Czy pamiętacie historię Edyty, która uniknęła operacji chirurgicznej, ponieważ pozbyła się torbieli jajników naturalnymi sposobami?
Tutaj zamieściłam tę poruszającą historię naszej czytelniczki: [klik].
Jaką rolę w tej historii grał olej rycynowy?
Z pewnością opowieść Edyty zainspirowała wielu czytelników (i czytelniczek) ponieważ po jej zamieszczeniu na witrynie otrzymałam wiele listów świadczących o zainteresowaniu olejem rycynowym.
Czy te okłady są konieczne? Czy można z nich zrezygnować (bo zajmują czas, wymagają leżenia itd.)? Jaką rolę w przywracaniu zdrowia mogą one w ogóle odgrywać?
Specjalnie dla was zgłębiłam ten temat i opracowałam wyczerpujący materiał związany z tym zagadnieniem.
E-book „Tajemnice Oleju Rycynowego” to przypuszczalnie pierwszy i jedyny w Polsce wyczerpujący poradnik tak szeroko omawiający kwestię oleju rycynowego, jego zastosowań i roli jaką odgrywa w zdrowieniu z różnych dolegliwości.
A lista ich jest doprawdy imponująca!
Lekarz dr William A. McGarey MD po 46 latach praktyki medycznej stwierdził: „prawdopodobnie nie ma takiej części ciała, która nie mogłaby być leczona tym niezwykłym olejem”.
Stosował olej rycynowy z doskonałymi rezultatami u swoich pacjentów, członków rodziny oraz na samym sobie: zarówno pomocniczo jak i samodzielnie.
Olej rycynowy to jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic naturalnego zdrowia: opracowanie uchyli czytelnikowi rąbka owej tajemnicy i pozwoli dowiedzieć się jak wykorzystywano olej rycynowy przy wielu różnych dolegliwościach.
Z książki tej czytelnik dowie się co można osiągnąć gdy olej ten stosowany jest jako okłady lub czasem doustnie. Jak działa? Jak go poprawnie stosować?
Po przeczytaniu tego e-booka stanie się jasne, że olej rycynowy powinien stanowić nieodzowny element każdej domowej apteczki.
Opracowanie „Tajemnice Oleju Rycynowego” zawiera 1 plik w formacie pdf: książka podzielona jest na osiem rozdziałów, razem 45 stron solidnej wiedzy, wszystko co powinniście wiedzieć na temat stosowania oleju rycynowego i jego uzdrawiającej mocy. Spis treści znajduje się poniżej.
SPIS TREŚCI
Nota prawna i zastrzeżenie praw autorskich
1. Czym jest olej rycynowy?
2. Olej rycynowy dawniej i dziś
3. Dziedzictwo „Śpiącego Proroka”
4. Dr McGarey i jego świadectwo
Olej rycynowy:
-przy anemii
– przy alergiach
– przy urazach
– przy szumach usznych
– przy torbielach
– przy zapaleniu wątroby i biegunkach
– przy żylakach
– przy chorobach okulistycznych
– przy dolegliwościach skórnych
– na włosy i paznokcie
– na bóle rozmaitego typu
– na brodawki skórne
– na uspokojenie, wyciszenie i bezsenność
– przy cystach w piersi
– przy przepuklinie
– na przewlekłe zaparcia
– przy wrzodach
– na guzy
– przy zakażeniach układu moczowego
– przy ataku wyrostka robaczkowego
– przy poronieniach
– przy zwichniętej kostce
– na zapobieganie ciążowym rozstępom
5. Rola układu limfatycznego
6. Wpływ oleju rycynowego na aurę
7. Wskazówki praktyczne
8. Olej rycynowy dla urody
Olej rycynowy na mocne paznokcie i suche skórki
Olej rycynowy na skórę suchą
Olej rycynowy na oparzenia słoneczne
Olej rycynowy w pielęgnacji ciała (do i po kąpieli)
Olej rycynowy na pryszcze
Olej rycynowy na przyciemnienie brwi i rzęs
Olej rycynowy na przyciemnienie włosów
Olej rycynowy na zniszczone końcówki włosów
BIBLIOGRAFIA
SPIS TREŚCI
DODATEK
O AUTORCE
Cena opracowania to 37,00 zł.
Jak zapłacić za opracowanie? Można zrobić to na 4 sposoby:
1. Zamówienia na e-booka można składać klikając tutaj [klik] – po włożeniu produktu do koszyka dostępne formy płatności to przelew bankowy, PayPal lub płatność online (kartą, przelewem elektronicznym). Ważne! Jeśli masz adres e-mail w domenie yahoo, to podaj proszę adres do wysyłki pliku w jakiejkolwiek innej domenie, ponieważ yahoo nie dostarcza wiadomości z załącznikami i wracają one do mnie z powrotem jako niedostarczone!
2. NAJSZYBCIEJ: Zapłać szybko i bez wypełniania długich formularzy online poprzez bezpieczną platformę płatniczą Dotpay – szybkim przelewem elektronicznym lub kartą płatniczą klikając tutaj (wpisz proszę w okienku ID sprzedawcy 33105, wpisz kwotę 37,00 zł oraz opis transakcji „Tajemnice Oleju Rycynowego”, plik z materiałami zostanie wysłany na adres e-mail wpisany przez Ciebie podczas dokonywania płatności. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty.
3. ALBO: Zapłać klasycznym przelewem na konto autorki: Marlena Bhandari
50102055581111151408300033 wpisując w tytule przelewu nazwę pliku „Tajemnice Oleju Rycynowego” oraz (koniecznie!) Twój adres mailowy na jaki mam Ci wysłać plik. Dostęp do pliku zostanie wysłany na Twój adres e-mail w ciągu 24 godzin po zaksięgowaniu wpłaty.
4. ALBO: Zapłać PayPalem, wysyłając należność ze swojego konta PayPal na adres mailowy kontakt[małpa]AkademiaWitalnosci.pl, kwota transakcji 37,00 zł, opis transakcji „Tajemnice Oleju Rycynowego”.
Opracowanie niniejsze w formie pliku elektronicznego (e-booka) w formacie PDF zostanie wysłane na Twój adres mailowy. Jeśli chcesz możesz wydrukować treść pliku na swojej drukarce – bowiem plik elektroniczny nie jest wysyłany w formie papierowej.
Naturoterapeutka i pedagog, autorka książek, e-booków i szkoleń, założycielka Akademii Witalności, niestrudzona edukatorka, promotorka i pasjonatka zdrowego stylu życia. Autorka podcastu „Okiem Naturopaty”. Po informacje odnośnie konsultacji indywidualnych kliknij tutaj: https://akademiawitalnosci.pl/naturoterapia-konsultacje/
Stenia napisał(a):
Marleno, a zastosowanie oleju na zapalenie stawów i choroby z tym związane? Widzę, że nie ma takiego rozdziału. Czy to oznacza, że nie można go stosować na tą dolegliwość?
Marlena napisał(a):
Steniu, jasne, że można! Przy zapaleniu wszystkiego – dokładnie wyjaśniam to w książce.
Barbara napisał(a):
Dzien dobry, czy olej rycynowy mozna stosowac wprzypadku cyst na macicy u mlodych kobiet? Dziekuje, Barbara
Marlena napisał(a):
Cysty, guzy i tym podobne – w każdej części ciała. Olej rycynowy dr McGarey stosował nawet u dzieci, więc wiek nie jest przeszkodą.
Ola napisał(a):
Książka zamówiona :). Niezwykle się cieszę, że w końcu przeczytam rzetelne opracowanie na ten temat. Olej rycynowy gości u mnie od daaawna, ale tak intuicyjnie – robię nim okłady nerek (przy oczyszczaniu), okłady miejsc stłuczonych, mężowi okłady na bolące nogi, wcieram w swędzącą czasem skórę głowy. Nawet w psa wcieram czasem ;).
Marlena napisał(a):
Bardzo słusznie, Olu! Z książki dowiesz się wielu różnych innych ciekawych rzeczy o tym oleju.
Renata napisał(a):
Stosuję od dawna olej rycynowy zgodnie z recepturami znanego śpiącego proroka Edgar Cayce, który zalecał terapie tym specyfikiem. Osobiście wypraktykowałam olej w różnych przypadkach zdrowotnych, także w kuchni i w gospodarstwie domowym. To był pewien etap na drodze do medycyny energetycznej Nie zaszkodzi jednak porównać wiedzy kupując Twój e-book Marleno.
Marlena napisał(a):
Ja w swoim e-booku odwołuję się głównie do doświadczeń z praktyki lekarskiej dra McGareya, on się z kolei oparł na ridingach Cayce’a i chciał zobaczyć „czy to działa”. No i efekty pozyskiwał znakomite! Najpierw na sobie i rodzinie, potem zalecał też pacjentom (samodzielnie jako kurację lub też pomocniczo obok innych środków terapeutycznych).
Żałuję jedynie, że jest bardzo mało badań nad olejem rycynowym. Niby wiemy z czego się składa, niby wiemy że działa, ale nadal mechanizm działania nie jest do końca wyjaśniony w satysfakcjonujący sposób.
Ala napisał(a):
Witam, czy może istnieje jakaś wiedza na temat wpływu oleju rycynowego na endometriozę i zrosty pooperacyjne? Z pozdrowieniami
Marlena napisał(a):
Alu na wszystkie kobiece sprawy ginekolodzy ukierunkowani na naturalne leczenie zalecają okłady z oleju rycynowego. Endometrioza to wcale nie „choroba macicy” tylko choroba wynikająca z zawalonego toksynami układu limfatycznego i przeciążonej kiepską dietą wątroby. Ustępuje gdy oczyścimy organizm i zmienimy dietę oraz styl życia.
Marlena napisał(a):
Witam, czy mogłaby Pani polecić jakiś dobry materac. Koleżanka kupiła z firmy Plant Pur ze względu że jest ekologiczny. Czy warto w taki inwestować? Na co zwracać uwagę przy zakupie?
Pozdrawiam,
Marlena
Marlena napisał(a):
Pojęcia nie mam, nie znam się na materacach, może w sklepie z materacami coś doradzą?
Elka napisał(a):
Czy w książce jest opisane leczenie olejem rycynowym migreny?
Marlena napisał(a):
Migreny to nie „choroba głowy”, lecz najczęściej zawalonego toksynami ustroju, głównie układu limfatycznego. Ten temat jest poruszony w książce. Dieta dr Dąbrowskiej doskonale rozprawia się z migrenami (a jeśli to nie pomoże, to dieta na surowych owocach, sokach i bezmlecznych koktajlach).
Wiesław napisał(a):
Bardzo skuteczną profilaktyką migren u dorosłych, jest suplementacja ryboflawiną (B2). Źródło: strona Linus Pauling.
Marlena napisał(a):
Tak, to pomoże ale pod jednym warunkiem: że to akurat ryboflawiny nam w ustroju zabrakło. Jeśli powodem migren jest notoryczne zanieczyszczanie ustroju dekadami niewłaściwego stylu życia i łamania praw natury (zła dieta, stres, brak słońca, leki, używki, kosmetyki itd.), to ryboflawina tego nie naprawi.
bea napisał(a):
Pani Marleno, książka przeczytana, dziękuję 🙂
Mam pytanie o stosowaniu doustnym, tak jak jest na wstępie książki stosujemy apteczny rafinowany olej? czy nie lepszy byłby nierafinowany?
I czy można by było go stosować na cienie pod oczami w postaci okładów, już bez termofora oczywiście 😉
Pozdrawiam
Marlena napisał(a):
W celu wywołania biegunki może być nawet ten najtańszy rafinowany olej apteczny. Natomiast do okładów najlepiej wybierać nieprzetworzony, jeśli w wersjo BIO to w ogóle super.
Na cienie spróbuj – ale pamiętajmy, że cienie są często oznaką niedotlenienia i zakwaszenia tkanek, a czasem nawet obecności pasożytów, bo one uwielbiają takie środowisko. Warto sięgać przyczyny zamiast rozjaśniać cienie (obojętnie czy chemicznym korektorem czy naturalnym olejem rycynowym).
Mój sposób na cienie (odkryty wiele lat temu zupełnie przypadkowo) to działanie „od środka” w celu przywrócenia prawidłowego środowiska: zjadać każdego dnia zielsko (np. dużą paczkę mixu sałat kupić i sobie skubać niczym chipsy). Po dwóch-trzech tygodniach cieni ani śladu. Wielu czytelników potwierdziło, że faktycznie – to działa!
Bea napisał(a):
Dziękuję za radę na cienie, wypróbuje. A co do wewnętrznego stosowania to nie chodzi mi o biegunki tylko tak pozdrowienie 🙂
Zależy mi na wyregulowaniu hormonów głównie i nie tylko. Okłady brzucha też zastosuje, jestem ciekawa efektów 🙂
Elka napisał(a):
Wiem, że przyczyny migreny leżą poza głową, zresztą obserwuję to po szerokich objawach. Z dietą mam jednak ten problem, ze bardzo szybko tracę wagę, a i bez tego jestem chuda. Dlatego szukam innych metod.
Marlena napisał(a):
Elka, trzeba o limfę zadbać. A wpływ oleju rycynowego na układ limfatyczny jest bardzo dobroczynny (choć nie ma niestety wystarczających badań wyjaśniających mechanizm działania).
Sylwia napisał(a):
🙂 Przepraszam, że nie w temacie, ale komentowanie dot wit C jest pozamykane… Nie było mnie na blogu spory czas (zmiany, zmiany, zmiany 🙂 ), szukam sprawdzonego kwasu l-askorbinowego i patrzę w sklepie, a on sporo droższy, z moich stacjonarnych sklepów zniknął jakiś czas temu – jakaś ustawa czy coś się stało, o czym w międzyczasie się nie doinformowałam?
Marlena napisał(a):
Sylwio, powiem tak: towaru jest mało, a ceny pną się sukcesywnie w górę u dystrybutora. Od zeszłego roku cena witaminy C poszła w górę niemal dwukrotnie. Być może jest to związane z jakimś nieurodzajem, bo glukozę najpierw się pozyskuje z surowca roślinnego (najczęściej ziaren kukurydzy), a jak surowca mało i drogi, to i finalnego produktu mało i drożeje.
Ewa Uchacz napisał(a):
Droga Marleno! Zamówiłam PDF o oleju ale miałam problem. W treści gdzie należało podać adres e-mailowy odrzucało mi @, więc napisałam ją słownie, dopiero wtedy bank przestał mi świecić na czerwono. Proszę abyś prawidłowo odczytała to zwierzę. Korzystając z okazji-jesteś skarbnicą wiedzy i mądrości! Dbaj o siebie abyśmy mogli jak najdłużej korzystać z Twoich rad. Trochę to egoistyczne ale za to jakie pożyteczne! Pozdrawiam Ewa.
Marlena napisał(a):
Dziękuję, Ewo! A plik już wysłany. 🙂
Sylwia napisał(a):
Ślicznie dziękuję za odpowiedź 🙂 Powiem szczerze, że bałam się bardziej znowu jakieś paradoksalnej ustawy niż po prostu zwykłego wzrostu cen, to przynajmniej mi teraz lżej 🙂 I wracam do uzupełniania niedoborów w czytaniu bloga ^_^
Aga napisał(a):
Pani Marleno, jak długo trzeba czekać na przesłanie e-booka?
Zamówienie opłaciłam wczoraj i nie mogę się doczekać…;)
Pozdrawiam
Marlena napisał(a):
Aga, sprawdź dobrze pocztę – plik wysłano wczoraj.
Jarek napisał(a):
Czy Olejek rycynowy czasem nie jest silnie trujący?
Marlena napisał(a):
Nie jest. W książce wyjaśniam o co chodzi.
Beata napisał(a):
Witam Pani Marleno!
w poście o książce „Siła czy moc” , opisała Pani -” swój sposób uzdrawiania „. Pytanie może naiwne , ale cąły artykuł jest cudnie napisany , a ten fragment , nie jestem pewne czy dobrze zrozumiałam. Czytam parę razy ale jakoś nie do końca docierają do mnie te słowa. A lubię Panią do końca rozumieć. Proszę Panią o ponowne opisanie tego wątku. Z serca dziękuję. Pozdrawiam . Beata
Marlena napisał(a):
Napiszę o ile będę wiedzieć o jaki fragment chodzi – proszę zacytować co jest niezrozumiałe, a wtedy będę mogła się do tego fragmentu odnieść i wyjaśnić.
beata napisał(a):
Witam Pani Marleno ! już wyjaśniam. W poście ” Stres , niepokój , lęk – Jak sobie poradzić ” w części już prawie końcowej zatytułowanej ” Cwiczenia Praktyczne ” tek który mnie interesuje , zaczyna się od zdania ” Jeśli chodzi o uzdrowienie , ja to robię tak , że dotykam……itd:
Proszę jeszcze raz mi to wyjaśnić. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam . Beata
Marlena napisał(a):
Tak, to jest opis stosowania w praktyce metody Kinslowa. Myślę, że najlepiej wyjaśniłyby to książki tego autora, np. „Sekret natychmiastowego uzdrowienia”, „Sekret Kwantowego Życia”, „System Kinslowa” czy „Eufouczucie! Sztuka tworzenia wewnętrznego spokoju i dobrobytu”.
Odpuszczamy ocenę (cóż za wredna/straszna choroba itp.), odpuszczamy opór (nie powinno tu być tej choroby!), odpuszczamy też nasze oczekiwania (chcę aby jej tu nie było, muszę zrobić coś takiego, że zaraz jej tu nie będzie!). Takie myśli i tak nadejdą, bo to zazwyczaj normalne, a jedyne co musimy robić to je uważnie obserwować, być świadomi tych myśli – to są gadki ego (naszego małego „ja”) i w momencie obserwacji przez jaźń (nasze wyższe „ja”) wkrótce cichną. To jest chwila gdy „jaźń” obserwuje co wyprawia „ja”. Gdy gadki małego „ja” ucichną zanurzamy się wtedy w stan czystej świadomości, czystego „bycia” – czyli bez ocen, oczekiwań itd. – wiedząc, że wszystko jest takie jak ma być czyli idealne. To jest chwila trwania w błogości. Ten stan dr Kinslow nazywa Eufouczuciem. Wtedy wszystko „dzieje się” samoistnie i bez wysiłku.
Co ciekawe obserwacje tego autora pokrywają się w dużej mierze z tym, co pisał w swojej książce „Przywracanie zdrowia” dr David R. Hawkins: wzmacniamy chorobę lub ból w ciele poprzez nasz wewnętrzny opór (który jest produktem małego „ja”) , a gdy tylko opór uwalniamy – choroba czy ból przestają mieć nad nami władzę.
Anna napisał(a):
Właśnie zamówiłam i wybrałam dotpay ale w trakcie przelewu wyrzucili mnie z banku i teraz nie mogę wrócić w ta płatność. Co zrobić? Normalny przelew?
Marlena napisał(a):
Tak, można normalny przelew.
urszula napisał(a):
czy olej też rozpuszcza zdiagnozowane guzki na tarczycy
w książce nie ma nic ten temat
jak ewentualnie to wykonać?
Marlena napisał(a):
Urszulo, olej niczego nie rozpuszcza, on wspiera układ limfatyczny. Twój organizm jeśli stworzył „chorobę”, to będzie równie dobrze wiedział jak ją cofnąć o ile tylko będzie miał ku temu odpowiednie warunki. Po prostu spróbuj, to nie jest toksyczna terapia, bowiem olej rycynowy niczego toksycznego nie zawiera, a może pomóc. Większość naszych nabytych przypadłości typu guzy czy torbiele to wynik zapchanego układu limfatycznego, kiepsko funkcjonującej wątroby i przede wszystkim kiepsko filtrujących nerek.
Jeśli chcesz przekonać się jak filtrują Twoje nerki zrób ten prosty domowy test: https://www.youtube.com/watch?v=LfC0re9KJrE.
W słoiku z moczem po odstaniu powinny być widoczne po jakimś czasie na dnie kłaczkowate osady – to znak, że nerki filtrują dobrze i wydalają śmiecioszki poza system. Jeśli zaś po odstaniu mocz jest nadal przezroczysty – Twoje nerki nie wydalają metabolitów tak jak się należy, czyli wszystkie śmieci „trzymasz w domu” (w układzie limfatycznym). Stąd obrzęki, guzki, torbielki i inne dziadostwa mają pole do popisu. Rozsądne będzie wtedy zrezygnować z nadmiaru białka: odstawić produkty odzwierzęce (mięso, nabiał), strączki, używki i zrobić sobie odciążającą nerki dietę np. warzywno-owocową, ryżowo-owocową lub 100% owocową, pić zioła moczopędne wspierające nerki (np. pokrzywa, rdest ptasi, kłącze perzu, różne mieszanki nerkowe), wspierać układ limfatyczny okładami z oleju rycynowego oraz umiarkowaną aktywnością fizyczną, po czym jeszcze raz sprawdzić filtrację nerek.
jolka napisał(a):
Witam Pani Marleno , czy po 3-4 dniach okladow na watrobe ,w trakcie przerwy mozna stosowac oklady na inna czesc ciala i nastepnie znowu na watrobe a zrobic przerwe w innych okladach ? mam troche roznych problemow zdrowotnych. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za Pani wysilek wlozony w nasza edukacje zdowotna
Marlena napisał(a):
Częstotliwość i umiejscowienie dobiera się indywidualnie. W stanach ostrych jak można zauważyć te okłady pan doktor kazał nosić nawet i całą dobę i zdejmować tylko gdy staje się to niekomfortowe. Jednak w większości przypadków wystarczą okłady po 1,5-2 godzin każdy, przez 3-4 dni w tygodniu. Sama zobacz co działa u Ciebie.
beata napisał(a):
Dziękuję Pani Marleno! ma Pani talent do pisania. Pięknie , prosto i zrozumiale . Dziękuję za poświęcony czas. Serdecznie pozdrawiam. Beata
Marlena napisał(a):
Dziękuję, Beato. Cieszę się, że moje opracowanie jest dla Ciebie użyteczne. Pozdrawiam serdecznie wzajemnie i przewlekłego zdrówka życzę – Tobie i Twoim bliskim! 🙂
Monika napisał(a):
Dzień dobry Marleno, co sądzisz o diecie paleo, wiele osób bardzo ją sobie chwali, jaki może być tego powód?
Marlena napisał(a):
Powód poprawy samopoczucia jest taki, że zamiast jeść dotychczasowe przetworzone pseudożarcie ludzie nareszcie zaczynają jeść codziennie warzywa i owoce, czego nie robili czasem przez całe dekady swojego życia. Na początek nawet paleo może być pomocne osobom silnie umiejscowionym w tradycyjnej diecie (czyli tej opartej na pięciu produktach na krzyż oraz ich pochodnych: mięso, nabiał, pszenica, cukier, olej/tłuszcz).
Czujemy się lepiej, eliminujemy bowiem nadmiar pustych kalorii oraz kiepskich produktów, które nie są bardzo gęste odżywczo (nabiał, cukier, zboża), na ich miejsce wchodzą produkty duuużo gęstsze odżywczo (warzywa i owoce, orzechy, nasiona, grzyby). Jak na początek to jest duży krok do przodu. Od czegoś przecież trzeba zacząć – dobre i to. Może nie jest mistrzostwo świata, ale ten kto latami żywił się źle – poczuje różnicę samopoczucia, pomimo pozostawienia na talerzu mięsa i tłuszczu (które pod względem gęstości odżywczej nie umywają się do roślin: warzyw, owoców, roślin strączkowych itd.).
Wiele osób żywiąc się przez całe dekady swojego życia przetworzonym pseudożarciem rozwinęło ponadto u siebie symptomy nietolerancji pokarmowej (szczególnie na proteiny pszenicy i mleka – to dwie najpopularniejsze, do tego dochodzą proteiny soi, bowiem producenci przetworzonego pseudożarcia wpychają soję gdzie się da pod różną postacią, począwszy od zupek instant aż po wyroby czekoladowe). Łatwo jest wtedy ludziom wmówić, że strączki są złe, zboża są złe itd. (więc jedzcie mięso z warzywami).
Problem w tym, że to nieprawda: ludzkość jadła te rzeczy od tysięcy lat, dopiero teraz pokarmy te zaczęły nam sprawiać trudności – ale nie dlatego że są to „złe” pokarmy, lecz dlatego, że my już nie umiemy ich poprawnie przyswajać, a jednocześnie przesadziliśmy z ich jedzeniem i wykształciliśmy nietolerancję na nie. Aby móc dobrze trawić zboża czy strączki czy mleko wzięte od innego ssaka, to trzeba mieć układ pokarmowy i enzymatyczny w nienagannym stanie. A my mamy go od dzieciństwa systematycznie niszczony (antybiotyki, leki, szczepionki, pigułki na wszystko, chemikalia wcierane w skórę, przetworzone jedzenie, gazowane napoje, smażeniny, tony słodkości itd.).
W tym układzie rzeczy paleo to taki trochę „plasterek na ranę”: przyczyna złej asymilacji nie zostaje rozwiązana, po prostu odstawiamy te pokarmy wmawiając ludziom, że są „złe”, podczas gdy nie są (a już na pewno nie gorsze od tłuszczu i mięsa). Polecam książkę, którą napisał żywieniowiec John Douillard: „Eat Wheat: A Scientific and Clinically-Proven Approach to Safely Bringing Wheat and Dairy Back Into Your Diet” https://www.amazon.com/Eat-Wheat-Scientific-Clinically-Proven-Approach/dp/1683500113 – tytuł jest bardzo wymowny: „Jedz pszenicę: naukowe i klinicznie udowodnione podejście do bezpiecznego przywrócenia pszenicy i mleka z powrotem na twój talerz”.
Niestety guru diety paleo wmawiają ludziom mnóstwo nienaukowych bzdur. Cieszy mnie, że ludzie jedzą na tej diecie o wiele więcej warzyw i owoców niż przedtem i przestają jadać śmieciochy, zwracają uwagę na jakość i pochodzenie pokarmu itd. Natomiast nie cieszy mnie, że przy okazji są karmieni stekiem bzdur (np. o tym, że „węglowodany, w tym skrobia są złe”, „jedz tłuszcz i białko, nie jedz tyle węglowodanów”).
Ogólnie rzecz biorąc dieta paleo została opatentowana (znak towarowy zastrzeżony) przez jego twórcę (L. Cordain) i stanowi źródło niezłego biznesu, ale nie jest to dieta w szczególny sposób mocno oparta o dowody naukowe (choć lubią strzelać badaniami na prawo i lewo, ale najczęściej wykonanymi na kilkunastu ochotnikach, albo potem obalonych).
Nie ma też na tej planecie żadnej długowiecznej społeczności żywiącej się w sposób „paleo” w wersji Cordaina (gdzie produkty odzwierzęce są uważane za „niezbędne” dla zdrowia). Tak naprawdę nasi przodkowe z tego okresu nie jedli tak jak on to proponuje, mięso i jajka nie były dla nich codziennością, bowiem ich dieta była oparta na… skrobi, a nie na białku i tłuszczu: https://en.wikipedia.org/wiki/Paleolithic_diet
A sam L. Cordain w wieku 66 lat nie wygląda dobrze: nadwaga i nalana twarz (widoczne obrzęki białkowe). Jeśli porównamy go do krzepkiego C. Esselstyna niemal 20 lat starszego od niego, to Cordain wypada bardzo blado. No ale wygląda tak jak je 🙂
Inny paleo-guru Ron Schmid, autor książki „Pierwotne odżywianie” właśnie zszedł na zawał (pierwszy przeżył, drugiego już nie). Więc ogólnie trudno polecić dietę paleo na stałe – aczkolwiek tak jak napisałam, dla początkujących jest to dobra opcja by w ogóle wyjść z diety przetworzonej, potem jednak zdecydowanie warto wejść dietetycznie jeszcze wyżej, na kolejne stopnie wtajemniczenia (zmniejszyć produkty odzwierzęce do 5-10% kalorii wybierając tylko te najwyższej jakości, zwiększyć jednocześnie procentowy udział i różnorodność nieprzetworzonych produktów roślinnych gdy już naprawimy sobie trawienie, przyswajanie i eliminację) – żywić się jednym słowem na wzór sprawdzony w praktyce przez całe pokolenia i możliwy do sprawdzenia obecnie naocznie (w przeciwieństwie do paleolitycznych przodków, których nie można odwiedzić i z nimi pogadać), mam tu na myśli Niebieskie Strefy.
jolka napisał(a):
Dziekuje za odpowiedz , bo myslalam ,ze stosowanie na jedna konkretna przypadlosc wyklucza jednoczesne nalozenie okladow na inna czesc ciala. Pozdrawiam
Arleta napisał(a):
Marleno, czy mozna sie pozbyc wlokniakow twardych za pomoca oleju rycynowego? Z miekkimi juz sobie poradzilam za pomoca octu jablkowego.
Marlena napisał(a):
Arleto, spróbuj. Nie zaszkodzi, a może pomóc. Olej rycynowy dr McGarey stosował skutecznie przy rozmaitych guzach, cystach, naroślach itd.
Arleta napisał(a):
W takim razie spróbuję. A czy można robić okłady na nodze w ciąży czy muszę poczekać? I czy szmatka musi być flanelowa czy może być bawełniana? Dziękuję.
Monika napisał(a):
Czy każdy wyizolowany tłuszcz jest zły, nawet olej lniany?
Marlena napisał(a):
Zależy w jakim kontekście „zły”? Jeśli używany terapeutycznie (bo komuś np. brakuje określonych kwasów tłuszczowych) to nie jest zły, staje się lekiem. Nawet cukier może być lekiem – jeśli diabetyk ma atak niedocukrzenia, to lepiej podać mu trochę tego cukru (czyli w warunkach zdrowia „złego” izolatu) niż pozwolić mu umrzeć. Podobnie z izolatem w postaci witaminy C: lepiej stosować izolat niż pozwolić komuś chorować i nawet od tej choroby umrzeć, choć wiadomym jest, że najlepsze źródło tej witaminy w warunkach zdrowia to nie izolat, lecz pożywienie: świeże owoce i warzywa. W warunkach zdrowia jedzmy siemię lniane, owoce i warzywa, zamiast izolowane z nich substancje. Sięganie po izolaty w warunkach choroby lub stresu jest uzasadnione, w warunkach zdrowia może być po prostu niepotrzebne, a czasem wręcz szkodliwe.
Druga sprawa to jakość tego oleju. Jakiej jakości jest ten olej lniany – jeśli taki z Biedronki czy Lidla stojący na półce, to na pewno nie jest on wart zakupu, ponieważ olej lniany tłoczony na zimno i nieprzetwarzany jest bardzo niestabilny, błyskawicznie jełczeje poza lodówką. Dlatego ten prawdziwy lniany kupujemy z lodówki.
Monika napisał(a):
Czy kasze, ryże na popołudniowy obiad są dobrym pomysłem, czy raczej węglowodany powinniśmy spożywać w pierwszej połowie dnia?