
Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
kowal napisał(a):
z jakich roślin robicie?
kokaina napisał(a):
Marleno, jestem w ciąży i dziś wyniki pokazały, ze mam anemię ( wcześniej, wychodziły zawsze dobre, jeśli nie bdb, całe prawie życie, a nie faszeruję się niczym, zadnymi suplementami, no prócz kwasu L-askorbinowego, jak mnie złapało coś w ciąży i wystarczało). Mam poniżej normy hemoglobinę ( u mnie : 10 norma od 11-15) oraz hematokryt ( u mnie: 31, norma 35-47 ). Mam receptę na niejaki sorbifer durules= siarczan żelaza, 100mg + 60 mg wit. C w tabsie, jak doczytałam skład. Czym ew. mogłabym się wspomagać? Magnez tez suplementuję, bo choć mam zalecany i siarczan- i chlorek farmaceutyczny, to teraz je odstawiłam, bo mnie skóra swędzi, a nie chcę się wysuszyć i nabawić rozstępów ( tak na logikę się mi wydaje, że jak się spsikam nim, to właśnie mnie będzie szczypało bardziej, bo brzuch się jednak sporo teraz rozciąga i oliwka magnezowa nie teges już). Jak żyć, powiesz? ;]
Marlena napisał(a):
Magnez można też stosować jako np. moczenie stóp. W ciąży lekka anemia jest zjawiskiem bardzo częstym. Bierz przepisany przez lekarza suplement, dodatkową porcję C (zalecenia dra Klennera dla ciężarnych opisałam w artykule https://akademiawitalnosci.pl/qa-001-najczestsze-pytania-na-temat-witaminy-c/) bo jak wskazują badania nawet bez suplementowania żelaza ale za to dostarczając większą ilość C można pozbyć się anemii. Więc C jest super ważna, nie mniej ważna jak żelazo aby pożegnać anemię. Oprócz tego świetnie działa wyciskany sok z buraka (ja dodaję jabłko, cytrynę i marcheweczkę, pyszny soczek wychodzi, nie czuć tej ziemistości buraczanej), buraczki można też zakisić i popijać sobie smakowity zakwas (który zadba o prawidłową florę jelit i też działa krwiotwórczo, choć nie tak silnie jak wyciskany sok).
kokaina napisał(a):
Soczek buraczkowy pijam, jeno z rzadka bo mam stara sokowirę Predomu jeszcze, ze 3 dychy ma jak nie lepiej. Ale póki dycha, to jej nie wywalę. Strasznie dużo mycia i rozkręcania. Jak umrze, to kupię sobie model Saphira, jaki masz Ty, bo na droższą mnie nie stać.
No biorę ten sorbifer, dobrze że ma tylko 2 składniki w sobie, to mnie trochę uspokoiło. Tak, mogę w sumie moczyć stopy, czasem sobie nogi i dekolt spsikam, bo oliwka Mg stoi w łazience.
No tak, wit. C polepsza wchłanialność żelaza, więc w sumie logiczne, że szybciej się mi może poprawić krew.
Ew. jak uda się mi jeszcze, może zaimplementuję sobie pokrzywę, przed kwitnieniem, dobrze też robi na krew, choć jeszcze nie jadłam, piję tylko czasem.
Dzięki za odpowiedź!
Jarosław napisał(a):
Witam, p.Marleno jeżeli np. chlorofil jest w tanim szpinaku w Biedronce to czy warto zawracać sobie głowę i wydawać pieniądze na drogą chlorelle , spirulinę …….
Czy ksylitol nie traci swoich właściwości pro zdrowotnych dodając go do gorącej herbaty , kawy ?
pozdrawiam Jarosław.
Marlena napisał(a):
Jarosławie, każda roślina zielona oprócz chlorofilu oferuje nam swój własny, unikalny zresztą, zestaw atrakcji. Dlatego warto mieć w menu rozmaitość. Ksylitol jest odporny na wysoką temperaturę.