Jesteś tu pierwszy raz i nie wiesz od czego zacząć? Kliknij Tutaj

Nowa Piramida Żywienia 2016: warzywa to podstawa


Kilka dni temu Instytut Żywności i Żywienia opublikował najnowszą wersję piramidy żywienia. Stało się to podczas mającego miejsce w Warszawie I Narodowego Kongresu Żywieniowego pod hasłem „Żywność i żywienie w prewencji i leczeniu chorób – postępy 2016″.

Najnowsza piramida Anno Domini 2016 zawiera spore, można nawet powiedzieć rewolucyjne zmiany: odzwierciedlają one najnowsze ustalenia nauki w zakresie żywienia człowieka.

Jakie zmiany zatem konkretnie nastąpiły w porównaniu z poprzednią piramidą?

Przede wszystkim zacznijmy od nazwy: od teraz nosi ona nazwę Piramida Zdrowego Żywienia i Aktywności Fizycznej. Co prawda w poprzedniej piramidzie ruch fizyczny był również widoczny u podstawy, ale nie było go w nazwie.

Powiedzmy  zatem, że jest to zmiana dość kosmetyczna. Zaleca się minimum pół godziny dziennie ruchu w dowolnej formie.

Od siebie dopowiem, że najnowsze ustalenia nauki mówią wprost: żadna ilość ruchu nie będzie w stanie zneutralizować szkodliwego wpływu złego odżywiania.

Nie wiem więc dlaczego aktywność fizyczna jest pokazana u podstawy piramidy jako najważniejsza.

Ona jest owszem, ważna niezmiernie, bez ruchu nie ma życia i nie ma zdrowia, jednak pokazanie aktywności fizycznej u samej podstawy piramidy zdrowego żywienia może co poniektórym namącić w głowie i zasugerować, że nawet gdy codziennie będą robić „malutkie” odstępstwa od diety, to i tak będą zdrowi, ponieważ się ruszają więcej niż inni.

To zresztą właśnie starają nam się wmówić wielkie koncerny, fundując badania z których na przykład wynika, że „spożywanie coca-coli może być składnikiem zbilansowanej diety” i tworząc reklamy ze szczęśliwymi i uśmiechniętymi od ucha do ucha ludźmi aktywnymi fizycznie, pijącymi w czasie wolnym coca-colę (co ma oznaczać niby: możesz pić colę pod warunkiem, że będziesz aktywny fizycznie, to wtedy ona ci nie zaszkodzi).

Tak niestety nie jest. Warto to wiedzieć.

Powtórzę jeszcze raz: nie istnieje taka ilość ruchu, która będzie w stanie zneutralizować szkodliwy wpływ złego odżywiania na nasze zdrowie. A przynajmniej jak do tej pory nauka nie odkryła tej ilości. (więcej…)

„That Vitamin Movie” – streszczenie i recenzja witaminowego filmu cz. 2


Bardzo mnie cieszy, że film o witaminach „That Vitamin Movie” spotkał się u czytelników z ciepłym przyjęciem. Pierwszą część streszczenia znajdziecie tutaj:

https://akademiawitalnosci.pl/that-vitamin-movie-streszczenie-i-recenzja-witaminowego-filmu-cz-1/

Dzisiaj druga część streszczenia filmu „That Vitamin Movie” i kolejne wypowiedzi praktykujących lekarzy stosujących substancje odżywcze obok, a czasem i zamiast środków farmakologicznych. Zapnijcie pasy – będzie się działo! (więcej…)

„That Vitamin Movie” – streszczenie i recenzja witaminowego filmu cz. 1


Dzisiaj recenzja filmu o witaminach! 1 stycznia 2016 roku miała miejsce premiera pierwszego w historii filmu dokumentalnego na temat medycyny ortomolekularnej. Film nosi tytuł „That Vitamin Movie” co można luźno przetłumaczyć jako „Cała prawda o witaminach”.

Film o witaminach sfinansowali internauci z całego świata robiąc wspólną zrzutkę poprzez portal crowfundingowy (Akademia Witalności też się dołożyła w tej słusznej sprawie).

Stąd też film jest pozbawiony reklam czy też ukrytego lokowania produktu (np. witamin czy innych suplementów danego producenta). Twórcy filmu doszli bowiem do wniosku, że tak będzie najuczciwiej.

Jaki przekaz ma ten film? W dużym skrócie rzecz ujmując pokazuje on w sposób faktograficzny, że witaminy działają! Naturalne i syntetyczne – działają i potrafią dokonać cudu uzdrawiania.

I dzieje się tak od 70 lat, praktykowane jest w gabinetach lekarskich na całym świecie.

Ponieważ film ukazał się jedynie w wersji językowej angielskiej i wersja polskojęzyczna nie jest póki co przewidziana, użytkownicy poprosili mnie o streszczenie filmu, co niniejszym czynię. (więcej…)

Dobre wiadomości na temat witamin


Na dobry początek roku – dobre wiadomości! Przez ostatnie dekady byliśmy bombardowani głównie złymi wiadomościami na temat witamin: bardzo niewiele czyta lub słyszy się w mediach dobrych wiadomości na ten temat, przeważają natomiast informacje brzmiące złowieszczo i to płynące zarówno z ust utytułowanych  ekspertów alopatycznej medycyny jak i tzw. naturopatów przezywanych złośliwie znachorami.

Słyszeliśmy już od nich wszystko: „witaminy są szkodliwe”, „nigdy nie dowiedziono, że witaminy zapobiegają chorobom”, „witaminy niczego nie leczą”, „nie bierzcie za dużo witamin, a najlepiej wcale”, „sztuczne witaminy w ogóle nie są przyswajalne”, „witaminy? Szkoda pieniędzy, to tylko drogie siki!”, „witamina taka lub owaka niszczy wątrobę, żołądek, nerki, płuca, serce, układ nerwowy, powoduje raka, stwardnienie tętnic, zwapnienia, kamicę, otępienie mózgowe” (niepotrzebne skreślić), czy w końcu „witaminy mogą zabić”.

Już nie mówiąc o warzywno-owocowych sokach świeżo wyciskanych, które jak wieść gminna niesie są bardzo niezdrowe, ponieważ podobno podnoszą niesamowicie poziom insuliny, nie mają błonnika i mogą być szkodliwe w nadmiarze (powiem szczerze, że dostaję nawet zapytania od użytkowników czy piciem świeżo wyciskanych soków można nabawić się hiperwitaminozy).

Tak bardzo ludzie boją się witamin!

Jeśli jednak witaminy zabijają to zadajmy sobie jedno podstawowe pytanie: gdzie są trupy? Z pewnością znajdziemy je w statystykach. (więcej…)