał(a):
Tak się zastanawiam, czy jak się nie ma możliwości jeść tego dobrego cynamonu, to czy lepiej jeść tą gorszą odmianę, czy w ogóle?
Bardzo lubię cynamon i ten jego ostry smak, często dodaje go do herbaty, ale nie wiem, czy tą gorszą odmianą mogę sobie zaszkodzić, czy po prostu nie pomogę, czy pomogę, ale mniej 😉
Tak samo staram się jeść kurkumę, ale podobno wchłania się tylko z pieprzem? Czy to z pieprzem czarnym, czy np kajeński też pomaga z wchłanianiem? Eh tyle tych niewiadomych, może Ty mi Marleno coś podpowiesz 🙂
Faktycznie w sklepach, nawet supermarketach nie ma tej cejlońskiej odmiany, jedynie mogłabym kupić przez internet 🙂
Marlena napisał(a):
Można śmiało spożywać odmianę Cassia (sklepową), ale należy uważać na ilości, bo ma sporo kumaryn. Cejloński ma znikome ilości kumaryn i tu nie ma ograniczeń. Kurkumina zawarta w kurkumie wchłania się dużo lepiej w obecności piperyny, a ta zawarta jest w pieprzu (pieprz czarny) i papryczkach (pieprz kajeński).
zagatka napisał(a):
Dzięki Marleno! Twoja wiedza mi imponuje 🙂
Czyli mogę nadal dodawać pieprz kajeński i kurkumę do czego się da – pokochałam smak tego pieprzu (czego nie mogę powiedzieć o kurkumie, bo ona smaku nie ma 😉 )
Pozdrawiam
annia napisał(a):
A tu też super informacje o cynamonie, uwielbianym przez naszą rodzinę od kołyski 🙂 https://rozanski.li/?p=1152
Jadwiga napisał(a):
Mam cynamon z „Dary natury” , pisze ze indonezyjski. Polałam go jodyną ale nie zabarwił się na niebiesko. Czy burminski też się odbarwia na niebiesko?
Na stronie „Dary natury” tez piszą tylko ze to jest indonezyjski. I bądż tu mądry…
Teraz nie wiem co mam, burminski czy cejlonski bo nie można się dowiedzieć.
Teresa napisał(a):
Jestem zauroczona wiedza ,stylem , i wnikliwa analiza podjetych tematow, bajecznie opisywane, wiedza Pani ,Pani Marleno , powinna byc opowiadana dzieciom do poduszki .,aby madrze zyly ..Jest Pani dla mnie swiatlem w tunelu.,
Przezywam ,” zycie po zyciu”,. Teresa
Marlena napisał(a):
Cieszę się, Tereso, że artykuły są dla Ciebie przydatne. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
malina napisał(a):
mąż ma cukrzycę typ II, bierze 3 x dziennie insulinę, arytmię i migotanie przedsionków – leki na nadciśnienie i rozrzedzenie krwi. Czy może stosować miksturę miodowo-cynamonową? Zamówiłam dobry cynamon.
kkkkk napisał(a):
Witam,
pisze Pani, że zboża są niezdrowe. Jestem sportowcem, w takim razie skąd czerpać dużą ilość węglowodanów pomijając powiedzmy ryż, skądś ta energia musi byc czerpana…
Marlena napisał(a):
Najwięcej węglowodanów (tych zdrowych) jest w roślinach okopowych: ziemniakach, burakach, marchwi, batatach, w ziarnach (rozmaite zboża w postaci kasz i płatków np. owsianych, ryż, kukurydza), owocach i warzywach (świeżych i suszonych) oraz nasionach roślin strączkowych (fasolach, bobie, grochu, soczewicy, soi itd.).
Nie chodzi o to, że zboża są „niezdrowe” – są zdrowe o ile nie są przetworzone (np. kasza czy ryż są zdrowsze niż wyżej przetworzony produkt jakim jest pieczywo) i nie są rafinowane, bielone i oczyszczone czyli nie zostały pozbawione osłonki (w której znajdowały się składniki potrzebne do prawidłowego metabolizmu tego co jest w środku ziarna). Jednak cenniejsze odżywczo niż zboża są rośliny zielonolistne – w tej kwestii podzielam zdaniem dra Fuhrmana. Zamiana choćby jednej porcji dziennie chleba, ziemniaków czy kaszy na zielone koktajle i świeże sałatki zawsze powoduje po jakimś czasie wyraźną poprawę poziomu witalności i zdrowia.
Elżbieta napisał(a):
Jak zwykle dużo cennej wiedzy . Każdy artykuł wciąga ,chętnie czytam i korzystam ze wskazówek.
Chcę zadać pytanie nie związane z tematem cynamonu.
Mam ogromny problem z ostrogami .Przez ostatni miesiąc ruszyły tak że nie mogę chodzić i dolne i górne.Czuje pogorszenie każdego dnia ,podeszwy palą jak po poparzeniu.To już nie jest miejscowy ból pięty, boli mnie cała pięta,czuje jak rozcięgno piętowe piecze przy chodzeniu.
Może jakaś sugestia z pani strony,będę ogromnie wdzięczna.
Pozdrawiam serdecznie.
Marlena napisał(a):
Elżbieto, nie wiem jak bardzo prozapalna jest Twoja dieta, ale warto dokonać w niej zmian aby stała się maksymalnie antyzapalna i oparta na świeżych oraz kiszonych warzywach i owocach.
Jak również zbadaj sobie poziom witaminy D i w razie niskiego jej poziomu suplementuj wraz z witaminą K. Warto pomyśleć o dodaniu do diety innych ważnych antyoksydacyjnych witamin, głównie C oraz E. A także dbać o wystarczający dowóz wapnia i magnezu.
Elżbieta napisał(a):
Dziękuję bardzo za odpowiedz
.25(OH) mam 67,4 biorę k2MK7 100 mg dziennie od 3 miesięcy, do tego selen z wit.e, 3 krople jodu,wit.A i cynk,przez krótki czas chrom, magnez ,B6 ,czasem B12 i B complex wszystko tak bardziej zachowawczo niż leczniczo . Nie skomplementuję się wapnem. Wit . C to mój faworyt, szczególnie teraz co godzina 3 gramy kwasu L-askorbinowego , co pokazuje że mój organizm ma duży problem. Piję zakwas buraczany i zajadam surówki. Zero mąki pod każdą postacią(sporadycznie jakiś żytni chleb),ryżu i kasz Właściwie to tylko ziemniaki w małej ilości.Zero cukru,mało nabiału. Z grubsza wszystko wygląda Ok, ale jednak tak nie jest .
Wiem że człowiek to składowa wielu aspektów i z kilku zdań trudno wyciągnąć wnioski,nie mniej jednak piszę bo dzieląc się tymi informacjami jeszcze raz wszystko analizuje no i liczę że może kogoś natchnie,może miał podobny problem.
Przepraszam jeśli nadużyłam bloga i Twojego czasu.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
renatte napisał(a):
Ja kupiłam cynamon cejloński z Madagaskaru. Mam nadzieję, że tam też taki uprawiają
Anika napisał(a):
Właśnie rozpakowałam paczkę i kraj pochodzenia cynamonu cejlonskiego to Madagaskar. Hmmm smakuje jak ten kupiony z etykieta, że z Cejlonu. Czy bez jodyny można sprawdzić zawartość kumaryny?
Marlena napisał(a):
Drzewa cinnamomum verum rosną w strefie klimatycznej w której znajduje się też m.in. Madagaskar, stąd nie jest wcale powiedziane, że cejloński cynamon musi koniecznie pochodzić z Cejlonu. Może on pochodzić z każdego kraju znajdującego się w tej samej strefie klimatycznej, tam gdzie te drzewa rosną.
Niestety nie wiem jak sprawdzać w warunkach domowych zawartość kumaryny. Najlepiej kupować całe laski i wtedy widać jaki cynamon mamy w ręku. Laski mielę w zwykłym młynku do kawy.
Urszula napisał(a):
Ja dodaję cynamon do kawy,którą słodzę miodem.
Marlena napisał(a):
Ja też, ale do zbożowej jako że nie mam potrzeby pobudzania się za pomocą kofeiny.
goshio napisał(a):
Pani Marleno,
Czy mojemu 5-letniemu synowi mogę raz dziennie podawać łyżeczkę miodu z cynamonem na odporność, szczególnie w okresie jesienno-zimowym?
Marlena napisał(a):
Nie ma przeszkód – to jest jedzenie w końcu, a nie farmaceutyk z apteki 😉
goshio napisał(a):
Dziękuję za odpowiedź:)
goshio napisał(a):
Mam jeszcze pytanie odnośnie miodu. Często słyszę opinie wśród znajomych i czytałam o tym również w internecie, że miód w dużych ilościach uszkadza trzustkę i że dziennie można bezpiecznie zjadać max 1 łyżkę. Czy może Pani się do tego odnieść? Ja bardzo lubię miód i zwłaszcza jesienią i zimną sobie i dziecku go nie żałuję. Niestety nie mam fachowej wiedzy na temat funkcjonowania naszego organizmu i przez takie „gadanie” mam pewne obawy.
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Marlena napisał(a):
Pozwól, że podeprę się cytatem z Biblii: „Znalazłeś miód – tyle zjedz, ile trzeba, byś się objadłszy nie zwrócił.” (Prz 25, 16).
Oto cały przepis na prawidłowe spożywanie miodu. 😉
Anna S napisał(a):
Czy dzieciom także polecany jest miód, czy bardziej ksylitol i syrop daktylowy?
Marlena napisał(a):
Zależy w jakim wieku te dzieci, najlepiej ustalić to z pediatrą.
Enso napisał(a):
„– nowotwór żołądka i kości: badania wykonane w Japonii i Australii wykazały, że pacjenci którzy przyjmowali 3 razy dziennie przez miesiąc miksturę miodowo-cynamonową (łyżka miodu+łyżeczka cynamonu) doszli do zdrowia” I Panie w to wierzy?
Marlena napisał(a):
Moja wiara nie miała wpływu na wyniki tych badań. Tak im wyszło: cynamon jest potężnym inhibitorem angiogenezy.
Artur napisał(a):
Ja mam pytanie dotyczące cynamonu cejlońskiego, następujące: czy istnieje coś takiego jak cynamon EKO, Bio? Czy występuje tylko dziko rosnący?
oskar napisał(a):
Rozanski pisze: „Cynamonowiec cejloński nie stosować w czasie ciąży, może wywołać poronienie. Cynamonowiec cassia w dawkach zalecanych jest bezpieczny dla przebiegu ciąży.” !!!
Marlena napisał(a):
Jest wiele przypraw, z którymi nie wolno przesadzać w czasie ciąży, np. jałowiec, tymianek itp. Aczkolwiek w okazjonalnie stosowanych ilościach przyprawowych (szczypta) lekarze nie zabraniają ciężarnym raczej żadnych przypraw z tego co mi wiadomo (mnie przynajmniej nie zabraniali).
oskar napisał(a):
Mozna spytac na jakiej podstawie pisze pani o toksycznosci kumaryn na watrobe? Dziekuje
Marlena napisał(a):
Napisałam o możliwej toksyczności (jak do tej pory wykazano ją na zwierzętach – trudno aby naukowcy truli specjalnie kumarynami ludzi by wykazać toksyczność). Ostrożność nie zawadzi w każdym razie. Dopuszczalne ustalone dzienne spożycie cynamonu cassia (tolerable daily intake – TDI) to około 40 g. Cztery lata temu prasa donosiła, że amerykańska gówniarzeria bawiła się w internecie w „cinnamon challenge”: ponad 120 małolatów trafiło do szpitala z objawami zatrucia https://polki.pl/zdrowie/choroby,niebezpieczne-cynamonowe-wyzwanie,10390923,artykul.html
Ewa napisał(a):
Dzień dobry. Jak dawkować dzieciom miodzik z cynamonem przy lekkim przeziębieniu?ile razy dziennie łyżeczkę miodu+0,5łyżeczki cynamonu? i przez ile dni?pozdrawiam serdecznie p.Marleno
Marlena napisał(a):
To jest jedzenie, a nie syntetyczny farmaceutyk, więc trudno się tym zatruć (szczególnie gdy cynamon jest cejloński, nie cassia), raczej nie ma możliwości przedawkowania, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.
Ewa napisał(a):
Ok.dziekuję…….
janusz napisał(a):
Nie wiem czy w tym miejscu stosowny jest inny temat a mianowicie interesuje mnie rokitnik o którym można sobie znaleźć trochę informacji – w skrócie bardzo zdrowy ! Zastanawiam się czy rokitnik syberyjski ten który rośnie w Azji na przykład, ma rzeczywiście więcej- dużo więcej witaminy C niż nasz rodzimy i czy można by go tu skądś sprowadzić (kupić) i hodować w naszych warunkach?
Joasia napisał(a):
Wczoraj zakupiłam sok z rokitnika, później może poszukam sadzonki, żeby posadzić w ogrodzie
Ola napisał(a):
Czy mieszanka miodu z cynamonem jest odpowiednia dla dzieci poniżej drugiego roku życia ? Jeśli tak, to czy proporcje też takie jak te podane w tekście? Ile razy dziennie można podawać przy przeziębieniu i bólu gardła? Z góry dziękuję za odpowiedź
Marlena napisał(a):
Podawać można dowolną ilość razy, ale należy zwracać uwagę czy dziecko nie ma uczulenia na produkty pszczele.
Stenia napisał(a):
Pani Marleno, a czy maseczka z cynamonem na twarz będzie działała także rozgrzewająco? Bo mam tendencje do rozszerzania naczynek i się zastanawiam czy nie jest przeciwskazaniem.
Marlena napisał(a):
Nie stosowałam nigdy takiej maseczki, więc nie jestem w stanie określić tego czy ona będzie rozgrzewać skórę. Po prostu spróbuj, jeśli poczujesz ciepło czy jakikolwiek inny dyskomfort, to najwyżej zmyjesz tę maseczkę 🙂
Stenia napisał(a):
Dziękuję za odpowiedź. Wczoraj zastosowałam tą maseczkę miejscowo na dwa pryszcze – bo niestety mi się zrobiły 🙁 – i muszę przyznać że nie piekło, a zaczerwienienie znacznie mniejsze. Użyłam zwykłego cynamonu i chyba działa. Super będę to stosować.
Bogdan napisał(a):
Na jednym z portali internetowych zakupiłem cynamon cejloński 250g za 17,20 bez kosztów przesyłki. Cena atrakcyjna, ale w ślad za nią pojawiły się wątpliwości co do jakości cynamonu.
Barwa jasna, słodkości nie wyczuwam, przy pierwszej próbie poczułem jakby zapach pieprzu.
Mało tego cynamon jest czymś zanieczyszczony, ponieważ po spożyciu zęby zgrzytają jakby był mielony z piaskiem. W związku z moimi wątpliwościami poszukuje informacji, w jaki sposób sprawdzić jakość cynamonu, czy jest to możliwe ?
Marlena napisał(a):
Najlepiej jest kupować cynamon w laskach i samodzielnie mielić w młynku do kawy. Wtedy masz 100% aromatu i smaku (podobnie jak z kawą czy pieprzem – świeżo mielone najlepsze).
Ela napisał(a):
Witaj Marleno, przeczytałam gdzieś że cynamon cejloński wpływa także na rozwój takich chorób jak Parkinson czy Alzheimer, może je zatrzymać a w niektórych przypadkach nawet wyleczyć, czy słyszałaś coś na ten temat?
Marlena napisał(a):
Cynamon ma wiele substancji aktywnych pomocnych w prewencji chorób jak Parkinson czy Alzheimer. Badania są obiecujące, choć na razie z tego co wiem nie robiono ich na ludziach.
W badaniach in vitro cynamon działała jako inhibitor agregacji białka tau powiązanej z chorobą Alzheimera: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19433898
A na przykład u myszy cynamon powstrzymywał rozwój Parkinsona: https://www.sciencedaily.com/releases/2014/07/140709095257.htm
Na pewno nie zaszkodzi włączyć tę przyprawę do diety zarówno jako prewencję jak i u osób już zdiagnozowanych (choć trudno sam w sobie uznać cynamon jako lek, potrzebne są dalsze badania).
Wiola napisał(a):
Pani Marleno czy rodzaj miodu ma znaczenie gdybym chciała papkę z miodu plus cynamon nałożyć na buzię 11 latka? Wrócił z kolonii z zajadem juz prawie ponad 3 tygodnie temu. Potrm zrobiły się wypryski na policzkach a wczoraj jakby jeden liszaj wokół ust. Jeden ogień. Już nie wiem co doraźnie zastosować.
Marlena napisał(a):
Daj mu przede wszystkim dużo witaminy C aby zneutralizować stres oksydacyjny. W ustroju nasyconym witaminą C (i innymi antyutleniaczami) wirus opryszczki nie ma szans: albo wyprysk nie rozwija się wcale, albo jeśli już, to błyskawicznie znika.
Miód wszystko jedno jaki byle prawdziwy (nie sztuczny i w miarę możności raczej nie marketowy, lepiej taki z lokalnej pasieki albo kupiony w sklepie ze zdrową żywnością). Dbaj o zdrowe żywienie, bo na takich koloniach to wiadomo co tam jedzą – sam syf. Odżywić trzeba dzieciaka, uzupełnić witaminy. Soki warzywne świeżo wyciskane, dużo świeżych warzyw i owoców, teraz jest na nie pełen sezon więc śmierć kanapkom, a to niestety na koloniach i w ogóle w żywieniu zbiorowym jest podstawą: chleb, mięso, tanie wędliny, nabiał, słodycze i dla dekoracji gdzieniegdzie kolorowe jakieś warzywko (które i tak jest ze wstrętem przez dzieci odsuwane na brzeg talerza i zostawiane, bo jak nie jedzą warzyw w domu, to na koloniach tym bardziej) – takie menu to chorobotwórcza bieda z nędzą, osłabiająca cały układ odpornościowy, same uzależniacze i nic odżywczego.
Wiola napisał(a):
Dziękuję bardzo. To raczej nie opryszczka, jak liszaj wokół ust wygląda i wypryski pojedyńcze na policzkach. Boję się czy to już nie jakieś nadkażenie . Oczywiscie witamina C w użyciu w postaci szejków. Myślę też że czas na jakieś testy na nietolerancje bo już nie raz pojedyńcze wypryski były przy zaniedbaniu jedzenia.
Czy są jakieś sprawdzone testy dla dzieci w wieku 11 lat?
Marlena napisał(a):
Wiolu, szejki się chwalą i jak najbardziej wspierają zdrowie itd., ale przy infekcjach chodziło mi o suplementację witaminy C w ilościach gramowych (takich nie pozyskamy z pożywienia) – dopiero takie ilości są w stanie „nakarmić” nasze leukocyty, aby ruszyły do walki z dziadostwem jakie zaatakowało nasz system. Bez tego snują się ospałe. Coś tam robią pomału, zaś po witaminie C to śmigają niczym rakieta kosmiczna – biegiem rozprawią się z tym co trzeba.
Więcej o tym na przykład tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/10-najpotezniejszych-protokolow-witaminowych-cz-3-protokol-doustnego-stosowania-witaminy-c-dr-robert-cathart-iii/
Wiola napisał(a):
Oj nie wyraziłam się dobrze ? pisząc szejki miałam na myśli szejki z witaminy C z kwasu askorbinowego. Mówię tak potocznie a oczywiście tutaj na stronie Akademii wyczytałam już wszystko na temat witaminy C. Już wiele razy nas uratowała. Ale teraz zaczynam panikować , działam po omacku i mam.w głowie chaos. Syn miał zawsze buzię gładką a tu nagle takie coś. Wiem, że nie bez powodu i że pewnie dużo też moich zaniedbań.
Marlena napisał(a):
To Wiolu ładuj tę witaminę C co godzinę-dwie (w soku, koktajlu czy jakkolwiek) do momentu pojawienia się gazów i/lub przelewania w kiszkach (bez wywołania luźnego stolca) i zobaczysz zaraz jak „to coś” znika.
Najlepiej kuracja witaminą C działa przy początkach infekcji, wtedy nawet ona nie rozwinie się, ale nawet jak już jest „po ptokach” i się rozwinęła, to i tak C przyspiesza w zauważalny sposób zdrowienie, więc tak czy inaczej warto.
Krysia napisał(a):
Owsianka z różnych ziaren z cynamonem cejlońskim, pestkami dyni, słonecznika, sezamem, orzechami, miodem, owocami świeżymi i suszonymi, to moje ulubione śniadanie. Codziennie smakuje inaczej, bo inne owoce, bo inne proporcje (na „oko” ). Do tej pory robiłam to śniadanie intuicyjnie, a okazuje się, że zjadam same „skarby” . Pycha. Pani Marleno ta witryna to skarbnica rozmaitości, nie potrafię się oderwać za każdym razem jak zasiadam do czytania. Jak od dobrej powieści. Ta jest o życiu. Dziękuję.
Marlena napisał(a):
Oj, tak – moje też! Szczególnie zimą owsianka jest moim ulubionym śniadaniem, bo latem ciągnie mnie od samego rana jedynie do orzeźwiających, sezonowych świeżych owocków. 😉
Kasia napisał(a):
Witam Pani Marleno.mam pytanie o cynamon cejloski eko – dary natury, ponieważ jest duzo tańszy od Pani cynamonu, czy faktycznie jest cejloński? Pozdrawiam
Marlena napisał(a):
Jeśli jest na opakowaniu wskazane oznaczenie odmiany drzewa z którego pochodzi kora „Cinnamomum verum”, to na 100% będzie to ten prawdziwy cynamon cejloński.